czwartek, 16 grudnia 2021

KABAŁA PERSKA w świetle nowej normalności

Chwilami dopada mnie niemoc, a chwilami taka złość, że najlepiej byłoby, abym wzięła siekierę i rąbała drzewo, aby się jakoś emocjonalnie rozładować.

CHĘTNY tak bardzo się cieszył, że robotę złapał, że ją sobie w połowie pracy odpuścił. Zaprzestał zwożenia drzewa do szopki. Sama przed sobą tłumaczyłam go tym, że zimno, że nie fajna pogoda i rozumiałam. 
Dzisiaj spokojnie mógłby małe co nieco zwieźć, ale się nie pojawił. 
Zła jak cholera zdzwoniłam do MŁODEGO, który w te pędy przyleciał i prawie wszystko pozwoził. On zresztą od razu wiedział w jakiej sprawie dzwonię. 

Takim oto sposobem CHĘTNY robotę stracił, a przejął ją MŁODY. Dobrze, że CHĘTNEM jedynie zaliczkowałam.  
CHĘTNY i owszem przyleciał coś tam pokrętnie tłumaczył, ale już po zawodach i po robocie.
Mam serdecznie dość krętaczy i oszustów. Naprawdę mam serdecznie dość energii III mieczy, która opanowała grudzień.
Wiedziałam, że tak będzie, nastawiałam się na trudności i kłopoty grudniowe, ale już mam ich naprawdę po kokardkę. 

W takim lekkim przygnębieniu postawiłam sobie KABAŁĘ PERSKĄ. Może w niej znajdę jakieś małe pocieszenie.

Z przełożenia wyszły mi takie karty: W¨¯ 9§¯ K©
które mówią o nowych planach, nowe ideach i nowych rozmowach. Też jakby informacja od mężczyzny, który jest bliski mojemu sercu. To może być również informacja od  mężczyzny... serdecznego, po prostu.


Cóż widać w kartach zwykłych?  Zacznę od kumulacji kart. 
Skumulowały się 3 króle, 3 walety i 3 x 9
3 walety, to jednak niepomyślne informacje.  
Taką niepomyślną informacją jest fakt, że straciłam całkowity kontakt z firmą, która miała mi dach naprawiać. Kolejny konkretny termin był ustalony. Dzwoniłam z rana, aby dopytać jak to planuje. Usłyszałam, że nie może teraz rozmawiać i abym zadzwoniła wieczorem. Wieczorem telefonu ode mnie nie odebrał. I nie oddzwonił. W bardzo brzydki i mało elegancki sposób pogonił mnie na drzewo. Bez jednego słowa, a jakże skutecznie.

3 króle - to znajomość, która przyniesie korzyści.
3 x 9 to spełnienie drobnych życzeń. 

Pierwsze, co rzuca mi się w oczy to fałsz i oszustwo w sprawach zawodowych. Generalnie 10ª jest kartą pracy właśnie i spraw zawodowych. Ustawiła się ona w negatywie, więc z pracą jest kiepskawo, bo są kłopoty i przykrości. Wszystko idzie jak krew z nosa. Przy pracy usadowił się również Wª, więc oszust i krętacz.  To też typowa karta kradzieży. 
Uważam, że temat dotyczy szkody dachowej, a pan który od miesiąca mnie zwodził, w ostateczności wykręcił mi numer i się na mnie zwyczajnie na mnie wypiął.
Smutno mi z tego powodu, bo okradł mnie z czasu. Mogłabym kogoś innego znaleźć w tym czasie, a ja polegałam na jego obietnicy i terminach, które mi podawał i przesuwał. Najzwyczajniej mnie oszukiwał. Być może chciał sobie mój problem przesunąć na czas, kiedy będzie zastój i każda robota będzie na wagę złota. Bo w budowlance tak właśnie się dzieje. Przychodzi moment zastoju w robocie.  Oczywiście, to nie dotyczy wszystkich budowlańców.
Chociaż w ubiegłym roku, w zimie robotników widziałam przez cały sezon, nawet ten martwy.
Widzę kartę łez, smutku, ale usadowiły się te łzy jakoś tak dziwnie, bo przy ogromnej radości w domu. Może ze szczęścia się popłaczę?
Pokonanie trudności dzięki schorowanemu mężczyźnie. Nie bez trudności, ale jednak. To starszy człowiek. 
Dzisiaj rozmawiałam właśnie z takim starszym panem dekarzem. Ma przyjechać i rzucić okiem na mój kłopot. Może mnie akurat ten starszy pan z niego wybawi? Temat jest otwarty i niejako w toku. Co z tego wyniknie, zobaczymy.
W kartach pokazuje się pokonanie problemów w domu, nie bez kłopotów, ale pokonanie. W ostateczności sekwencję kart kończą pieniądze. 
Trochę większe, bo takie pieniądze wieszczy 10¨.
Jest wielka radość z tego powodu. 
Przy mnie jest radość i zmiana. Też jakby z drogi córka, albo koleżanka. 
Przez obecną tyranię i debilne, bezsensowne obostrzenia, które są de facto totalitaryzmem, nie przyjedzie do Polski PYSIA. Plan był, urlop zaplanowany i masz znowu jakieś chore pomysły, psychopatów. Koniec, nie rozwijam tematu dalej, bo znowu się  nakręcę i popłynę. W każdym razie pomieszali nam plany równo, ale o to właśnie im chodzi. Chodzi o strach, panikę, które są ściśle sterowane. Dobić, docisnąć, a w końcu wybić.

Mogę usłyszeć o kłopotach znajomej jakiejś, córki może. Może mi się żalić i opowiadać o swoich problemach. Kto wie, może nawet przyjedzie, ale ten przyjazd okraszonych jest kłopotami. 
Ponownie pojawia się opcja pieniędzy, taka radosna i szczęśliwa zmiana dzięki tym pieniądzom.
Pojawił się też wątek mężczyzny, znanego mi bardzo dobrze. Z jego strony ciepłe uczucia.
Też widzę fałszywe, przekłamane sprawy urzędowe. 
To mogą być zupełnie nieuzasadnione niczym podwyżki podatków, które nakładają gminy.

Dla mnie  - 9ª  JA  9©¯   Dª¯  K ª
Usadowiła się przy mnie karta łez, ba nawet rozpaczy.  Nie ukrywam, że dopadła mnie niestety depresja i niemoc. Dyskomfort mam przeogromny. Noce mam nieprzespane z wiadomego powodu. I ta ogromna bezradność wobec znanego mi problemu.
Jakieś perturbacje i niesmak mnie dopadnie również przez jakąś parę. Być może połączoną w związku małżeńskim. 
Ostatnio zdenerwowała mnie OLA, do której zwróciłam się z prośbą o spojrzenie w karty na dachowy problem, bo cała jestem w nerwach, bo szkoda się nasila, a ja została wyrolowana. Co mówią w tym temacie karty. I owszem, karty postawiła, ale z nie wiadomo jakiego powodu, zaczęła mnie pouczać, że muszę działać, bo szkoda postępuje. Ja to wiem, ja nie chcę Twoich dywagacji, ja chcę usłyszeć co mówią karty, a nie Ty. 
Czy to normalne? Też wróżę, ale nigdy nie pouczam nikogo i w perfidny sposób - nie dobijam. Moim zadaniem jest nieść wsparcie, pocieszenie i wyjście z kłopotliwej sytuacji, a nie dobijać kogoś cierpiącego i udręczonego bez sensu, niejako czerpiąc radość z tego, że ktoś ma kłopot.

Co mnie czeka - AS§  9§   D§   K©
Zmartwienia troski, albo jedynie rozmowa o zmartwieniach i troskach  Może ze znajomą, koleżanką, może nawet córką. Przy tej kobiecie jest mężczyzna, bliski jej sercu. 
Kłopoty i problemy mamy dzisiaj wszyscy. Z własnej i częściej - nie z własnej winy. Wiele kłopotów sprowadzają na nas rządzący. Pod pozorem szczytnych idei dociskają nam pętle na szyi. Chyba tylko idiota nie widzi tego, co tak naprawdę nam robią. 

Dla domu - D¨  9¨  ASª¯  10©¯
Pieniądze od kobiety, albo jakiś prezent. Ogromna radość z tego prezentu.

O czym nie wiem - W©¯  AS¨¯  W¨¯  Wª 
Radosne wiadomości, nowa droga. I/lub choroba przy synu, osobie młodej, dziecku może. A może jedynie o jakieś nieprawdziwe informacje chodzi?

Nie spodziewam się  -  K§   10¨  K¨  10ª¯
Pieniądze, które wcale nie wyglądają na wydatki. Przy tych pieniądzach pojawili się mężczyźni. Przy sprawach zawodowych pojawia się mężczyzna. 
Trochę ciężko mi zinterpretować tą sekwencję, bo patrzę na karty przez pryzmat kłopotów, które obecnie mam i jedynie na nich się skupiam. A przecież może chodzić o coś zupełnie innego.

Tak się stanie - AS©  10§¯  W§¯
Zmiana w domu, przeprowadzka, albo zmiana pozytywna, rozwiązanie problemów. To naprawdę dobra zmiana! Rzekłabym, że pozytywne załatwienie problemów przydomowych, takich dobrze mi znanych.

DOPOWIADAJĄCA

1. DLA MNIE -  AS¨¯   10ª   W¨¯   AS §
Wiadomość o kłopocie o, problemie. Dotyczy to spraw zawodowych.  Też mogę się dowiedzieć o problemie z dzieckiem, jakiejś chorobie. 

2. DLA DOMU -  JA  K¨¯  AS©¯  K©
Radość w domu. Zadowolenie. Do domu goście, mężczyźni.  Może to być grupa mężczyzn, którzy rozwiązują problem w domu.

3. O CZYM NIE WIEM - Wª  10§¯  Kª  D§
Pech w drodze, jakiś kłopot w podróży. To jest typowa karta pecha w podróży. Kiedyś już podobny rozkład kart przerabiałam i wiem czym to pachnie. Coś nie wychodzi z jakąś podróżą. Nie dochodzi do skutku?

Tak może być. Otrzymałam ofertę wyjazdu na opiekę. Do starszego pana. Wyraziłam zgodę i poprosiłam, aby uruchomić procedurę, która polega na tym, że moją osobę przedstawia się rodzinie. Jeśli mnie zaakceptują, to wszystko idzie ku wyjazdowi. Zostałam zapytana, czy przyjęłam szczepionkę. Z rozpędu odpowiedziałam, że ja jestem normalna i w eksperymencie nie uczestniczę. Ta odpowiedź na pewno mnie zdyskwalifikowała. Prawda jest jednak taka, że społeczeństwo zgłupiało, czy może inaczej: wykazało ogromne lenistwo intelektualne w sprawdzaniu faktów, które nawet nie są ukrywane i skupiło się jedynie na propagandowym przekazie medialnym. 
Wcale nie wykluczam, że swoje ostre słowa skierowałam do pani, która wszczepiła sobie jakieś barachło i sądzi, że zrobiła coś dobrego dla siebie. I, że błyskotliwa jest. Trudno, żyję w ciekawych czasach. 

4. CZEGO SIĘ NIE SPODZIEWAM - 10©  W©¯  K §¯  D¨
Wielka radość, ogromne zadowolenie. Jakaś stała relacja ze starszym panem.  Generalnie te karty mówią o miłosnym związku, o sympatycznej relacji z panem. Tyle, że przy panu jest... jakaś pani. Może to być tak, że jakiś pan spowoduje moją radość. Wiele sympatii z jego strony.

5. TAK BĘDZIE -  9¨¯  W§¯  10¨¯   Dª¯
Pieniądze, duża radość z nich. One są jakby z wiadomego źródła. Samotna szczera kobieta i całkiem możliwe, że pieniądze będą od niej.

6. TAK SIĘ STANIE -  9ª¯  ASª¯  9§   9©
Łzy, zmartwienia w interesach, kłopotliwa  rozmowa, ale w rezultacie pozytywne zakończenie tych problemów.

Ja ostatnio wciąż odbywam jakieś kłopotliwe rozmowy.
Nie dalej jak wczoraj wieczorem zapukał do moich drzwi MŁODY. Po prośbie i to wcale nie finansowej. Wpuściłam go do domu i trochę sobie gadaliśmy. Żaliło mi się dziecko na swój parszywy los. Pocieszałam jak mogłam. Mówiłam mu, że zawsze może do mnie wpaść, wygadać się, a przy okazji możemy robić coś sensownego, czy twórczego.
Głupio mi też przed ubezpieczycielem, którego nieustająco powiadamiam o kolejnych terminach wejścia firmy na dach. 
Domniemywam, że dla nich to norma. Wiedzą doskonale, że firmy zwodzą i kłamią, dlatego też, dzwonią przed przyjazdem i się upewniają, czy faktycznie firma weszła i robi.

Kiedyś ludzie byli inni. Dane słowo, było droższe od pieniędzy.
Pamiętam, jak swego czasu moja ciocia obiecała mojej mamie, że przyjedzie do nas w sobotę. Planowały wypróbować jakiś nowy ekstra przepis.
Ciocia mieszkała w miejscowości oddalonej od nas o całe 30 km. Czas mijał, cioci nie było i już zaakceptowaliśmy fakt, że cioci nie będzie. 
Ciemno, późno i nagle rozległo się pukanie do drzwi. To była ciocia. Z jakichś ważnych niezależnych od niej powodów musiała pozostać w pracy, przez co spóźniła się na ostatni autobus i ruszyła w drogę... piechotą. Bo obiecała! 

Ja pewnie bym się już w drogę na piechotę jak moja ciocia nie wybrała. Telefon bym wykonała i tyle. 
Wtedy, takich możliwości nie było. Telefonu nie miała ciocia, nie mieliśmy my. 
Pozostawało, albo kogoś zawieść, albo wyruszyć piechotą w daleką drogę.

Dzisiaj normą jest kłamstwo i oszustwo. Idzie ono z góry. 
Spójrzmy na kłamliwych polityków, którym nawet oko od łgarstwa nie drgnie. Raz mówią tak, za chwilę inaczej. 
I tak uczą ludzi, że kłamstwo jest normą, że oszukiwanie jest w dobrym tonie. 
Taka nowa normalność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam