TYDZIEŃ 24 - 30 października

1. CESARZOWA 2. X pałek 3. PUSTELNIK 4. Rycerz pałek STRZELEC 5. MAG 6. KSIĘŻYC 7. VI denarów 8. WISIELEC 9. X mieczy 10. V pałek 11. V kielichów 12. ŚWIAT 13. IX pałek

Ostatni tydzień października. Generalnie październik to miesiąc obfitujący w zmiany i decyzje. I tak jest.  PAŹDZIERNIK  W poście tym napisałam:

Zacznę od tego, że na wyniku mam WISIELCA. Muszę go czytać dokładnie tak jak znaczy, bez naciągania i nadinterpretacji: WISIELEC zawiesi COŚ w moim życiu. Oczywiście, jak najbardziej będę mogła na wszystko spojrzeć z innej perspektywy.... ale to są truizmy, które mają umniejszyć owo zawieszenie czy zatrzymanie czegoś w miejscu.

IX mieczy to wyzwolenie...  z ograniczeń, z trudnej sytuacji... To WOLNOŚĆ..... Czyżbym rzuciła Tropical w imię czegoś innego? Pomimo, że IX mieczy jest kartą okrutną, często depresyjną, to jednak z czegoś wyzwala.... I nawet jeśli nie wpadnie w moje życie NIC NOWEGO, to zapewne w końcu w jakiś sposób uwolnię się smrodliwego bagienka w którym z konieczności jestem.

A jak to będzie w ostatnim tygodniu tegoż miesiąca?

CESARZOWA gwarantuje spokój, bezpieczeństwo i wypoczynek. Właściwie to karta spełnienia i pomyślności, która realizuje się jakby sama z siebie... Czasami oczywiście, owo spełnienie okupione jest wieloletnim wysiłkiem, aby do tego punktu dojść... Jednym słowem to SPIJANIE ŚMIETANKI. 

Zapewne nie będzie to, taki PEŁNY SPOKÓJ Z WYTCHNIENIEM, bo X pałek na pozycji 2-giej wskazuje raczej na kompletny zastój. Tutaj można polemizować, czy jest ona aż tak negatywna, bo czasami zastój jest konieczny, choćby po to, żeby poleżeć sobie spokojnie na kanapie i pachnieć.
Zresztą karty doradzają mi całkowite wycofanie, izolację wręcz. Chętnie skorzystam z rady PUSTELNIKA, o ile tylko taka możliwość będzie.

Wiele zależeć będzie od dobrej czy złej woli innych osób z mojego otoczenia lub tych z którymi będę miała w tym tygodniu  do czynienia.  Dobra wola jest jedynie dobrą wolą.... i cóż - różnie być może. 
Wciąż mam uraz do ludzi przebojowych i energicznych, bo dzięki nim poniosłam sromotną porażkę... To zapewne będzie mi się odbijało czkawką.

KSIĘŻYC to żale, poczucie niespełnienia. Generalnie to stan przygnębienia, jakiegoś smutku czy nostalgii. Pewnie sobie na takich smuteczkach i użalaniach trochę posiedzę...  I na WISIELCU... Pewnie będzie mi to potrzebne, aby dojść do równowagi i wewnętrznego spokoju.  Jednym słowem wycofanie w błogim zadowoleniu, ale powrócę do jakieś rozpamiętywań i pobędę trochę na KSIĘŻYCU. To taki tydzień przemyśleń, analiz i to, na smuteczkach.
VI denarów mówi o sukcesie i nagłym awansie, również o niespodziewanych pieniądzach. Zapewne wpadnie mi ostatnia wypłata z Tropical...  bo to, akurat  czas przelewów.
Może jakiś długotrwały konflikt zakończę jedna walką, jednym ostrym słowem i tym samym wesprę innych czy wręcz ochronię. 
Z KIMŚ rozstanę się na żalu i pretensjach... Czyżby Tropical w jakiś sposób mnie ukrzywdziło? Choćby wypłatą poborów w niepełnej wysokości lub brzydkim ZEUGNIS? 
Nad całym rozkładem góruje karta ŚWIAT.  
To tak jakbym już powzięła jakiś plan, jakbym miała wiedzę, że za chwilę będę we właściwym miejscu, o właściwej porze; jakbym właściwie szła TĄ właściwą drogą i wiedziała o tym, że idę tam, gdzie powinnam.
IX pałek, karta pewności upewni mnie w przekonaniu, że idę prawidłową drogą, w dobrym kierunku zmierzam.
Co to wszystko oznacza, pojęcia nie mam, ale zapewne zdarzenia z tego tygodnia rozjaśnią mi przekaz kart.
Jakby nie było, karta CESARZOWA wspomina o spełnieniu TERAZ, ŚWIAT mówi o ostatecznym kształcie mojego życia... więc COŚ musi się wydarzyć, COŚ co sygnalizuje VI denarów na pozycji 7-ej. 
Zobaczymy CO to będzie.