piątek, 2 października 2015

Emocjonalna szkoda

Nie wytrzymałam napisałam na niego. Zobaczy czy miał nieprzyjemności?

Zacznę od tego, że wszelkiego rodzaju donosy uważam za naganne. Nie mieszczą się w moich ramach, ani w moim charakterze... 

Już z rozkładu kart widzę, że Twój list miał trochę innych charakter i nijak nie można nazwać go donosem... To wygląda mi raczej na obronę i w tym sensie jest ok. 
Miałaś  pełne prawo się bronić i to uczyniłaś....

A czy miał nieprzyjemności?   Zobaczmy co powiedzą karty. Jaki wydźwięk miał Twój list dla niego? 

1. IV kielichów 2.WISIELEC 3. VIII mieczy 4. KAPŁANKA 5. X mieczy 6. IX kielichów 7. V kielichów 8. X denarów 9. V mieczy 10. GŁUPIEC 11. MAG 12. Rycerz denarów PANNA 13. IV mieczy

Napisałaś, ale czy już po chwili nie żałowałaś tego? Jakbyś bezsensowność tego zobaczyła. Tak mi wychodzi...

Zacznę od tego, ze według mnie on jest tam, gdzie napisałaś bardzo dobrze osadzony, silnie rzekłabym. Jak w rodzinie i na stałe.
No, a teraz jak został przyjęty Twój list, w sensie czy on miał jakieś realne nieprzyjemności.
Wygląda na to, że wywróciłaś do góry nogami jego poukładany świat.  Zachwiała się jego pozycja i widzenie jego osoby w ogóle. Zobaczyli jego inną twarz.  Mało tego zobaczyli go jako GŁUPCA niestety. Twój list był zaskoczeniem i dla osób, które go przeczytały i również dla niego.
Oczywiście, on został poinformowany o liście i poproszony o wyjaśnienia. Oj, tłumaczył się biedaczysko, ale się wytłumaczył. Wił jak piskorz, ale poradził sobie.  Upierał się przy swoim punkcie widzenia. No, po prostu zwyczajnie się bronił. Musiał.
On sam, Twój  list, odebrał bardzo osobiście. Ty po prostu obnażyłaś jego działania czy postępowanie, ba nawet głupotę.  Pokazałaś prawdę ze swojego punktu widzenia. Odkryłaś jakieś nieznane fakty. Świadomie czy nie, ale tak zrobiłaś.
Twój list odbił się na wszystkich emocjonalnie: wzburzenie, przechodzenie przez V mieczy,  złość, nerwy, ale na tym koniec.  Zapewne jego samego zaskoczyłaś tym listem najbardziej! On to bardzo przeżył. Tak widzę.
Uczciwie powiem, że żadnych szkód  fizycznych dla niego nie widzę, jedynie emocjonalne... 
I co ważne: jakaś inna ocena jego osoby po tym liście  mi emanuje z kart.
W sensie emocjonalnym jednak pozostała duża szkoda: żal, cierpienie, złość, nerwy...
Jeśli liczyłaś, że będzie miał nieprzyjemności, to odpowiedź kart jest taka: owszem chwilowe, bo rozmowa, bo jego wyjaśnienia,  jego tłumaczenie zostały przyjęte. Pozostał jedynie emocjonalny dyskomfort, bo nie sądził, że tak zrobisz i nie spodziewał się. 
Efektem Twojego listu była rozmowa,  wymiana zdań, wyjaśnienia, uwagi, rozmowy. Na tym się skończyło i  wszystko wróciło do normy. 
Powiem tak: pogrzmiało, pobłyskało, trochę popadało i po deszczu i po burzy.
Chociaż, już nie widzą jego, tak krystalicznie, jak dawniej.


PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...