niedziela, 25 października 2015

NIE MAM NIC

Miłość jest w życiu najważniejsza
I trzeba ją rozumieć szerzej. Wcale nie chodzi tu jedynie o to, żebyśmy nie przechodzili przez życie samotnie, żebyśmy byli z kimś... chodzi również o to, żeby kochać. Ludzi, zwierzęta, żeby emanować miłością, ku każdej żywej istocie na naszej planecie. Oczywiście związek oparty na bliskości, zaufaniu i miłości jest marzeniem każdego, ale żeby przyciągnąć do naszego życia taki właśnie związek, trzeba być na niego gotowym. I nie możemy jedynie brać... musimy też COŚ z siebie dać. Dawanie i branie powinno być w równowadze. Druga osoba nie pojawi się po to, aby jedynie nam dawać, aby poprawić nam nasze samopoczucie i naszą samoocenę... MY musimy tej osobie też COŚ, z siebie dać. Miłość, to wymiana energii. Miłość to równowaga w braniu i dawaniu.
Więc, uczmy się kochać, poczujmy MIŁOŚĆ, a wtedy ona pojawi się w naszym życiu.... i dawajmy MIŁOŚĆ innym...

Jestem osoba samotną w tym sensie, że nie jestem w bliskim związku. I zastanawiam się czy aby ja jestem gotowa przyjąć MIŁOŚĆ do mojego życia, gdyby się pojawiła? Sama nie wiem. Jest mi dobrze samej. Robię co chcę, śpię tyle ile chcę, późnym wieczorem robię sobie pyszną kawę, rozsiadam się wygodnie w fotelu i bloguję. Sprzątam, kiedy mam ochotę, piorę kiedy mi się zachce. Gotuje od napaści.  I czy żyjąc tak, jak żyję, jestem dla kogoś atrakcyjną partnerką? Dla kogoś kto skupiony jest na pedantycznym porządku, na codziennych obiadkach podtykanych pod nos, zapewne nie. 
Mężczyźni często skupieni są na prozie życia, często są bardzo przyziemni, żeby nie powiedzieć gorzej, że potrzebują zwykłej służącej... Brr, nie o to mi chodzi w życiu, nie tego szukam. Bo to ważne, czego ja osobiście pragnę. To powinno być najważniejsze. I snując takie właśnie rozważania, zastanawiam się czy pisany jest związek? Czy znajdę swoje dopełnienie, swoją druga połówkę jabłka? 
Jeśli nie, trudno.... Jakoś przeżyję, nie umrę z tęsknoty, nie zapadnę się, dam radę. Wszak żyję samotnie już tyle lat.... Ale nic na siłę, nic za wszelką cenę.... nic po trupach. To na pewno.
I właśnie w takim nastroju zadałam kartom pytanie:

Czy wejdę jeszcze kiedyś i jak już to kiedy w stały związek w którym poczuję się spełniona i będzie mi po prostu dobrze z tym człowiekiem?
Oto, co na to pytanie odpowiedziały karty:

1. III pałki 2. KAPŁANKA 3. DIABEŁ 4. walet kielichów 5. IX mieczy 6. KSIĘŻYC 7. VII mieczy 8. Król monet BYK 9. VIII denarów 10. SIŁA 11. WIEŻA 12. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 13. GŁUPIEC

Pokazuję się jako osoba niezależna, odważna i z inicjatywą.  Karty mówią o wielkich zmianach jakby już teraz, zaraz, też o zmianie miejsca zamieszkania. Określają mnie jako życiowego podróżnika bez swojego miejsca na ziemi. Karty też mówią, że wkrótce zadzieją się rzeczy, które silnie mnie poruszą... Czyli: MOCNE WRAŻENIA  dokładnie. Zupełnie niepotrzebnie komuś ufałam, dawałam wiarę, wierzyłam... I to, zaprocentowało urazem rodem z przeszłości.
Możliwe, że nawet sama siebie do końca nie rozumiem i nie wiem, o co mi tak na prawdę chodzi. Nie wiem, o co woła moja dusza, a o co moje ciało. 
Absolutnie nie powinnam wierzyć pozorom, powinnam dowiedzieć się prawdy. Wydobyć jakieś skrywane rzeczy z ukrycia, dotrzeć do źródeł zła. A czego nie wiem? Co jest dla mnie nie do końca zrozumiałe? Pojęcia nie mam. 
Koniecznie powinnam zrozumieć przeszkody jakie są we mnie? W otoczeniu? W ogóle w moim życiu. I nie wszystko jest takie jakie mi się wydaje, że jest. Źle widzę, źle oceniam?
I masę kompleksów widać i uraz do skrywanego związku. Kochałam skrycie? Zostałam wykorzystana i to wlecze się za mną całe życie. 
Obok mnie są osoby ze świata wolnego i otwartego. Absolutnie nie powinnam na siłę ich do siebie przywiązywać. IX mieczy na karcie partnerstwa, często wskazuje na cudzoziemca. I też na wolny związek. Luźny i nieformalny. Więc, jakby ktoś taki jest mi pisany. Ktoś taki jakby zawitał do mojego życia, wkrótce? Zabawne, bo uraz do skrywanych związków jest we mnie, a tu takowy się rysuje znowu? Mało tego, pomimo, że powinnam pewne rzeczy zrozumieć do samego spodu, dotrzeć do źródeł zła, to i tak do nich nie dojdę i nie zrozumiem niczego. Nic się nie wyjaśni, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się zagmatwa.... I czyjaś zawiść i czyjś żal się ujawni? Okropnie to się rysuje, naprawdę nieciekawie.  Ciężka, gęsta atmosfera... Brrr. Na pozycji 7-ej, czyli to co zadzieje się nagle i zupełnie mnie zaskoczy, pojawia się VII mieczy. Mówi ona, że zostanę opisana, moja sprawa, moja osoba zostanie nagłośniona i to będzie zwrot w wydarzeniach. VII mieczy często oznacza rozmowę, gadanie, pisanie, informacje. Na tym się skupia, o tym mówi ta karta. wiec, może zaskoczyć mnie jakaś informacja, jakaś rozmowa i będzie ona bardzo istotna, bo wiele zmieni w moim życiu.  Stałym elementem mojego życia jest / będzie osoba ze znaku BYKA lub  osoba dominująca, zasobna, mająca powiązania z bankami lub podobnymi instytucjami. Kompletnie nie rozumiem przekazu jaki daje VIII denarów na pozycji 9-tej: 
Masz szansę osiągnąć mistrzostwo tam, gdzie wymagana jest żmudna praca i ćwiczenia powtarzane w nieskończoność.
Moje samodoskonalenie będzie korzystne również dla innych. Ja się udoskonalę i zapewne będzie to związane ze związkiem?  I nawet jakbym odkryła owo zło i je zrozumiała, to nie skończy się to żadną awanturą,  bo wyraźnie widać, że w moim związku zaintrygował i wiele namieszał jakiś BLIŹNIAK... Oj namieszał on, namieszał ostro... COŚ rozwalił dokumentnie?
Ale tak czy siak, to wszystko minie, odejdzie w zapomnienie, a mnie czeka nowa przygoda, nowe rzeczy... o tym mówi karta GŁUPIEC na pozycji 13-tej...

Czyli w pytaniu o związek odpowiedź kart jest prosta... Jestem  na KSIĘŻYCU, długo będę, bo ktoś namieszał w  związku pomiędzy mną, a BYKIEM i chociaż to odkryję i zrozumiem do spodu, to kompletnie nic to nie zmieni.... a BYK pokazuje się jako stały element mojego życia, mimo wszystko. I nagła rozmowa, nagły kontakt mi się pokazuje i luźny związek niestety.
A kiedy ewentualnie miałby zaistnieć ten związek?  
Pierwszą kartą jest III pałek. Może ona mówić, że za 3 dni, 3 tygodnie, 3 miesiące, marzec.... lub VII mieczy na 7-ej pozycji, może mówić, że za 7 dni, 7 tygodni, 7 miesięcy, lipiec.
Zobaczymy.... Czas pokaże.





PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...