No i mamy już od jutra sierpień. Kartą górującą nad całym miesiącem jest Król kielichów czyli SKORPION;
Natomiast karty Tarota określiły sierpień takimi kartami:
Natomiast karty Tarota określiły sierpień takimi kartami:
1. AS pałek 2. MAG 3. IV pałek 4. V denarów 5. UMIARKOWANIE 6. Rycerz kielichów RYBA 7. VII denarów 8. CESARZ 9. V pałek 10. VI kielichów 11. AS mieczy 12. VII mieczy 13. WIEŻA
Sporo entuzjazmu, znaczne przyśpieszenie tempa życia.... Wszystko zacznie się kręcić w szalonym tempie. A ja, mam podejść do wszystkiego ze spokojem, nie ekscytować się zbytnio. Raczej powinnam się wyciszać i od wszystkiego zdystansować. W sumie jakbym CEL za małą chwilę osiągnęła i jedno co będę mogła zrobić, to się nim chwalić.
Co jest tym celem? Mam trochę pragnień jak każdy, są rzeczy o których marzę; ale która z tych rzeczy jest tym upragnionym CELEM? Do pracy już się przyzwyczaiłam, chociaż marzę o czymś lepszym.... ale jeśli NIC się nie zmieni, tragedii nie będzie; ani się nie zapadnę w sobie, ani nie umrę. Po prostu dokulam się jakoś do emerytury, jeśli będzie mi dane. Oczywiście, jak każda wolna kobieta, marzę o idealnym facecie.... podkreślam idealnym... dla mnie oczywiście; ale jeśli nie będzie mi dane KOGOŚ poznać, też nie umrę, ani się nie załamię. Właściwie to już przyzwyczaiłam się do samotności i nie wiem czy umiałabym z KIMŚ być, nawet z ideałem.
W każdym razie osiągnięcie CELU przede mną i informowanie o tym wszystkich dookoła.
V denarów mówi o lękach związanych z finansami. Zwyczajnie i po ludzku boję się biedy, odkładam pieniądze na kupkę, bo trawi mnie obawa, że za małą chwilę mogę nie mieć pracy i jakoś muszę ten trudny czas bezrobocia przetrwać.... dlatego też wciąż poprzestaję na małym: oszczędzam, skarbonkuję pieniądze.....
Na karcie partnerskiej mam UMIARKOWANIE. Ta karta delikatnie sugeruje, że jest KTOŚ, kto chciałby wejść ze mną w bliższą relację. To będzie mądra osoba, która będzie potrafiła mądrze i inteligentnie do mnie podejść. Na wyniku pojawia się osoba ze znaku RYB lub rasowy uwodziciel... W tym miejscu ta karta często mówi o zacieśnieniu związku z jakąś konkretną osobą, niekoniecznie RYBKĄ. Moja koleżanka, dawna Victoria Cantoni widząc tą kartę używa zwrotu: miłość osiodłana, to znaczy, że serce, rozum i sex pięknie się łączą w jedną spójną całość. Oczywiście, równie dobrze może jakaś RYBKA pojawić się w moim życiu i wcale niekoniecznie muszę wejść z nią w jakąś bliską relację. Ot, po prostu pojawi się RYBA.
Co się będzie miało zepsuć, popsuje się akurat w tym miesiącu. Co to będzie? Zobaczymy.
CESARZ na pozycji 8-ej czyli COŚ co jest / będzie stałe i niezmienne w sierpniu mówi, abym szła dokładnie drogą CESARZA: brała co mi się należy. Ja raczej upatrywałabym się w tej karcie stałej obecności ważnego dla mnie mężczyzny.... szefa, kogoś rządzącego..... nie chcę się nakręcać w kierunku uczuciowym.... bowiem CESARZ określa ostatniego i to tego najważniejszego dla kobiety mężczyzny, oczywiście chodzi o bliską relację....
Sekwencja kart bliska jest klimatowi pojawienia się realnego mężczyzny: UMIARKOWANIE, owa RYBKA i ten CESARZ.... ale spokojnie i bez przesady... i bez szycia, bo wymowa kart mi się spodobała i miło połechtała moje serducho.
V pałek to energia, ruch, działanie... w połączeniu z kartą AS pałek, to już w ogóle wulkanicznie będzie.....zapewne wiele spraw będzie toczyło się szybko, ale ja sobie z tym mimo wszystko mistrzowsko poradzę.
VI kielichów informuje, że jestem w stanie stworzyć innym, nie tylko sobie cudowne warunki życia, mam szansę stworzyć cudowny i bezpieczny dom w którym panować będzie spokój, miłość i atmosfera pełna zaufania.
Trochę bezmyślna będę w tym wszystkim co się zadzieje.... i raczej na serduchu będę działała niż kierowała się żelazną logiką. VII mieczy delikatnie wspomina, że dobrze byłoby milczeć, zachować wiele spraw w tajemnicy i w sekrecie.... Cóż, przekaz dziwny, bo z jednej strony mam COŚ ogłaszać wszem i wobec, a z drugiej istotnym wątkiem jest "wiedza innych o danej sprawie". A może chodzi o to, że właśnie powinnam wszystko rozgłaszać, bo to, żeby wszyscy wiedzieli będzie miało istotne znaczenie w tym miesiącu?
Zobaczę, przyjrzę się wszystkiemu z bliska, jak już się zadzieje, bo uczciwie powiem trochę mam wątpliwość jak to zgrabnie połączyć.
Tak czy siak z końcem miesiąca (może już dotknie września) dopadnie mnie WIEŻA... a WIEŻA wiadomo to klęska, ruina, zniszczenie... ale o tym pomyślę później...
W każdym razie osiągnięcie CELU przede mną i informowanie o tym wszystkich dookoła.
V denarów mówi o lękach związanych z finansami. Zwyczajnie i po ludzku boję się biedy, odkładam pieniądze na kupkę, bo trawi mnie obawa, że za małą chwilę mogę nie mieć pracy i jakoś muszę ten trudny czas bezrobocia przetrwać.... dlatego też wciąż poprzestaję na małym: oszczędzam, skarbonkuję pieniądze.....
Na karcie partnerskiej mam UMIARKOWANIE. Ta karta delikatnie sugeruje, że jest KTOŚ, kto chciałby wejść ze mną w bliższą relację. To będzie mądra osoba, która będzie potrafiła mądrze i inteligentnie do mnie podejść. Na wyniku pojawia się osoba ze znaku RYB lub rasowy uwodziciel... W tym miejscu ta karta często mówi o zacieśnieniu związku z jakąś konkretną osobą, niekoniecznie RYBKĄ. Moja koleżanka, dawna Victoria Cantoni widząc tą kartę używa zwrotu: miłość osiodłana, to znaczy, że serce, rozum i sex pięknie się łączą w jedną spójną całość. Oczywiście, równie dobrze może jakaś RYBKA pojawić się w moim życiu i wcale niekoniecznie muszę wejść z nią w jakąś bliską relację. Ot, po prostu pojawi się RYBA.
Co się będzie miało zepsuć, popsuje się akurat w tym miesiącu. Co to będzie? Zobaczymy.
CESARZ na pozycji 8-ej czyli COŚ co jest / będzie stałe i niezmienne w sierpniu mówi, abym szła dokładnie drogą CESARZA: brała co mi się należy. Ja raczej upatrywałabym się w tej karcie stałej obecności ważnego dla mnie mężczyzny.... szefa, kogoś rządzącego..... nie chcę się nakręcać w kierunku uczuciowym.... bowiem CESARZ określa ostatniego i to tego najważniejszego dla kobiety mężczyzny, oczywiście chodzi o bliską relację....
Sekwencja kart bliska jest klimatowi pojawienia się realnego mężczyzny: UMIARKOWANIE, owa RYBKA i ten CESARZ.... ale spokojnie i bez przesady... i bez szycia, bo wymowa kart mi się spodobała i miło połechtała moje serducho.
V pałek to energia, ruch, działanie... w połączeniu z kartą AS pałek, to już w ogóle wulkanicznie będzie.....zapewne wiele spraw będzie toczyło się szybko, ale ja sobie z tym mimo wszystko mistrzowsko poradzę.
VI kielichów informuje, że jestem w stanie stworzyć innym, nie tylko sobie cudowne warunki życia, mam szansę stworzyć cudowny i bezpieczny dom w którym panować będzie spokój, miłość i atmosfera pełna zaufania.
Trochę bezmyślna będę w tym wszystkim co się zadzieje.... i raczej na serduchu będę działała niż kierowała się żelazną logiką. VII mieczy delikatnie wspomina, że dobrze byłoby milczeć, zachować wiele spraw w tajemnicy i w sekrecie.... Cóż, przekaz dziwny, bo z jednej strony mam COŚ ogłaszać wszem i wobec, a z drugiej istotnym wątkiem jest "wiedza innych o danej sprawie". A może chodzi o to, że właśnie powinnam wszystko rozgłaszać, bo to, żeby wszyscy wiedzieli będzie miało istotne znaczenie w tym miesiącu?
Zobaczę, przyjrzę się wszystkiemu z bliska, jak już się zadzieje, bo uczciwie powiem trochę mam wątpliwość jak to zgrabnie połączyć.
Tak czy siak z końcem miesiąca (może już dotknie września) dopadnie mnie WIEŻA... a WIEŻA wiadomo to klęska, ruina, zniszczenie... ale o tym pomyślę później...
Widząc te karty, taka fajna wizja przemknęła mi przez głowę, ale nie chcę zapeszyć...... może, może.... jednak?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam