WRÓŻBY

Kart można pytać o wszystko!!!

Aleister Crowley powiadał, że nie ma głupich pytań. 


Zapewne niektóre pytania są dziwne, a niektóre... paść nie powinny, ale po prawdzie, jakie to ma znaczenie? 

Mnie dziwią pytania w stylu: Co mój facet robi na górze?  Śpi czy z kimś się kontaktuje? 
Jeśli w związku brak jest zaufania, to niechybny znak, że nie ma prawdziwej bliskości, to jak najbardziej, takie pytania są zasadne.  

Tylko czy warto być w takim związku?

Miałam też pytanie w stylu: czy dzisiaj będzie sex?

Kochani moi, nie pytajcie o takie rzeczy. W takim wypadku raczej polecałabym zapytać kart:

Kiedy poznam kogoś sensownego, z kim będę się często kochała? 

To takie oczywiste.  

Na blogu jest dział przy kawie. Postaram się sukcesywnie wrzucać tam COŚ interesującego. 

Wrzucam też artykuły, które mogą okazać się pomocne.  Znajdują się one w dziale ARTYKUŁY. Znamienita większość jest mojego autorstwa, spora część Victorii Cantoni.

W dziale książki podrzucam linki do książek, które warto przeczytać. 

Polecam również poserfować na innych moich blogach:


Może dzięki tym blogom, uświadomimy sobie czy tkwimy w dobrym i odpowiednim dla nas układzie? I wtedy bez sensu będzie pytanie: czy dzisiaj będzie sex?
A tak poza tym, wszystkie pytania są odpowiednie. 
Wszystkie!!!
Chociaż, upieram się przy tym, że niektóre paść nie powinny.

109 komentarzy:

  1. DAWNO CHCIAŁAM DO CIEBIE NAPISAĆ.... NIE BYŁO JAK.... CHCIAŁABYM, ŻEBYŚ MI SPRAWDZIŁA MOJEGO FACETA... PODEJRZEWAM, ŻE MA KOGOŚ... ODDALIŁ SIĘ ODE MNIE, TERAZ WYJECHAŁ DO RODZINY. RZADKO SIĘ ZE MNĄ KONTAKTUJE. ZOBACZ CZY ON KOGOŚ MA? CZY MNIE ZDRADZA? I CZY JAK WRÓCI TO BĘDZIE TAK SAMO JAK KIEDYŚ... PROSZĘ. BEATA

    OdpowiedzUsuń
  2. Ella zobacz mi na prace. Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę kochana moja... zobaczę.... Proszę o cierpliwość. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Podoba mi się jedna dziewczyna. Niby fajna, ale sam nie wiem, mam wątpliwości... czasami. Możesz zobaczyć jaka ona jest? Kiedyś też taka niby fajna mnie wyrolowała.... Jacek

    OdpowiedzUsuń
  4. Złożyłam CV w pewnej firmie... Rozłożyłam sobie karty według twojego rozkładu. Możesz mi ziterpretować? Jak to widzisz?
    1. IX kielichów 2. walet pałek 3. II pałki 4. VIII pałek 5. X denarów 6. X mieczy 7. KOCHANKOWIE
    8. IX pałek 9. SPRAWIEDLIWOŚĆ 10. SĄD 11. AS kielichów 12. Król pałek LEW 13. VIII denarów
    Z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, że to nie jest mój rozkład, ale Wojciecha Jóźwiaka. Ja tylko z niego korzystam... Spróbuję zinterpretować Twoje karty.
      Praca jest Ci potrzebna i owszem, ale równie ważna dla Ciebie jest atmosfera w pracy. Chcesz się poczuć jak w rodzinie.... I uważam, ze tam gdzie złożyłaś/eś CV jest możliwe stworzenie takiej atmosfery... poczuć się jak wśród swoich. Może do całej sprawy podchodzisz niedojrzale? albo masz jakąś młodszą konkurencje? W tle jakby był już ktoś kogo znasz i on mógłby Ci pomóc i mieć wpływ na przyjęcie Cię do tej pracy. Wiele spraw jakbyś zaczynała czy zaczynał i nie kończył... to są obciążenia z przeszłości... jest coś co zostało zaczęte i nie skończone. Tak wychodzi z kart. Firma pokazuje się jako zasobna i jest możliwość dobrych zarobków u nich. X mieczy może mówić o powtórce rzeczy starych i zużytych... więc, albo już kiedyś tam pracowałaś/eś, albo praca będzie rutynowa, nudna. Oferta może wpaść nagle... To tak jakbyś już przestał/a czekać, a tu nagle telefon i pada propozycja. Uważam, że pracując tam poczujesz się pewnie i bezpiecznie. I będziesz miał/a pewność, że odpowiednie miejsce dla Ciebie. Widzę podpisaną dobrą umowę o pracę, oddanie Ci sprawiedliwości... więc mogę potwierdzić, że ta praca będzie. Już przestaniesz myśleć i czekać i nagle.... Oczywiście widać jakiegoś szefa, kogoś wyżej i cała sprawa twojego zatrudnienia jest w jego / jej rekach...Uważam, że jak już rozpoczniesz tam pracę, będziesz się musiał/a sporo douczyć.. i pozostaniesz w tej pracy na długo... jeśli już nie na zawsze. Kiedy możesz się spodziewać propozycji? Uważam, że to może być wrzesień,, początek pracy może być w październiku. W najgorszym razie będzie to kwestia 8 tygodni... Nie zakładam dłuższych terminów... ale mogę się oczywiście mylić.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. PRZEPRASZAM..... odpowiedź adresowana jest do Kobiety... umknęło mi to jakoś.

      Usuń
  5. Pani Ellu, jestem po rozwodzie i czy spotkam jeszcze milosc na swojej drodze.Jesli tak to kiedy.dziekuje i pozdrawiam Ewa P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Ewo... odpisałam na blogu. Ciepło pozdrawiam Ella

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja kolezanka polecila mi ciebie... Mowi, ze sie sprawdza....Zobacz mi na Janka... On jest Bykiem.... Niby fajnie i dobrze, ale on znika czesto i sie nie odzywa. Jak dzwonie do niego to ma wylaczony telefon. Mowi, ze duzo pracuje.... Czy to jest prawda. pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak poza postem....Ja uważam, że on znika, bo tak naprawę ciągną go inne sprawy. Może i praca też. Realnie nie zobaczyłam w kartach konkurentki jako takiej... ale uważam, że on chciałby zamknąć rozdział z Tobą. Przykro mi, ale tak to wychodzi w kartach. Brak mu jedynie odwagi.

      Usuń
  8. Rozstalismy się. Wyjaśniłam mu wszystko. Zobacz czy zrozumiał. I czy mi wybaczy. pozdrawiam. A,Z.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień Dobry Pani Elu. Po przeczytaniu Pani historii "Trochę o Bykach" naprawdę zamarłam bo to co Pani opisała o tym właśnie przedstawicielu byków jest dokładnie odzwierciedleniem moich doświadczeń z nim. Sama jestem spod lwa. Jestem/byłam nie wiem jak to nazwać w takim nietypowym układzie z bykiem właśnie. Nie jesteśmy wolnymi osobami, ale nie mamy czasem wpływu na to co się dzieje z naszymi uczuciami i jednocześnie pan byk zachowuje się typowo dla swojego gatunku, czyli potrafi się nie odzywać długo a potem jak gdyby nigdy nic spada na mnie i potem znowu ta niepewność co dalej z tym robić.Bo jak się widzimy czy rozmawiamy to wszystko świadczy o tym ,że jestem ważna dla niego . Ta historia jest bardziej złożona ,ale nie mogę więcej opisać tu na blogu. Proszę Panią o podejrzenie w kartach co on czuje i kim jestem ja dla niego i czy jest ze mną szczery. Pomoże mi to podjąć decyzję co dalej z tym robić bo wielokrotnie chciałam zakończyć już ta relację. Pozdrawiam, Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam trochę w drodze.... gdzieś w dżungli bez neta.... Już jestem i oczywiście zobaczę....
      Och te BYKI... one potrafią tworzyć dziwne historie.... i jakoś tak się człowiek wikła z nimi w różne skomplikowane sytuacje... a urocze potrafią być... jeśli czegoś chcą... Agnieszko wkrótce pojawi się na blogu podpowiedź dla Ciebie. Cieplutko pozdrawiam

      Usuń
  10. Jestem samotna, Wiele lat temu się rozwiodłam. Zobacz jeśli możesz czy jeszcze spotkam kogoś sympatycznego? I czy uda mi się z nim stworzyć rodzinę? Pozdrawiam AGA

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam!. proszę o sprawdzenie, czy widać na horyzoncie mężczyznę który odmieni pozytywnie moje życie.....? z wielkim szacunkiem Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Elu... oczywiście zobaczę.... tak szybko jak to będzie możliwe. Cieplutko pozdrawiam

      Usuń
  12. KIEDY POZNAM ODPOWIEDNIEGO MĘŻCZYZNĘ I WEJDĘ W STAŁY ZWIĄZEK? RITA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W razie czego pisz... Zaobaczyłam w kartach również inne wątki
      KONTAKT ZE MNĄ

      Usuń
  13. Droga pani Elu, przypadkiem trafiłam na pani bloga w poszukiwaniu informacji już nie pamiętam czy dot. karmy, czy znaczenia kart tarota.... i natknęłam się na wpis MOJA DROGA BASIU. Co to znaczy? Czy to do mnie? Wstęp jakby dot. mojej osoby.... Za jakiś czas dokładnie w dniu, kiedy znów zajrzałam do pani pojawił się kolejny wpis, stosunek owego pana do Basi. Znowu miałam wrażenie, że pisze pani do mnie. Uderzyło mnie to tak bardzo, bo z podobną sytuacja miałam do czynienia w sierpniu na innym blogu (na który też często zaglądam), gdy byłam w tak bardzo trudnym dla mnie czasie - pojawił się wpis "Dla
    Basi" z przesłaniem, że mam się czuć bezpiecznie, że wszystko będzie dobrze. Nawet moja siostra się spytała, czy ten wpis to odpowiedź na moje zapytanie, tak bardzo odzwierciedlał moją sytuację. Więc nie wiem, jak się mam teraz w tym odnaleźć, zadziwia mnie to wszystko, intryguje i daje nadzieję. Dzisiaj przeczytałam wpis dot. Agnieszki i jej relacji z bykiem. Uderzające podobieństwo dot. osobistej sytuacji Agnieszki, a dokładnie Jej formalnego związku i myślach o rozwodzie, ale nie z powodu "byka". Byłam w identycznej sytuacji. Obecnie jestem po rozwodzie, sama, nie mogę zapomnieć o moim nazwijmy go "byku". Z pewnej wróżby wynika, że relacja z nim może być tylko romansem. Jestem taka zagubiona. Czy to źle, że te wpisy traktuję osobiście, zwłaszcza kierowane do Basi? Tak bardzo odzwierciedlają moja sytuację... Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Basiu. zapewniam Cię, że wpis nie dotyczył Twojej osoby. Akurat w tym przypadku jestem tego pewna. Gdyby dotyczył Ciebie to wiedziałabyś, że prosiłaś mnie o rozkład kart... a Ty jesteś zadziwiona! I jedynie odnajdujesz podobieństwo do swojej sytuacji. Ja nie stawiam kart osobom, które o to nie proszą.... Najczęściej stawiam karty znajomym i akurat Basia jest moją serdeczną koleżanką. Wiesz, najczęściej piszę tak enigmatycznie, że trudno daną osobę zweryfikować. I tak na przykład, kiedy kładłam karty dla Irenki, to w ogóle nie opisywałam jej sytuacji i jej problemu, aby nikt jej nie rozpoznał. Na jej prośbę oczywiście. Wiesz ludzie mają podobne problemy... a sprawy uczuciowe są i nie są do siebie podobne. To nie jest źle, że odnajdujesz siebie w tych wpisach. Myślę, że potrzebujesz tego po prostu.... może potrzebujesz słów pociechy w trudnej sytuacji? I powiem tak: zawsze wszystkie problemy i kłopoty kiedyś się skończą... a jeśli chcesz, abym spojrzała w karty dla Ciebie osobiście - to zrobię....bo całkiem możliwe, że karty mają dla Ciebie jeszcze lepsze przesłania. dodam, ze bardzo często zmieniam imiona... I każdy może nadać sobie takie imię jakie uważa... I Agnieszka może być na przykład Jolą z Zielonej Góry... Tak też może być. Bardzo dziękuję, że odwiedzasz mojego bloga. To bardzo miłe.... i jak chciałabyś zobaczyć co LOS Ci przyniesie... chętnie zobaczę. pozdrawiam ciepło, zarówno Ciebie jak i siostrę.

      Usuń
  14. Droga pani Elu, dziękuję za tak szybką odpowiedź. Tak, ja wiem, że te wpisy nie dotyczyły wróżby dla mnie:) Tylko tak sobie pomyślałam, że nie może być przypadkiem, że akurat w tym czasie się na nie natknęłam. Z pewnością jest tak jak pani pisze, że to wszystko ku pocieszeniu. Pani Elu, chciałabym bardzo, żeby pani zajrzała w karty dla mnie. To jest dla mnie bardzo trudny rok, a światełko w tunelu gaśnie. Serce boli, sytuacja zawodowa niepewna, dobrze, że zdrowie dopisuje.
    Bardzo pani dziękuję za ciepło, jakie pani roztacza. Pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Basiu, oczywiście zobaczę... Postaram się jeszcze dzisiaj wieczorkiem. Jak najszybciej, bo potrzebujesz pocieszenia... I mam nadzieję, że karty go udzielą... a już na pewno wskażą jaką iść drogą... Ciepło pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję kochana pani Elu, bardzo wnikliwie pani odczytała przekaz i tak dokładnie przeanalizowała:)Obraz ten może pasować do dwóch osób. Obie były obecne w moim życiu i oddalone tak samo długo. Obu można przypisać kierowanie się dobrem rodziny. I finanse przewijają się w 2 relacjach. I w grudniu będę się widziała z obydwoma. Ale uczucia jednej są mi znane, spędziliśmy razem połowę życia. Wiem, że jest mu ciężko, że kocha i z pewnością tęskni:(( i smutno mi z tego powodu. Sama przecież kochałam Go na zabój i walczyłam bardzo długo o ten związek. Serce moje jednak wypatruje gdzie indziej. I to On nie wyznał mi nigdy miłości, a relację jaka nas łączyła trzymał i trzyma w ukryciu. I tutaj dopatruje się zasadniczej różnicy. Nie znam byka, który mógłby tu patronować, może rzeczywiście chodzi o finanse - płatności za wykonane usługi. Serce moje należy do Niego, ale czy rzeczywiście o tego chodzi.....

    Bardzo dziękuję kochana pani Elu. Jestem już spokojniejsza.
    Przepięknie pani pisze i wyraża myśli i tak ciepło. A wiedza pani robi naprawdę ogromne wrażenie.
    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana Basiu, ja Ciebie widzę bardziej na trudnych wyborach... I w poście DLA BASI nie widzę, abyś była pewna w jakim pójdziesz kierunku.... A na tego do którego należy Twoje serce musiałabym dopiero zobaczyć.... czy w ogóle są jakieś szanse na ten związek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu sprawdziłam JEGO... i według moich kart nawet jak się coś zacznie to ja przeszłości tego związku nie widzę. Zatrzyma się wszystko... na X mieczy. Ta karta nie pozwala akurat na tego pana patrzeć jako przyszłego partnera. Myślę, ze to on pojawi się w Twoim życiu w przyszłym roku, coś się zacznie, ale zapewne czynniki zewnętrzne staną na przeszkodzie...

      Usuń
    2. Pani Elu, podobnie czułam. Choć serce nie chce odpuścić. Ale tak jak pani pisze, pewnie jest w tym głębszy sens, żeby się czegoś nauczyć i docenić to COŚ gdy nadejdzie. Pocieszające jest to, że czeka mnie spełnienie i szczęście. Dziękuję pani Elu.
      Pani tak pięknie pisze i potrafi pocieszyć.
      Za granicą jest mój były mąż...... i rodzeństwo

      Usuń
  18. Pani Elu, mogę już część zweryfikować. Mam prawie 40l, jestem po rozwodzie, mam dwójkę dzieci. Mój były mąż był miłością mojego życia. To był bardzo wieloletni i trudny związek, wiele razy cierpiałam. Więc mogę powiedzieć, że przeżywałam ogromne zawody. Do decyzji o rozwodzie dojrzewałam latami. W między czasie zapałałam uczuciem do kogoś innego, kogo znałam. Kto dał nadzieję, a potem ją zabrał. Wydarzenia rozegrały się w tym samym czasie. Tu przeżyłam ogromny zawód - jeśli karty mówią o niedalekiej przeszłości, ale nie potrafię się wyzbyć tego uczucia. Raz sobie radze lepiej, raz gorzej. Częściej gorzej. Tak jak karty mówią czuje niepewność. Tak samo skupiam się na pracy, bo przecież trzeba - mam dzieci, chcę im COŚ zapewnić. W moim życiu jest osoba ze znaku wodnika, ale w oddaleniu, choć wiem, że mogę na Nią liczyć. Są też silne osobowości (2 ) które mnie wspierają, gdyby nie one nie poradziłabym sobie. Ciągnęły mnie za uszy do góry. Czuję też, że jestem w pewien sposób chroniona. Nauczyłam się dostrzegać drobne rzeczy, wydarzenia, znaki, dzięki którym uśmiech pojawia się na mojej twarzy. I tak jak mówią karty dane słowo, honor, przyjaźń, miłość to są dla mnie wartości, które determinują moje życie. Nie zgadza mi się tylko, że ktoś namieszał w moim życiu, pomówił, obgadał, pokazał w złym świetle - ale przecież mogę tego nie wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czy zauważyłaś Basiu, że w poście pojawił się opis Twojej osoby? Ja zawsze patrze z jaka osobą mam do czynienia, ale nigdy nie umieszczam tego na blogu (chyba, ze ktoś pyta). A umieściłam jedynie dlatego, że rzadko mam do czynienia z tak pozytywną osobą. Wierz mi, takich osób jak Ty jest bardzo mało. I chciałam, żebyś zobaczyła, że jesteś po prostu dobrą i fajną osobą.
    Wiele osób pozuje na dobrych ludzi, a w rzeczywistości, wcale takimi nie są. I z mojego doświadczenia wynika, że właśnie takie osoby jak Ty LOS doświadcza bardzo. Może po to, żeby zrozumiały, że należy być bardziej egoistycznym, bardziej patrzeć na siebie? Tak naprawdę to nie wiem do końca dlaczego tak jest. Mnie los też nie oszczędza (trochę sobie wlałam) i bardzo pomaga mi ten blog... Jakby rzucał światło na moje życie... i zbliżam się (mam nadzieję) małymi krokami do zrozumienia dlaczego jest tak, a nie inaczej...
    W jednym z postów (oceniałam to co mi prognozowały karty) napisałam coś takiego: bardziej czułam, niż wiedziałam... Chcę tu się odnieść do tych plotek, które widziałam w Twoich kartach. Nie wiem czy były w Twoim życiu, ale Królowa mieczy w negatywie o takowych mówi... Może na wyrost? Basiu, sprawdzę Twoje sprawy zawodowe... chociaż nie sądzę, aby COŚ złego wyszło.... Jak zwykle późnym wieczorkiem siądę do kart...
    A TY się niczym nie przejmuj, żyj, otwórz się na nowe... lepiej na tego konkretnego faceta trochę poczekać niż znowu wejść z trudny związek i cierpieć potem. Jesteś bardzo młoda... i właściwie to cale życie jeszcze przed Tobą.... A temu, który skradł Ci serce bądź wdzięczna za to , że jest w nim... Bo co by było gdybyś nie mogła się oderwać od szarej rzeczywistości i nie miała kim zająć myśli ?

    OdpowiedzUsuń
  20. Pani Elu zauważyłam. Wydało mi się to naturalne, że sprawdziła pani z kim ma do czynienia. Zwłaszcza, że tyle swojego cennego czasu poświęciła dla mnie - nieznajomej i dała mi tyle serca. Panią też postrzegam jako ciepłą, serdeczną osobę, taktowną i otwartą na ludzi. I przykro mi (jak najbardziej czytałam pani podsumowanie roku), że ten rok nie był z serii lekkich, łatwych i przyjemnych.
    I niestety doszłam do podobnych wniosków, że osoby, które cenię, za ich dobroć, serdeczność i pogodę ducha są mocno przez życie doświadczone.
    Jestem wdzięczna za to co mnie spotyka, bo wiem, że ma mnie to czegoś nauczyć. choć to nie jest łatwe. Wolałabym już chyba nie kochać, niż kochać bez wzajemności - tego też nie znałam. To uczucie na początku uskrzydlające, teraz przytłacza, odbiera radość, bardzo ciąży.
    Co do plotek, jak najbardziej mogły być. Mała społeczność - rozwód, z pewnością było gadane...
    Pani Elu, co do spraw zawodowych, czuję, że nadchodzą zmiany ..... Bo z miesiąca na miesiąc interes coraz gorzej prosperuje. Może karty pokażą dobry kierunek..
    Nie wiem czy uda mi się dziś podejrzeć pani rozkład, chyba dopiero jutro wieczorem będę mogła - obowiązki. Ale już z góry dziękuję.
    Jak ja się mogę pani odwdzięczyć za wszystko!
    Może jednak jakoś mogę. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo chciałam wczoraj opisać rozkład dla Ciebie.... ale tak dalece się zapatrzyłam w swoje tranzyty, że nawet nie zauważyłam, ze nastała głęboka noc.
    Astrologia to też ciekawa sprawa... Tak trochę o sobie teraz napiszę... w 2011 roku opozycja Plutona do mojego Jowisz wygnała mnie zagranicę... Teraz zbliża się podobnie trudna opozycja Plutona do mojego MC. I tak nad tym dumałam, analizowałam temat, aż do późnej nocy. Nie chciałam na szybko kłaść kart... bo nad nimi trzeba trochę podumać. Ale już jest nowy post. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Pani Elu, czyli jest pani poza granicami? To może teraz pani wróci:) Wygnanie nie kojarzy mi się z wolnym, nieprzymuszonym wyborem. Pani Elu, ja rozumie, że ma pani swoje sprawy i to bardzo interesujące sprawy:) i coś czasem może wyskoczyć dlatego też napomknęłam, że nie będę mogła zajrzeć na bloga.
    Podglądałam pani "może się przyda" - programy astrologiczne, nawet się zarejestrowałam w jednym, co działa online, ale to już jest wyższa szkoła jazdy. Swoją drogą, lepiej być przygotowanym na te trudne sprawy, łatwiej się je przechodzi, a zawsze można być mile zaskoczonym, gdy się nie ziszczą.
    Co do finansów, dobrze czułam, że wszystko się sypie. Dlatego też pewnie kolejne trzy miesiące będą dot. bardziej finansów niż uczuć. Bo muszę znaleźć choćby doraźny sposób. Teraz mam pewność, że muszę działać, a zmiany są nieuchronne i konieczne. Przyznam się, że już od dawna szukam rozwiązania i próbuję różnych opcji. A punkt ZERO jest bliski. I dokładnie tak jak pani napisała moja rodzina nie zazna głodu i niedostatku, już ja cos wymyślę, bo nie mam wyjścia.
    Pani Elu kochana, bardzo pani dziękuję za wszystkie posty. Rzuca to światło na moje sprawy. Pomaga się zdystansować. A i pocieszenie znalazłam:) Bo ostatecznie wszystko się ułoży:)
    Serdecznie pozdrawiam i będę do pani zaglądać. Zapytam czasem co u pani słychać? A jak będzie pani sobie życzyła to zweryfikuję wszystko na koniec 2016r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście.... będę czekała niecierpliwie.... Miło mi jest czasem przeczytać: trafiła pani w dziesiątkę. Nie jestem próżna.... i przyznaję się do omyłek... Teraz już jestem w Polsce.... i szukam znowu czegoś... na obczyźnie.... Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko się udało... I podkreślam: do kart trzeba mieć pomimo wszystko dystans.

      Usuń
  23. Czy mogłabyś zobaczyć co knuje mój brat? Temat dotyczy spraw mieszkania. Mama umarła, tata żyje. Mój brat kręci się i chce przejąć mieszkanie po rodzicach. Jak to się rozwinie, czy mu się uda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam czasami Twojego bloga. Umiesz pocieszyć... ale mi nie chodzi o pocieszenie, ale o prawdę: jak to będzie? WESOŁYCH ŚWIĄT BARDOTKA

      Usuń
    2. Droga BARDOTKO, jestem już po rozmowie z kolegą. Dopieszczam przekaz kart. Nie chce popełnić omyłki. Pozdrawiam

      Usuń
  24. Droga BARDOTKO. Trudne sprawy. Znane jest powiedzenie, że z bliskimi najlepiej wychodzi się na zdjęciu ma tutaj mocne odbicie. Zanim postawię karty porozmawiam o Twojej sprawie z moim znajomym, który całe lata pracuje w nieruchomościach. Przepisy prawne ma w małym palcu. Byłabym wdzięczna za więcej informacji w tej sprawie. E-mail do mnie znajdziesz na stronie bloga.
    I chciałabym odnieść się do pocieszenia, które niosę. Nie wygląda to dokładnie tak jak napisałaś. Staram się pisać to co widzę w kartach. Nie rysuję spraw różowo jeśli tak nie wyglądają. Może nie używam słów: czeka Cię wielka tragedia, dramatyczny koniec itp. Nie o to chodzi. Nie należy nikogo straszyć, ani przerażać sprawami, które zajdą, bo tym samym odbiera się tej osobie nadzieję i siły do przeciwdziałania. W życiu nie wszystkim wiedzie się cudownie. Na świecie jest sporo wrednych i podstępnych ludzi, a osobom uczciwym do bólu jest w tym klimacie bardzo ciężko. I po co kogoś dobijać? Może lepiej znaleźć słowa pociechy i otuchy?
    Sama borykam się z wieloma problemami, nie wszystko mi się układa jak powinno.... szukam pocieszenia w HUNIE, w innych wspierających książkach i w pisaniu bloga. To dla mnie wielkie lekarstwo. I jak zauważyłaś, wiele wróżb jest dla mnie. Tygodniówki, wróżby na miesiąc, na rok. I nie pocieszam siebie tym samym, ale ostrzegam przed czekającymi mnie problemami.
    WESOŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIAT !!!!! Na czas Świąt odpuść sobie temat... Ciesz się spokojem i ciszą. I pamiętaj, że na Świecie jest wystarczająco wrednych dobijających nas ludzi, żebyśmy sie jeszcze sami dodatkowo dobijali.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj mila Ellu na blog twoj natrafilam przypadkiem szukajac informacji o wenus w byku i informacjach na temat byka.
    Mam prosbe w sumie to dlugo sie nad tym zastanawialam ale sytuacja mnie juz troche meczy. jezeli nie bylby to problem czy moglabys postawic karty i odpowiedziec na pytanie:czy mezczyzna z ktorym mieszkam obecnie (platoniczny uklad, przyjazn) mysli o mnie powaznie lub raczej czy ma zamiary wobec mnie?nie wiem jak sformulowac to pytanie ale ufam, że Ty jako profesjonalistka bedziesz wiedziala lepiej. bede wdzieczna za pomoc i odpowedz. Zycze tobie wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku,

    Pozdrawiam Kopciuszek:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Drogi KOPCIUSZKU, oczywiście prześwietlę owego mężczyznę. Domniemywam, że zależy Ci na nim KOPCIUSZKU.... Postaram się zobaczyć jeszcze dzisiaj wieczorem.... jeśli nie dzisiaj, to jutro. Również wszystkiego dobrego życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ELLU jestes gwiazda:) Bardzo z calego serca dziekuje. Tak zalezy mi na nim ale on mi daje takie mix sygnaly ze juz sie pogubilam wydaje mi sie ze nie wie czego chce jest niestabilny wobec mnie:( Byk zodiakalny, wenus w byku, ksiezyc w Baranie. eehh... Jakos intuicja i traf naprowadzil mnie na karty TWOJEGO bloga, chyba tak musialo byc. dziekuje i zycze dobrej niedzieli ELLU
      Kopciuszek

      Usuń
    2. Ellu kochana bardzo Ci dziekuje. Mysle ze cos w tym jest. On ma zle doswiadczenia z przeslosci namieszal mi sporo w glowie nagadal za duzo...ehhh... stracilam totalnie nadzieje ze i wreszcie sie do mnie szczecie usmiechnie w milosci... jakos nie mam szczescia chyba w tym temacie i nie zanosi sie na lepiej... co Ty Ellu o tym myslisz? Czy jest dla mnie szansa czy bede jeszcze kiedys w szczesliwym zwiazku? Jak przyciagnac ta szczesliwa milosc?
      Wiem ze zameczam Cie pytaniami i wiem ze nie powinnam ale ja juz sama nie wiem...Smutno mi ale pogodze sie z tym jak jest... Dziekuje ogromnie z calego serca za Twoja prace i checi...

      Pozdrawiam Kopciuszek

      Usuń
  27. Ellu przemila bardzo serdecznie dziekuje za Twoja nieoceniona pomoc. Faktycznie cos w tym wszystkim jest, on ma rany z przeszlosci i chyba ciagle ja kocha. Ja juz stracilam nadzieje ze spotkam tego jedynego?? cos mi sie w tym temacie nie wiedzie...Jak przyciagnac te prawidziwa milosc? Obawiam sie ze nie jest mi to pisane... wiem powialo smutkiem... ale on mi nagadal za duzo narobil nadziei...i ja to lykalam jak karp mokry chleb...Ellu wiem ze nie powinnam Cie prosic i nie powinnam Ciebie zameczac moimi pytaniami... co ty myslisz o tym wszystkim...buziaki i wielkie dzieki jeszcze raz Super Babeczka z Ciebie
    Kopciuszek

    OdpowiedzUsuń
  28. Ellu przepraszam za dwa komentarze ale internet cos poszwankowal... widac merkury dziala:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Drogi KOPCIUSZKU, naprawdę chciałam, szukałam... poza uczuciami, które jednak są niestety nie mogłam napisać nic pozytywnego. Wiemy obie dobrze, że jednak BYKI się żenią, zakładają rodziny, mają dzieci, domy do których wracają... To co dzieje się w ich głowach jest jedną, wielką zagadką... I jak kiedyś napisałam: często nawet oni sami nie wiedzą co w ich duszy gra..... ale dość na temat BYKÓW. Ja sprawdzę jak tam Twoje sprawy związków, co jest Ci pisane i kiedy jest szansa na stały, trafiony związek. Dziękuje za komplementy... To naprawdę miło usłyszeć kilka ciepłych słów....
    A świat nie kończy się na BYKACH... I powiem tak: ja strasznie obnażam BYKI, ale bardzo, bardzo je lubię... mimo wszystko. Tona buziaków i do następnej wróżby.... Postaram się szybciutko popatrzeć w karty. Spokojnej nocy.... i popatrz na niego jak na zagubionego dzieciaka, który patrzy trochę przyziemnie... Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestes przepiekna pomocna duszką:) wiesz jakos to mi tak wszytsko ciazylo od dawna... nie bardzo bylo komu sie wygadac a tak widac mi jest latwiej... jest zagubiony to fakt... ale mieszkanie z nim jest juz dla mnie uciazliwe z tego tytulu ze moje uczucia rosna...mysle o zmianie mieszkania bo inaczej sie zamecze w takim ukladzie...Ellu nawet nie wiesz jak niezmiernie Ci dziekuje nawet za te komentarze to jakby moc sie komus wyplakac na ramieniu... Bede sie modlic do Aniolow za Twoje zdrowie i pomyslnosc dla Ciebie... wielkie dzieki Dobrej Nocy Kopciuszek

    OdpowiedzUsuń
  31. Zaryzykuje.... ja nie wierze w karty... ale zaryzykuje... mozesz mi zobaczyc kiedy uda mi sie znalezc stala prace? Pozdrawiam z nowym rokiem.

    OdpowiedzUsuń
  32. w ubiegłym roku postawiłaś mi karty na pracę. EKSPRESOWA ODPOWIEDŹ NA PRACĘ. Napisałaś, że praca, którą podejmę, emanuje końcem. To była trafiona wróżba. Pracowałam krotko, a pracę rzeczywiście podjęłam w październiku. Pisałaś też, że będzie ona początkiem drogi. Trochę inaczej to widziałam, więc skorzystałam z pomocy innej wróżki.... ale po jej wróżbie, która kompletnie się nie sprawdziła, przeczytałam twój post jeszcze raz. I zrozumiałam Twój przekaz.
    Nie znajdziesz pracy, która będzie Cię zadowalała, ot po prostu podejmiesz pracę.... bo trzeba. Nie wydaje mi się też, żebyś się w pracy realizowała. Owszem praca, pieniądze i tyle... Właściwie dla chleba i niczego więcej.
    Wielka radością jest spełniać się w pracy, realizować się, rozwijać... Ty będziesz robiła swoje i nic ponad to.Nie rozwiniesz się w niej w ogóle, ani też nie będziesz się spełniała.... o realizowaniu siebie już w ogóle nie ma mowy.
    W Twoim życiu zupełnie niespodziewanie pojawi się jakaś młodsza osoba.... z którą nie wykluczam, wejdziesz w bliski związek i to właśnie dzięki tej osobie zyskasz pracę... Spokojnie możesz tej osobie zaufać... On cię nie wystawi, nie wykorzysta ... a jak romans z nim (coś mi się takiego pokazuje!!!!), to całkiem przyzwoity....
    Zapewne chciałabyś pracować drogą normalną: ot udowodniłam sobie, ze jestem dobra, wspaniała, cenna. To nie będzie tak.... w tle będzie pomoc i protekcja i wsparcie.... Ktoś cie po prostu pociągnie do pracy, a w zamian ty, wiadomo..... Z tym, że to "w zamian" wcale nie będzie takie złe, ani trudne.... ani Ciebie nie zuboży, ani nie obedrze z twojego jestestwa.... Tyle, że Ty jesteś inna. Chcesz wygranej, udowodnienia, że jesteś dobra. Chcesz sukcesu, chcesz udowodnić sobie, komuś.... ale tak nie będzie.... bo masz ograniczone możliwości niestety. I ta młodsza od Ciebie osoba będzie Twoim wybawieniem z kłopotliwej sytuacji zależności.
    Jeszcze nie mam pracy, ale to co napisałaś właściwie się teraz dzieje. Nie chce wchodzić w szczegóły, ale byłabym wdzięczna gdybyś popatrzyła dzisiaj jak to będzie z moją pracą. I wcale nie oczekuję, że napiszesz: podejmiesz pracę marzeń, bo już wiem, że tak nie będzie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam!Trafiłam tu przez przypadek,szukam pocieszenia,rady,pomocy.Moze Pani i Pani karty pomogą mi i poradzą co dalej będzie z moim życiem.Jak się ulozy?Bede z mężczyzna którego bardzo kocham ? Moja data ur 20.9.1965 Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam, prosze z glebi serca sprawdzic jak dlugo I czy moze do konca zycia bede w nalogu alkoholowym?:(mam dosyc ale nie potrafie przestac:(to jakby jedyna moja radosc w zyciu posrod klopotow, dziekuje I pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam, bardzo prosze sprawdzic czy znajde wkoncu odpowiedniego partnera. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Droga pani Ellu czy mogłaby pani zobaczyć kiedy znajdę odpowiedniego pana i kiedy uda mi się załatwić wyjazd do pracy. Pozdrawiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam Pani Elu,Jezeli pani ma chwile to proszę zobaczyc co mam zrobić z Pawłem? I co mnie łaczy z Robertem? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Zastanawiałam się czy w ogóle opublikować Twój komentarz, bo jego TON mi się nie podoba!!! Gdybym jednak go nie opublikowała, nie mogłabym się do niego odnieść!!!
    Jakbyś od czasu do czasu zaglądała na bloga to przeczytałabyś posta specjalnie dla Ciebie:
    KONKRETNE PYTANIA... konkretna odpowiedź
    Witam Pani Elu,Jezeli pani ma chwile to proszę zobaczyc co mam zrobić z Pawłem? I co mnie łaczy z Robertem? pozdrawiam

    Kochana EWELO,
    (mam nadzieję, że dobrze odmieniłam Twoje imię czy też pseudonim), przyznaję, że Twoje pytania są trochę enigmatyczne i źle postawione.
    Bardzo proszę, abyś doprecyzowała w czym problem i co Ciebie tak naprawdę interesuje.

    Po prawdzie powinnaś zapytać: jak ewentualnie postępować z PAWŁEM np. i co do Ciebie czuje ROBERT, bo swoje uczucia chyba znasz?
    Zakładam, że PAWEŁ kręci się wokół Ciebie, emabluje swoimi uczuciami, a Ty może już, w swoich uczuciach małe co nieco "schłodniałaś".
    ROBERT to najpewniej jakiś nowy obiekt na Twoim horyzoncie i chciałabyś się przekonać co do Ciebie czuje lub co ewentualnie może z tej znajomości wyniknąć.
    Mnie tak przez myśl przeleciało, że mnie najnormalniej w świecie testujesz, bo graniczy z cudem, że uda się babie wybrnąć z tak postawionych pytań. Ufam, jednak, że Twoje pytania są szczere, a powoduje Tobą najzwyklejsza ciekawość.
    Także bardzo proszę pomyśl nad pytaniami i napisz do mnie. Najlepiej na e-mail, który znajduje się na stronie KONTAKT
    BRAK TWOJEJ REAKCJI UZNAŁAM ZA BRAK ZAINTERESOWANIA WRÓŻBĄ.

    I na koniec: JA NIE MAM OBOWIĄZKU NIKOMU STAWIAĆ KART, JA CZYNIĘ TO Z DOBREJ WOLI, ZA DARMO!!!
    I chociażby z tego powodu, oczekuję minimum szacunku.
    Skoro Twój komentarz wzbudził moje oburzenie, to najwyraźniej pozbawiony owego szacunku był.

    Cóż, moje droga, myślę, że na pewno znajdziesz kogoś wróżącego ZA DARMO, kto na Twoje pytania odpowie. Mnie się już nie chce.
    Chciałaś to masz ODZEW... w odpowiednim tonie.

    OdpowiedzUsuń
  39. Dziękuję za odpowiedź. Jezeli chodzi o zagladanie to czesto zagladalam i szczerze nadal nie widze pani odpowiedzi może jakis błąd nie wiem. Pozdrawiam i życzę spokoju i szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  40. W komentarzu powyżej wkleiłam cały post, który był do Ciebie adresowany.
    Z wiadomych względów, kart nie rozłożyłam, bo czekałam na precyzyjne i konkretne pytania.
    Również życzę spokoju i szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  41. Pani Ellu,
    Mam mały problem.
    Pol roku temu poznałam kogoś. Jest bardzo oszczędny w słowach i powściągliwy. Polubiłam go. Nie mówi wiele a ja
    Chciałabym wiedzieć Co on o mnie myśli jako o człowieku, jako o osobie? Kim dla niego jestem? Jakie ma o mnie zdanie? Czy bedzie cos z tej znajomosci czy odpuścić sobie? Czy w ogóle spotkamy sie kiedyś w realnym świecie?
    Oboje jesteśmy baranami zodiakalnym z pierwszej dekady.
    Mogłaby Pani zapytać karty o to co mnie trapi?
    Pozdrawiam serdecznie.
    D.

    OdpowiedzUsuń
  42. Pani Ellu,
    serce mi krwawi. On chyba właśnie zostaje z inną kobietą.Nazywam się Beata.
    Czy mogę prosić o wróżbę? Czy mogłaby Pani sprawdzić jak dalej potoczy się relacja z Wojciechem?, Co powinnam zrobić by ze mną był? Kim dla niego jestem/byłam? Czy kiedykolwiek zależało mu na mnie? Czy jeszcze kiedykolwiek się odezwie do mnie? Dlaczego mnie oszukał?
    Ja koziorożec, on ryby.
    Byłabym bardzo wdzięczna za wróżbę. Jestem zrozpaczona.
    Pozdrawiam serdecznie
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.
      Phil Bosmans

      Wiem, że te przepiękne słowa i tak Ciebie na ten moment nie pocieszą, ale jest w nich wiele, wiele prawdy...
      Postaram się w najbliższym czasie znaleźć chwilę na pochylenie się nad Twoim problemem. Nie mówię kiedy, bo z czasem u mnie teraz ciężko.
      Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się kochana moja... nie poddawaj się rozpaczy. Nie daj jej do siebie dostępu.

      Usuń
  43. Dzień dobry, o proszę przez przypadek znalazłam taki ciekawy blog, aż nie mogę uwierzyć,gratuluję. I pewnie mi Pani nie odpowie na mój "big" problemy, no właśnie nie jeden, mam wrażenie, że ziemia obsuwa mi się spod nóg, świat wali na wszystkich frontach, w pracy, w miłości doszłam do ściany. Co zrobić by było lepiej? Pozdrawiam serdecznie
    Samotna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obiecuję, że spojrzę w karty!!! Może coś bliżej na temat ściany?
      Pozdrawiam cieplutko...

      Usuń
  44. Dzień dobry Droga Ellu, tyle rozważnych i mądrych słów tu przeczytałam. A ja jestem .... na zakręcie i czuję, że wypadłam z drogi. Problem goni problem. Jakaś wolna przestrzeń w Twoim cennym czasie? Byłabym wdzięczna i o ile można prosić o postawienie kart.
    Czy tą relację da się ożywić, czy mogę coś zrobić by mnie pokochał? Odezwie się jeszcze, czy to koniec? Będzie ktoś inny? Czy stracę pracę?
    Pozdrawiam
    Beatrycze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek powiem, że nie skamle się o miłość. Albo kocha, albo niech spada na drzewo!!!
      A czy aby przypadkiem Beata i Beatrycze to nie ta sama osoba?
      Cieplutko pozdrawiam

      Usuń
  45. Dobry wieczór Pani Ellu :-)

    Chciałabym zapytać kiedy i czy uwolnię się od toksycznej i roszczeniowej siostry, pragnę ułożyć sobie zycie a kiedy pojawia się mężczyzna to cos się takiego zadziewa / myślę że to zazdrość ze strony siostry ponieważ nigdy nie była blisko z mężczyzną, nie miała rodziny ani dzieci/ i kiedy sie pojawia "ktoś" to zaraz znika. Juz nie wiem, czy to jakaś kara a może kara? Pozdrawiam cieplutko
    Danusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być czy to jakaś KARA czy KARMA !

      Usuń
  46. Spokojnie Danusiu, ja zrozumiałam, ale żebyś była spokojna, Twoje sprostowanie załączam.
    Na toksycznych ludzi jest jeden sposób: wysłać im całą masę pozytywnych uczuć! Od czasu do czasu, choćby w wyobraźni ukochać, powiedzieć (w myślach np.), że ja kochasz i tyle.
    Mam nadzieję, że to zdziała cuda.
    Ja wiem, że są osoby zawistne i źle życzące. Tym samym blokują nasze szczęście. Pomyśl jednak, jakbyś się czuła, gdyby Twojej siostry nagle zabrakło? Pewnie targałyby Tobą najprzeróżniejsze negatywne emocje, a i wyrzuty sumienia nie dałyby Ci spać po nocach.
    A tak poza tym, ja na blogu pisałam o ochronnej bańce.
    TEKST
    Spróbuj się w nią "ubierać", zanim odpowiem na Twoje pytanie: po prostu - staraj się przetrwać.
    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje Pani Ellu za ciepłe słowa i cenne wskazówki, oczywiście będę się starała w ciężkich momentach wysyłać pozytywną energię w stronę siostry i choć to bardzo trudne to bardzo będę się starała.
      Przeczytałam oczywiście o OCHRONNEJ BAŃCE którą w trudnych momentach będę sie otulała.
      I jeszcze chciałabym podziękować z całego serca za bardzo ciekawy i pomocny blog, z zaciekawieniem pochłaniam wiedzę która tu jest zawarta.
      Bardzo dziękuje Pani Ellu i cieplutko pozdrawiam :-*
      Danusia

      Usuń
  47. Dobry wieczór Pani Ellu :-)

    Nie wiem ,czy to nie jest zbyt pozno na zadanie pytania ale to dla mnie bardzo ważne. 19 listopada o godz.7.30 bedę miała zabieg łyżeczkowania macicy...czy wszystko przebiegnie bez komplikacji i jaki będzie wynik ?Okropnie sie boje. Pozdrawiam serdecznie.
    Danusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moja. Ja nie widzę problemu. Zabieg przejdzie bezproblemowo i szybko.
      Jednakże uważaj na siebie już po zabiegu.Dbaj o siebie, nie przesilaj się, nie noś ciężkich rzeczy.
      Nie wiem czy aby już potem wyniki Ciebie trochę zdenerwują?
      Jako taki zabieg ok. Zajmie się Tobą profesjonalista, pójdzie sprawnie.
      Acha. Ważne jest abyś nie łykała aspiryny i podobnych leków, bo może się to skończyć krwotokiem.
      W każdym razie uważaj na siebie już po zabiegu.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dodam, że jakoś mi tak się w kartach pokazuje w perspektywie strata. Trochę niepokoją mnie wyniki, ale ja tak na szybko połozyłam karty, aby dać Ci odpowiedź jak najszybciej. Niekoniecznie mogą być uspokajające. W każdym razie NIC Ci nie grozi podczas zabiegu.

      Usuń
    3. Dziękuje Pani Ellu, ale nie uspokoiły mnie Pani karty...te straty mnie niepokoją :-(((

      Usuń
    4. Przyznaję, że wolałabym aby karty były inne...
      Dodam, że V kielichów to również tęsknota. Oby tak było.
      trzymam kciuki za ciebie.

      Usuń
  48. Witaj,bardzo mnie zaciekawił twój blog. Dziś pierwszy raz tu jestem i na pewno tu wrócę. Sposób pisania jest wyjątkowy :) Ja mam pytanie jeżeli oczywiście można zadawać :) Czy my wrócimy do siebie z moim byłym narzeczonym ?? Dwa byki. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że tego nie widzę, a szkoda. Ów BYK był całkiem sensowną partą. Może gdybyś powalczyła inteligentnie? I raczej w miarę szybko musiałabyś zadziałać.
      Podkreślę jeszcze raz i n t e l i g e n t n i e. Żadnego leżenia plackiem czy coś równie głupiego.
      Pozdrawia cieplutko

      Usuń
    2. Probowalam.... on twierdzi że jak będzie chciał sam sie odezwie.... zależy mi na nim ale sama nie wiem co mam zrobić.8 lat związku, 1 rok po rozstaniu. Chwile jesteśmy ze sobą a za chwilę on się wycofuje... Postawiłam sprawę jasno albo wracamy do siebie albo nie bo nie mam sily juz. Uparty byk... nie wiem co robić.... ;( pozdrawiam

      Usuń
    3. Witaj kochana moja Anonimowa.
      No cóż, pozostaje Ci jedynie czekać na jego ruch i jego decyzję, ale szczerze powiedziawszy... nie liczyłabym na NIC SENSOWNEGO.
      Najpewniej ma jakieś wątpliwości i nie dzieli się nimi z Tobą. Może nie chce, abyś go przekonywała, czy w jakiś sposób wpływała na jego odczucia?
      Współczuję, naprawdę bardzo.

      Jesteś BYKIEM i sama wiesz jak to jest z tymi BYKAMI. Uparte, jak napisałaś...
      Spróbuj odpuścić i ukierunkować się na COŚ innego.
      Pamiętaj, co ma być Twoje - będzie Twoje.
      Wiesz, karty nie są pozytywne, przynajmniej na dzień dzisiejszy. W perspektywie - jak najbardziej COŚ może się całkiem pozytywnie wyklarować. Na dzień dzisiejszy nie masz możliwości działania.
      Postawiłaś sprawę jasno: albo - albo. I tak trzymaj, bo tak naprawdę wszystko jest w jego rękach: decyzja, działanie.
      A tak poza tym, zorientuj się czy aby w jego życiu nie pojawiła się jakaś kobieta, która hmmm, bierze go na dziecko?
      Nie upieram się przy takiej wersji wydarzeń, ale coś mi tak dziwnie w kartach pachnie. No chyba, że on jest jak dziecko: niedojrzały i trochę nieodpowiedzialny.
      Głowa do góry. Będzie dobrze.

      Usuń
  49. Tu jest taka sytuacja że w święta nagle sobie o mnie przypomniał i spędziliśmy ze sobą noc, spałam u niego. I jego pomysł na powrót do siebie = dziecko. Ale dziś wiem że w ciąży nie jestem a może on ma w głowie że mogę być...... Dlatego mam go dość bo on nie wie czego chce... A ja z jednej strony nie chce go stracić do końca jak zerwę kontakt ale nie mam wyjścia....:(( dziekuję i tak za wszystko :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie goń go definitywnie... ale czekaj na jego konkretne decyzje.
      Prędzej czy później wszystko się wyklaruje.
      Uważam, że powinnaś się cieszyć, że nie jesteś w ciąży... coby za jakiś czas nie powiedział: musiałem.
      Niech ma swobodny wybór.
      Trochę Ciebie facet ćwiczy, nie ma co...
      Pozdrowionka i masę cierpliwości!

      Usuń
  50. Muszę odpuścić ale wiąże się to z tym że mogę go już nie zobaczyć.... Ciężko mi z tym wszystkim i sama nie wiem co jest lepsze.... Ale nie mogę dłużej prosić, bo to ma odwrotny skutek a on będzie dalej mnie okłamywał. Ella a czy mogłabyś spojrzeć w karty i zobaczyć czy jest szansa że on wróci i stworzymy rodzinę. Czy mam zakończyć ten etap i zacząć żyć "jakoś" bez niego. Bardzo chciałam mieć dziecko, raz poroniłam i od wtedy się trochę oddaliliśmy od siebie. Chciałabym mieć rodzinę i być chociaż trochę szczęśliwa.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze są jakieś szanse, ale czy ON zostałby w Twoim życiu na stałe i na zawsze? Szczerze wątpię.
      Według kart ON nie jest człowiekiem stabilnym, w takim sensie, że wie czego chce i czego się trzymać. AS mieczy w negatywie nie maluje jego dobrze. Raczej jako faceta nie wiedzącego czego chce. Dzisiaj jak najbardziej, jutro niekoniecznie.
      Każda kobieta, zwłaszcza ta, która chce mieć dziecko, musi znaleźć sobie stabilnego mężczyznę, odpowiedzialnego, a w wypadku tego mężczyzny niestety, pewności nie ma. Nawet jak wróci, nawet jak się wam uda dzisiaj, to za jakiś czas miałabyś ponowne oddalenie, które ON by uzasadnił i umotywował.
      Tak patrząc na karty, to jednak radziłabym Ci rozejrzeć się za kimś innym, bo z owym panem zbudujesz COŚ na krótko, na jakiś czas jedynie.
      Zapytałam kart: kiedy wejdziesz w konkretny i stały związek?
      Myślę, opierając się na wymowie kart, że tak naprawdę chroni Ciebie KAPŁANKA, chociaż być może nie zdajesz sobie z tego sprawy i usilnie odsuwa od Ciebie to, co Ci nie służy.
      Temat tego pana wraca jak bumerang, ale to jedynie dlatego, że skupiasz się na nim, bo trawi Ciebie tęsknota... za szczęściem, rodziną itp. itd.
      Wygląda na to, że zrobisz sobie analizę za i przeciw i pójdziesz dalej.
      Ja widzę sporo przemyśleń, rozważań, analiz. Jednakże, owe rozważania zaprowadzą Ciebie ku nowemu.
      Owo nowe, pojawi się gdzieś we wrześniu, czy też za 9 miesięcy.
      Oczywiście, jak bardzo się postarasz, to się okopiesz w niespełnieniu i zamkniesz na nowe.
      A pan, który wejdzie w Twoje życie, będzie takim darem od losu, prezentem za niespełnienie, którego dzisiaj doświadczasz.
      Pan może być ze znaku PANNY lub SKORPIONA, bo takie znaki mi się pętają w kartach. Pojawi się w nich również BYK, ale nie jako partner i osoba bliska.
      Kochana moja, ćwicz się w cierpliwym czekaniu, a będzie Ci dane. Tak przynajmniej zapewniają karty.
      Cieplutko pozdrawiam

      Usuń
  51. Dziękuję Ci bardzo:) Tak to prawda tęsknię za nim bardzo. Ale zdaje sobie sprawę ze on może wrócić na chwilę A później mnie znowu zostawić bo znajdzie jakis pretekst. Chciałabym żeby się zmienił i byl taki jak dawniej ale nie mam chyba na co liczyć... Spróbuje sama jakoś żyć, zoabvzs co przyniesie mi życie.... To pewnie byk pojawi się i zniknie..?? Bo skoro nie jako partner i bliska osoba....? Nadzieja matka glupich... Pozdrawiam I dziękuję za odpowiedź i cierpliwość ze mną;)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ANIU kochana, ja wiem, że ciężko żyć jak serducho się wyrywa ku komuś. Nie raz, nie dwa przerabiałam podobne problemy, więc wiem jak to jest, kiedy zafiksujemy się na czyimś punkcie. Bo tak to trzeba nazwać.
      Jedno co mogę Ci zaproponować to nieustające kontrolowanie myśli.
      Też spróbuj się otoczyć niewidzialną ochronną bańką.
      Może ona pozwoli Ci się zdystansować jakoś?
      Ja trzymam kciuki, żebyś zapanowała nad swoim tęskniącym serduchem.
      Ściskam Ciebie mocno oi trzymam za Ciebie kciuki

      Usuń
  52. Witam Pani Ellu,
    napisałam do Pani e-maila. Wiem, że jest Pani bardzo zajęta, ale gdyby znalazła Pani chwilę i popatrzyła w karty, byłabym bardzo wdzięczna. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie go przeczytałam.
      W pierwszej wolnej chwili spojrzę w karty dla Ciebie.
      Cieplutko pozdrawiam Karolinko

      Usuń
  53. Witam Panią Elę! czy istnieje mozliwość uzyskania wróżby podczas rozmowy telefonicznej? jeśli tak w jakiej cenie? Pozdrawiam! Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak najbardziej istnieje. Jest opcja rozmowy na skypie, na messengerze, na whatsapp, przez telefon również. Można zamówić sobie wróżbę na e-mail. Rozpiszę się podobnie jak na blogu, tyle, że wróżba nie będzie udostępniona publicznie. Koszt to 100 złotych. Nie ograniczam się do jakiejś konkretnej ilości pytań, ani do czasu trwania wróżby. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  54. Droga Pani Elu! Chciałabym zapytać, czy może uda mi się jeszcze związać z kimś, kto mnie pokocha ?
    Strasznie długo już czekam - nie mogę szukać, bo w moim życiu to tak nie działa..
    czy doczekam się kogoś dobrego ? Mimi

    OdpowiedzUsuń
  55. Dzień dobry Pani Elu! Bardzo pięknie proszę, aby Pani zapytała kart, kiedy wejdę w poważny, stały związek, czy spotkam jeszcze miłość, dobrego mężczyznę, z którym będę szczęśliwa ? Kiedy ?......
    Pozdrawiam serdecznie, Mimi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga MIMI, spojrzę w karty dla Ciebie w najbliższej wolnej chwili. Gdybym trochę zwlekała, to proszę przypomnij mi się. Wybacz, ale coraz częściej zdarza mi się małe co nieco... zapomnieć.
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  56. Dziękuję.
    W takim razie (cierpliwie) będę czekała na odpowiedź (słońce w byku, księżyc w skorpionie - więc cierpliwość jest ;-). Pytam Panią dlatego, że sama "widzę więcej" (hobbystycznie tylko) i mam takie poczucie, że za moment coś pozytywnego nastąpi..., ale w stosunku do swoich spraw brak mi dystansu.. (Patrzę optymistycznie: wenus i ascendent w bliźniętach....).
    M.

    OdpowiedzUsuń
  57. Dobry wieczór,
    Mam nadzieję, że nie będzie to źle widziane, że przypominam się, Pani Elu...
    Chciałam tylko zaznaczyć, że może Pani pisać całkowicie szczerze - co tam wyjdzie w kartach...: ja lubię wiedzieć na czym stoję... Może dodam swą numerologię, to jakoś tam człowieka opisuje przecież: 8/4/4. Dodam, że 8 z 26, a urodziny w połowie lat 70 - tych..
    Spokojnego wieczoru, proszę nie mieć za złe przypomnienia....:-).
    M. (Mimi).

    OdpowiedzUsuń
  58. Wiesz, każdy jakiś sposób tłumaczy sobie dlaczego to czy tamto mu się nie udaje, albo, że się nie pojawia ten jeden jedyny.
    Mnie osobiście w ogóle nie interesuje ani numerologiczny portret, ani data urodzenia osoby, której stawiam karty. Nie dorabiam ideologii, ani nie dodaję mocy wróżbie, czy sobie jakieś mocy.
    Może zburzę Twoją wizję astrologii i numerologii, ale napiszę, bo uważam, że każdy wiedzieć o tym powinien.
    Astrologia jest w dużej mierze przekłamana. Jeśli się przyjrzysz dzisiejszej astrologii, to stała się ona tak skomplikowana i namącona, że TYLKO I WYŁĄCZNIE po zrobieniu specjalistycznego kursu, jako tako zaczniesz ją pojmować.
    Nie wchodząc w szczegóły, dawniejsi astrolodzy, którzy elegancko przepowiadali przyszłość za głowę by się złapali, że tak się astrologia rozrosła i spęczniała w obliczenia, a i tak trafia jak kulą w płot.
    Astrolodzy najczęściej idealnie komentują zdarzenia przeszłe i już zaszłe. Z przyszłością jest gorzej. Interpretacja bardziej przypomina bicie piany.
    Kiedyś pasjami kupowałam pewien tygodnik astrologiczny. Ilość duractwa jakie tak się ukazywało, skutecznie mnie od tego tygodnika odrzuciło.
    Ostatnio przejrzałam sobie ten tygodnik na półce i za głowę się złapałam, gdy zobaczyłam opis horoskopu pewnego prezydenta. Z powołaniem się na aspekty planet w jego horoskopie dodali mu takich atrakcji charakteru, że głowa mała.
    Takiego steku bzdur dawno nie czytałam. Upewniłam się jedynie co do słusznej decyzji swojej decyzji.
    Podobnie jest z numerologią. Jeśli liczysz według Gladys Lobos, to sobie odpuść. tą panią. Kolejna osoba, która namąciła w numerologii, a jej uczniowie propagują jej system bez mrugnięcia okiem. Cel wiadomo: zrobię kursy i będę zarabiała. Gorzej jest, jeśli taki jeden uczeń wierzy w jej system. I tak niestety bywa.
    No, ale wracając do wróżby dla ciebie.
    Na pewno, masz jakieś poczucie, że za małą chwilę COŚ się stanie fajnego.
    Twój stan ducha jest według kart pozytywny i bardzo dobrze, bo w końcu w taki sposób się programujemy na pozytywną przyszłość.
    W kartach i owszem widzę, pojawienie się mężczyzny, nie wykluczam, że znaku BYKA i też nie wykluczam, że będzie cudzoziemcem. A jeśli nie cudzoziemiec, to będzie to ktoś, z kim nie do końca będziesz się porozumiewała na tym samym poziomie. Każdy postrzega świat inaczej, każdy ma swoje poglądy, a te nie zawsze są spójne. W początkowej fazie pewne kwestie umykają nam, ale z czasem nabierają mocy.
    W kartach wygląda to trochę tak, że i owszem pan będzie sensowny, może nawet zasobny, ale nie do końca będzie cały Twój. Nie, żeby w tle była jakaś kobieta. Nie musi być. Tyle, że on jakby miał takie wielkie ego, że każda kobieta będzie starała się wpasować się w jego ideał. Problem w tym, że nie do końca ON wypowie, czego tak naprawdę w kobiecie szuka.
    Zauroczona, wręcz zakochana wielu rzeczy nie będziesz dostrzegała.
    Mnie w kartach wychodzi, że i owszem związek jakiś czas zafunkcjonuje, może nawet dłużej, ale kiedyś tam w perspektywie się zakończy.
    Trudno powiedzieć kiedy, ale jednak nie przetrwa wiele lat i na pewno nie aż do przysłowiowej śmierci.
    Tak to widzę.
    Jest jeszcze jeden wątek, a mianowicie taki, że sama w jakiś sposób ten związek sabotować. Na zasadzie takiej, że albo za bardzo będziesz chciała popracować na tym, żeby być jego ideałem i przez to popełnisz parę błędów. Albo odwrotnie, będziesz chciała pokazać swoją niezależność i odrębność, co nie będzie pozytywne.
    Jedna moja rada, bądź sobą i zanim wejdziesz w głębszą fazę, sprawdź faceta. Zrób jakieś małe rozeznanie: jakie ma poglądy, jak patrzy na świat itp. itd.
    To wszystko ma znaczenie.
    Cóż, to tyle, co zobaczyłam w kartach.
    Skupiałam się na tym roku, więc najpewniej poznasz tego pana w tym roku.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  59. Dziękuję bardzo, Pani Elu za wróżbę!!! Przyznam, że nie jest ona w 100 % pozytywna, taki jest mój odbiór, ale ja chyba naprawdę jestem optymistką, bo wierzę, że będzie dobrze.
    Chciałam dodać, że moja firma (w PL) jest zagraniczna i co druga osoba to cudzoziemiec... :-). Są to nowe technologie: informatycy z głową w chmurach...
    Każdy mój partner był w jakiś sposób wybitny w pracy i miał swój świat. Ja też. Nie wiem, czy czułabym się dobrze w najczęściej spotykanym układzie: papużki - nierozłączki... Może karty to znów mi szykują... Każdy jest inny. Ja potrzebuję dużo samotności, przestrzeni, jestem towarzyska, ale poza domem... i jest mi dobrze z podobnymi ludźmi. Bardzo chciałbym wiedzieć jakie to karty wyszły - jeśli Pani pamięta na świeżo - jaką osobę spotkam, gdzie itp., to byłabym bardzo bardzo wdzięczna. Chciałbym wiedzieć też, jak "wyszłam" w kartach... Dziękuję, M.

    OdpowiedzUsuń
  60. Wierząc-programujesz się w pewien sposób. Zresztą wiara czyni cuda.
    Wymowę kart i owszem pamiętam, ale poszczególnych kart już nie. Od chwili jak położyłam karty dla Ciebie, popełniłam sporo innych rozkładów, więc po prostu Twoich kart nie pamiętam.
    Jednakże, nie kojarzę, abym widziała w kartach papużki- nierozłączki. Raczej usilne działanie, aby okazać się czyimś ideałem. I tu chodzi o Ciebie. Wynika z tego, że właśnie wtedy możesz popełnić błędy. Dlatego też, napisałam abyś była sobą. Jasno z tego wynika, że będzie Tobie na tym człowieku zależało.
    W moim rozkładzie nie ma karty, która w tym wszystkim opisałaby Ciebie. Poza tym, że jesteś pełna oczekiwania i pozytywnie nastawiona. Wręcz gotowa na wejście w stały związek.
    Stosuję rozkład na 13-cie kart, o czym wielokrotnie pisałam na blogu, co zresztą widać jeśli rozkład na blog wstawiam.
    Kiedyś stosowałam rozkłady tradycyjne, tj. takie które najczęściej stosują panie wróżki. Dzisiaj stosuję ten. Jeśli o coś kart pytam, to odpowiadają jedynie na zadane pytanie.
    Pokażą w czym jest problem i owszem, a moim zadaniem jest pytającemu przekazać to tak, aby go nie urazić, albo za bardzo nie osłabić, a wręcz wzmocnić.

    To, że w perspektywie widziałam koniec tego związku jedyną kartą, którą pamiętam, czyli III mieczy. Ma ona również pozytywny wydźwięk, bo na gruzach, które ona powoduje, zawsze można zbudować nowy układ.
    Co do tego gdzie spotkasz tą osobę, to przykro mi, ale odpowiedzieć Ci nie potrafię.
    Odpowiedziałam Ci w wielkim skrócie, że spotkasz tego pana jeszcze w tym roku, ale o utrzymanie tej relacji będziesz musiała zadbać, aby okazała się trwała.
    Dodam na koniec, że każdy interpretuje inaczej.
    Każda wróżka inaczej odczytuje karty. Ma do tego prawo.
    Nie odbywam, żadnej podróży GŁUPCA na przykład, bo i o takiej szkole wiem, że istnieje.
    Nie bez powodu, przed postawieniem Ci kart napisałam o wielu o numerologii i astrologii.
    Tarot również doczekał się wielu szkół i wiele wróżek dotyka tarotem kabały.
    Nie mnie oceniać czy to dobre czy nie, każdy bowiem ma swoją ścieżkę, którą podąża.
    No, cóż. Nie wykluczam, że nie zaspokoiłam Twojej ciekawości w 100 %.
    Jednakże, nie zamykam Ci drogi skorzystania z innych wróżek. Wtedy może otrzymasz trochę inne informacje, z których zbudujesz sobie pełen obraz przyszłości.
    Zawsze to pozwoli Ci wiedzieć więcej i pełniej.
    Pisałaś, że sama widzisz więcej, ale sobie to już niekoniecznie. Spróbuj zobaczyć tak, jakbyś patrzyła dla kogoś innego. Wtedy ustrzeżesz się błędów. Rozkład sobie zapisz i nad nim pochylaj się co jakiś czas. Wtedy zobaczysz obiektywnie, bez nadinterpretacji.
    Ja przecież również czasami rozpracowuję swoje problemy. Wiem jak to działa, gdy karty stawiamy sobie.
    Kochana Mimi, tak na koniec, wciąż tworzę posta, w którym opisuję jak dalece szeroko pojęta ezoteryka jest zamącona i przekłamana. Bo i ezoteryce bardzo się dostało, tak jak naszej historii.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę, aby ten wywróżony pan pojawił się jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  61. Dziękuję bardzo za wszystko!!!! Za tak wnikliwe pochylenie się nad moją sprawą. Może uda mi się tego szczęścia trochę złapać.. p.s. Czekam niecierpliwie na posty na blogu..... Przyznam, że ten blog wyskoczył mi, gdy poszukiwałam nie info z dziedziny swojego hobby ("szósty zmysł") lecz info społeczno - politycznych, żeby nie czuć się tak osamotniona, będąc w gronie myślących samodzielnie i oddychających pełną piersią... M.

    OdpowiedzUsuń
  62. To miłe co napisałaś.
    Nigdy wcześniej nie poruszałam tematów społeczno-politycznych, ale jakoś tak dziwnie, morderczy wirus, zmusił mnie do grzebania w historii.
    Moim szóstym zmysłem nie czułam żadnej pandemii, raczej czułam ściemę i moje karty mnie utwierdziły w tym, że żadnej pandemii nie ma.
    Podobnie jest z obecną sytuacją, bo nie widzę żadnej wojny, ale propagandę jedynie.
    Oczywiście, śledzę sytuację, słyszę to, co wszyscy słyszymy, bo nic innego nie możemy słyszeć. Wiem co się dzieje, ale wiem też, że w tym wszystkim chodzi o coś zupełnie innego.
    Nie wiem, czy tylko mnie uderza ta nachalna propagandą, zupełnie taka sama jak w przypadku wirusa. Mam nadzieję, że nie.
    A co Ci mówi Twój szósty zmysł, a'propos obecnej sytuacji?
    Swoją drogą, to bardzo ciekawe hobby. Nie uważasz Mimi, że wszyscy mamy szósty zmysł, ale niektórzy z nas skutecznie go zagłuszają?
    W
    Jak zwykle rozpisuję się ponad miarę.
    A gdybyś jeszcze kiedyś miała jakieś pytanie, to nie ma problemu. Tym razem sobie karty zapiszę, żebyś miała ogląd jakie karty wyszły i jak je zinterpretowałam.
    I nie programuj się na tą III mieczy, bo wiele zależy od Ciebie. Wiesz karta rada z 3-ciej pozycji, pozwala na sterowanie wydarzeniami. Szkoda, że kart już nie pamiętam i nijak nie mogę sobie ich przypomnieć.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  63. Do obecnej sytuacji społecznej, politycznej (ani tej trwającej od lat.....) nie muszę używać szóstego zmysłu... Nie potrzeba....:-). Mam szczęście / nieszczęście.. należeć do tego promila w społeczeństwie, który myśli samodzielnie = ta cecha nie nic wspólnego z wykształceniem itp. wysoko notowanymi atutami... Tak jak mówię - tych myślących jest promil więc jak się zdarzy spotkać, to jest to piękne. Co nie zmienia faktu, że smuci to, co jest realizowane krok po kroku, i złości niemoc, że siła i masa głupoty, która wspomaga tę realizację jest przeważająca.. Niemniej uświadamianie jest naszym obowiązkiem i powołaniem.
    Co do wróżby, ja nie programuję się na nic bo uważam, że nie uciekniemy od swego przeznaczenia. Mocno już dostałam po nosie (no nie dosłownie :-), dostałam od losu czas, aby (teraz to widzę...!!!) miłość, którą powinnam dostać :-(, bo nikt się sam nie prosił na świat..., podarowałam sobie samej i bardzo się zmieniłam...
    Hurtowo odsiewam egoistów, nawet b. atrakcyjnych.... i, mimo, że dalej rwę się do dawania ludziom - hamuję się i daję najpierw sobie, potem innym. (No jest wyjątek tu - ale tu akurat przyzwoitość nakazuje mi pomagać - nie mam wyboru...). Jak tak naprawdę doceni się siebie, to później b. szybko się odsiewa takich, którzy nie dbają... To samo tyczy się koleżaneczek... W sumie to mija trzeci miesiąc odkąd postanowiłam, że jestem wzajemna w kontaktach - i - choć korci mnie, żeby np. wysłać smsa, serce się wyrywa - nie robię tego..
    Zauważyłam, że nie latając za nikim, nie zabiegając - przywołuję inną energię - więcej dostaję od ludzi. Większość koleżaneczek poszła w ..... :-). Żadna strata, bo nie wzięły mej energii. A ja daję/i dostaję.. Ponieważ jestem b. konsekwentna we wszystkim - to jest szansa, że na koniec roku zostanę tylko z lustrem (hmmm... - żart) lub że ktoś mi w życie wskoczy, kto pomyśli o mnie...
    Innego nie wpuszczę za próg... :-).
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyłaś mnie, bo nigdy nie wiem, kto się kryje za komentarzem. Wiesz, to taki często mały kontakt, taki nikły nierzadko.
      Zgadzam się, że samodzielnie myślących jest mało. To smutne, ale taka jest prawda.
      Wielu z nas zapomina o miłości do samego siebie, a przecież kochaj bliźniego swego, jak siebie samego, mówi de facto wszystko.
      Mnie ostatnio nurtuje kwestia przeznaczenia. Słuchałam trochę audiobooków Michaela Newtona. Wynika z nich, że przychodząc na ten świat, dokładnie wiemy, co nas czeka i jakie lekcje musimy w tym swoim ziemskim życiu przerobić. Stąd raczej pogląd, że przeznaczenia nie zmienimy, wydaje się być poprawny.
      A co do wróżby. Pamiętaj, że ja określiłam czasowo pojawienie się miłości w Twoim życiu na ten rok. A co będzie potem, w kolejnych latach tego powiedzieć nie mogę.
      Mam nadzieję, że odezwiesz się do mnie, bo zawsze jest możliwość sprawdzenia każdej pojawiającej się w Twoim życiu osoby...

      Usuń
  64. :-). Hmm....: jak tylko się z kimś "zbratam" bardziej, to napiszę! Bo osób to się kręci dużo, ale przecież stawiamy na jakość ;-). Wszystkiego dobrego... M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Pani Elu!
      Ja jestem naprawdę pod wrażeniem, teraz już mi przeszło, ale byłam prawie zszokowana, tym, że: dokładnie pół roku po tym, co Pani mi wyczytała z kart pojawił się - tak jak Pani pisała mężczyzna, obcokrajowiec, starszy.
      Łączy nas praca - on prowadzi nam szkolenie, które potrwa parę m-cy. Nie jest tak, jak do tej pory, że od razu jest jasne, że z kimś będę.
      Jest jakaś bliskość od tej osoby, zainteresowanie, ale brak konkretnych działań. Ja z kolei nie chcę być w związku "wystaranym się" przeze mnie, dlatego czekam. Nawet w stosunkach zawodowych może przecież coś zadziałać :-). Czy karty mogłyby określić, czy będę z tą konkretną osobą, czy czeka nas wspólna przyszłość ?
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, Mimi.

      Usuń
  65. Pewnie Pani przeczyta po świętach.. - i dobrze, bo święta to czas zadumy.., ale gdyby Pani mogła potem zapytać kart, czy z opisaną osobą będzie przyszłość..?
    A jeśli nie, to może ktoś inny czeka..? :-). Będę cierpliwie czekała. Mimi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W odpowiedzi na Twoje pytanie wyszły mi takie karty:
      1. VII mieczy 2. KSIĘŻYC 3. IV pałek 4. Królowa denarów KOZIOROŻEC 5. IX pałek 6. WISIELEC 7. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 8. IV mieczy 9. II denarów 10. CESARZ 11. AS denarów 12. VIII kielichów 13. X kielichów
      Powie tak, na ten moment znajomości możesz się jedynie przyglądać. Tęsknić, marzyć i śnić. Zarówno VII mieczy jak i KSIĘŻYC w negatywie ani do żadnych ruchów nie namawiają, ani też nie wskazują na to, że jakichkolwiek ruchów z jego strony możesz oczekiwać.
      Czy chcesz czy nie możesz poruszać się jedynie w pewnych ramach i nie powinnaś przekraczać żadnych barier.
      Rozsądek, logiczne myślenie i obserwacja. Nic poza tym. Oczywiście, dbanie o siebie, nawet ponad miarę.😉
      A jak to się rozwinie w perspektywie? Na pewno, relacja w jakimś momencie się zawiesi. W Twoje życie wejdzie osobnik ze znaku BLIŹNIĄT. Nie wykluczam, że to właśnie ON jest tym BLIŹNIAKIEM i o niego chodzi. Jeśli nie, to znaczy, że pojawi się jakiś inny ktoś, bardzo sensowny i nim się zainteresujesz.
      A tak to wygląda, że relacja z nim będzie trwała w pewnych ustalonych ramach i poza nie nie wyjdzie.
      Pokazuje mi się w kartach, że możliwy początek bliższej relacji, najzwyczajniej w świecie się rozmyje.
      Tak po kartach sądząc, nie jest Ci on pisany. Brakuje mi takich kart, które zapewniałby mnie o tym.
      Jednakże sama nie będziesz, to pewne, ale niekoniecznie z tym panem.
      To wygląda trochę tak, jakbyś ku niemu się kierowała, aż tu nagle pojawi się całkiem inny ktoś, który Ciebie po całości oczaruje... z wzajemnością.
      Może niechętnie czytasz to, co napisałam, ale uważam, że wcale a wcale nie będziesz z tego tytułu zrozpaczona, bo dzisiaj jesteś na fazie marzeń i tęsknoty, a za mały moment Ci to najnormalniej w świecie, przejdzie.
      Niemniej jednak, życzę Ci abyś zaznała z tym panem spełnienia, niezależnie od tego czym ono będzie: czy chwilową przygodą, czy krótkim romansem wniesie sporo pozytywnej energii do Twojego życia i dzięki temu zobaczysz ciekawszych panów wokół siebie, bardziej wartych uwagi.
      Pozdrawiam cieplutko
      I pozostaję w nadziei, że nie czujesz się zawiedziona przekazem kart.
      I pamiętaj, że karty, to tylko karty. I może wystaranie się, wcale nie jest naganne?

      Usuń
  66. Kochana Mimi, popatrzę po świętach. Są dwa dni w roku, kiedy kart się nie kładzie. Chodzi o 1 i 2 listopada.
    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  67. Dziękuję bardzo!!!! Dla mnie, jako typowej optymistki (ascendent i wenus w bliźniętach :-) najważniejsze co Pani przekazała, to to, że sama nie będę... Mam szczerą nadzieję ułożyć sobie życie. Czytałam o Pani domu, dachu, i tak mi się jakoś łzawo i przykro zrobiło na duszy, że Pani się tak zmaga!!!!!!, bo ja tak samo - pędziwiatr i wolna dusza... a z konieczności muszę znać się na pracach domowych z dziedziny "budowlanka" i prace naprawcze. I zarobić jeszcze na ten mikro mini mieszkanie... Ech... I jak tu pomyśleć o choćby wypłakaniu się, kto wtedy żarówki powkręca? Nie ma jak być słabą kobietką, nie ma takiej szansy...
    A czy w ogóle da się zapytać kart: czy M. sobie ułoży życie ? Czy w końcu będzie mieć spokojną przystań, ktoś ją obejmie ramieniem ?
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, zobaczę. Da się. 😉 Dzisiaj już nie, bo przyznaję, że już mi się kart tykać nie chce.
      To prawda, często samotnej kobiecie jest o tyle źle, że trafia na paskudników, którzy ją najnormalniej w świecie wykorzystują i oszukują. Ja przerobiłam dach ostatnio, ale kiedyś przerabiałam mechaników.
      W takich chwilach powtarzam sobie: to kiedyś minie...
      Smutne to, że taki jeden z drugim nie ma żadnych wyrzutów sumienia i bez mrugnięcia okiem wyciąga łapę po kasę, świadomy, że czegoś tam najnormalniej w świecie NIE ZROBIŁ. I cieszy się na dodatek, że udało mu się kogoś zrobić w konia.
      Takie czasy.
      Sama jak już wiesz - nie będziesz. A co karty pokażą? Zobaczymy.
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  68. Tak, to minie, nie zostanie Pani sama! Bo dobra energia zawsze wraca i wróci i do Pani... A ja będę czekać, aż Pani zobaczy w kartach, że ja sobie ułożę w końcu... Mimi

    OdpowiedzUsuń
  69. Dzień dobry Pani Elu, ja się tylko delikatnie przypominam..., ale będę czekać, jak długo trzeba, a nawet dłużej.... :-). Pozdrawiam, Mimi

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...