poświeci dla niej wszystko, próbując dać jej to czego oczekuje.
Potrafiłby zrezygnować z wygód i spać na deszczu,
jeżeli ona powie, że to droga, którą powinien iść.
O takiej wielkiej miłości marzy każda kobieta. O mężczyźnie który będzie ją kochał bezgranicznie i poświęci dla niej wszystko.
Ale czy taka bezinteresowna miłość istnieje? Czy marząc o wielkiej miłości zadowalamy się średniej jakości związkiem? Albo wiążemy się z kimkolwiek, żeby z kimś po prostu być i nie czuć się samotnie? Trzymamy się zwietrzałych uczuć, oszukując same siebie, że jest dobrze, że tak właśnie wygląda związek... bo mama tak miała, babcia, sąsiadka też tak ma. I zapewniamy same siebie, że jest dobrze, bo ON nie bije, nie pije za często.