NA PLANECIE DOBRYCH MYŚLI

Kilku osobom obiecałam postawić karty. Proszę o odrobinę cierpliwości, postawię na pewno.

Muszę jedynie uporać się z swoimi sprawami. Chciałabym być wolna od swoich problemów, żeby nie rzutowały na przekaz kart dla innych. Z czystym i wolnym umysłem będę mogła ze spokojem podpisać się pod ich przekazem. 

Do OLI:
OLUŚ masz PUSTKĘ W ŻYCIU, jesteś GŁODNA MIŁOŚCI, czekasz na nią niecierpliwie, a to czekanie powoduje jedynie ból i cierpienie. Odpuść, przestań czekać, żyj tu i teraz. Ciesz się życiem w samotności, bo potem możesz za nią zatęsknić.
Do NATKI:

Proszę nie osłabiaj się sama, nie trzymaj uporczywie czegoś, co minęło i zapewne nigdy nie wróci, nie przedłużaj swojego cierpienia. Nie poświęcaj jemu ani jednej myśli.... szkoda na tego człowieka energii, szkoda każdej myśli... szkoda życia. Otwórz się na nowe.

 Beata Pawlikowska w swojej książeczce "PLANETA DOBRYCH MYŚLI" napisała:

I pomna tych słów, zmęczona, nie wyspana w środku dnia położyłam się spać. Nie zjadłam ryżu, ale banana. Spałam 2 bite godziny. Rzeczywiście czułam się wyeksploatowana, zmęczona totalnie. Praca w temperaturze 28,5 stopni, codzienne dojazdy, wstawanie o 2.30, żeby punktualnie o 6.00 rano stawić się na miejscu pracy. Wszystko to razem dało o sobie znać... a organizm już pierwszej młodości nie jest. 

       Nie lenię się, nie zarzucam pisania bloga. Absolutnie. Rozłożę pełen zestaw kart dla PATI, tak jak obiecałam. Popatrzę w karty dla MYSZKI (na IDEAŁ już popatrzyłam). Skupię się na jej problemach zawodowych.

Wypocznę, zdystansuję się od wszystkiego i rzucę się w wir wróżb. Obiecuję...

Na koniec, żeby nie było, że post jest jednym wielkim jękiem, chciałabym polecić malutką książeczkę o której wspomniałam wyżej.  Warto sobie poczytać i.... zastosować w życiu.

Beata Pawlikowska "PLANETA DOBRYCH MYŚLI"

Cieplutko pozdrawiam