JAK PRACA TO ZNOWU ZAGRANICA?

Kolejne pytanie dotyczące pracy.

Z prośbą o rozłożenie kart zwróciła się do mnie Beata. Zapytała o siebie i swojego życiowego partnera Wiesia.

Mieli stałą prace. Może trochę zbyt ciężko im tam było, dlatego też rozglądali się za czymś innym. W końcu znaleźli. W swojej poprzedniej pracy złożyli wypowiedzenie, bo zostali zapewnieni, że będą mieli  stała i łatwą pracę.

Zatrudnili się w polskiej firmie i zostali wysłani w delegacje do Niemiec. Po miesięcznym okresie próbnym firma przedłużyła im umowę na..... kilka dni... Dokładnie do 11 września. 

I właściwie z dnia na dzień zostali bez pracy. I jak to teraz z nimi będzie?

Czy i kiedy podejmą nowa prace?

1. UMIARKOWANIE   2. Rycerz kielichów RYBA   3. III mieczy 4. Królowa kielichów RAK   5. Królowa pałek BARAN   6. X kielichów 7. CESARZOWA   8. II denarów   9. Król mieczy WODNIK   10. MAG 11. ŚMIERĆ   12. II pałki   13. SŁOŃCE

Jaki jest "stosunek" Grzegorza do Romana?

Dzisiaj króciutki post.... Z czystej ciekawości jak to wygląda na dzień dzisiejszy;

 Jaki Grzegorz ma stosunek do Romana?

1. Król pałek LEW   2. ŚWIAT   3. walet pałek   4. II miecze   5. VIII denarów

6. II pałki   7. SĄD   8. Królowa pałek BARAN   9. SPRAWIEDLIWOŚĆ

10. VII pałek   11. VI pałek   12. IV kielichów   13. Król kielichów SKORPION

Nie jest to zły stosunek... chociaż, Grzegorz uważa go jedynie za wykonawcę, którym trzeba kierować. Jego stosunek do niego jest zależny od stosunku bezpośredniego szefa Grzegorza  do Romana. Szef nie będzie go chciał, to i Grzegorz  również nie. Uważa, że on sprawdza się w żmudnych i nudnych zadaniach. Bez wątpienia to uczeń, ktoś niższy rangą...  do wykonywania jedynie ściśle określonych zadań. Do niczego więcej się nie nadaje. Grzegorz go oszukuje, blefuje, stosuje różne fortele i wybiegi. Tak naprawdę jest nim zmęczony i przesycony.  Nie jest z  Romanem szczery, absolutnie nie. 

MAMA MNIE CHRONI?

Moja mama odeszła ładnych parę lat temu... Jak ten czas mija...  A jeszcze nie tak dawno... była wśród nas... chodziła... coraz słabsza i słabsza. Lekarz powiedział: nikt z takimi parametrami nie żyje, a ona żyła.... charakter ją przy życiu trzymał... Tak, mama taka właśnie była: fizycznie słaba, ale charakterem silna. Jak stal....

Odejście mamy, która miała być nieśmiertelna.... było dla mnie bardzo traumatycznym doświadczeniem. Uświadomiłam sobie nicość wielu spraw, ich małość.... bo przecież prędzej czy później każdy z nas odchodzi z tego świata, pozostawia bliskich na tym padole.... i nie zabiera ze sobą nic..... Walczymy o dobra doczesne, a kiedy przychodzi nasz czas.... odchodzimy z niczym... czyli dokładnie z tym z czym przyszliśmy na ten świat..

Jedyna zmienna w Tarocie

Bardzo często padają takie  pytania: co on o mnie teraz myśli, czy w ogóle myśli, co do mnie czuje? Nazywam to umownie: pytanie o stosunek. Tak jest prościej. I nie ma to nic wspólnego ze stosunkiem cielesnym. 

Uważam, że "stosunek" to jedyna zmienna w kartach. Odpowiedzi na to pytanie padają różne, w zależności od tego w jakim momencie życia jesteśmy. 

KIEDY POLECĘ DO NIEBA?

No i z zupełnie z innej beczki. Tym razem pytanie mnie zaskoczyło. 

Oto bez żenady Agata zapytała kiedy czeka ją miłość fizyczna?

Nie powiem, zaskoczyło i owszem, ale czy poza pytaniami: kiedy związek, kiedy miłość, kiedy praca? - nie mogą pojawić się i takie pytania?

BO KIEDY MĘŻCZYZNA KOCHA KOBIETĘ

poświeci dla niej wszystko, próbując dać jej to czego oczekuje.
Potrafiłby zrezygnować z wygód i spać na deszczu,
jeżeli ona powie, że to droga, którą powinien iść.

O takiej wielkiej miłości marzy każda kobieta. O mężczyźnie który będzie ją kochał bezgranicznie i poświęci dla niej wszystko. 

Ale czy taka bezinteresowna miłość istnieje? Czy marząc o wielkiej miłości zadowalamy się średniej jakości związkiem? Albo wiążemy się z kimkolwiek, żeby z kimś po prostu być i nie czuć się samotnie? Trzymamy się zwietrzałych uczuć, oszukując same siebie, że jest dobrze, że tak właśnie wygląda związek... bo mama tak miała, babcia, sąsiadka też tak ma. I zapewniamy same siebie, że jest dobrze, bo ON nie bije, nie pije za często.

Nie mija mi....

Dawno temu jeszcze w kwietniu zwróciła się do mnie Martusia z pytaniem:

Czy jeszcze go zobaczę

W sierpniu dała mi informację o panu, który zaprosił ją na Facebooka:

 W lipcu zdarzyła sie dziwna rzecz. Zaprosił mnie na F do znajomych jakiś facet.... Napisał do mnie, wypytywał o mnie....To normalne.... Kilka razy zaczepiał mnie, ale nie odpisywałam. Któregoś razu weszłam na jego profil.... Tylko mnie miał wśród znajomych, nikogo więcej....Po jakimś czasie zlikwidował swój profil. Podejrzewam, że konto było fikcyjne....Może to był ON? Co widzisz w kartach? Cały czas cierpliwie czekam na jego kontakt, na to, zeby się odezwał, i żeby go zobaczyć... Nie mija mi.