OCHRONNA BAŃKA

Czasami musimy otoczyć się OCHRONNĄ BAŃKĄ, żeby jakoś przetrwać. 
Nie żyjemy w próżni, obok nas są najprzeróżniejsze typy, często toksyczne i cała masa najprzeróżniejszych umniejszaczy. O wampirach energetycznych nie wspomnę. 

Jak się przed nimi bronić? 

Sposobów jest kilka. Najprostszym z nich jest otoczenie się OCHRONNĄ BAŃKĄ. 

Niektórzy mówią: OCHRONNY KOKON, czy ŚWIETLISTA BAŃKA lub ŚWIETLISTA KULA. Po prawdzie,  to nie ma żadnego znaczenia jak ją nazwiemy, istotne jest, aby BAŃKA nas CHRONIŁA. 

Swego czasu w jakiejś starej gazecie (chyba w jednym z pierwszych numerów GWIAZDY mówią),  znalazłam bardzo fajny sposób, aby się ochronić przed szkodnikami:

- oczami wyobraźni otaczałam się niewidzialną OCHRONNĄ BAŃKĄ. Jak technicznie to robiłam?

Brałam 3 głębokie wdechy i wypuszczałam powietrze, delikatnie, dokładnie tak, jak TO się robi przy MODLITWIE WEDŁUG HUNY. 

Wraz z każdym wydechem powietrza, wyobrażałam sobie, że otaczam się OCHRONNĄ BAŃKĄ, aż do całkowitego jej zamknięcia się wokół mnie.

Jednocześnie mówiłam sobie w myślach:

TERAZ JUŻ NIKT MNIE SKRZYWDZI, ani NIKT MNIE NIE ZRANI. 

Muszę przyznać, że działało. I wtedy, gdy szłam na rozmowę w sprawie pracy i wtedy, gdy szłam na inne ważne i stresujące spotkanie.

Oczywiście, otulona w taką OCHRONNĄ BAŃKĘ, niekoniecznie otrzymywałam pracę o którą się starałam, ale przechodziłam rozmowę bezstresowo.  

Nawet jeśli KTOŚ próbował mnie zranić słowami, jego brzydkie słowa odbijały się od BAŃKI jak od niewidzialnego muru. Była ona skuteczną blokadą dla wszystkich złych i toksycznych ludzi  oraz ich złych, raniących słów.

Oczywiście, nie zawsze wiemy, że KTOŚ, COŚ nas dopadnie i nie zawsze zawczasu otoczymy się OCHRONNĄ BAŃKĄ, wtedy - trudno, musimy stawić czoła problemowi. 

Kiedy jednak mamy świadomość, że czeka nas jakaś przeprawa z KIMŚ wrednym, to nie zapomnijmy "ubrać się" w BAŃKĘ...