środa, 3 lutego 2016

P U S T K A


Stała się rzecz straszna. Moją znajomą zostawił facet. Wróciła z pracy i..... śladu po nim. Zniknęły jego wszystkie rzeczy.
Prawie do rana rozmawiałyśmy na S. Jak znaleźć pocieszenie w tym wszystkim? Co mówić w takich wypadkach? Zwłaszcza, że kilka tygodni temu powiedziała: gdyby mnie zostawił, gdyby odszedł, nie wiem jakbym to przeżyła...  A tu masz taki numer. 
Jakiś czas temu kładłam jej karty na niego. Wiesz, widzę przy nim drogę. Wyjedzie. Gdzie tam wyjedzie. Nie ma takiej opcji. Niby gdzie miałby wyjechać? Nie wiem, nie umiem powiedzieć nic poza tym, że jest przy nim droga. Chyba w sprawie pracy, bąknęłam. A widziałam znacznie więcej. Widziałam koniec miłości, znudzenie, nawet niechęć. 
Znam ją dobrze, wiem, że gdybym powiedziała jej co widzę naprawdę - nie przyjęłaby mojej prawdy, mało tego jeszcze obraziłaby się na mnie, zacytowałaby zaraz autorytatywnie inne wróżki, wyzwałaby mnie i głupia sytuacja gotowa. Lepiej nie widzieć NIC, nic poza drogą. Poza tym VIII mieczy mogła znaczyć wszystko: daleką drogę, przeprowadzkę, ale też wielką zmianę.... 
Moja znajoma tak pięknie opowiadała o ich sielance, o wielkiej miłości jaka ich łączy, że właściwie sama zwątpiłam w to, co widziałam w kartach. Może się mylę? - pomyślałam. Bywa przecież. Czytam karty jedynie, nie mam daru jasnowidzenia. Chociaż fakt, że często stawiała na niego karty też budził moje poważne wątpliwości. Osoba pewna uczuć partnera nie stawia sobie kart na niego, bez mała codziennie. Nie ma takiej potrzeby po prostu.
Znajoma nie wie co ma myśleć. Nie czuje NIC. Jedną wielką P U S T K Ę ma w sobie. 
A ja kładę jej karty, mówię jakieś pocieszające bzdury. Wyrażam zdziwienie, zaskoczenie. Chwilami bezradnie mówię: tak się nie robi. Uciekł jak złodziej, jak wielki tchórz. Bo to prawda. Czy wróci? Pewnie tak: po resztę rzeczy. 
Znajoma wymieniła zamki w drzwiach. Działała jak we śnie. I nie do końca wie co zrobi... chociaż mnie zapewnia: mam swoją godność, nie będę z nim. Już go nie przyjmę.
Ja nie byłabym tego taka pewna. Ileż to razy słyszałam: KONIEC... a potem łykała jego kłamstwa.... To prawda, nigdy w taki sposób nie wyjeżdżał, ale wyjeżdżał niby na chwilę i nie wracał długo, zdecydowanie za długo. 
Tak tak, ta sielanka i ta wielka miłość była jedynie w jej marzeniach. W realu tak słodko nie było. Ona myliła swoje oczekiwania, pragnienia z realną rzeczywistością.

Czy on wróci? I czy ona przyjmie go znowu?

1. VIII pałek 2. IV denarów 3. X kielichów 4. VI kielichów 5. Rycerz kielichów RYBA 6. Król monet BYK 7. Król mieczy WODNIK 8. AS pałek 9. SĄD 10. VI denarów 11. KOCHANKOWIE 12. SŁOŃCE 13. GWIAZDA

No cóż, uważam, że gdy wróci, ona przyjmie go znowu.  Łyknie wszystko co on powie. Kilka trywialnych komplementów, trochę bzdurnych tłumaczeń. Jakaś bajka o kryzysie.  Tak myślę... o tym upewnia mnie GWIAZDA. I jedyny ratunek dla uwolnienia się raz na zawsze z tego chorego związku, to pojawienie się innego mężczyzny. Moja przyjaciółka uzależniona od miłości zapewne jest. Chce być z kimś, musi. 
A może będzie chciała mu pokazać na co ją stać i również sobie udowodnić, że jest warta miłości?
Ja będę trzymała kciuki, żeby w jej życiu pojawił się ktoś inny... żeby nie było miejsca dla tego tchórza i skrytego uciekacza. Może będzie to ktoś lepszy? Otwarty? Dobry i szczery?
Ufam w to, bo ja już od bardzo dawna jej wróżę, że pojawi się KTOŚ konkretny w jej życiu i może całkowicie odmienić jej świat... o ile zdecyduje się raz na zawsze zamknąć drzwi za JEDYNIE FIZYCZNIE OBECNYM FACETEM. Wybór drogi należy do niej.

Rozkład jaki widzę powyżej, mimo wszystko napawa mnie nadzieją, że jednak INNY pan wkroczy w jej życie.  Może będzie ze znaku BYKA? Ona poradzi sobie z tą chorą miłością do niego... jakoś się pogodzi  z sytuacją. Odrodzi się na nowo, poczuje powiew wiatru w żagle... może przez jakiś czas skupić się na sprawach materialnych, na zarabianiu kasy.... I dobrze...
O DOBRY LOSIE, niech tchórzliwy TYP przewleka swój powrót... niech przewleka jak najdłużej i tym samym  niech da szanse innemu panu wejść w jej życie.
Bo prawda jest bolesna: ktoś, kto w taki sposób odchodzi, nie ma zamiaru wrócić... Zamyka drzwi raz na zawsze. I te drzwi nie powinny się nigdy przed nim otworzyć.
I nie jest ważne, że nie chciał słyszeć wymówek, nie chciał widzieć łez.... powinien mieć mimo wszystko klasę i odwagę.

karty stawiane 15 stycznie, tegoż samego dnia napisany post.

PODPIS

1 komentarz:

  1. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka: kontaktują się, ona zapewnia go o swojej miłości, on nie mówi, że wróci, ale narzeka... więc uważam, że szykuje sobie grunt na ewentualny powrót. Ma możliwość, bo drzwi nie zostały zaryglowane, wręcz przeciwnie, są jedynie domknięte w oczekiwaniu na jego powrót. Myślę, że jak nie uda mu się to w czym aktualnie jest to wróci, żeby potem znowu szukać okazji i możliwości ewakuowania się gdziekolwiek. Uczciwie teraz mówię znajomej co widzę w kartach: owszem wróci, ale wyjdą tajemnice.... odejdzie tak czy siak.... Jej decyzja... jej wybór.. Więcej kart stawiała nie będę... Wypowiedziałam się już w temacie chyba do spodu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...