Kilka dni temu pisałyśmy sobie z PATI na Facebooku. Cóż, teraz tylko tak możemy. Ona jest TAM, ja TU. Więc, albo telefon, albo SKYPE, albo Facebook. Nie ma to jak babskie pogaduchy przy Caffè latte, ale trudno. Skoro nie można inaczej. Nie bardzo wiem co się wokół mnie dzieje... Możesz zobaczyć? Ja znowu jakoś przygnębiona jestem.
Tak bezpośrednio po rozmowie z PATI nie mogłam znaleźć w sobie siły, żeby pochylić się nad kartami. Dzisiaj już odprężona, siadłam przy kominku i swojej ulubionej kawce (prawie jak latte) i popatrzyłam w karty.
Zacznę od kart zwykłych, bo skoro mam zobaczyć co dzieje się wokół niej, te będą najodpowiedniejsze.
Nie będę opisywała jakie karty się pojawiły. Podam tylko ich interpretację
Co mnie uderzyło od wejścia. STAN PSYCHICZNY PATI.
Tak uczciwie powiedziawszy, widać wcale nie najlepszy jej stan psychiczny. Powiedziałabym, że to porządna depresja. Smutek, przygnębienie, ale podchodzi to już pod chorobę.