wtorek, 19 marca 2019

NIE CZEKAJ ANETKO !!!

Dawno, dawno temu napisała do mnie ANETA:

Witam Pani Elu. Przypadkiem natrafiłam na Pani bloga i cieszę się z tego. JEST FANTASTYCZNY😘 Jakby Pani zechciała spojrzeć w karty jak potoczy się dalej relacja z panem M. to będę bardzo wdzięczna. Aneta. Nie chce wdawać się w szczegóły. Pracowaliśmy w jednym miejscu, On okazywał mi zainteresowanie, ale pytał czy poczekam. Nasze drogi rozeszły się. Kontaktu ze sobą nie utrzymujemy. On nie chciał, ja się nie narzucałam. Wiem jak to wygląda, że mu po prostu nie zależy. Ja przyczyn zaistniałego stanu rzeczy upatruje przede wszystkim w tym, ze nie był gotowy na związek, no i sprawy nie ułożyły się po jego myśli. Nie potrafił, nie chciał rozmawiać o swoich problemach. Milczy. Nie usprawiedliwiam Go, ani nie pocieszam siebie samej.  Po prostu staram się Go zrozumieć. Całą sytuację mocno przeżyłam. Przez krótki okres naszej znajomości mocno, za mocno się zaangażowałam, ale On też był mocno zainteresowany, tylko POCZEKAJ. Co dalej Pani Elu? Czy ta relacja W OGÓLE się rozwinie. 

I stało się tak, że odczytałam jej e-maila dopiero dzisiaj, przy porządkowaniu skrzynki odbiorczej. 

Kiedy zaczynałam prowadzić bloga, obiecałam sobie, że żaden e-mail nie pozostanie bez odpowiedzi, że każdy kto poprosi o karty, będzie je miał postawione... A tu masz, dzieje się jak się dzieje: e-maile zalegają w skrzynce, komentarze czekają na moderację, a posty pojawiają się coraz rzadziej. 


Czy, to jest spowodowane?

Najprzeróżniejszymi życiowymi sprawami, które powodują, że najnormalniej w świecie - jestem zbyt zajęta, żeby blogować. 
Z trudem znajduję czas na wróżenie przez telefon, a co dopiero postawić karty i opisać je na blogu? To na ten moment jest najnormalniej w świecie nie do wykonania. 

Fakt pozostaje faktem, że e-maila od ANETY w ogóle nie odczytałam!!!
Pojęcia nie mam czy temat jeszcze jest dla ANETY ważny, tym nie mniej nadrabiam zaległość, żeby wyjść na prostą. 

Tak więc, do rzeczy: jak się potoczy relacja z panem M?

1. VII pałek 2. WISIELEC 3. DIABEŁ 4. IV mieczy 5. Rycerz pałek STRZELEC 6. IX denarów 7. IV kielichów 8. Król pałek LEW 9. II pałek 10. KAPŁAN 11. VII mieczy 12. X pałek 13. II denarów

Kochana ANETKO, żadna z kart nie przekreśla jednoznacznie tej znajomości, co jak najbardziej może znaczyć, że ON jeszcze się w Twoim życiu pojawi... tyle, że również żadna karta nie wskazuje na owo pojawienie się. To zupełnie tak, jakby on wciąż był, tyle, że w koleżeńskiej, a nie bliskiej relacji. 
Faktem jest, że WISIELEC w negatywie nie wróży nic dobrego, a już zacieśnienia i bliskości, na pewno nie. 
Uważam, że czegoś się dowiesz o panu M. Odkryjesz jego tajemnice i sekrety. Poznasz powody przez które zamilkł. 
Przyznaję, że nie pokazały się żadne karty, które wskazywałyby na jego większe zainteresowanie Twoją osobą, czy też na fakt, że jest zakochany w Tobie lub zauroczony Tobą. 
Jego określiła karta Rycerza pałek. Kim jest rycerz pałek? 
To człowiek aktywny, lubiący rządzić i mieć wszystko pod kontrolą. Wszystko, dosłownie wszystko musi dziać według jego woli, według jego, rzekłabym nawet widzi mi się. Często działa bez głębszego zastanowienia. Ot, po prostu, pod wpływem chwili, zupełnie spontanicznie zrobić COŚ, a potem dopiero włącza myślenie. To osoba aktywna ponad miarę, nie znosząca zastoju, rutyny i bezruchu. Często bywa agresywny, szczególnie wtedy, gdy jakieś sporawy nie idą po jego myśli. Wtedy potrafi i konflikt wywołać i zacząć kłótnię czy nawet bójkę.

Z tego co napisałam, jasno wynika, że to pan M. musi być inicjatorem relacji, a Ty nawet gdybyś zadziałała, to i tak nic by z tego nie wynikło, jeśli ON by tego nie chciał. Mogłabyś narazić się jedynie na odrzucenie. 
Tak więc, bardzo dobrze, że zawiesiłaś się i nie działałaś. nie prowokowałaś rozmów, nie inicjowałaś spotkań. Przynajmniej zachowałaś godność i szacunek do siebie. 
Uważam, że przyjdzie taki moment, że pan M. przestanie mieć dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie i nawet jakaś rozmowa czy spotkanie nie wywoła w Tobie takich emocji, jakich się spodziewasz, że mogą być. Zwyczajnie, przestanie ON być dla Ciebie atrakcyjny i wart jakiegokolwiek zainteresowania.  Chodzi mi o bliższe zainteresowanie, bo jako kolega, znajomy - jak najbardziej może być nadal ciekawym przypadkiem.
Jeszcze przez jakiś czas będzie Ci pan M. zaprzątał głowę. Jeszcze jakiś czas sporo będziesz o nim myślała, ale z czasem tak jak napisałam wcześniej jego temat się rozmyje, przynajmniej emocjonalnie się od niego uwolnisz i przejdziesz nad tą znajomością do porządku dziennego.
Myślę sobie, że kieruje Tobą DIABEŁEK, a ten silnie nas trzyma przy każdej osobie w której się zakochaliśmy, czy też która nas zauroczyła w jakimś tam sensie.
Wiesz, nas najbardziej kręci to, co jest niedostępne, co nam wymyka się z rąk. Wtedy, jeszcze bardziej się zakręcamy w swoich emocjach, a tęsknota dokłada swoje. Tęsknota może być spowodowana faktem, że jesteśmy np. samotni, a ktoś elegancko wpisuje się w nasze wyobrażenia o idealnym partnerze. 
Nasz umysł płata nam wtedy psikusa i stawia całkiem normalną i nawet nie rzadko pospolitą osobę na piedestał. Ba, znam przypadki, że takim ideałem staję się nawet zwykła ludzka menda.
To tak poza nawiasem (jak zwykle), bo absolutnie nie twierdze, że pan M. dokładnie taki jest. Fakt, że jest energicznym i działającym człowiekiem, nie czyni go zaraz złym człowiekiem. Absolutnie!!!
Myślę, że poradzisz sobie z tematem pana M. Pojawią  się w Twoim życiu inne ciekawe osobniki, na tyle interesujące, że chcący czy niechcący zamarzą wizję idealnego pana M.
Moja kochana, sama swego czasu ciężko przerabiałam  fatalne zauroczenie pewnym panem. Z czasem, po wielu przemyśleniach i głębokich analizach, wyszło mi, że ów ideał jest zwykłym dupkiem. Musiał być dupkiem, skoro wykręcił numer, takiej cudownej osobie jak ja. Oczywiście, piszę to w tonie żartobliwym, ale Ty właśnie tak powinnaś myśleć: jestem idealna, wspaniała, a jeśli ON za mną nie szaleje, to po prostu - zwykły dupek.
Zapewniam Ciebie, że migający się, czy też znikający facet, nie jest wart ani jednej naszej myśli, ani jednej!!!
Świat pełen jest wspaniałych panów, którzy wiele by dali, abyśmy obdarzyły ich chociażby jednym spojrzeniem, zamieniły z nimi choćby jedno słowo, czy też - poszły łaskawie na kawę i lody.

Wiem, że wolałabyś usłyszeć, czy też przeczytać coś innego, ale chyba wolisz usłyszeć prawdę niż czytać jakąś bajeczkę, która nigdy się nie spełni, a jedynie narobi Tobie nadziei i długo będzie Ciebie utrzymywała w stanie marzeń o panu M.
Niech sobie facet gdzieś tam żyje szczęśliwie. Ty też zasługujesz na szczęście, a Twoje szczęście to niekoniecznie właśnie pan M. 

Cieplutko pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na Twój e-mail.

1 komentarz:

  1. Witam pani Elu. Dziękuję za opis. Miałam nadzieję na coś innego, ale cóż. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, że skoro M. taki niezainteresowany to po co kręci się , że tak powiem w mojej okolicy? (mieszkamy w dwóch miastach) zastanawia mnie to. Oczywiście może mieć tu poprostu znajomych, to towarzyski chłopak. Ale jakoś tak mi się wydaje, że to widywanie sie snie jest do końca przypadkowe, ale to może tylko moje myślenie życzenie. Ja jestem wobec Niego obojetna, bo nie wiem co mam z tym zrobić? Emocje wobec niego faktycznie są silne, ale tak naprawdę to Go nie znam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...