"Przyczynę chorób stanowią zmartwienia, nadmierne myślenie i zbyt intensywny wysiłek." - Sai Baba
Z Basią chodziłam do szkoły podstawowej. Jakież to dawne czasy!!! Losy nasze oczywiście, się rozeszły. Każda poszła w swoją stronę.
Basia od wielu lat mieszka w Niemczech. Wyjechała tam jako młoda dziewczyna, już mężatka, razem z mężem. I została tam na stałe. Trzy lata temu odszukała mnie i zadzwoniła.
ZNALEŹĆ KOGOŚ z przeszłości? Dla osoby, która nie korzysta z internetu, a więc, z Facebooka i Naszej Klasy to raczej trudne zadanie.
Od tamtej jednak pory jesteśmy w stałym telefonicznym kontakcie.
W międzyczasie Basia została wdową. Ciężko przeżyła odejście męża. Nie była z nim szczęśliwa, ale przeżyli ze sobą wiele lat. Utyskiwałyśmy razem na los... na czasy. Dzieliłyśmy się doświadczeniami życia.
Wczoraj zadzwoniła i od wejścia powiedziała: mam problem..... mam złośliwego raka. Zatkało mnie. To straszna wiadomość. Wspierałam ją jak potrafiłam, ale czy są odpowiednie słowa na taką chwilę?
"Ból jest przejściowy. Może trwać minutę, godzinę, dzień albo rok, ale w końcu zaniknie i coś innego zajmie jego miejsce. Gdybym się poddał, trwałby zawsze." -
Lance Armstrong (kolarz, który pokonał raka)
Oczywiście wieczorem usiadłam i z czystej ciekawości postawiłam karty. Czy rzeczywiście jest aż tak źle?
Jak to będzie z jej chorobą? Jak się potoczą sprawy z jej zdrowiem?
1. SIŁA 2. VI denarów 3. walet pałek 4. III mieczy 5. VI kielichów 6. V palek
7. CESARZOWA 8. V denarów 9. Królowa denarów KOZIOROŻEC 10. VIII kielichów 11. IX mieczy 12. III denarów 13. Król mieczy WODNIK
Karty pokazały mi, że Basi potrzebna jest siła, moc i wsparcie. Basi jest jakby wszystko jedno. Ostatnie wydarzenia ją osłabiły: śmierć małżonka, jej własne leczenie chorób, które już są zdiagnozowane.... i, żeby tego było mało ostatnia diagnoza: rak i to złośliwy. Basia jest już w tym wszystkim zagubiona i osłabiona. Jej potrzebne jest wsparcie bliskich, i użyję takiego sformułowania: ładowania do pieca. I wyraźnie widać, że wokół niej są bliscy, którzy ją kochają i wspierają w tym problemie. Wypadki potoczą się szybko.... widać szybkie działania, wręcz z prędkością światła. Będzie szpital.... widać szybko kontakt z lekarzem. (Basia w poniedziałek idzie do lekarza) Widać jeszcze jakieś ograniczenia (może dodatkowe badania, bo Basia ma cukrzycę), ale uważam, ze operacja będzie za 5 dni. Powolne, ale sukcesywne leczenie mi się pokazuję...
Karty mówią o szybkiej operacji... CESARZOWA na 7 pozycji jest wielce pozytywna. Może Basia się tego nie spodziewa, ale będzie dobrze. Nagła satysfakcja, więc operacja bez wątpienia się uda, a może i też okaże się, że rak nie będzie wcale złośliwy?
IX mieczy na pozycji: co się rozmywa? daje mi też nadzieję, że nie będzie źle.... IX mieczy wszak to odejście, izolacja... generalnie brzydka karta, a tego w przypadku Basi nie będzie. Owszem będzie cierpienie, chwilowa izolacja od rodziny, ale w ostateczności powrót Basi ze szpitala... dalsze leczenie.... ale zakończone pozytywnie.
Basia będzie musiała skupić się na sobie i walczyć o siebie. Oczywiście najważniejsze będzie / jest zdanie się na lekarzy... na ich konkretną wiedzę i umiejętności. I nie poddawanie się emocjom, ale rozsądne podejście do tematu. Trzeba się leczyć - to trzeba. Potrzebna operacja - to trzeba się jej poddać...
Jaki by nie był powód do łez, i tak w końcu trzeba wytrzeć nos. Heine
Basiu będzie dobrze. Trzymam kciuki za Twoje zwycięstwo nad chorobą!!!!
POKONASZ JĄ, ZWYCIĘŻYSZ.
Trochę przeglądam blogowe posty. I gdzie mogę wpisuję komentarz, dla poinformowania jak potoczyły się wypadki i jak prorokowały karty.
OdpowiedzUsuńZ Basią jest dobrze. Przeszła operację, chemię, radioterapię. Przez jakiś czas nosiła perukę, dzisiaj jej już nie potrzebuje. Oczywiście, chodzi do kontroli, ale nie dzieje się NIC niepokojącego. Jesteśmy w stałym telefonicznym kontakcie.