środa, 9 grudnia 2015

TROCHĘ O WODNIKACH cz. I

od 20 stycznia do 18 lutego
znak: męski, zimowy
żywioł: powietrze
władca: Saturn i Uran
dzień: sobota
liczba: 8
kolor: ciemnofioletowy
kamienie: cyrkon i granat
metal: uran

Tego posta pisałam chyba najdłużej. Kilka razy podchodziłam do niego.  Dlaczego? Otóż nie kocham przedstawicieli tego znaku. Nie żebym doznała jakiejś szczególnej krzywdy z ich strony, ot po prostu kontakty jakie miałam z przedstawicielami tego gatunku jakoś mnie do nich nie przekonały.
Zakładam, że miałam zwyczajnego pecha i poznawałam WODNIKI - negatywne. Zupełnie też nie rozumiem dlaczego w moim życiu tak dużo WODNIKÓW się przewinęło. To zapewne dlatego, że mój ascendent jest w znaku WAGI i ich planety osobiste uderzały w niego trygonem.  Odbierali mnie, jako WAGĘ i lgnęli do mnie. A jak tu typowy znak wodny, działający emocjonalnie, ma zafunkcjonować ze znakiem powietrza? TO SIĘ ABSOLUTNIE NIE UDA.
WODNIKIEM był mój ojciec, na co wpływu nie miałam, ot rodzinne powiązanie. WODNIKIEM mój były przyjaciel, sporo koleżanek i masa kolegów. WODNIKIEM jest moja przyjaciółka, ale ona jakby odbiegała od wzorca.
I jak zwykle opiszę WODNIKI posiłkując się jedynie swoimi osobistymi doświadczeniami.
Zacznę od tego, że WODNIKI są myślicielami... jedne z nich myślą o swoich bliskich, o rodzinie, inne jedynie o sobie... WODNIKI są najbardziej egoistyczne i egotyczne, niestety. I tutaj, moja przyjaciółka w całej rozciągłości jest typowym WODNIKIEM, ale na tym podobieństwo się kończy.

Mój ex WODNIK totalnie niewierny był... Nie musiał, ale chciał. Ciągle nieobecny, a jak już obecny, to i tak jakby go nie było... Wymagał kompletnej obsługi. I jabłko trzeba było mu obrać i pokroić,  bo jak to jeść jabłko w całości?  Dla zdrowia ciągle gdzieś spacerował, coś zwiedzał... właściwie nie wiadomo było, co robi poza domem. Ciągle filozofował, oceniał i osądzał... Uczciwie przyznam - dobrym obserwatorem był. I ogromnie egoistyczny był. Chociaż nie powiem, na swój sposób o moje sprawy dbał, interesował się moimi finansami, starał się je pomnażać... za 20 % od zysku. Bo WODNIKI interesowne są bardzo.

ZAKOCHANY WODNIK

Trudno nie zauważyć, że WODNIK się zakocha. To właśnie WODNIKOM źrenice rozszerzają się najbardziej.  Zyskują wtedy na urodzie, bo rozszerzone źrenice dodają urody. 
Jakiś czas temu patrzył na mnie taki właśnie zakochany WODNIK. Wydał mi się taki piękny, chociaż wcale urodziwy nie był. Można było utonąć w jego oczach....
Początkowo ukrywa swoje uczucia, ale one rozsadzają go od środka. Jego myśli krążą wokół ukochanej osoby nieustannie. I choćby nie wiem jak starał się ukryć swoje uczucia, robi to nieudolnie bardzo.
Moja znajoma WODNICZKA swego czasu zakochała się platonicznie w pewnym panu. On oczywiście nie był nią w ogóle zainteresowany... ale nie mógł nie zauważyć, jej dziwnego zachowania: rozmarzonego wzroku i trzęsących się rąk. Właściwie trzęsła się cała. Wkrótce stała się obiektem żartów... bo, tak jak i on to zauważył, tak i zauważyli inni. Po latach powiedziała, że łączyła ich duchowa miłość... a jak on na nią patrzył?!?!
Bo WODNIKI są tak dalece skupione na tym, co czują, że nie zważają na partnera i nawet nie zauważają, że on  nie odwzajemnia ich uczuć. Skupione na tym jedynie, co ich ku danej osobie przyciąga, widzą uczucia tam, gdzie ich w ogóle nie ma.  I po mistrzowsku przekłamują rzeczywistość. No, bo jakby ich ktoś śmiał nie chcieć? Kochał duchowo, ale okoliczności były nie przychylne itp. przekłamania.
Inny WODNIK z kolei, równie czytelny jak owa WODNICZKA, jak wyznawał swoje uczucia pewnej pani, tak się delektował tym, co odczuwał, że właściwie owa pani nie miała żadnego znaczenia... liczyło się jedynie to, jakie uczucia w nim wzbudzała. 
Kolejna WODNICZKA swój obiekt uczuć praktycznie molestowała. Nachodziła, wydzwaniała, bezustannie szukała pretekstów do spotkania. I jakoś nie zauważała jego niechęci i wręcz pogardy w jego oczach. Swoją miłość do niego, traktowała, jako miłość  obopólną.

INTELIGENTNY WODNIK

WODNIKI to inteligentni myśliciele, osoby wyjątkowo żywe, ruchliwe i z ogromną potencją  twórczą i intelektualną. Bywają wśród nich osoby nieprzeciętnie inteligentne, ale zdarzają się również ograniczone tumany, które i tak uważają, że są mądre i nie tuzinkowe. 
Mój ex przyjaciel był tak błyskotliwy, tak inteligentnie przebiegły i mądry przy tym, że czułam się przy nim normalnie głupia jak but. Encyklopedyczna wiedza!! Właściwie na wszystkim się znał i wszystko wiedział. Dobrze, że miał na tyle przyzwoitości, że od czasu do czasu zachwycał się moją inteligencją. Zapewne robił to dlatego, że był inteligentny po prostu. Czułam, że nie dorastam mu do pięt. Poza tym mądry życiowo był... W działaniu energiczny, konsekwentny i skuteczny. Nic mu nie umykało., żaden drobiazg. Wszystko widział, wszystko zauważał.. Sęk w tym, że ja zawsze czułam, że swoją inteligencję  i przebiegłość wykorzysta również przeciwko mnie. I tak się też stało.
I to był chyba jedyny, przeinteligentny WODNIK, jakiego znałam. 
Zakładam, że takich WODNIKÓW jest o wiele więcej, ale ja nie o wszystkich ludziach, z jakimi miałam do czynienia, wiedziałam spod jakiego są znaku. Nie powiem bardzo mi imponował swoją mądrością, inteligencją i żywym zainteresowaniem światem i ludźmi, jakie wykazywał.. bo ciekawy był świata ogromnie... ale na tym koniec. 
Z kolei znajoma, oczywiście WODNICZKA dużo gadała, w kółko to samo do znudzenia.... Popisywała się wiedzą, której tak faktycznie nie miała... Twierdziła na przykład, że bez problemu dogada się z Francuzem, bo uczyła się francuskiego aż 2 lata, całe dwadzieścia lat temu. Pouczała mnie, jak powinnam prowadzić samochód... chociaż jej przygoda z samochodem miała miejsce 10 lat wcześniej i zakończyła się na niezdanym kursie na prawo jazdy. A jak się wymądrzała... Pomyślałby ktoś, że doktor nauk... jakichkolwiek.

WODNIK EGOISTA


Każdy WODNIK jest bardzo skupiony na sobie i swoich potrzebach. Tak, tak, to właśnie WODNIKI według mnie są najbardziej egoistyczne. Skupione na sobie maksymalnie... 
Typowym przykładem skrajnego egoisty był mój tata. Od rana do wieczora: ja, mi, mnie, moje.  Gdyby powiedzieć o nim twórczy umysł... to zapewne byłaby lekka przesada, chyba, że w sensie tworzenia czegoś dla siebie. O, to, to tak. W domu był rzadkim gościem. Ciągle go gdzieś gnało. W twórczy sposób realizował swoje potrzeby. Rodzina była dla niego ciężarem. Swego czasu powiedział do mamy: twoje bachory. W domu nic nie zrobił, w niczym nie pomógł.  Zero zaangażowania w sprawy rodziny. Jego zaangażowanie kończyło się daniu mamie wypłaty... i z całą resztą musiała sobie radzić sama. Bardzo było mi żal mamy. Była tak nieszczęśliwa przy swoim WODNIKU, że nie da się tego opisać.
Mój ex przyjaciel bardzo przypominał tatę. Wiertarka w jego rękach? Młotek? Też coś. On ma sprawy do załatwienia jakiekolwiek... gdziekolwiek i to pilne!!!

Moja znajoma WODNICZKA z kolei za egoizm powinna dostać medal. Nikt i nic się dla niej nie liczył poza nią samą. Mieszkałam z nią przez jakiś czas razem. Miałam okazję zobaczyć WODNIKA od tej, chyba najgorszej strony. Sobie pojem, się opiorę, zrobię sobie....  itp. itd. 
Gdy chodziło o jej sprawę czy jej interes, upierdliwa w stopniu najwyższym była. Kiedy miałam jej załatwić pracę wydzwaniała po kilka razy dziennie: jesteś moja przyjaciółką, jesteś mi bardzo bliska... żeby w chwili, kiedy firma po niepotwierdzonej diagnozie artrozy podziękowała mi za prace... w ogóle się mną nie zainteresować, ani moim zdrowiem. NICZYM DOSŁOWNIE. Ona jedynie martwiła się o swoje miejsce pracy. I skamlała, bo przecież ona ma taką sytuację.... Ona musi pracować.

Kiedyś, kiedy jej skrajny egoizm  już mi nieźle dojadł, powiedziałam jej w oczy: poza czubkiem własnego nosa nic nie widzisz. Gdyby ktoś koło Ciebie zachorował, to byś się martwiła jedynie o to, że oto na Ciebie spada problem... ta osoba nie miałaby dla Ciebie żadnego znaczenia. Nie pomyliłam się ani na jotę. Tak, tak, WODNIKI są do bólu i skrajnie skupione na sobie.

6 komentarzy:

  1. Witam i nie zgadzam się z opinią tu przedstawioną na temat Wodników, jako Wodnik oczywiście, co prawda z końca znaku :-) ja mam takie właśnie zdanie jak Pani na temat Lwów i uważam, że jest to uprzedzenie (mój ojciec jest negatywnym, egoistycznym Lwem i nie miał czasu dla rodziny). Egoizm zależy raczej od stopnia rozwoju empatii, wychowania aniżeli znaku zodiaku. O astrologii wiem sporo, robię rodzinie i przyjaciołom radixy :-) ps. Myślę, że jednak ma Pani trochę racji...ponieważ Wodnik żyje w swoim własnym świecie wyobrażeń ("więzień intelektu") i czasem ciężko mu się wczuć w drugiego człowieka, chyba że ma obecny żywioł wody w horoskopie urodzeniowym (np. poznalam mężczyznę, który był Wodnikiem z Księżycem w Rybach w czwartym domu i absolutnie nie mogłabym go określić mianem egoisty i znam kilka takich przykładów). Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że Pani ocena tego znaku ulegnie poprawie, bo Wodnik potrafi być również bardzo przyjacielski oraz humanitarny.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dodam jeszcze, że Wodnik potrafi być domatorem paradoksalnie. Mam cztery planety w Wodniku i jestem więźniem własnego domu z upodobania (aktywny czwarty i ósmy dom),a mój mąż ma trzy planety osobiste w Wodniku i również jest domatorem :-) rzadko wychodzimy wolimy spędzać czas w rodzinnym gronie niczym Raki...każdy przypadek jest inny, więc lepiej nie generalizowac, bo można kogoś skrzywdzić, wrzucając do jednego worka. Styl Pani wypowiedzi iście skorpionowy i dobrze, bo może zemdlic, gdy jest za słodko ;-) jeszcze raz pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za trochę inny punkt widzenia. To wiele dla mnie znaczy. To bardzo fajnie przeczytać opinię WODNIKA.
    Zapewne miałam pecha i trafiałam na takie właśnie egzemplarze. Bywa.
    Na moje nieszczęście, wyrobiłam sobie właśnie taką opinię... Ufam, że ulegnie zmianie.... o ile spotkam inny egzemplarz WODNIKA.
    Może zasączyłam trochę jadem, ale nie chciałam nikogo urazić. Asekuracyjnie zresztą zawsze piszę, że wiele zależy od horoskopu urodzeniowego.
    Osobiście, jestem RAKIEM z ASC w WADZE, KSIĘŻYCEM w 29st. i 32' RAKA, (więc, emanuje już, jakby nie było LWEM). W SKORPIONIE mam jedynie RAHU, ale to bardziej dotyczy karmy niż charakteru.... Chociaż pośrednio w jakiś sposób na mój charakterek, zapewne wpływa.
    Bardzo, ale to bardzo dziękuję za wypowiedź. I proszę nie czuć się urażoną.... ja, niestety nie znam PANI osobiście i póki co, na wiarę przyjmuję, że są fajne i sympatyczne egzemplarze. A tak jest, bo sam ton PANI komentarza jest przesympatyczny. Ufam, że spotkam na swojej podobne do PANI WODNIKI.
    Wszystkiego dobrego w NOWYM ROKU. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem skorpioniem, ascendent rak, Mc ryby. Wielki trygon wody :) słońce uran w koniunkcji z Merkurym w 5 domu czyli lwie. Ściągam wodników lub ludzi z ukrytymi planetami w wodniku. Ci ludzie dla mnie są super jeśli chodzi o normalne kontakty jak i dyskusje , a ze mam Urana w konjunkci z Merkurym , mój mózg jest stałe na wysokich obrotach i jestem na poziomie intelektualnym równa znakom powietrza. Ale mam głębokość uczuc i emocje . I co do relacji miłosnej z wodnikiem jest to katastrofa. Wodnik chce zawsze tego czego nie ma, wodnik nie posiada kontaktu z własnym wnętrzem. Wodnika mikosc bazuje na starych rozstaniach i powrotach,
    Kocham - nie kocham
    Choć tu - uciekaj
    Piękny kontakt - nagła ignorancja
    Bądź wierna - a sam nie wierny
    Nikt jaj wodnik potrafi grać na uczuciach i rozwalić komuś dusze w strzępy. Wodnik ucieka i szuka kolejnych bodźców ktore zadawalają go chwilowo. I jak pani pisze !! Przeżyłam to samo ! Wracają nawet po latach , trzęsą się , płaczą bo tak im tej naszej miłości brak .. chwilowo będzie dobrze, natankuje energii i spierdzieli bez żadnych wyjaśnień. Czy ty cierpisz, czy idzie ci zle , czy tęsknisz jego to w ogóle nie interesuje. Ma cię kompletnie gdzieś! Współczucie, sumienie, słowo przepraszam nie przejdzie mu przez gardło. wraca zawsze kiedy o nim zapomnisz i poukladasz sobie życie . Wróci aby ponownie cię je rozwalić w strzępy. Nigdy więcej nie chce tego przeżyć. Latami się zbierałam. Wodnik wszystko robi głową. On kocha głową, marzy gkową, uczucia knuje głową wszystko robi głową bo nie ma dostępu do swojej własnej duszy .. a gdy ją od nas otrzyma to się panicznie boi wielkich uczuc. Bo boi się zmierzyć sam ze sobą i oddać jedi ego. To najbardziej żyjący znak pod maskami. Będzie robił wszystko byle się innym podobać, będzie miły tam gdzie będzie mieć korzyć, a w czterech ścianach pokaże swoją prawdziwa twarz . Mój były wyzywał tez dzieci od bachorow i darmozjadow. Wszystko co pani opisała mogę potwierdzić z mojego własnego doświadczenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Opisałaś Wodnika, który totalnie nie pracuje nad sobą. Mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo Ci współczuję takich doświadczeń i jestem pewna, że na swojej drodze spotkasz Wodników świadomych i zmienisz o nich zdanie. Warto również też zaznaczyć, że to jacy jesteśmy zależy pośrednio od innych znaków, planet czy aspektów między nimi. Nadrzędnie jednak praca nad sobą i swoimi ułomnościami jest CLUE tego tematu. Zabrakło mi z Twojej strony szerszego spojrzenia na archetyp Wodnika. Osoby dopiero zgłębiające takie tematy, mogą z marszu negatywnie szufladkować ludzi nowo poznanych spod tego powietrznego znaku. Jak sama wspomniałaś przechodzisz z Wody w Powietrze- trudna i skomplikowana przemiana, ale potrzebna. Życzę Ci sukcesów i pozdrawiam jako świadoma Pani Wodnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyraźnie poczułaś się urażona, zupełnie niepotrzebnie. To, że zdecydowałaś się napisać komentarz strofujący tak bułka przez bibułkę, oznacza, że jeszcze sporo pracy przed Tobą w dojściu do pełnej świadomości. Do wszystkiego należy mieć dystans, a stan pełnej świadomości skutkowałby komentarzem w zupełnie innym tonie... albo brakiem takowego.
      Pozdrawiam
      PS. Za współczucia dziękuję, ale uwierz mi, nie są mi one do niczego potrzebne. Cieszę się jednakże, że w ogóle weszłaś na mojego bloga, zadałaś sobie ogromny trud, aby post przeczytać i komentarz napisać.
      To wiele dla mnie znaczy. To bardzo cenne doświadczenie.
      Pracuj dalej nad byciem bardziej świadomą.

      Usuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...