środa, 9 września 2015

MAMA MNIE CHRONI?

Moja mama odeszła ładnych parę lat temu... Jak ten czas mija...  A jeszcze nie tak dawno... była wśród nas... chodziła... coraz słabsza i słabsza. Lekarz powiedział: nikt z takimi parametrami nie żyje, a ona żyła.... charakter ją przy życiu trzymał... Tak, mama taka właśnie była: fizycznie słaba, ale charakterem silna. Jak stal....
Odejście mamy, która miała być nieśmiertelna.... było dla mnie bardzo traumatycznym doświadczeniem. Uświadomiłam sobie nicość wielu spraw, ich małość.... bo przecież prędzej czy później każdy z nas odchodzi z tego świata, pozostawia bliskich na tym padole.... i nie zabiera ze sobą nic..... Walczymy o dobra doczesne, a kiedy przychodzi nasz czas.... odchodzimy z niczym... czyli dokładnie z tym z czym przyszliśmy na ten świat..
Nie o tym jednak chciałam dzisiaj... Nie o rozważania na temat życia i śmierci mi chodzi.... Nie tym chciałam się podzielić..... 
Od czasu kiedy mama odeszła..... miewam sny o niej... Dziwne, ale odnoszę wrażanie, że mama mnie ostrzega, że informuje mnie, ze oto za chwilę zajdą w mim życiu wielkie zmiany.... coś ważnego, kluczowego bardzo, zajdzie w moim życiu...
Bezpośrednio po odejściu mamy... śniła mi się często... ale ja wtedy jeszcze byłam w morzu łez, w cierpieniu... więc, to zrozumiałe.... Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że mama nie śni mi się ot tak bez powodu.... Pierwszy sen, który zakonotowałam wieszczył mój daleki wyjazd... Wyjechałam daleko w świat... za chlebem... i też dlatego, żeby spełnić prośbę mamy: zakończyć nic nie rokujący związek z pewnym, jak powiedziała mama podłym człowiekiem... Do dzisiaj myślę, że to właśnie za sprawą ingerencji mamy, los rzucił mnie daleko od domu. Była słaba za życia, ale po śmierci okazała się silna i wiele mogąca.
Kiedy już wiedziałam, że sen o mamie zwiastuje, że COŚ się stanie, zaczęłam zapisywać te sny. 
A to raz śniła mi się zła na mnie bardzo.... i ja wkrótce potem zrobiłam coś głupiego pod wpływem emocji, pod wpływem chwili.... Kolejny raz wieszczyła mój ponowny wyjazd zagranicę: jechałam z nią wtedy samochodem po autostradzie... Wiem, że wtedy zboczyłam z głównej drogi.... ale wiedziałam, że i tak dotrę do celu... Kiedy indziej śniło mi się, że mama wyciągała kolec z mojego serca.... I wyciągnęła w realu coś z mojego życia... chyba na zawsze..... Kolejnym razem znowu śniłam, że jadę z mamą samochodem... ale mama była zła... żaliła się, że ja ją biję.... Wyjechałam, ale wyjazd okazał się nieudany... Szybko wróciłam do domu..... Znaczące jest to, że przed powrotem mama mi się nie śniła.... jakby to nie miało żadnego znaczenia... Jakby w ogóle nie było ważne...

         I dzisiaj znowu mama mi się śniła.... Byłyśmy w domku, rozmawiałyśmy spokojnie. Było w tej rozmowie dużo ciepła, serdeczności... Ktoś zapukał do drzwi, mama otworzyła i powiedziała, że mam gościa..... I potem już rozmawiałam z tym moim gościem przy mamie oczywiście. Ona była cały czas z nami.
Nie wiem co się stanie. Pojęcia nie mam.... ale wiem, że się stanie... Przecież zawsze coś ważnego się działo.... To kwestia kilku dni, tygodnia, najdalej 10 dni.

Sama nie wiem co o tym myśleć.... Czy rzeczywiście gdzieś tam z zaświatów mama nade mną czuwa i chroni mnie jak potrafi? Wiem, że jej nie chodzi o to, żebym się za nią pomodliła... ale żebym pamiętała o niej.... bo mama nie oczekiwała modlitwy, ona chciała, abym o niej nie zapomniała....
 Ja pamiętam. Zresztą jak można zapomnieć o własnej mamie?

Z nadzieją, że sen o mamie wieszczy tym razem coś naprawdę dobrego !


PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...