piątek, 26 maja 2017

CIĘŻKI OGROMNY KAMIEŃ

Ile bym dała, żeby mój zaplanowany wyjazd nie doszedł do skutku. Ślimaczę się z pakowaniem i czekam na jakieś zmiłowanie boskie. Przed poprzednim wyjazdem również cierpiałam na NIEDOCZAS, ale wynikał on raczej z kompletnego braku czasu na wszystko, co się w tym okresie wokół mnie działo. TERAZ jest zupełnie inaczej. Technicznie, mam czas, ale najnormalniej w świecie - marnuję go, na rzeczy oboczne. Zajmuję się wszystkim, tylko nie pakowaniem.  Właściwie, to czuję się przygnieciona ogromnym kamieniem. Zniechęcona siadam.... i się zapadam. Może najnormalniej w świecie COŚ przeczuwam? Może.... sama nie wiem.

Przecież wiem, że w razie wu zadziałam tak jak radzą karty z postu: Jak to będzie na tej Stelli?
Podniosę ogromny raban i zwyczajnie wyjadę? Tak po prawdzie, to nie mogę dać sobie wejść na głowę i gdy będzie taka potrzeba to nawet ryknąć mam ostro, wrzeszczeć, kłócić się, bo tak radzi mi V pałekNie wahaj się przed użyciem siły i zaskoczenia. Działaj szybko, uprzedzając ewentualnych przeciwników. Podniesiony głos i groźby mogą być całkiem skuteczne i wskazane. Myśl tylko o sobie - bez zdrowego egoizmu nie wygrasz.  W ogóle, to jak tylko się przekonam, że COŚ jest nie tak, to powinnam reagować szybko, w żadnym razie: nie odkładać NIC na potem, na jutro.
No, trudno, klamka zapadła. Nijak się wycofać. Przed chwilą dostałam smsa z adresem i nazwiskiem osób do których jadę. Wyjazd jest przesądzony.
Kilka dni temu MOJA ANGLIA na moją prośbę, postawiła mi karty. Nie chciałabym, żeby mi uciekł przekaz kart na najbliższy czas, dlatego też umieszczam go: ku pamięci. I też dlatego, że dzisiejszy jęczący post, nie może obyć się bez kart.
Nie wykluczam, że odniosę się do jej kart za jakiś czas... o ile po prostu - nie zapomnę. 

Najpierw położyła zwykłe, klasyczne karty. Oczywiście, ona czyta je trochę inaczej niż ja, więc wstawianie kart jakie wyszły, mija się z celem. Istotny jest jedynie ich przekaz.

 Rozkład z dnia 23.05.2017
Pieniądze są przede mną. Widać opiekę Bożą tych pieniędzy.
Daleka podróż przede mną…. Wiem, że mam jechać, ale wyruszam w nią niechętnie.
Tam w pracy trochę przerobię, nie będzie mi się podobało. Będzie znośnie.  Może się mój podopieczny rozchorować. Nie ma plotek, nie ma śmiania się ze mnie.

Po tej pracy, będę pracowała w grupie. Jak to przerobię to wszystko, to na mojej drodze stanie mężczyzna. To jest zapisane w gwiazdach. Wszystko zależy ode mnie. Mogłabym z nim zbudować związek. To wszystko zadzieje się już w drugiej pracy.
Przy mnie pieniądze… są, odwracam się od nich, nie myślę o nich. One są po prostu.
Dla mnie - wielka miłość wraz ze zmianą domu, dla mnie się szykuje się wielka miłość. Jakby teraz, na szybko. Właściwie tuż, tuż, za chwilę.
Co było – były osiągnięcia, były również zakupy.
Przy mnie jest facet, taki po 50-tce, z nowiną w drodze, on jest z pieniędzmi.
Myślę o dzieciach, o córkach.
Na pewno droga, praca. Widać chorą kobietę, ona jest przykuta do łóżka.
O czym nie wiem – moja któraś córka, coś bardzo przeżywa.
Co być musi – praca, pieniądze, zakupy
Nie spodziewam się – tego, że moja samotność się wkrótce skończy. Poznam faceta. Będę miała związek stały i oparty na uczuciach.
Z drogi -  złodziej, jakieś informacje, coś do mnie nie dochodzi. 
Dla domu -  droga, wyjazd
Na sercu – droga, praca.
Odejdzie - zmiana domu oraz  pewna FAŁSZYWA OSOBA (mężczyzna) odejdzie raz na zawsze z mojego życia. Ta osoba traci pracę.

TAROT

Na FAŁSZYWĄ OSOBĘ = ma pracę, ale jest jak obcy między swoimi, ludzi oszukuje itd. Jest jakaś wieża przy nim, ja nie wiem co się przy nim dzieje, to jest związane z kasą. Na ten moment jeszcze nie ma konsekwencji. Jakby pracodawca czekał na odpowiedni moment. 
Na pewien kontrakt - jakby właściciel z niego rezygnował, ponieważ ma inny, lepszy wybór. Dla niego jest ważny wizerunek firmy.

PEWIEN PAN do FAŁSZYWEJ OSOBY – chce go zwolnić. Jest bardzo zdenerwowany, wszystko wie, jaka to kanalia.  W końcu go wyrzuci z pracy.
Wie, że to podły człowiek.  Nie ma dobrego zdania o nim. Zakończenie pracy.
PEWIEN PAN do mnie? – na 1000% ma w stosunku do mnie uczucia, kocha i to bardzo. Nie może zrealizować ich w realu. Analizuje sobie, dużo myśli. Ma dobre zdanie o mnie. Zastanawia się nad pracą ze mną. Ma pełną świadomość, że straciłam do niego zaufanie.
PEWIEN PAN się odezwie, będzie chodziło o pracę, o coś nowego. Do jakiego czasu? AS BUŁAW. Będę bardzo zadowolona.

2017.05.24
Jaki stosunek ma  do mnie PEWIEN PAN?
W dalszym ciągu chciałby się ze mną spotkać, myśli, kocha💘💘. Jestem dla niego ideałem, odpowiadam mu jako kobieta, jako kochanka. Kręciłam go i kręcę fizycznie.
Jest na PUSTELNIKU, myśli… ma spore problemy. Jego problemem jest jakaś osoba ze znaku BLIŹNIĄT. Jest wręcz chory, że dał się tak oszukać i wykolegować. Ma chęć walki i będzie się starał.
On wie, że nie mam pracy, że to ukrywam.  Jakby miał pełną wiedzę o mnie. Myśli o umowie i myśli o pracy dla rodziny. 
Między nami będzie nowy początek. On zaproponuje mi pracę. Relacja związana na współpracę. 
Kocha mnie bardzo. Nie jest pewien czy będę chciała jeszcze mieć z nim do czynienia. On rozpamiętuje to, co było. Bardzo żałuje, że się nasze drogi rozeszły. BARDZO!!!!!!

Coś za bardzo pozytywne te karty, ale mój wyjazd na opiekę, też nie wygląda cudownie.
Jak będzie? Jak zwykle zobaczymy..... ale wciąż czuję się przygnieciona ogromnym i ciężkim kamieniem.



PODPIS

1 komentarz:

  1. Ten post jest w pewnym stopniu odpowiedzią na list EWY. Napisała COŚ takiego, że jeśli się potrafi czytać karty, to można właściwie uniknąć problemów w życiu, bo "przecież wszystko powinnaś zobaczyć jak na dłoni".
    Niby tak, ale czasami nie mamy możliwości jakiejkolwiek ingerencji w realu. Cóż z tego, że wiem, że za chwilę pojawi się problem, skoro nie mam możliwości na przykład odstąpienia od umowy? Wiąże się ono bowiem z poniesieniem kary finansowej? Jedyną możliwością jest wtedy zastosowanie się do rady kart.
    Jest jeszcze jedna kwestia, nie zawsze wiemy jaki dokładnie problem wyniknie i z jakiej uderzy nas strony. Nie powiem, kiedy otrzymamy sygnał, że KTOŚ nam poważnie zaszkodzi, zawsze istnieje opcja przećwiczenia wszystkich osób z otoczenia i wskazanie palcem, kto nam nabruździ.... ale czy zawsze mamy taką możliwość?
    Ładnych kilka lat temu, karty mnie ostrzegały, że pewna osoba mnie skrzywdzi matactwami, pomówieniami i cóż miałam zrobić? Nawet nie wiedziałam co zamataczył, co powiedział, więc, nijak mogłam przeciwdziałać. Wszystko było na V mieczy, a ta karta niestety, jedynie nam naświetla, że są matactwa i nieuczciwości, ale najczęściej nie do końca wiemy, co się tak naprawdę dzieje. Czujemy pismo nosem, ale w realu odnieść możemy się jedynie do konkretnych zarzutów, a nie naszych odczuć i niejasnych przeczuć.
    Poza tym niekoniecznie możemy, no powiedzmy: niekoniecznie powinniśmy ustawiać sobie życie według kart. Byłoby to poważnym nadużyciem.
    Nie powiem, w wielu wypadkach jesteśmy w stanie ominąć przeszkody, czy z jakiegoś nierokującego przedsięwzięcia się po prostu, wycofać. Jednak niestety nie zawsze.
    Nie znam osób wróżących, które żyją bezproblemowo. I nie dlatego, żeby nie widziały, że coś je dopadnie, one widzą, ale nie wiedzą dokładnie CO TO BĘDZIE.
    Gorzej, kiedy mamy podane na tacy (w sensie zdecydowanie negatywnego proroctwa), że na przykład dany związek nie rokuje, a mimo to, wchodzimy w niego jak w dym.. wtedy, musimy wziąć na klatę wszystkie konsekwencje swojego wyboru.
    Jednym słowem: dobrze posiłkować się kartami w codziennym życiu po to, żeby ominąć jak najwięcej przeszkód, ale nie możemy całego życia podporządkować kartom.
    I na pewno, osoby, które korzystają z kart, ominęły zdecydowanie więcej przeszkód, niż te osoby, które z kart nie korzystają.
    Podkreślam, że odwołuję się tutaj do prawidłowo odczytanych kart, a nie jakichś straszących nas niejasnych przepowiedni.
    Poza tym, nie zawsze przekaz kart jest aż tak straszny, jak w pierwszym momencie uważamy.
    A tak na koniec dodam, że do kart zawsze trzeba mieć dystans. I jak tu pogodzić ów dystans ze sterowaniem życia kartami i przepowiedniami?
    Ja mam to szczęście, że obracam się wśród pań, które wróżą, co wcale nie znaczy, że ufam wróżbom ślepo i bezgranicznie. Na swoim blogu, nie raz i nie dwa, odnosiłam się do bzdurnych przepowiedni, które nijak miały się do rzeczywistości.
    Także droga EWO, i wróżący mają problemy, których nawet karty nie są w stanie zmieść z ich drogi.
    I to w pewnym stopniu, jest po prostu sprawiedliwe. Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...