1. X mieczy 2. VII denarów 3. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 4. VI mieczy 5. V kielichów 6. Rycerz kielichów RYBA 7. III denarów 8. Król pałek LEW 9. IX mieczy 10. Król kielichów SKORPION 11. Król mieczy WODNIK 12. Rycerz pałek STRZELEC 13. V denarów
Zima, której mam normalnie po kokardkę, zrobiła się jakaś zimowa. W dzień jest jeszcze jakoś w miarę przyjemnie, chociaż minusowo, za to w nocy ostro na minusie, bo dochodzi chwilami do - 10 stopni. Przynajmniej w moim rejonie. Palić muszę już od samego rana, inaczej w domu wychłodziłoby się ostro. A tak pojechałabym sobie w siną dal, a tak działałabym sobie spokojnie w ogrodzie... a tu masz - znowu zastój, który wieszczy na ten tydzień X mieczy.
Nie jest to pozytywna karta, w najsympatyczniejszej postaci wieszczy rutynę, powtarzanie wciąż do znudzenia tych samych czynności. Jeśli nadal będzie zimowo, to oczywiście: od rana piec, potem jakieś pomponowanie, o ile starczy mi cierpliwości. W każdym razie, zapowiada się na nudny, rutynowy tydzień, a tu już gdzieś, coś mnie gna... a tu już coś w duszy gra.
Nie wykluczone, że popełnię jakieś błędy, bo będę myślała schematycznie i niekoniecznie zgodnie z realiami życia. Działać mam szybko, bystrze, energicznie. Czy mi się uda? Być może... czas pokaże.
V kielichów, która określa moich partnerów w tym tygodniu, wskazuje na to, że będę miała do czynienia z ludźmi emocjonalnymi, ze skłonnością do paniki i nie jest wykluczone, że niekoniecznie będą pałali do mnie pozytywnymi emocjami. W bardzo pozytywnym wydaniu, karta ta może mówić o tym, że ktoś mnie pragnie, że za mną tęskni. Oczywiście, to poważne nadużycie tak interpretować tą kartę, szczególnie w otoczeniu kart, które się pojawiły w rozkładzie, ale co tam, niech będzie.
Może pojawić się osoba ze znaku RYB lub ktoś, kto będzie chciał zawładnąć moją duszą, usidlić mnie i omotać. Jakiś LEW na przykład?
Może uda mi się zrealizować wszystko to, co sobie zaplanuję, wyjechać na przykład i uwolnić się od rutyny i nudy? Patrząc na prognozy pogody, raczej takiej opcji, nie ma.
Tydzień zakończę, licząc każdy grosz... najpewniej tak będzie, bo 6-tego wchodzi przelew mojej skromnej emerytury, a temat pracy zagranicą, wciąż jest w toku.
Przyznaję, że taka sytuacja, niekoniecznie mnie cieszy, ale cóż robić. Takie jest życie.
Przyznaję, że taka sytuacja, niekoniecznie mnie cieszy, ale cóż robić. Takie jest życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam