poniedziałek, 10 września 2018

TYDZIEŃ od 10 do 16 września 2018 roku

1. IV kielichów 2. Król kielichów SKORPION 3. KOCHANKOWIE 4. Król pałek LEW 5. WISIELEC 6. X denarów 7. X mieczy 8. WIEŻA 9. walet kielichów 10. ŚWIAT 11. SŁOŃCE 12. II denarów 13. Rycerz kielichów RYBA

IV kielichów jest kartą osiągnięcia celu i jakiegoś staniu zniechęcenia: mam wszystko, co chciałem mieć, cel osiągnąłem i właściwie - co teraz mam robić? Jaki plan działania wymyślić? Życie bez celu, jest - nie życiem. 
Strasznie się cieszę, że wciąż mam CEL i tyyyyle do zrobienia.  Zasuwam, jakbym miała nie zdążyć przed... zejściem. Za wcześnie o tym mówić? Pewnie, że tak. CELE mam, pracy po kokardkę, więc wyraźnie widać, że na tamten świat - się nie wybieram. Chociaż ostatnio moja PYSIA stwierdziła: mamuś, czy Ty wiesz, że w ostatnim czasie już kilkakrotnie użyłaś zwrotu - nie dożyję? Hmmm. Wydawało mi się, że nawet jeśli użyłam  tego zwrotu, to jedynie świadczy o mojej świadomości, że życie nie trwa wiecznie, że na każdego przyjdzie kryska. Absolutnie nie łączyłam tego z... wybieraniem się.
W negatywie usadowił się... SKORPION. Pewnie chodzi o DOBREGO NAŁOGOWCA. Postać zdecydowanie negatywna. Nie mam o nim (i nigdy nie miałam) dobrego zdania. Uważam, że tak naprawdę, gdzieś tam w środku jest to wredny człowiek. 
Także, jakby nie było - negatywny gość. Kto wie, może dziada COŚ zamataczy, COŚ przegnie, a może nie utrzyma pionu i spadnie z drabiny? 
Jak działać? Dokładnie na karcie KOCHANKOWIE... czyli - razem z kimś. Pewnie z DOBRYM NAŁOGOWCEM, bo pewnych rzeczy sama nie zrobię. Ze swoim lękiem wysokości, dziw bierze, że w ogóle na drabinę wchodzę.  Na pewno, nie wlezę oczyszczać rynny, bo to zdecydowanie za wysoko. O wsadzaniu siatek ochronnych, w ogóle nie wspomnę. 
Kilka lat temu DOBRY NAŁOGOWIEC próbował zamontować siatki ochronne na rynny. Z racji, że montaż nie jest wcale mądrze wymyślony, a DOBRY NAŁOGOWIEC mało kreatywny był i jest, siatki wylądowały w szopce. Ostatnio zajęłam się montowaniem siatek w rynnach przy patio... i wymyśliłam w jaki sposób je zamontować. Po prostu, wsadzić je w rynnę skręcone jak spiralę.  Tanio, bo owe siatki kosztowały mnie ledwie 1 euro, no może 1,50 za opakowanie  6-cio metrowej siateczki. Takich opakowań mam 5 sztuk jeszcze, więc na tył domu starczy. A niech się chłopak wdrapuje na drabinę, byleby nie spadł. Po co mi problem? A uważać muszę, bo ta WIEŻA jako stały element mojego życia w tym tygodniu - budująca nie jest.
Obok mnie będą osoby niezdecydowane, też trochę jak chorągiewki: raz tak, raz inaczej, bo takie właśnie są osoby namalowane kartą WISIELEC
Nagle dopadnie mnie jakaś tragedia... no, może nie aż tak tragicznie, ale X mieczy cudownych rzeczy nie wróży. W najlepszym razie zatrzymanie się w miejscu... całkiem pozytywnie rokujących spraw. Kto wie, może jak zwykle DOBRY NAŁOGOWIEC - nie przyjdzie i nie oczyści rynien? 
Cudownie byłoby, żeby X mieczy zatrzymała w końcu moje przeziębienie i okropny kaszel, który wyciska ze mnie wszystko to, co da się wycisnąć.  Pewnie gdybym siedziała spokojnie w domu, a nie wyłaziła na dwór i na przykład: przekładała cegły lub je tłukła, dawno byłabym zdrowa... ale dokręcam sobie śrubę i przeziębienie się przedłuża w nieskończoność.  PYSIA pochorowała sobie 3 dni i zdrowa, a ja się bujam i jakby przeziębienie się przykleiło się do mnie butaprenem.
Nie ma co... tydzień wcale nie taki cudowny... na wspólnym działaniu co prawda, ale niekoniecznie efektywnym... Z końcem tygodnia pojawi się RYBKA... Mam nadzieję, że będzie to pozytywne spotkanie lub przynajmniej - rozmowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...