1. III kielichów 2. IV denarów 3. walet mieczy 4. VI pałek 5. IX kielichów 6. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 7. Król pałek LEW 8. IV mieczy 9. walet monet 10. PUSTELNIK 11. IV kielichów 12. IV pałek 13. Rycerz pałek STRZELEC
Jakoś tak, NIEDOCZAS dał mi ostro we znaki. Wciąż COŚ do załatwienia, wciąż COŚ do zrobienia. Dobrze, że PYSIA przyjeżdża na sobotę i niedzielę. Łapiemy wtedy oddech, idziemy do lasu, spacerujemy, a przy okazji zbieramy grzyby. W tym roku obrodziły wyjątkowo. I nawet zrobiłam trochę grzybków do słoiczków, zamroziłam i ususzyłam. Nie, żebym była zapiekłym wrogiem zapraw... wręcz przeciwnie. Swego czasu półki w mojej piwnicy, uginały się od słoiczków. Drzewiej na moich oknach pracowało winko z najprzeróżniejszych owoców w małych 5-cio litrowych butlach. Robiłam najprzeróżniejsze nalewki, a najsmaczniejsza była nalewka z mirabelek.
Zamierzam wrócić do dawnych zwyczajów, dlatego też, szykujemy z PYSIĄ zapuszczony ogródek. W planach mamy posadzić owocowe drzewka i krzewy, założyć zaciszny warzywniak, postawić szklarnię i oczywiście kwiatowe rabatki. Pracy jest naprawdę dużo.
W domu pojawiła się glebogryzarka, a PYSIA już przejechała cały przydomowy trawnik, który bardziej już przypominał chwastnik.
Pogoda jest naprawdę cudowna, dlatego też, prace ogrodowe idą pełną parą. A wieczorem? Padamy z nóg i znajdujemy siłę jedynie na gadulenie.
Na blogowanie przyjdzie czas zimą. Tak zakładam...
Oczywiście, wszystkim którym obiecałam, karty postawię. Może nie w ekspresowym tempie, ale postawię.
To tak nawiasem, a teraz pora na opisanie tygodnia.
W tym tygodniu będę wyjątkową materialistką. Liczyć się będzie dla mnie jedynie kasa. NIC więcej. Mataczyć będę równo, ale na wesoło. Tak na luzie, po prostu. Na pewno będę wśród bliskich mi ludzi, na pewno będę / poczuję się szczęśliwa i spełniona, żeby nie powiedzieć - zakochana. Pojawi się w moim życiu osoba ze znaku BLIŹNIĄT i niespodziewanie ktoś ze znaku LWA. Wszystko będzie przebiegało spokojnie i planowo, chociaż kierowała się będę jedynie własnym interesem. Od zbędnych jednostek się odsunę... Nie potrzeba mi żadnych typków i typeczków. Na pewno będę spokojnie spędzała dni w domku, bez żadnych negatywnych uczuć. I to jest budujące. W perspektywie pojawi się osoba ze znaku STRZELCA.
Oczywiście, BLIŹNIAK może być osobą energiczną, aktywną, działającą. LEW może być szefem, przywódcą, a STRZELEC aktywnym działaczem.
Szefów już nie mam i nie zamierzam mieć... a jak będzie? Zobaczymy.
Jakoś tak, NIEDOCZAS dał mi ostro we znaki. Wciąż COŚ do załatwienia, wciąż COŚ do zrobienia. Dobrze, że PYSIA przyjeżdża na sobotę i niedzielę. Łapiemy wtedy oddech, idziemy do lasu, spacerujemy, a przy okazji zbieramy grzyby. W tym roku obrodziły wyjątkowo. I nawet zrobiłam trochę grzybków do słoiczków, zamroziłam i ususzyłam. Nie, żebym była zapiekłym wrogiem zapraw... wręcz przeciwnie. Swego czasu półki w mojej piwnicy, uginały się od słoiczków. Drzewiej na moich oknach pracowało winko z najprzeróżniejszych owoców w małych 5-cio litrowych butlach. Robiłam najprzeróżniejsze nalewki, a najsmaczniejsza była nalewka z mirabelek.
Zamierzam wrócić do dawnych zwyczajów, dlatego też, szykujemy z PYSIĄ zapuszczony ogródek. W planach mamy posadzić owocowe drzewka i krzewy, założyć zaciszny warzywniak, postawić szklarnię i oczywiście kwiatowe rabatki. Pracy jest naprawdę dużo.
W domu pojawiła się glebogryzarka, a PYSIA już przejechała cały przydomowy trawnik, który bardziej już przypominał chwastnik.
Pogoda jest naprawdę cudowna, dlatego też, prace ogrodowe idą pełną parą. A wieczorem? Padamy z nóg i znajdujemy siłę jedynie na gadulenie.
Na blogowanie przyjdzie czas zimą. Tak zakładam...
Oczywiście, wszystkim którym obiecałam, karty postawię. Może nie w ekspresowym tempie, ale postawię.
To tak nawiasem, a teraz pora na opisanie tygodnia.
W tym tygodniu będę wyjątkową materialistką. Liczyć się będzie dla mnie jedynie kasa. NIC więcej. Mataczyć będę równo, ale na wesoło. Tak na luzie, po prostu. Na pewno będę wśród bliskich mi ludzi, na pewno będę / poczuję się szczęśliwa i spełniona, żeby nie powiedzieć - zakochana. Pojawi się w moim życiu osoba ze znaku BLIŹNIĄT i niespodziewanie ktoś ze znaku LWA. Wszystko będzie przebiegało spokojnie i planowo, chociaż kierowała się będę jedynie własnym interesem. Od zbędnych jednostek się odsunę... Nie potrzeba mi żadnych typków i typeczków. Na pewno będę spokojnie spędzała dni w domku, bez żadnych negatywnych uczuć. I to jest budujące. W perspektywie pojawi się osoba ze znaku STRZELCA.
Oczywiście, BLIŹNIAK może być osobą energiczną, aktywną, działającą. LEW może być szefem, przywódcą, a STRZELEC aktywnym działaczem.
Szefów już nie mam i nie zamierzam mieć... a jak będzie? Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam