PAŹDZIERNIK

Wielkimi krokami zbliża się październik, kolejny miesiąc tego roku. Przyznam, że jestem trochę zniecierpliwiona, bo wszystko jest po staremu. Ciągle pracuję w Tropicalu.... Ostatnio nawet moje relacje z MARCELEM uległy poprawie. Chwilami wspólnie pracujemy i komentarze są typu: jacy oni razem są efektywni.  Na tle moich konfliktów z nim, brzmi to dziwnie, ale może jest coś na rzeczy.  ON również jakby zmiękł. Oczywiście mam świadomość, że nikomu ufać nie można, jedno moje słowo obiega od razu jedną wielką rundą. Oczywiście robię swoje i w nosie mam ich wszystkich. Nie powiem, miałam momenty, że doszukiwałam się winy w sobie.... ale NIE, to jednak dziwna grupa.  I konia z rzędem temu, kto się wśród nich dobrze poczuje. 

No, ale wracając do października. Czymże będzie on emanował dla mnie? 

1. III pałek 2. walet denarów 3. II denarów 4. PUSTELNIK 5. GWIAZDA 6. WISIELEC 7. KAPŁANKA 8. VII denarów 9. CESARZ 10. Królowa kielichów RAK 11. AS pałek 12. MAG 13. IX mieczy

Zacznę od tego, że na wyniku mam WISIELCA. Muszę go czytać dokładnie tak jak znaczy, bez naciągania i nadinterpretacji: WISIELEC zawiesi COŚ w moim życiu. Oczywiście, jak najbardziej będę mogła na wszystko spojrzeć z innej perspektywy.... ale to są truizmy, które mają umniejszyć owo zawieszenie czy zatrzymanie czegoś w miejscu.

Nie mam co ubolewać, bo na pozycji 7-ej, czyli na niespodziankach od losu, na rzeczach, które wskoczą nagle do mojego życia i nie wykluczam sporo namieszają i zmienią je dokumentnie, pojawiła się KAPŁANKA. Uwielbiam tą kartę. Z każdej, dosłownie z każdej pozycji ochrania. Dla mnie jest ona LOSEM..... czymś, co nam zsyła siła wyższa. I na pewno nie jest niczym złym. Często wypowiadam się o niej: OCHRONA LOSU, tak, dokładnie tak; nic złego mnie nie spotka, pomimo działania WISIELCA.  

Bez wątpienia silnie negatywnie będzie działała w tym miesiącu osoba interesowna. Walet denarów to interes własny, kierowanie się nim, tyko i wyłącznie.  I taki KTOŚ będzie obok mnie..... ale ta karta również ostrzega przed...... interesownym i wyrachowanym kochankiem. Kiedy w rozkładach na MIŁOŚĆ czy na pytanie: czy on mnie kocha, wyjdzie mi walet monet i jeśli w całym rozkładzie nie będzie żadnych kart miłosnych, powiem: niestety nie, kieruje się jedynie własnym interesem, niczym więcej. Ten "cudowny" walet, dominował w rozkładach partnerskich dla BRUTALNIE PORZUCONEJ. No i rzeczywiście, gość u niej mieszkał, do czynszu się nie dokładał i sporą sumkę odłożył, oczywiście dla siebie jedynie. Oj my kobiety, bywamy czasami takie naiwne.....

Ale wracając do waleta monet i października w ogóle. Czasami ów walet oznacza, że będziemy sami interesowni i tylko własnym interesem będziemy się kierowali. W tym przypadku, akurat nie potępiam, w innych, oznacza ON, że będę musiała uważać na interesowne typy. Jak mam postępować?  II denarów nakazuje działać planowo, według poczynionych ustaleń czy nakreślonych reguł. Mówi ona, że w grupie będę najefektywniejsza i najskuteczniejsza.
Samotność ostro dała mi się we znaki... spowodowała moje wycofanie i brak zaufania do ludzi.  Czuję się jak samotna łódeczka na ogromnym morzu. Coś jest na rzeczy.... Wiele ludzi czuje się dokładnie jak ja.... ale tak właśnie działają obciążenia.... 
Na partnerskiej mam cudowną GWIAZDĘ.... Cóż ona mówi?  Otóż, że obok mnie jest /będzie KTOŚ, kto będzie mi dodawał energii, wspierał mnie i ładował moje akumulatory. GWIAZDA często wieszczy nową relację, albo powrót starej... I bardzo silnie działa miłośnie. Oczywiście, to kompletnie nie znaczy, że zaraz, że KTOŚ, że MIŁOŚĆ.... ale na pewno partner / partnerzy będą działali na mnie pozytywnie. Oczywiście wspomniany WISIELEC zawiesi to co musi zawiesić, bo wpadnie z nagła KAPŁANKA. Ach niech się dzieje wola nieba... ja się z nią zgodzę po Fredrowsku. 
A to co się będzie działo w moim życiu będzie ściśle zaplanowane.... może przez LOS? Będzie planowo, logicznie i według planu.... Żadnych spontanicznych akcji....
CESARZ mówi o moim mistrzowskim rządzeniu i kierowaniu... chyba nie samochodem.... To karta kierowników, menagerów. Cóż, ja póki co jestem szarym wyrobnikiem... no chyba, że chodzi o mistrzowskie operowanie miotłą czy szczotką klozetową?
Królowa kielichów informuje, że zaopiekuję się innymi, że będę ich pocieszała i zbuduję ciepłą i pełną bezpieczeństwa atmosferę.... Ciekawy przekaz, bo po prawdzie opiekuję się dzisiaj jedynie kotem.... Dzieci gdzieś tam, włóczą się po świecie.... kontakt mam jedynie e-meilowy, skypowy, facebookowy i telefoniczny.... Smutne, ale takie jest życie.... dzieci dorastają i żyją swoim życiem.
Trochę będę się rozpraszała i kierowała swoje emocje nie tam gdzie powinnam.... 
Górujący nad całym rozkładem MAG, mówi o tworzeniu, działaniu i często wskazuje na działania od podstaw, od początku. To często karta NOWEGO POCZĄTKU.
Tak w świetle pozostałych kart, brzmi rzeczywiście końcem (zawieszenie) i nowymi rzeczami, które wskoczą KAPŁANKĄ....
IX mieczy to wyzwolenie...  z ograniczeń, z trudnej sytuacji... To WOLNOŚĆ..... Czyżbym rzuciła Tropical w imię czegoś innego? 
Pomimo, że IX mieczy jest kartą okrutną, często depresyjną, to jednak z czegoś wyzwala.... 
I nawet jeśli nie wpadnie w moje życie NIC NOWEGO, to zapewne w końcu w jakiś sposób uwolnię się smrodliwego bagienka w którym z konieczności jestem.

IX mieczy w rozkładach mówi najczęściej o cierpieniu i próbie uwolnienia się od niego.Często pokazuje przemożną chęć opuszczenia jakiegoś miejsca i często na opuszczenie tegoż miejsca wskazuje. 

 Karta często wskazuje na zagranicę...  Jej przesłaniem najczęściej jest próba, chęć uwolnienia się i opuszczenia jakiegoś miejsca, osoby, na doznanie straty, połączonej z uzyskaniem wolności.

IX mieczy