niedziela, 14 stycznia 2018

JAK TO BĘDZIE Z MOJĄ PRACĄ? cz. I.

No i w końcu zrozumiałam, dlaczego tak zwlekałam z odpowiedzią na e-mail od moich byłych chlebodawców. Ja po prostu - nie chcę nigdzie wyjeżdżać. Nie kręci mnie wyjazd gdzieś dalej, poza Polskę.  Absolutnie, nic do moich podopiecznych nie mam, nawet ich polubiłam i to z wzajemnością😊!!! Poza tym, poza ustaloną pensją, pięknie dziękują... 100 euro za  4 tygodniową opiekę, piechotą nie chodzi? Odwdzięcza się córka... więc, wszystko gra, biorąc kasę wdzięczności, żadnych zasad nie łamałam. 
Tak naprawdę interesuje mnie tylko jedna rzecz, a mianowicie: ile mogę zarobić? Materialistycznie? Oczywiście, bo niby po co jeździ się do pracy zagranicę? Dla przyjemności? Na pewno nie. Zresztą, w ogóle: po co się pracuje? Wiadomo, dla kasy. Rzadko ktoś pracuje dla przyjemności, oj, rzadko.
MOJA ANGLIA prorokowała i nadal prorokuje (wnioskuje tak z ostatniej z nią rozmowy), powrót na stare śmieci. Tyle, że ona ma sprawdzalność na poziomie 50% na 50 %.
Ja sama zresztą, sporo postów w tym temacie popełniłam.  Pytałam kart upierdliwie, dla sprawdzenia czy ów powrót, ma w ogóle rację bytu. I szczerze powiem, że często i moje karty, powrót na stare śmieci prorokowały. Póki co, proroctwo się nie spełniło, ale dla ścisłości dodam, że czas w tarocie jest pojęciem względnym. 
Powrót na stare śmieci, wieszczy również OLA. Do jej kart, nie jestem przekonana. Dlaczego? Ano, OLA usilnie chciałaby się wydostać z sytuacji w jakiej się znalazła, a co za tym idzie - chciałaby zmienić pracę. Tak się jednak składa, że każdą pracę miała dzięki mnie, nawet swoje sery, których mocno się trzyma.  I właściwie to, nie ma na kogo liczyć, poza mną. Także, jej karty mogą przekłamywać, bo wieszcząc pracę dla mnie, wieszczy tym samym... pracę dla siebie. Wiadomo, to jest oczywiste, że pociągnęłabym ją za sobą. W oddaleniu, w pewnym dystansie, na pewno współpracowałby się nam doskonale. Wspólne mieszkanie - wykluczam. Temat ćwiczyłam i wiem, że nie dałbym z nią rady. 
Ale, żeby nie było... tak dla swojej pewności zapytam kart, czy rzeczywiście opcja starych śmieci w ogóle, jeszcze istnieje... 
Na tle moich wahań: Polska czy Niemcy, jakby na koniec, wypada zobaczyć, jak to też dzisiaj, moje karty zobaczą owe stare śmieci. Czy przy swoim zdaniu upierają się nadal, czy też  w tajemniczy sposób je zmieniły. 
Zobaczmy więc, czy oferta pracy czyli powrotu na stare śmieci, padnie? Dokładnie tak - czy padnie, bo ja NIC nie czynię i nie uczynię w tym kierunku. To, jakby oczywiste.

1. KOCHANKOWIE 2. Królowa mieczy WAGA 3. SIŁA 4. Królowa pałek BARAN 5. walet pałek 6. IX pałek 7. SPRAWIEDLIWOŚĆ 8. KAPŁANKA 9. walet kielichów 10. VI mieczy 11. II kielichów 12. VIII pałek 13. AS denarów

Szokujące karty. Uparte i upierdliwe!!!  Już karta KOCHANKOWIE zapewnia, że jednak TAK. Faktem jest, że są manipulacje, intrygi, plotki, oszczerstwa i przekłamywanie. Któż je szerzy? Pojęcia nie mam, wszak temat zamknięty i pogrzebany już dawno, a tu masz - wciąż plotki? Największy intrygant i matacz, czyli osoba, która wykopała pode mną dołek, sama w niego wpadła. Wyleciała z wielkim hukiem. Fakt jest faktem, że długo siedziała na tronie, ale jednak wyleciała na zbity pysk. Jak powiedziała OLA - sprawiedliwości, stało się zadość.  W pełni się z tym zgadzam, chociaż według mojej oceny, fakt, że ON wyleciał (najpewniej dyscyplinarnie), NIC nie zmienia. Minęło już tyle czasu, że tak jak i dla mnie, tak i dla starych śmieci - to znaczenia, nie ma. Poza tym, tam już ktoś, ryjówę pospolitą zastąpił. Ryjówa pospolita nie robiła NIC, więc, każdy będzie lepszy od niego, bo na pewno zrobi COŚ, żeby się wykazać.
Firma, kierownictwo, prze do przodu, idą ostro i po bandzie. Pewni siebie, pewni swoich racji... tylko, że ja pytałam czy oferta padnie, więc z tej perspektywy, muszę na temat spojrzeć. Skoro idą pewnie, jak taran, z całą mocą, to jakby nie było - całkiem możliwe, że w moim kierunku... 
To, że by chcieli, sugerują KOCHANKOWIE, ale plotki mogą oznaczać, że wciąż o mnie rozmawiają, ale nie są pozytywne rozmowy. A może jedynie jakaś osoba ze znaku WAGI jest przeciw? Może są i za, ale są i przeciw. To mnie nie dziwi... w końcu 2 razy od nich odchodziłam. Niby do trzech razy sztuka... ale czasem i dwa razy wystarczy... zwłaszcza przy tajemniczym i nieciekawym ostatnim odejściu.
Wygląda na to, że oni pamiętają mnie pozytywnie. Z pewnego źródła wiem, że pozostali przy pozytywnym zdaniu.
Na partnerskiej pojawiły się osoby rezolutne, bystre, przebojowe, ale niestety mało odpowiedzialne. Oni, ja, a może ich pracownicy?  Trudno powiedzieć. Postawić mogę tezę, że mają na względzie osoby sobie podległe.
Powiedziałabym tak, że mają kilka opcji do wyboru, dyskutują, rozważają. Najchętniej widzieli by mnie u siebie, bo w pamięci mają sukcesy, które były z moja osobą ściśle  związane. Trochę próżności będzie, ale Królowa pałek, wskazuje na osobę błyszczącą, jakby światową, trochę uwodzicielską... taką widoczną i rzucającą się w oczy. Jednak pamiętają również o moich odejściach od nich i zostawienie ich, z ich własnymi wyborami. Nie do końca tak było... ale każdy ma swoją prawdę i oni mają prawo tak TO widzieć. Zresztą, to jest jedynie sugestia kart, którą mogłam źle zinterpretować. Na pozycji 8-ej usadowiła się KAPŁANKA. Świadczy ona o tym, że LOS mnie chroni i o mnie dba. 
IX pałek to pewność, zdecydowanie i zakończenie się wahań i wątpliwości. One gdzieś uciekną w niebyt.
SPRAWIEDLIWOŚĆ to umowa, to kontrakt i jak mówi OLA - oddanie sprawiedliwości.  
Wygląda na to, że jest ktoś, kto na moją rzecz działa, skromnie, w tle, ale mimo to -intensywnie. O tym mówi walet kielichów.
Góruje VIII pałek. Wskazuje ona na prowadzenie innych, na przecieranie szlaku i na przemieszczanie się. 
Natomiast, kończący rozkład AS denarów, wskazuje na początek interesu i to całkiem intratnego.
I gdybym miała jednym zdaniem powiedzieć, to powiedziałabym, że opcja powrotu na stare śmieci, jednak istnieje.
Czasowo kiedy?
Dwie karty mogą wskazywać na czas. Są to:

IX pałek - 9 dni, 9 tygodni, 9 miesięcy, miesiąc wrzesień.
AS denarów - dzień, tydzień, miesiąc, rok, miesiąc styczeń.

I dodam, że gdybym  podjęła pracę na starych śmieciach, to wprowadziłabym tam zmiany i innowacje. 
No cóż, nie pozostaje nic, tylko się uśmiechnąć, bo  według mojej oceny, patrząc rozsądnie i logicznie - mój powrót na stare śmieci - nie jest możliwy!!! Poza tym, z perspektywy czasu, uważam, że praca tam była denna i w ogóle mało atrakcyjna. 
Z rozrzewnieniem wspominam pracę w tropikach. Och, gdyby nie te dojazdy i gdybym nie trafiła do grupy ANGELIKI.😒😒😒 No, ale cóż, wszystko jest po coś, wszystko czemuś służy. Może temu, żebym miała porównanie, albo żeby mnie ćwiczyła i dawała popalić wredna Niemka z trzęsącymi się rękoma? Było, minęło, podobnie jak stare śmieci. 

I tak dla porównania, wymowa kart z roku poprzedniego:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...