poniedziałek, 28 września 2015

Trochę o BYKACH

CZAS BYKA  trwa od  21 kwietnia do 20 maja
BYK to znak: żeński, wiosenny, 
żywioł ziemi, 
władcą BYKA jest  planeta WENUS
dniem - piątek
liczbą - 6
kolorem - fiolet i błękit
kamieniem - szafir i turkus

metalem - miedź
Nie miałam do czynienia w swoim życiu z wieloma BYKAMI...
BYKIEM był mój kolega ze szkoły.... BYKIEM była moja przyjaciółka i też klientka.
 BYKIEM był mój dawny (jeszcze w czasach kamienia łupanego) przyjaciel, który urodził się dokładnie 15 maja. O nim mogę powiedzieć najwięcej, chociaż nie wiem czy był typowym przedstawicielem rasy BYKÓW. Czy opisując go będę obiektywna? W końcu to było osobiste doświadczenie, bo to była całkiem bliska relacja.
Jaki on był? Fizycznie całkiem przystojny... nie jak model z wybiegów, ale solidnie zbudowany, umięśniony (sportowiec) i wcale nie za wysoki. 
Jak szedł to na nikogo nie patrzył, ale widział wszystko. Głowa zadarta, chód pewnego siebie człowieka. PATRZCIE OTO JA IDĘ. 
Uwielbiał dobrą kuchnie, wystawne jedzenie.... Lubił dancingi (epoka kamienia łupanego), pięknie podanego tatara i obsługę, która nad nim skakała... Oto siedział sobie wielki gość, a oni malutcy, służalczy podawali to,  co on sobie zażyczył. 
Liczył się dla niego komfort, luksus... Nie ma co ukrywać: lubił używać życia.... żył pełną piersią. Delektował się życiem... Tak bym powiedziała. I nie miał, jak to normalnie u BYKÓW, żadnych tendencji do tycia... Figurę miał nienaganną.
Miał masę kolegów i każdy z nich był w stanie coś mu załatwić. Nie, żeby był do spodu interesowny  jak to BYK... tego bym o nim nie powiedziała. Oni byli po prostu tylko kolegami. Miał  również przyjaciół... I był im bardzo oddany. Nawet bardziej oddany i wierniejszy niż kobiecie. Przyjaźń to było dla niego coś ważnego, stałego, pewnego. 
I był też niestety HAZARDZISTĄ. Nałogowo grał w pokera. Na pieniądze oczywiście. Raz wygrywał, raz tracił..... Zapewne chciał jedynie wygrywać, bo kochał pieniądze, no, ale hazard to hazard. Kochał  MIEĆ PIENIĄDZE, POSIADAĆ i używać za nie życia.
Był zazdrosny, wręcz zaborczy. Taki posiadacz właściwie: MOJA CI ONA JEST. Z tej zazdrości gotów pobić, pogruchotać kości ewentualnemu konkurentowi.  
Był typem człowieka wolnego, nie dającego się w żaden sposób okiełznać. I tendencje do zdrady niestety miał, póki nie pokochał.  
Spotykaliśmy się już dość długo, zanim powiedział mi, że COŚ dla niego znaczę. Oj, naczekałam się na słowo KOCHAM.... ale wiedziałam, że skoro już powiedział KOCHAM, to tak jest. Nie szastał tym słowem.... KOCHAM oznaczało, że kocha. 
Zawsze kierował się swoim interesem jedynie... ale o mnie też dbał.
W ostateczności zostawił mnie dla kobiety z którą miał powiązania finansowo / mieszkaniowe..... wiec materia, sprawy finansowe okazały się dla niego najważniejsze, silniejsze niż miłość.  I, żeby nie przedstawić go jako przysłowiowego potwora, powiem, że był to etap, w którym on już zwątpił w szczerość i prawdziwość moich uczuć do niego. 
Z tego powrotu jego do niej nic nie wyszło (zyskał jednak mieszkanie!).... ale nasz związek już skutecznie się pogrzebał... 
Wracał wielokrotnie jak bumerang.... Zaskakiwał mnie. Pojawiał się niespodziewanie, bo zżerała go tęsknota. Przyjechał do mnie nawet, kiedy zadekowałam się zagranicą. Nie mógł zapomnieć.  Było mu bardzo ciężko.
Po wielu, wielu  latach spotkałam go przypadkiem. Był na zakupach ze swoją partnerką. Stał taki oniemiały, zaszokowany, przymurowany, póki pani partnerka nie pociągnęła go za sobą. Zapewne nie było to dla niej przyjemne doświadczenie, ale on tak właśnie na mój widok zareagował. Nie, że zerkał, ukradkiem spoglądał... ON STAŁ JAK SŁUP SOLI.... zaskoczony, wbiło go w ziemię i nie potrafił zrobić kroku.
Był dobrym kochankiem, namiętnym... chociaż nie eksperymentował.... nie udziwniał sexu w żaden sposób.... 
Z perspektywy czasu powiem, że na pewno kochał mocno, do bólu.... i nie zapominał przeszłości. Latami pamiętał.... wiec w jakiś sposób pielęgnował swoje uczucia. W każdym razie miały one dla niego znaczenie....  I były one stałe....
I owszem, kobiet miewał na pęczki, ale te właściwe, te którym podarował swoje serducho pozostały w jego pamięci na długo, jeśli nie na zawsze.
Podobnie wypowiadał się mój kolega BYK. Miewał kobiety, oj było ich w jego życiu sporo, ale znacząca tak czy siak była jedynie ŻONA. Oczywiście umęczona jego zdradami odeszła od niego, ale i tak pozostała najważniejszą, jedyną i wiele znaczącą kobietą w jego życiu.

Wierność BYKÓW bywa problematyczna, ale wiele zależy od charakteru i też od umiejscowienia WENUS i MARSA w ich horoskopie urodzeniowym. Może inaczej pojmują kwestię wierności? Czym innym jest dla nich MIŁOŚĆ, a czym innym seksualne przygody?
Ogólnie mówi się o BYKACH - wierny. Ja tego potwierdzić nie mogę....  Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli kochają, to są w uczuciach stali. Czyli uczuciowo wierni, ale fizycznie to już niekoniecznie.
Jeśli idzie o moją przyjaciółkę BYCZYCĘ. Zawsze była elegancka, może czasem była to papuzia elegancja, na szczęście tylko czasem... Ona rzucała się w oczy, to jedno jest pewne. Nikt nie przeszedł obok niej obojętnie. Nienaganna fryzura, nienaganny makijaż, elegancka suknia i buty. Ona ubierała się po to, żeby inni ją widzieli.... Chciała robić wrażenie i robiła.
Bez wątpienia była osobą gospodarną... dobrze gotowała. Tu nie mogę jej nic zarzucić... ale jej materializm i wyrachowanie było przeogromne. Ona nawet w związki wchodziła po to, żeby coś zyskać. Nie miał u niej szans nikt dzięki komu by czegoś nie zyskała. I zanim się związała to musiała znać wysokość jego przychodów i zobowiązania jakie gdzieś w stosunku do kogoś miał. Biedak nie miał u niej żadnych szans, niestety. Plotkara z niej była przeokropna. Ledwie za kimś zamknęły się drzwi, już obgadywała go dokumentnie. Oczywiście była bardzo subiektywna. Skąpa przeokropnie, ale sobie folgowała, nie żałowała niczego.  Lubiła dobrze zjeść i też okrąglutka była jak pączek.  Akurat moja "przyjaciółka" życia osobistego sobie nie ułożyła.... Nie dlatego, że nie miała powodzenia i przysłowiowego wzięcia. Owszem miała, ale nie trafił jej się nikt oblepiony fortuną.... Tak więc, samotnie borykała się ze swoimi problemami, ale radziła sobie świetnie... A to za pielenie ogrodu zapłaciła obiadem, za porąbanie drzewa rozrobioną wodą wódką. Pomysłowa i wyrachowana..... do samego spodu. 
Klientka BYCZYCA to była osóbka również zadbana, elegancka w kiczowatym stylu tzw. papuzim, rzucająca się w oczy z kilometra. Czas spędzała na masażach, wklepywaniu kremów, ogólnie na poprawianiu sobie urody. Właściwie jej jedyne zajęcie polegało na utrzymywaniu młodości  już nie młodego ciała. I mini na jej sześćdziesięcioletnich nogach wyglądało naprawdę nienagannie.  SUPER NOGI, SUPER CIAŁO, w tym wieku to naprawdę wielkie osiągnięcie. 
Niezbyt inteligentna... ale za to rezolutna i przebiegła i ciągle szukająca potwierdzenia, że jest piękna i cudowna. Próżna do bólu.
Zakładam jednak, że akurat ją tak dopadło, co wcale nie oznacza, że wszystkie BYKI mają taki defekt.

Osobiście ciężko byłoby mi zaufać BYKOWI. Nigdy nie byłabym pewna czy nie sprzeda mnie za przysłowiowe 30 srebrników. 
BYKI ewidentnie są przywiązane do materii. Pieniądze są dla nich najważniejsze.... Nazwałabym ich  krótko POSIADACZAMI....  I żonę  / kobietę / partnerkę też posiadają. Jak przedmiot, jak rzecz..... chociaż kochają i to mocno. Ich miłość ma wiele z posiadania niestety.
Czy są rozsądni? W sensie materialnym zapewne. Wolą trzymać się rzeczy stałej, pewnej... unikają ryzyka.  Pomijam oczywiście BYKA z epoki kamienia łupanego, ale zapewne był wyjątkiem od reguły.
Na pewno nie lubią kłótni. Unikają ich jak ognia. Kłótnia domowa ich rozwala na maxa... Ale i  spokojny BYK potrafi się wkurzyć i  jak już się wkurzy to się wkurzy!!!! Mimo wszystko rzadko...
Nawet jeśli BYKOWI sypie się związek czy małżeństwo, to będzie starał się ze wszystkich sił utrzymać istniejący stan rzeczy.  Nawet jeśli sam będzie niespełniony i nieszczęśliwy, bo oto trzeba będzie szukać nowej partnerki, budować coś od nowa i zostawić rzeczy materialne tamtej.... I w tym sensie BYK potrafi trwać w związku bez miłości. Często lokuje wtedy swoje uczucia gdzie indziej, poza związkiem. Kocha kogoś tam, ale nie wykona żadnego ryzykownego kroku, żeby nie stracić tego co już posiada.
Tak, wśród BYKÓW jest chyba najwięcej cierpiętników, kochających gdzieś tam kogoś, a trwających w stałych związkach.
Bez wątpienia BYKI są cierpliwe, wyczekujące na sposobność. Brakuje im spontaniczności. Zanim BYK zadziała, przemyśli sto razy. Chociaż i im zdarzają się spontaniczne zachowania, jeśli ich emocje sięgną zenitu. I tu wielkie znaczenia mają ich uczucia.... Wtedy taki BYK wsiada w samochód i jedzie gdzieś tam do jakiejś pani, bo ona siedzi mu na serduchu....

Powolne, ba nawet flegmatyczne, ale wytrwałe w dążeniu do celu.  Mogę potwierdzić, że ich cierpliwość jest wyjątkowa.... Dla LWA cierpliwość to czekanie 2 - 3 dni, dla BYKA to czekanie 2 - 3 lata nawet. 
Moja przyjaciółka opowiadała mi o BYKU, który 5 lat się o nią starał.... Nie żeby codziennie ja emablował, absolutnie nie. Uderzał i odpuszczał. Atakował i znikał... i tak 5 lat.... I to potwierdzałoby moją tezę: BYK jak kocha - nie zapomina.... Chwilami odpuszcza, ale nie zapomina.  I, żeby dodać pikanterii tej opowieści: ten BYK również zaprzedał się mojej koleżance,  dla własnego interesu...
Każdy lubi mieć rację, a BYK  w szczególności. Pławi się wtedy w swoim: a nie mówiłem.... ja wiedziałem, że tak będzie.... Jakież to BYCZE.    
Na pewno BYKI i BYCZYCE są atrakcyjne i podobają się płci przeciwnej. Mają w sobie to COŚ. Kocha ich planeta WENUS. To zresztą jest ich planeta. 
Wyczytałam gdzieś, że największym wrogiem BYKA jest jego fałszywa duma, która wiele potrafi namieszać w jego życiu uczuciowym.
Nie mogę się do tego ustosunkować. BYK, którego znałam potrafił przemierzyć sporo kilometrów, aby mnie zobaczyć, pogadać ze mną. Oczywiście znalazł alibi, dlaczego akurat tam się zjawił...  dla pozorów, żeby nie było.

Z kim BYK byłby najszczęśliwszy? 
 -
Bez wątpienia z osobą ze znaku tak jak on ziemskiego. Porozumienie w materialnych sprawach byłoby 100%... 
Tak więc BYK + KOZIOROŻEC lub BYK + PANNA to dobry układ.
Tradycyjnie mówi się, że BYK dobrze zafunkcjonuje ze SKORPIONEM, RYBĄ, RAKIEM.
Uda mu się związek z LWEM, WAGĄ.... a już bez wątpienia nie powinien się wiązać z BLIŹNIĘTAMI, STRZELCEM i WODNIKIEM.
Z tym, że akurat w kwestiach związków najlepiej byłoby sprawdzić horoskop porównawczy potencjalnych partnerów. Poznać punkty wspólne. Ich dobranie pod względem emocjonalnym, seksualnym itp.
Oczywiście zupełnie inny będzie BYK z KSIĘŻYCEM w znaku WAGI czy RAKA, a BYK z KSIĘŻYCEM w BLIŹNIĘTACH lub LWIE na przykład. Ale to już temat na odrębny post.


PODPIS

1 komentarz:

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...