TYDZIEŃ od 7 do 13 sierpnia 2017 r.

1. X pałek 2. X mieczy 3. PUSTELNIK 4. IV kielichów 5. VIII pałek 6. WISIELEC 7. KOCHANKOWIE 8. AS kielichów 9. Król pałek LEW 10. ŚMIERĆ 11. V denarów 12. V kielichów 13. KSIĘŻYC

Upalnie za dnia... a właśnie w dzień jest najwięcej pracy. Ja walczę z żubrówką ostro, wycinam i karczuję rozpanoszone lilaki i derenia, a PYSIA, która już wróciła do domu z dalekich wojaży, tnie patyczory piłą stołową, zwaną krajzegą. Głupia robota? Ano, ale jaki efekt!!! 

Tydzień wygląda na taki w zastoju, dokładnie na WISIELCU.  Zawieszenie i oderwanie.
X mieczy w negatywie mówi o jałowej drodze, o powtarzaniu nudnych i rutynowych rzeczy. Jak najbardziej, karty mogą mówić o owych ogrodowych działaniach. Niby bezsensownych, powtarzanych do znudzenia, niby bez efektywnych. No, tak. Jeśli pozostaną na etapie niedokończenia, to za małą chwilę trzeba będzie je powtarzać. Wycięcie derenia, kompletnie nic nie da, o ile nie zabezpieczy się korzeni i nie zahamuje nadmiernego rozrostu rośliny. Podobnie z odrostami lilaków. 
Co robić, jak działać? Ano wycofać na PUSTELNIKU, zejść na pobocze i przemyśleć wszystko, na spokojnie i bez emocji. W połączeniu z WISIELCEM, po prostu, spojrzeć na wszystko z innego punktu widzenia.
IV kielichów, to cała gama negatywnych emocji, które w sobie noszę, a które w każdej chwili mogą wybuchnąć...
Obok mnie pojawiają się ludzie ze świata, którzy są w stanie pokazać mi nowe drogi i pociągnąć mnie za sobą. 
Marnie ten tydzień wygląda: ogród, ogród, ogród!!!, ale na całe szczęście z nagła wyskoczyła karta KOCHANKOWIE: Nieoczekiwanie zakochanie. Spotkanie z kimś, kto ci jest przeznaczony. Ale jak zawsze na siódmej pozycji, wiadomość taka brzmi nieprawdopodobnie i zapowiada zamieszanie w twoich planach.  Absolutnie, nie oznacza to, że zaraz się zakocham, ale bez wątpienia, nagle poczuję się fajnie, w gronie bliskich osób się znajdę. W połączeniu z kartą AS kielichów, wydaje się, że będzie całkiem pozytywnie i miło. 
Król pałek sugeruje, że dyskretnie będę sprawowała władzę. Odnoszę to, również do spraw ogrodowych, czyli do mówienia PYSI, co robić, jak robić, coby fajniej było i coby wstrzeliwało się w moją wizję. Podana na tacy rada, na pewno pozwoli PYSI fajniej wykonywać wszelkie działania, na podobieństwo cięcia piłą - patyczorów.  Przekłada się to, na coraz większy progres w wyglądzie patio i ogrodu.

Tydzień zakończę na KSIĘŻYCU. Zakładam, że moje rozczarowanie sięgnie zenitu, bo wciąż jestem bez samochodu, a szukanie drobnej usterki, która powoduje czasowe piski, baaardzo się przedłuża. I zapewne ku mojej rozpaczy, w tym tygodniu pozostanę bez samochodu.