EKSPRESOWA ODPOWIEDŹ NA PRACĘ c.d.

Pytanie Marty było krótkie. I powiem, że nie byłam usatysfakcjonowana odpowiedzią kart. Bo i owszem praca tak, ale pojawiła  nagła jej strata.

Właściwie karty nie określiły dokładnego czasu tej straty... Tarot to nie zegarek...

Nie byłam zadowolona z  przekazu kart, chociaż bez wątpienia powiedziały prawdę...  Marta tak naprawdę nie sprecyzowała pytania.... Chciała wiedzieć kiedy praca.... Nie pytała o konkretną pracę... owszem wspomniała, że złożyła aplikację... że właściwie czeka na wyjazd, ale nic poza tym. Generalnie Marta zapytała po prostu o pracę..... i tyle. Ja wgryzłam się w temat głębiej...

Kiedy Marta podejmie stałą pracę na etacie z której będzie zadowolona i pozostanie tam na dłużej?

Długie pytanie,  jak widać bardzo skonkretyzowane...  Czasem lepiej trochę poczekać, ale pracować spokojnie, długo i najważniejsze, żeby czerpać z pracy radość i satysfakcję, również finansową.

Wiem, wiem to trudne w dzisiejszych czasach. pracuje się przecież dla chleba.

Powiem tak:  ja osobiście często porzucałam pracę, odchodziłam, bo było mi tam źle, atmosfera była tak gęsta i ciężka, że nie dało się spokojnie pracować..... Przelewało się to na całe życie, oblepiało je... Poza pracą jest przecież życie... i praca nie powinna w żaden sposób na nie wpływać.

W pracy spędzamy dużo czasu, przynajmniej 1/3 więc musimy czerpać z niej jakąś radość i nie czuć się tam jak w więzieniu.

Wracając do precyzyjnego pytania o pracę dla Marty, odpowiedź kart jest taka:

1. VII pałek 2. III denarów 3. VIII kielichów 4. WIEŻA 5. KAPŁANKA 6. V denarów 7. walet kielichów 8. Królowa mieczy WAGA 9. IX kielichów 10. Król kielichów SKORPION 11. ŚWIAT 12. V mieczy 13. WISIELEC

Więc, widzę to tak. Nie uważam, żebyś w jakiejś pracy zatrzymała się na dłużej....  Może  ewentualnie 5 lat pracy maksymalnie? Karty radzą być sobą,  nie udawać kogoś innego.... Marto wygląda na to, ze Ty chciałabyś coś komuś udowodnić, przeskoczyć nawet samą siebie.... Dla Ciebie podjęcie pracy to jakby egzamin.... Ty chcesz udowodnić, że oto jestem coś warta... Taki klimat mi się pokazuje. Nie chodzi nawet o pracę dla chleba... ale o udowodnienie, że jesteś mądra.... o docenienie Ciebie Ci chodzi. Nie o samo zarabianie pieniędzy. Idziesz samotnie, chcesz coś komuś udowodnić.... ale chcesz też być sobą... nie chcesz się zaprzedać nikomu.

Nie znajdziesz pracy, która będzie Cię zadowalała, ot po prostu podejmiesz pracę, bo trzeba. Nie wydaje mi się też, żebyś się w pracy realizowała. Owszem praca, pieniądze i tyle. Właściwie dla chleba i niczego więcej.

Wielka radością jest spełniać się w pracy, realizować się, rozwijać... Ty będziesz  robiła swoje i nic ponad to.  Nie rozwiniesz się w niej w ogóle, ani też nie będziesz się spełniała.... o realizowaniu siebie, już w ogóle nie ma mowy.

W Twoim życiu zupełnie niespodziewanie pojawi się jakaś młodsza osoba, z którą nie wykluczam, wejdziesz w bliski związek i to właśnie dzięki tej osobie zyskasz pracę... Spokojnie możesz tej osobie zaufać... On cię nie wystawi, nie wykorzysta, a jak romans z nim (coś mi się takiego pokazuje!!!!), to całkiem przyzwoity....

Zapewne chciałabyś pracować drogą normalną: ot, udowodniłam sobie, że jestem dobra, wspaniała, cenna. To nie będzie tak... W tle będzie pomoc i protekcja i wsparcie.... Ktoś Ciebie po prostu pociągnie do pracy, a w zamian ty, wiadomo... Z tym, że to "w zamian" wcale nie będzie takie złe, ani trudne.... ani Ciebie nie zuboży, ani nie obedrze z Twojego jestestwa... Tyle, że Ty jesteś inna. Chcesz wygranej, udowodnienia, że jesteś dobra.  Chcesz sukcesu, chcesz udowodnić i sobie i komuś...
Tak nie będzie, bo masz ograniczone możliwości niestety. I ta młodsza od Ciebie osoba będzie Twoim wybawieniem z kłopotliwej sytuacji zależności.