poniedziałek, 25 stycznia 2016

CZY ON TO ON?

Witaj Ewelinko...

Odniosę się do komentarza Twojego i mojego. Rozwinę bardziej odpowiedź kart. Oczywiście sprawdziłam.  Wprost zapytałam czy to ON. Takie karty mi wyszły: 

1. VI denarów 2. DIABEŁ 3. III kielichów 4. VII denarów 5. V denarów 6. KAPŁAN 7. X denarów 8. KOCHANKOWIE 9. IV kielichów 10. III denarów 11. SPRAWIEDLIWOŚĆ 12. II kielichów 13. Rycerz pałek STRZELEC

Na pewno masz konkurentkę... Tak więc, w jego życiu ktoś już jest, ale też widać, że jesteś lepsza od tego kogoś. Każdą konkurentkę bijesz na głowę. DIABEŁ podkreśla i to ostro, że ON nie jest Twój. Też mówi o silnych nieokiełznanych namiętnościach i wielkim seksualnym pociągu, często zgubnym. Jesteś obiektem jego pożądania, które sądzę, rozsadza go od środka... I to bardzo.

Myślę, że doczekasz się wyznań miłosnych i zapewnień o dozgonnej miłości, ale ON rewolucji w sensie rozwodu, czy rozstania z obecną partnerką nie zakłada i nie będzie w swoim życiu nic zmieniał....  Ja tego tak nie widzę. Oczywiście nie przesądzam, że z czasem....
Owszem, to jak najbardziej może być ON... KAPŁAN daje odpowiedź pozytywną. 
W bliskiej przyszłości zajmiesz pozycję kogoś obdarzonego autorytetem, będziesz wypowiadał pewne wyższe racje lub reprezentował pewna społeczność. Inni będą ci ufać - nie zawiedź ich. Karta ta może też wskazywać zaangażowanie w działalność nauczycielska, religijna lub polityczną.

ale nastaw się, że będziesz w jego życiu "pod biurkiem", miłość do Ciebie będzie utrzymywana w największym sekrecie, starannie ukrywana przed światem. 
Jeśli ta rola Ci wystarczy...
Powiem tak: czasami, ale naprawdę tylko czasami pewne związki, o tych skrywanych myślę, są usprawiedliwione. Jeśli ON to rzeczywiście ON... to będziesz tak czy siak tą trzecią....  chociaż kochaną i najważniejszą, ale TĄ TRZECIĄ. Twój wybór... 
Jeśli Twoja miłość do niego jest na tyle silna, to dasz radę... chociaż ten KSIĘŻYC w perspektywie, w jednym z rozkładów utwierdza mnie w przekonaniu, że jak minie już pierwsza fala uniesienia, to będzie wcale nie wesoło. 
A na pytanie czy to ON, skłaniam się ku odpowiedzi, że TAK. Dlaczego? Miłość jest stałym elementem Twojego życia, więc musi to być ktoś kto Ciebie już kocha i czuje się zobowiązany. 
I nie chodzi tu absolutnie o jego zobowiązania w stosunku do osoby z którą on jest... tu  chodzi  o Ciebie, o stałe i nie przemijające uczucie jakim Ciebie darzy.
Bardzo, ale to bardzo go pragniesz i on Ciebie również pragnie... Ale może być tak, że jak zrealizujecie już to pragnienie i wielkie pożądanie, to spojrzysz na wszystko inaczej i na KSIĘŻYCU zostaniesz.... 
A według mnie dostaniesz kawałek jego, będzie z Tobą, ale nie do końca Twój... I w jakiś sposób On będzie Cię przymuszał do zaakceptowania tej sytuacji. Zapewne początkowo nie będzie to miało dla Ciebie żadnego znaczenia... ale czas wiele zmieni. Co jest zrozumiałe, bo nigdy ta trzecia nie chce być TĄ trzecią cały czas, zawsze będzie liczyła, że zostanie TĄ pierwszą.. Taka jest natura kobiet.. takie jesteśmy.
Ja nie wykluczam, że mimo wszystko będziesz z nim do końca życia. I taka opcja istnieje. Nie wykluczam, że czas zadziała na Twoja korzyść... mówię tu oczywiście o rozwoju związku w perspektywie, ale może być też tak, że jego miejsce zajmie ktoś inny.
Ale wtedy już uczucia osłabną, namiętność się wypali.... relacja stanie się bardziej prozaiczna... i na tym gruncie wkradnie się w Twoje łaski ktoś nowy. I już nie będziesz w boleści wielkiej. Ot, przyszedł kres, jego czas minął.
Oczywiście to są luźne dywagacje, nie poparte kartami, bo te jednak mówią, że to ON.... ale też "malują" waszą relację tak, a nie inaczej.
Jeśli ON się rzeczywiście pojawi.... ciesz się związkiem, raduj się, kochaj do bólu.... znoś póki będziesz w stanie znosić... i jak nie dasz rady... odejdź. 
Chciałabym Ci nieba przychylić.... chciałabym, żebyś była szczęśliwa... i jeśli ON da Ci szczęście, to na nic się nie patrz. MIŁOŚĆ wszystko tłumaczy, wszystko usprawiedliwia i wszystko wybaczy. 
 II kielichów  emanuje trwałością... więc nie będziecie ze sobą przez chwilę, ale długo....
I wiem jedno Ty nie dasz sobą pomiatać, ani źle traktować, nie dasz się poniżać, w żadnym razie.... nie pozwoli Ci na to Twoja godność..... 

I też wcale nie jest powiedziane, że prawidłowo zinterpretowałam przekaz kart....




PODPIS

1 komentarz:

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...