SERNIK MILIONERA
Kwiat kwitnie, niezależnie od tego, czy jest w połowie, w trzech czwartych czy całkowicie rozwinięty.
Fajnie było na obiedzie. Wszystko smaczne... najadłam się... chociaż przyjechałam dość późnawo.
SERNIK zrobił furorę. Pomimo, że ciasteczka podpłynęły do góry to i tak wszyscy byli zachwyceni. NAPRAWDĘ BYŁ PYSZNY!!!
Obiad był super, naprawdę udany, a Natalka mówiła, że COŚ będzie nie tak, Wszystko było TAK, żadnych tematów nikt nie poruszał. Było fajnie. Także malutki, ale jednak dowód, że niektórzy niekoniecznie dobrze widzą w kartach. Bzdury po prostu.
Gdyby swego czasu mi powiedziała, gdyby zobaczyła, ze PEWNA OSOBA nie załatwi mi NIC, to bym się na takie poniżenie nie wystawiła. A dla mnie, nie ma nic gorszego jak dać się poniżyć.
Niektórzy mają dar przekłamywania rzeczywistości i podobnie jak WRÓŻ MACIEJ wychwalać się pod niebiosa.
Samopoczucie mam pod zdechłym Azorem. Czuje się rzeczywiście jak NIKT.
Twój czas już minął.. powiedziała wczoraj moja siostrą. Już jesteś stara. Ale przecież w ubiegłym roku nie miałam problemu z pracą, żadnego. Od razu miałam, Jedno wysłane CV i praca od ręki. Cóż wiec, zmienił ten rok? Technicznie nie powinien zmienić NIC, bo zestarzałam się jedynie o rok. W podłe samopoczucie szybko można wpaść. Choćby słysząc takie słowo: STARA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam