Jestem taka zmęczona rokiem 2021, że szkoda słów. Ciężki to był dla mnie rok. Pod znakiem śmierci i problemów, które ciężko mi było rozwiązać, na skutek najprzeróżniejszych negatywnie działających czynników zewnętrznych. I smutne, ale niektórych - nie rozwiązałam. Przeszły bezczelnie na kolejny rok.
Nie jest dobrze, gdy człowiek staje bezradny wobec problemu, którego nie jest w stanie sam załatwić i musi liczyć na innych ludzi. I jak zawsze wychodzi na to, że właściwie nie ma na kogo liczyć. Wypną się, nie zrozumieją, mają w nosie. Okłamują, oszukują i zwodzą.
W tej mojej biedzie sprawdziło mi się parę osób, na szczęście, inaczej straciłabym całkowicie wiarę w człowieka.
Mimo wszystko, pozostaję w nadziei, że rok 2022 będzie chociaż trochę lepszy. Co prawda, czynniki oboczne, czyli sytuacja zewnętrzna budujące nie są, ale może jakieś małe światełko w tunelu się pojawi.
A jak go malują dla mnie karty?
1. VIII kielichów 2. Królowa mieczy WAGA 3. walet pałek 4. CESARZ 5. walet denarów 6. UMIARKOWANIE 7. AS kielichów 8. II denarów 9. II pałek 10. KOCHANKOWIE 11. V mieczy 12. X denarów 13. walet kielichów
VIII kielichów, która rozpoczyna rozkład, mówi o skrajnych emocjach, które grożą wybuchem. To często karta stresu, który skutkuje zawałem.
Często w rozkładach pokazuje... konieczny urlop. W takim sensie, że człowiek jest już przemęczony czy to pracą, czy związkiem, czy problemami i aby nie zwariować musi sobie zrobić przerwę od wszystkiego. I od pracy, i od partnera, i od problemów, i od intensywnego życia, po prostu.
Przy energii tej karty musimy odsunąć się od wszystkiego, bo w przeciwnym razie wybuchniemy jak wulkan. Ta karta gromadzi emocje, często negatywne, które gdzieś muszą znaleźć ujście. I lepiej zrobić sobie urlop, aby nie dać się im pokonać.
Królowa mieczy w negatywie, najczęściej wskazuje na plotki, obmowy. To typowa karta oszczerstw, fałszu i obłudy. Niekoniecznie taką paskudną osobą musi być jakaś WAGA. To może być każdy człowiek, który będzie mi szkodził... słowem.
Jego działania będą na tyle skuteczne, że znajdzie się cała gama ludzi, którzy w owe oszczerstwa uwierzą.
Jak mam działać w roku 2022?
Spontanicznie. Przebiegle. I kłamać mam, gdy zajdzie taka potrzeba. I kombinować, ba jak zajdzie taka potrzeba, to nawet straszyć. Nie cofać się przed oszustwem, kombinacją i fortelem. Oczywiście, nie chodzi tu o oszustwa wielkiej wagi, bo takimi się brzydzę, ale o drobne oszustewka w imię wyższej sprawy.
Tak mi na myśl przyszła kombinacja jakaś, aby uniknąć dobrowolnego, a jednak przymusowego wyszczepienia.
Wiadomo w jakim kierunku idą nasi ciemiężyciele. Wszystko wskazuje na to, że ustawy nie bez powodu były od dawna zmieniane. One otworzyły furtkę do zakucia w kaftan bezpieczeństwa i uszczęśliwiania dobrocią na siłę tych, którzy niekoniecznie owej dobroci pragną.
I być może trzeba będzie próbować oszukać system. W takim wypadku, akurat krętactwo jest wskazane. Właściwie, to jest obowiązek każdego mądrego człowieka.
Wokół siebie będę miała jedynie wyrachowanych ludzi. Takich, co to kierują się tylko i wyłącznie własnym interesem. Krótko mówiąc same interesowne typki mnie okrążą, żeby nie powiedzieć - osaczą. Walet denarów jest najbardziej interesowną kartą.
UMIARKOWANIE na szczęście, wskazuje na to, że będę potrafiła pięknie balansować na linie.
To karta harmonii i wyważania proporcji. Jest wielce pozytywną kartą, bo absolutnie nie wskazuje na konfliktowe rozwiązania, ale na umiejętność godzenia, łączenia i wypracowywania sensownych kompromisów.
Wieszczy ona wiele pozytywnych spraw.
AS kielichów wieszczy... wybuch uczuć. Nie chodzi tu o uczucia negatywne, a wręcz przeciwnie. Może nagle się zakocham? To by dopiero była niespodzianka, co się zowie!
II denarów to współpraca i też często... zależność od kogoś. Ta karta wskazuje, że nie będę skupiała się jedynie na własnym nosie, ale będę brała pod uwagę innych ludzi, koleżanki, kolegów, rodzinę. Z nimi będę musiała się liczyć. I kto wie, może ich interes będzie znacznie ważniejszy niż mój?
II pałek mówi o tym, że nie wykluczone, ale stworzę z kimś jakiś zgrany duet. Nie będzie to na zasadzie codziennej współpracy, ale czasowej, zgrabnie pomyślanej.
Tak wygląda moja współpraca z nową firmą opiekuńczą. Nie wiem, czy ta współpraca ma jakiekolwiek szansę na zaistnienie, wszak opieka dotyczy Niemców, a ci co do zasady karni są i wyszczepiają się na potęgę. Są na tyle głupi, że w ów preparat wierzą i wydaje im się, że każdy musi przyjąć to świństwo, skoro oni przyjęli.
Dobrowolnie nie będę uczestniczyła w zbrodniczym eksperymencie. Takiej opcji nie ma. Niestety, żyję wśród kowidian i mam totalitarny rząd nad sobą, więc, raczej muszę liczyć się z tym, że ta współpraca raczej będzie wyjątkowo marna, albo i żadna.
Całkiem możliwe, że chodzi o zupełnie inną kwestię, ale to być może wyjaśnią mi karty, które postawię na poszczególne sfery mojego życia.
Nie dopadną mnie żadne wielkie tragedie, ponieważ V mieczy się rozmywa. Oby!
Karta KOCHANKOWIE mówi o tym, że mój związek, czy inaczej: moja relacja z kimś będzie takim niedoścignionym wzorem dla innych. Hmm, ciekawy i intrygujący wątek.
Górująca nad całym rozkładem X denarów emanuje pieniędzmi, jak najbardziej, ale takimi, które uciekają od właściciela. X denarów to i owszem - duże pieniądze, tyle, że wydane, oddane, darowane. To takie pieniądze, z których samemu się nie korzysta.
Przykładem są głodowe emerytury, które i owszem przychodzą, ale zaraz trzeba nimi pokryć zobowiązania, po które państwo wyciąga swoje pazerne ręce. I tak co przyjdzie, to zaraz wróci do tych samych ludzi, którzy je dali. Dali to złe słowo, bo ONI NIC NIE MAJĄ. Tak pięknie gospodarują, że muszą okradać, nawet tych, którzy całe swoje życie pracowali, odprowadzali przymusowe składki, żeby teraz dziadować. To temat głęboki, ale w skrócie jest zobrazowany właśnie X denarów.
Chociaż X denarów trochę zbyt duże pieniądze pokazuje, jak na przytoczony powyżej przykład, ale tylko taki przyszedł mi do głowy.
Nie podoba mi się ta X denarów, ale cóż, wyszła, to wyszła.
Rozkład kończy walet kielichów. To karta, najczęściej kochanka. Takiej opcji nie zakładam, ale wyszła, to wyszła. Zobaczymy, co ona zapowiada.
Sprawy zawodowe
Jestem już całkiem wiekową osobą, ale jakieś tam siły jeszcze mam. Nie takie jak kiedyś, ale na opiekę od czasu do czasu wyjechać mogę, a tym samym sobie dorobić. Obawiam się jednak, że fakt, iż nie przyjęłam cudownego eliksiru, zamknie mi skutecznie drogę i do tego rodzaju pracy.
Za sprawą zastępstwa OLI podpisaną mam umowę z firmą z którą ona się związała. Nie mam zdania o tej firmie. OLA wypowiada się o nich pozytywnie, ale OLA niestety, ma tendencje do mijania się z prawdą. Może inaczej: OLA inaczej widzi rzeczywistość, przez swój pryzmat, który wymyka się standardom.
Normalnie okres świąteczny obfituje w ogromną ilość ofert wyjazdów na opiekę. W ubiegłym roku, mogłam w ofertach przebierać jak w ulęgałkach. Nowa firma zaproponowała mi ledwie 1 wyjazd. I wcale nie jakoś wyjątkowo dobrze płatny. Ze względu na brak wyszczepienia, nie zakwalifikowałam się. I jest wielce prawdopodobne, że wyjazdy właśnie z powodu braku wiadomo czego, będą mnie omijały szerokim łukiem.
I owszem otrzymałam całkiem nie tak dawno telefon od firmy z którą swego czasu dość długo współpracowałam. Pani nowa, absolutnie mi nie znana, więc, pewnie firma kolejną reorganizację przechodziła. Ja trochę już tych ich reorganizacji przerobiłam, więc to mnie nie zaskoczyło. Oprócz zapytania czy nie byłabym zainteresowana wyjazdem, padło pytanie: czy przyjęłam preparat? Stanowczo zaprzeczyłam, swoim tradycyjnym: ależ, ja jestem normalna! Pani spokojnie przyjęła moją odpowiedź, chociaż jak się później okazało: sama się wyszczepiła, bo musiała.
Porozmawiałyśmy trochę o aktualnej sytuacji w pracy na opiece.
Póki co, od opiekunek nie wymaga się wyszczepienia, chociaż zalecenia są i wiele rodzin tylko wyszczepionych opiekunek oczekuje. Pani ubolewała nad tymi zmianami, ponieważ te bardzo utrudniają im pracę. Osób o podobnych poglądach jak ja, jest trochę. W praktyce oznacza to zbyt małą ilość opiekunek, które mogłyby pracę na opiece podjąć.
Śmiem twierdzić, że prędzej, czy później starszyzna niemiecka zacznie się dzięki preparatowi wykruszać, bo w końcu - skuteczny jest i jakoś to się wszystko w perspektywie zrównoważy.
No, ale zobaczmy, co wieszczą mi karty w sprawach zawodowych.
1. Królowa denarów KOZIOROŻEC 2. X denarów 3. III pałek 4. IV denarów 5. walet mieczy 6. Królowa mieczy WAGA 7. KOCHANKOWIE 8. Król pałek LEW 9. III kielichów 10. PUSTELNIK 11. UMIARKOWANIE 12. RYDWAN 13. V kielichów
Dziwnie to wygląda w kartach, no ale najlepiej będzie jak zacznę od początku.
Duże znaczenie będzie miała osoba ze znaku KOZIOROŻCA. KOZIOROŻEC to również logiczne myślenie i też... chętne otaczanie się luksusem. Jeśli KOZIOROŻEC planuje coś kupić, to musi to być ekskluzywne, luksusowe i użyteczne. Nie powiem, lubię rzeczy ekskluzywne, jednakże mnie na dzień dzisiejszy, zwyczajnie i po prostu - nie stać. Ten ochłap, dla zmylenia nazywany emeryturą, skutecznie mnie ekskluzywnych i luksusowych rzeczy, pozbawia.
X denarów w negatywie pozytywnie nie nastraja, bo wskazuje raczej na brak kasy, czyli w tym przypadku - brak pracy, która pozwoliłaby mi budżet domowy podreperować. Wyraźnie będę zależna od czyichś decyzji i wyborów.
Jak to się wszystko zmienia: kiedyś to ja rządziłam, dzisiaj mną rządzić będą.
Jak mam działać w zawodowych sprawach?
Ano, robić swoje. I jak jakaś propozycja padnie, szybko reagować. Nie jakieś takie tam: pomyślę, zobaczę.
Wyraźnie będę miała do czynienia z krętaczami, manipulantami. Zawsze powtarzam, że walet mieczy to największy intrygant i manipulant w całej talii kart tarota. I tacy będą moi pracodawcy. Mam tu na myśli przede wszystkim firmy opiekuńcze. Wybór agencji jest, ale całkiem możliwe, że wszystkie będą wyszczepienia wymagały z powodu zaleceń odgórnych.
Kto wie, może będą mnie nawet usilnie na wyszczepienie namawiały. Dla swojego interesu, oczywiście.
Królowa mieczy na wyniku, może wskazywać na rozmowy, kontakty, ustalania jakieś. Wygląda, że będą one sensowne, bo pojawiająca się nagle karta KOCHANKOWIE wieszczy konkretne ustalenia i zawarte porozumienie. Ta karta równie dobrze może mówić o wejściu w moje życie jakiejś sensownej osoby, która być może spowoduje całkowite wycofanie się z wyjazdów na opiekę.
Stale będzie obecny w moim życiu osobnik ze znaku LWA.
Król pałek to zawsze szef, przywódca, osoba, której będę musiała się podporządkować, lub bardzo się z nią liczyć.
Karty sygnalizują również, że będę emocjonalnie poruszona. Hmm. Pracą? Dziwny przekaz kart.
Gdybym miała bez rozbierania kart na czynniki pierwsze powiedzieć, to rzekłabym, że zrezygnuję z wyjazdów na opiekę, a tym powodem może być pojawienie się w moim życiu jakiejś ważnej osoby, najpewniej mężczyzny.
Traktuję ten przekaz jako zupełnie niewiarygodny, ale na karty patrzeć trzeba z kilku perspektyw.
RYDWAN jednak, jakoś tak dziwnie pokazuje nieustające podróże, przemieszczanie się.
V kielichów jakby nie było jest kartą straty, więc, bez wątpienia wyjazdy na opiekę zakończę. Czy to z powodu braku wyszczepienia, czy pojawienia się mężczyzny... czas pokaże.
Czasy mamy, jakie mamy i wszystkiego możemy się spodziewać. I obowiązkowych opasek na rękę, i czipów, i paszportów, i liczników oddychania, i holtera pierdzenia, i pieczątek na czole. Cokolwiek, ktokolwiek wymyśli - może stać się rzeczywistością.
Trochę dziwna była odpowiedź kart w temacie pracy na rok 2022. Wypada więc sprawdzić: co się zadzieje w sprawach sercowych.
Sprawy uczuciowe w 2022 roku?
1. SĄD 2. V pałek 3. walet denarów 4. KOCHANKOWIE 5. Król denarów BYK 6. VI mieczy 7. X mieczy 8. SIŁA 9. Rycerz kielichów RYBA 10. III mieczy 11. CESARZOWA 12. Królowa pałek BARAN 13. III kielichów
SĄD jako pierwsza karta w rozkładzie mówi o odrodzeniu, o takim dziwnym nabraniu energii i mocy, o wyzwoleniu się ze wszelkich ograniczeń. SĄD wskazuje na to, że pojawią się nowe plany, nowe wizje, nowe sprawy i najpewniej nowe osoby. I być może, TO właśnie one sprawią, że odżyję, że spojrzę na życie inaczej.
V pałek wskazuje na to, że wiele spraw będzie się działo... szybko. To nadmiar wydarzeń. To ogromne przyśpieszenie i natłok spraw. To karta gwałtownych wydarzeń, takich wręcz uranicznych. Karta ta ostrzega, że nad wieloma wydarzeniami mogę utracić kontrolę. Czasem mogę się wręcz wściekać, że za dużo rzeczy się dzieje.
Mam być egoistyczna i tylko na własny interes mam patrzeć. I jak będzie trzeba, to mam wykorzystywać ludzi, chociażby do tego, aby załatwić sobie to, czego będę potrzebowała. Dziwnie wyrachowane postępowanie. Trochę mi obce, ale jak będzie trzeba, to będzie trzeba tak robić i już.
Generalnie w sprawach sercowych należy kierować się uczuciami, a nie wyrachowaniem, ale skoro taką radę dały karty, to znak, że widać czasem tak trzeba. Może w końcu, trzeba.
Budujące jest to, że nawet jeśli nie zastosuję się do rady kart i będę postępowała tak jak zwykle, czyli mało egoistycznie, to tak czy siak dopadnie mnie energia karty KOCHANKOWIE.
Pisałam już wielokrotnie, że jeśli zastosujemy się do rady kart z pozycji 3-ciej, odpowiedzią na zadane pytanie będzie karta z pozycji 6. To ona nakreśli przyszłość. Jeśli nie zastosujemy się do rady jaką da nam karta 3-cia i postąpimy nawykowo, czyli jak zwykle, to odpowiedzią na zadane pytanie będzie karta z pozycji 4-tej.
Także w moim przypadku, nawet jak nie będę wyrachowana i egoistyczna, to odpowiedź kart będzie całkiem pozytywna, wieszczy bowiem jakiś sensowny układ, a może nawet związek.
Na partnerskiej usadowił się Król denarów. Ta karta wskazuje na bankierów, finansistów lub na osobę ze znaku BYKA.
VI mieczy bardzo często mówi o braku porozumienia. Posługiwaniu się innym językiem. Mówi również o szalonych pomysłach i szalonych relacjach.
Trochę trudna w interpretacji karta, bo często wieszczy podróż z nieznanym zakończeniem. Powiedźmy zaczyna się jakiś spontaniczny daleki wyjazd, ale okazuje się on jedynie krótką podróżą, po której szybko musimy wracać na... stare śmieci. To karta nauki, zbierania doświadczeń życiowych, takich czasami zupełnie zbędnych.
Cały rok będę musiała walczyć ze swoimi słabościami. To też karta walki o swoją kondycję... fizyczną.
Rycerz kielichów wskazuje na to, że powinnam być bardziej miła i też często bardziej uwodzicielska.
Sporo aktorskiej gry będę uprawiała. Przynajmniej powinnam. Królowa pałek nakazuje również trochę o siebie zadbać, tak abym błyszczała i świeciła i generalnie ładnie wyglądała.
Z tym zadbaniem o siebie, to chyba racja. Trochę się zapuściłam. Czasy kiedy dzień zaczynałam od starannego wytuszowania rzęs, dawno mam za sobą. Jakoś dziwnie przestało mi zależeć. No cóż, moje życie kręci się w lecie wokół ogrodu, a w zimie wokół pieca. I tak po prawdzie, motywacji nie mam.
Kończąca rozkład III kielichów wskazuje na to, że niezależnie od przerobienia VI mieczy, czyli jakichś tam trudności z dogadaniem się, skończę rok całkiem fajnie. III kielichów jest typowo miłosną kartą. To karta zakochania i kochania. Z wzajemnością.
Nie bardzo wierzę w ów przekaz kart, ale w sumie... nigdy NIC nie wiadomo. Jak będzie - zobaczymy.
Sprawy finansowe w 2022 roku
1. III pałek 2. WIEŻA 3. VIII kielichów 4. DIABEŁ 5. Królowa kielichów RAK 6. AS kielichów 7. V denarów 8. IV denarów 9. II kielichów 10. walet pałek 11. ŚWIAT 12. walet denarów13. ŚMIERĆ
Paskudny przekaz kart. Nie podoba mi się absolutnie!
III pałek jest całkiem pozytywna. Ona pachnie odwagą, inicjatywą, podróżą, zmianą. Bardzo często wskazuje na zmiany, ze zmianą zamieszkania włącznie.
To również karta silnych wrażeń, konkretnych zdarzeń i to bardzo pozytywnych.
Podkreślić muszę, że przy energii tej karty działamy uczciwie, bez żadnych oszustw i krętactw. Nie ma opcji kradzieży. Nie ma opcji kłamstwa. Nie ma opcji oszustwa, czy krętactwa.
WIEŻA w negatywie wskazuje na paskudne wydarzenia zewnętrzne. Może wskazywać na kompletną plajtę materialną. W każdym razie jakiś konkretny wydatek, który wyczyści mi konto do zera. Do zera to mało, pewnie w konkretny debet wejdę, w konkretne kosmiczne zadłużenie.
Wszyscy wiemy, że planowane jest kompletne zubożenie ludzi. Żaden problem docisnąć nas podwyżkami prądu, gazu, wywózki śmieci, tajemniczymi opłatami itp. itd. Rachuneczki jakie nam wystawią, pewnie zwalą nas wszystkich z nóg! Nie tylko mnie, ale rozkład dotyczy mojej osoby, więc cudownie rozwałkowana stanę pod ścianą.
Co powinnam w takiej sytuacji zrobić?
Iść za głosem serca. Postawić na swoim. Mam być sobą i tyle. Dziwna rada kart w sytuacji, gdy malowane są kłopoty finansowe. Być sobą w kłopotach? Hmmm.
Moi partnerzy będą ludźmi dobrymi, serdecznymi i życzliwymi. A może moim partnerem będzie osoba ze znaku RYB?
Mnie tak zaraz przez głowę przeleciała myśl, że może wybędę zagranicę, właśnie dlatego, żeby odbić się od dna?
Tak mi się kiedyś zdarzyło. Jak mi cudowna ENEA przywaliła rachuneczek, to w te pędy wyruszyłam na zarobek do... RYBKI. Nie, żebym u RYBKI pracowała, ale u RYBKI mieszkałam. Pobyłam sobie wtedy jakiś czas na obczyźnie. Fajnie mi było, wręcz urlopowo, a pieniążki jakieś tam również wpadły na konto.
Ostatnio jak byłam na wyjeździe, zgłosiłam się do pewnej agencji, żeby jakoś powiązać swój pobyt na obczyźnie z zarabianiem. Cisza była dokumentna. Doszłam do wniosku, że wiek skutecznie zamknął przede mną wszystkie drzwi i została mi jedynie opieka. Zdążyłam zastąpić OLĘ i trochę wokół domu się pokręcić i wtedy agencja z ofertą pracy się odezwała. Stanęło na tym, że kiedy będę chciała pracę podjąć to mam się odezwać. Kto wie, może coś ze współpracy z ową agencją wyjdzie?
Skoro nad opiekunkami osób starszych wisi opcja obowiązkowego wyszczepienia, to może ta opcja mi pozostanie. O ile oczywiście, agencja jakiegoś durnego obowiązku nie wprowadzi.
AS kielichów na wyniku jest całkiem budujący. Zapowiada wybuch uczuć, miłość, a przynajmniej ogromne emocjonalne poruszenie. Ta karta może wskazywać na zadowolenie przynajmniej.
V denarów wskazuje na nagły problem finansowy. Tak w powiązaniu z WIEŻĄ w negatywie może wskazywać na to, że nagle jakiś wielki wydatek mi wyskoczy. Nagle i niespodziewanie!
Dziwnie to wszystko wygląda, bo IV denarów na posiadanie pieniędzy wskazuje. Takie stałe. Faktem jest, że ta karta nigdy nie rozrzutna.
Bo to wygląda tak, jakbym nagle popadała w finansowe tarapaty, które przymuszą mnie do pewnych konkretnych ruchów i wyjazdu gdzieś dalej na przykład i dzięki temu będzie mi się całkiem dobrze działo.
Jednakże zarówno V denarów, jak i IV denarów wskazują na konieczność skupienia się na sprawach materialnych, na oszczędzanie i staranne kontrolowanie wydatków.
II kielichów na pozycji 9-tej mówi o tym, że współpraca z kimś, spowoduje to, że znacznie wzmocni się mój potencjał.
I jak zwykle sporo planów poczynię, w jakiś świat marzeń wejdę, a tu niestety, szara rzeczywistość upomni się o swoje.
Walet denarów może mówić o tym, że w moim życiu pojawić się może interesowny człowiek. Przymilał się będzie i wcinał w moje życie, ale to tylko dlatego, że COŚ będzie chciał zyskać.
Rozkład kończy karta ŚMIERĆ.
ŚMIERĆ to śmierć realna. ŚMIERĆ to transformacja. ŚMIERĆ to koniec pewnego etapu w życiu.
Uczepiłam się jak rzep psiego ogona, że ta karta zakończy pewien etap w moim życiu. Etap liczenia każdej złotówki. Etap odmawiania sobie wszystkiego. Etap dziadowania. Kto wie, może to będzie etap... realnej miski ryżu dla wszystkich, w tym oczywiście i dla mnie?
Ciekawy przekaz kart. Zobaczymy, co też realnie przyniesie mi rok 2022? Sama jestem potwornie ciekawa.
Pani Ellu, życzę Szczęśliwego Nowego Roku!!! :)
OdpowiedzUsuńKAROLINKO, życzę Tobie wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Oby był lepszy niż ten co właśnie minął.🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡
Usuń