LISTOPAD 2021

1. II kielichów 2. CESARZOWA 3. IX denarów 4. Królowa mieczy WAGA 5. VIII pałek 6. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 7. SĄD 8. VII denarów 9. VII kielichów 10. GŁUPIEC 11. KAPŁANKA 12. II denarów 13. walet kielichów

Rozkład kart opisuję ze znacznym wyprzedzeniem, stąd odniesienie do zaplanowanych wcześniej wątków, ot chociażby moje zastępstwo OLI na opiece.

Na listopad mam umówiony wyjazd na 2 tygodnie na opiekę, aby zastąpić moją znajomą OLĘ, która musi do Polski na chwilę wyjechać. Potrzeby finansowe ma wielkie, więc, jedynie na krótki okres robi sobie przerwę. 

Czy ten wyjazd jest w moich kartach widoczny? Szczerze mówiąc nie bardzo go widzę. Nie mam żadnych kart świadczących o jakiejkolwiek podróży. (już wiem, że wyjeżdżam jeszcze w październiku).

Ja zastrzegłam sobie w agencji, że gdyby był wymóg szczepionki przy przekraczaniu granicy z Niemcami, to ja OLI niestety,  nie zastąpię. Wybór jak dla mnie jest prosty. Wybieram zdrowie! 

Choroba prędzej czy później, tak czy siak mnie dopadnie, ale ja tego procesu przyśpieszała nie będę. 

Zdarzyło mi się kiedyś kłaść karty zwykłe tuż przed wyjazdem na opiekę. Karty żadnego wyjazdu mi nie pokazywały. Być może uznały, że to jest wyjazd bez znaczenia. Aczkolwiek, uważam, że powinny były go pokazać, mimo wszystko.

Kiedy przy okazji kart jakie mi stawiała OLA na moje problemy, położyłam w podzięce karty i dla niej.  Jakoś dziwnie mi wychodziło, że jej praca na obecnej opiece może zakończyć się już październiku. (I OLA wyjeżdża do domu w październiku)

Różne rzeczy mogą się zadziać. Może chodzić o kwestię zdrowotną babci, może rodzina stwierdzić, że jest im za drogo i z usług agencji zrezygnować.  Może zadziać się wszystko, wszak to jest opieka nad starszymi, schorowanymi osobami.

Sama wspominam z rozrzewnieniem dziadka, który, gdy przyjechałam do niego, to i auto prowadził, i samodzielnie chodził, wręcz biegał, a po chemii de facto słabł w zawrotnym tempie. Także, planować na lata, ba nawet miesiące, naprawdę jest trudno.

Babcia u której OLA jest, przyjęła 2 dawki szeroko propagowanego preparatu i niecierpliwie czeka na trzecią. Kto wie, może ta trzecia dawka będzie dla niej zgubna?

Tak więc, w kartach wyjazdu nie widzę. Kart ruchu i przemieszczania się, zwyczajnie - nie mam. 

Generalnie karty są całkiem fajne. Nic złego w nich nie widzę. Już zapomniałam, że takie karty mogą się pojawić.

Ogólna sytuacja wokół nas jest paskudna, ale najwyraźniej mnie nie dotknie. Chodzi mi o sytuacje ogólnopolską i ogólnoświatową.

MOJA ANGLIA smsów i telefonów zapraszających ją na szczepienie dostała bez liku. Udało jej się wymigać, bo jakoś tak nijak nie potrafiła zrozumieć, co do niej mówią, a odczytać co piszą, to żegnaj, zapomnij.  Mnie na szczęście nikt nie nagabuje, nikt nie namawia na słynny preparat. Ufam, że ustawy 1449 nikt nie przegłosuje, bo wtedy... strach się bać!

Rozkład rozpoczyna II kielichów.

II kielichów  wskazuje na silne, pozytywne emocje. Dotyczą one większej grupy ludzi. Wskazuje to na radość w grupie, sympatyczne układy z wieloma ludźmi.

To generalnie bycie w grupie. To radość z bycia z ludźmi. Miłymi i życzliwymi. Bardzo mnie to cieszy, bo chwilami samotność mi doskwiera. 

CESARZOWA w negatywie mówi o lenistwie. To wygodnictwo w czystej postaci. Typowa karta wypoczywania na kanapie i gapienia się w telewizor. Nie bardzo to do mnie pasuje.  Zawsze jest COŚ do roboty. Zawsze!

CESARZOWA też może mówić o tym, że jakaś kobieta mną zawładnie. W każdym razie będzie nade mną dominowała. Może to pani babcia na opiece jednak?

Przyznaję szczerze, że nie pamiętam, kiedy karty mi o leniuchowaniu mówiły. Jakieś 10 lat temu może...

IX denarów namawia do wyjawiania tajemnic i sekretów. Do sprzedaży wszystkiego, co sprzedać można.

Gdy potrzebuję pieniędzy powinnam sprzedać zbędne rzeczy, albo swoje umiejętności na przykład. To też karta reklamowania siebie, ale w sposób mało agresywny. Czasami karta wskazuje na zwyczajne plotkowanie. W tym przypadku, będzie to wskazane, bo może ktoś na obmowę sobie zasłużył.

Przed partaczem należy kogoś ostrzec. Tak jak kogoś polecamy, bo jesteśmy z niego zadowoleni, tak i obgadać możemy, bo nas zawiódł, czy niekoniecznie coś na naszą rzecz wykonał dobrze.

Po kartach wnoszę, że przyjdzie mi z kimś wymieniać informacje w jakimś temacie i za sprawą IX denarów nie powinnam ukrywać jakichś przekrętów czy partactwa.

Na partnerskiej usadowiła się VIII pałek. Wskazuje ona na ludzi, którzy mogą mi pomóc w sprawach zawodowych, pokazać inne spojrzenie na problemy, czy w ogóle mogą mnie odpowiednio ukierunkować. To dobra karta, bo na pewno mówi o ludziach pozytywnych, bardzo pomocnych. 

Pojawi się w moim życiu osoba ze znaku BLIŹNIĄT lub po prostu ktoś szybki, bystry, zwinny i energiczny. Najpewniej będzie to osoba znacząca i ważna. Jej roli nie sposób nie docenić.

SĄD na pozycji 7-ej, mówi o tym, że jakieś dawno zapomniane i odłożone na półkę plany wrócą ponownie do mojego życia. 

SĄD jest bardzo pozytywną kartą.  Często wskazuje na to, że dawne sprawy lub ludzie, wrócą do mojego życia. Odezwać może się ktoś z przeszłości. Pojawić się może oferta pracy, którą kiedyś już wykonywałam. To może być podobny rodzaj pracy, albo nawet ten sam zleceniodawca, szef czy pracodawca.

VII denarów jest średnio fajną kartą. 

Co do zasady, nie ma złych kart. Nawet ŚMIERĆ nie zawsze jest trudna w odbiorze. Rzadko bowiem wskazuje na realną śmierć. Czasem i owszem na nią wskazuje, ale najczęściej mówi o tym, że umrze to, co umrzeć musi, czego kres już nadszedł. 

Jasno musimy zrozumieć, że jeśli karta ta wskaże, że jakiejś osobie ŚMIERĆ jest pisana, to znak, że ratunku dla niej już nie ma. Nadszedł po prostu jej czas i wiele zrobić nie możemy, choćbyśmy nie wiem jak walczyli i próbowali tej śmierci zapobiec.

To dokładnie tak, jak ja swego czasu szarpałam swoją kotkę staruszkę, aż w końcu usłyszałam od weterynarza, że ze śmierci się nie wyleczy. Brzmi okrutnie, ale to prawda.

I analogicznie przepiękna karta ŚWIAT potrafi pokazać realne odejście z tego padołu łez. Tak pokazała śmierć mojej cioci. Pisałam swego czasu o tym przypadku. Widząc piękne karty, które położyłam na prośbę mamy na zdrowie jej siostry, powiedziałam, że za (o ile pamiętam) 5 dni ciocia będzie w domu, bardzo szczęśliwa. I na ten 5-ty dzień ciocia zmarła. Mama skomentowała to tak, że ciocia jest szczęśliwa, bo już się nie męczy. Pewnie tak.

No, ale odbiegłam od tematu, czyli malowania energii listopada.

Cóż, więc oznacza VII denarów na pozycji 8-ej, czyli na rzeczach stałych, niezmiennych, działających cały czas.

Aleister Crowley nadał jej miano Chybienie Celu. Przy takiej energii lepiej nie działać w realu, lecz bardziej tworzyć w myślach, planować, teoretyzować. Na przypadki miejsca nie ma, tu wszystko trzeba ściśle zaplanować.

Jednym słowem, na planach skupić się powinnam i zanim za coś się wezmę, to starannie mam zaplanować każdy krok, każdy ruch. Spontaniczne działania nie wchodzą w grę.

W czym odniosę mistrzostwo? Ano w emocjonalnym podejściu do owych planów. Jak plany, to z sercem, z wyobraźnią i z rozmachem.

Górująca nad całym rozkładem II denarów wskazuje na to, że powinnam współdziałać z innymi, w większej grupie.

Jednym słowem, zaplanować sobie to i owo, a do realnego działania przystąpić nie samej, ale z kimś.

Walet kielichów to osoba młodsza, skromna, oddana. Taka osoba pojawi się z końcem listopada, a może nawet już w grudniu.

Jednym słowem, źle nie jest. I będzie całkiem fajnie po kartach sądząc. I tej wersji będę się trzymała, w nią będę wierzyła!

I może w końcu zamknę definitywnie rynnową szkodę.

Z wielu powodów niestety, nie zajęłam się rynnową szkodą. Przede wszystkim z powodu działań ubezpieczyciela. I też niestety dlatego, że wiele firm mi uciekło. Przez przeciąganie sprawy przez ubezpieczyciela.

Niestety też musiałam w trybie pilnym opuścić Polskę. Taki nieplanowany wyjazd, ale konieczny. 

Jutro już wracam do domu. Pobędę w nim całe 3 dni i jadę na zaplanowaną opiekę.

I najpewniej dopiero po powrocie tematem się zajmę. Po 15 listopada.