I tak świńskim truchtem, dotarliśmy do tygodnia, w który kończy się... WIECZERZĄ WIGILIJNĄ. Jakaż też będzie WIGILIA, jak to będzie tego roku?
Zobaczmy więc, jaka energia będzie patronowała temu tygodniowi?
Zobaczmy więc, jaka energia będzie patronowała temu tygodniowi?
1. IV mieczy 2. AS mieczy 3. VIII denarów 4. AS kielichów 5. RYDWAN 6. VII denarów 7. VII pałek 8. SŁOŃCE 9. KAPŁANKA 10. Król mieczy WODNIK 11. WIEŻA 12. Królowa kielichów RAK 13. Rycerz mieczy BLIŹNIAK
Na pewno będzie panował porządek. Czyli, ufam, że będę miała już nienagannie wysprzątane i poukładane. Jak znam siebie, to byłby raczej cud... i chyba mam rację, bo jednak temat porządków się przebija, w sensie, że karty do tego mnie namawiają.
Niekoniecznie będę w tym tygodniu intelektualnie błyskotliwa. Ów brak intelektu, żeby nie powiedzieć - jeszcze gorzej, zapewnia mi AS mieczy w negatywie.
Działać mam powoli, cierpliwie i spokojnie. Na nic mi się zda przyśpieszanie biegu wydarzeń. Sensu to nie ma żadnego. Także: ściereczka i mop, niekoniecznie będą szybko śmigały w moich rękach. Lepiej powoli, a dokładnie. Święta prawda. A gotowanie i pieczenie? Pewnie jakoś koło piątku wezmę się za sernik, krokiety itp. itd. Wcześniej, nie ma sensu.
Na partnerskiej usadowił się RYDWAN. Na pewno wskazuje na ludzi sukcesu obok, ale może również mówić o cudzoziemcach. Nie nastawiam się na takowych, ale kto wie, może jakieś życzenia świąteczne, ktoś z zagranicy mi wyśle? Zapewne tak będzie, bo już otrzymałam życzenia od ANETTE i PHILIPA, babci CIILIE i dziadka, którego imienia nie pamiętam. Oni zresztą koniecznie chcą zapewnienia, że do nich ponownie zawitam.
Opcji takich jest trochę więcej, znajomych zagranicą mam, więc, jak najbardziej: życzenia otrzymać mogę.
Domowo i całkiem cieplutko będzie. Pewnie PYSIA zawita, może CÓRCIA w końcu przyjedzie do domku? Przydałoby się, bo na uchodźstwie siedzi już dostatecznie długo i czas najwyższy pościerać kurze w swoim pokoju. Na pewno będzie SYNUŚ, WNUSIO... a to naprawdę wielka przyjemność przytulić ukochanego WNUSIA.
Zadumam się zapewne nad czasem i nad swoim losem. Uczciwie powiedziawszy, to żadna nowina... taki stan mnie dopada rok rocznie w okolicach Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
NIC złego się nie stanie, NIC złego mnie nie dopadnie... raczej będzie świątecznie, rodzinnie, i w gronie najbliższych. Na pewno przed najprzeróżniejszymi niespodziankami ochroni mnie KAPŁANKA. Oby.
Na partnerskiej usadowił się RYDWAN. Na pewno wskazuje na ludzi sukcesu obok, ale może również mówić o cudzoziemcach. Nie nastawiam się na takowych, ale kto wie, może jakieś życzenia świąteczne, ktoś z zagranicy mi wyśle? Zapewne tak będzie, bo już otrzymałam życzenia od ANETTE i PHILIPA, babci CIILIE i dziadka, którego imienia nie pamiętam. Oni zresztą koniecznie chcą zapewnienia, że do nich ponownie zawitam.
Opcji takich jest trochę więcej, znajomych zagranicą mam, więc, jak najbardziej: życzenia otrzymać mogę.
Domowo i całkiem cieplutko będzie. Pewnie PYSIA zawita, może CÓRCIA w końcu przyjedzie do domku? Przydałoby się, bo na uchodźstwie siedzi już dostatecznie długo i czas najwyższy pościerać kurze w swoim pokoju. Na pewno będzie SYNUŚ, WNUSIO... a to naprawdę wielka przyjemność przytulić ukochanego WNUSIA.
Zadumam się zapewne nad czasem i nad swoim losem. Uczciwie powiedziawszy, to żadna nowina... taki stan mnie dopada rok rocznie w okolicach Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
NIC złego się nie stanie, NIC złego mnie nie dopadnie... raczej będzie świątecznie, rodzinnie, i w gronie najbliższych. Na pewno przed najprzeróżniejszymi niespodziankami ochroni mnie KAPŁANKA. Oby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam