Jak wspomniałam w którymś z poprzednich postów: "stosunek" to jedyna zmienna w kartach. Ulega zmianie w zależności od sytuacji, od czynników zewnętrznych...
Dzisiaj znowu postawiłam pytanie: Jak stosunek ma Grzegorz do Romana?
1. KSIĘŻYC 2.Królowa mieczy WAGA 3. ŚMIERĆ 4. V kielichów 5. IX pałek 6. IV denarów 7. WIEŻA 8. GWIAZDA 9. VIII denarów 10. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 11. AS kielichów 12. IX kielichów 13. V denarów
Nie jest to dobry stosunek tym razem... Wręcz jakby już pogrzebana sprawa... Niby relacja stała... jeszcze trwa..., ale nie chciałabym, żeby ktoś był w stosunku do mnie na KSIĘŻYCU.... żal, poczucie krzywdy, chęć zemsty....zawiść? Wiele wysiłku musi Grzegorz wkładać, żeby Romana nie dopaść, zrypać do spodu i nie zgnieść jak robaka. Widzi, że Roman coś zniszczył, zawalił i sprowadził jakieś zagrożenia, które również dosięgły Grzegorza. Uważa go za intryganta, manipulanta, kłamcę, oszczercę źródło fałszywych wiadomości. Zapewne Grzegorz się na niektóre triki Romana nabrał, stąd ta złość, żal i pretensje do Romana. Właściwie widać, że Grzegorz od dawna ma negatywny stosunek do Romana. Nawet pragnienie zemsty się pojawia.... ale Grzegorz gra... nie daje po sobie poznać. Ma świadomość, że Roman to człowiek przyczepiony do niego jak rzep...
Dla Grzegorza ważna jest kasa, właściwie poza kasą nic.... i w tej kwestii jest jakby stabilnie na ten moment... nie widać, żeby Roman go zubażał..... teraz, ale co będzie za chwilę? Za chwile mamy WIEŻĘ.... Jeszcze ciągle widać dodawanie sił, energii, wspieranie... bez końca.... ciągle, nieustająco. Wyraźnie widać jakieś ograniczenia przez uwarunkowania, sytuacje... ale w perspektywie znajomość w ogóle zubożeje.... albo nawet się zakończy Według mnie, inicjatorem końca tej znajomości będzie Grzegorz. Jak mawiała moja przyjaciółka: Grzegorz ma długie zęby na Romana i to od dawna. Przymus, konieczność sprawia, że znajomość jeszcze się trwa, ale ile nienawiści, ile negatywnych uczuć widać.... Smutne i przykre.... i oby nikt do mnie nie miał takiego stosunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam