niedziela, 21 stycznia 2018

MOJA PRACA cz. II

Ja wiem, mam pełną świadomość, że sporo osób czeka na karty. I RYBKA na KABAŁĘ PERSKĄ i MOJA BASIA KOCHANA, którą interesuje kwestia poszerzenia działalności i HALINKA, która chce poznać energię roku 2018... i FLORENCE, która zachęcona sprawdzeniem się proroctwa na ubiegły rok, chciałaby prześwietlić rok obecny.  I mam wrażenie, że ktoś jeszcze pisał z prośbą o karty, ale najpewniej w zalewie e-maili, uciekło mi, co, kto, gdzie i jak. Mam nadzieję, że prośba padnie ponownie.
Jestem ostatnio na wielkich wahaniach, stąd też i skupienie się na sobie i swoich sprawach, szczególnie zawodowych, bo jako szacowna emerytka na marnej emeryturze, ale jeszcze w pełni sił, spokojnie mogłabym podjąć jakąś pracę i sobie dorobić.  Nie wiem tylko jaki kierunek wybrać. Niemcy, Polska? Nie wiem, po prostu - nie wiem. Moja CÓRCIA powiedziała: samo się wyklaruje, samo się wyjaśni. Najpewniej, tak właśnie będzie. 

Moi byli chlebodawcy usilnie walczą, o mój powrót do nich.  Skomplikowana sprawa, bo jakby nie było, zrezygnowałam z pracy w polskiej agencji (nota bene, swego czasu reklamowałam ich, nawet na blogu!). Dla chcącego, nic trudnego. Powiadomili niemiecką agencję o tym fakcie i podkreślili, że mnie po prostu chcą i koniec. Niemiecka agencja przedstawi mi inne agencje z którymi współpracują i  z którąś z tych agencji zawrę umowę. Można? Można. Jak komuś zależy, to jak najbardziej!!! 
Ciekawe, że ja niekoniecznie ów wyjazd do nich widzę. Tyle, że nie widziałam jego również kiedyś, dawnej i w poście JAK TO BĘDZIE NA TEJ STELLI, dałam temu wyraz. Ogólnie, nie było źle i mogę spokojnie powiedzieć, że się nie narobiłam. Jedynym problemem były obiady, bo pani Cili wybredna i krytkancka w tym temacie.... ale na ostatnim wyjeździe, po którejś tam z rzędu krytyce, przyszła i mnie przeprosiła, co oznacza, że bardzo mnie polubiła. Ona się po prostu, wystraszyła się, że mnie zrazi do nich i więcej nie przyjadę.

Moje karty dotyczące spraw zawodowych na rok 2018, nie są wcale złe. Nie powalają, ale też nie dobijają.
1. VIII mieczy 2. IV pałek 3. Królowa denarów KOZIOROŻEC 4. VI kielichów 5. VIII kielichów 6. III mieczy 7. II denarów 8. MAG 9. III pałek 10. AS denarów 11. IX denarów 12. SPRAWIEDLIWOŚĆ 13. walet kielichów
Może nie powalają, przez III mieczy, która usadowiła się na wyniku, ale jakby nie było na jakąś pracę wskazują. I to - na wyjeździe, czyli zagranicą najpewniej. O tym mówi VIII mieczy.
W poprzednim poście pytałam o powrót na stare śmieci. Niby tak, ale karty, to tylko karty. Nie można jedynie na nich polegać.

A jak karty widziałyby moją pracę w Polsce?
Mój wiek, nie jest żadną przeszkodą. Pozostaje więc, kwestia czy znajdę odpowiedniego pracodawcę z którym i ja również zechcę pracować? Bo nie chodzi o to, żeby jakąś pracę podjąć, potem ją rzucać i szukać czegoś innego, ale żeby się gdzieś poczuć jak w rodzinie, chętnie i z przyjemnością do pracy jechać. 

1 IV kielichów 2. III kielichów 3. Rycerz pałek STRZELEC 4. walet mieczy 5. IX pałek 6. X pałek 7. SPRAWIEDLIWOŚĆ 8. WIEŻA 9. II mieczy 10. KOCHANKOWIE 11. Król mieczy WODNIK 12. VIII pałek 13. Królowa mieczy WAGA

Patrząc na rozkład, mam poważne wątpliwości czy odnalazłabym się w pracy w Polsce. Chyba, każdego dnia żałowałabym swojej decyzji. Tak sądzę, patrząc na WIEŻĘ na pozycji 8-ej. Poza tym, X pałek też nie jest budująca. SPRAWIEDLIWOŚĆ, jak najbardziej, wskazuje na nagłą umowę, co potwierdza też II mieczy, tyle, że ona wskazuje na wahanie się (9-ta pozycja), na mistrzowskie przechodzenie przez pokojowe zagrania.  Jakby nie było góruje ruch i przewodzenie na VIII pałek, więc, wszystko to razem kupy, bardzo  dziwnie wygląda... i uczciwie powiem, że pod pracą w Polsce bym się nie podpisała.

Czy podejmę pracę zagranicą i gdzie?

1. walet monet 2. Król kielichów SKORPION 3. MAG 4. X pałek 5. SPRAWIEDLIWOŚĆ 6. V mieczy 7. Królowa kielichów RAK 8. walet kielichów 9. RYDWAN 10. GWIAZDA 11. WISIELEC 12. AS mieczy 13. IX kielichów

Ciekawe TO wygląda. Przede wszystkim rozkład rozpoczyna osoba, która kieruje się tylko i wyłącznie własnym interesem i własnymi korzyściami. Moi byli chlebodawcy, wprowadzili 3-ci wyjazd w marcu. Do tej pory wyjeżdżali 2 razy w roku. Według nich, kiedy zostawiają swoich rodziców ze mną, czują się bezpiecznie i są o nich spokojni. Podopieczni bardzo mnie polubili, a ich opiekunowie, zaufali. Nic dziwnego, że mogą sobie na kolejny wyjazd pozwolić.   Faktem jest, że oni kierują się tylko i wyłącznie własnym interesem, co jest zrozumiałe. Ja również kieruję się tylko i wyłącznie własnym interesem i to czysto materialnym i równie dobrze może chodzić o mnie.
Karta SPRAWIEDLIWOŚĆ, niekoniecznie na nich wskazuje. Bardziej na prawników, radców prawnych, pracodawców, ale na pewno nie z rodzaju dzieci opiekujących się swoimi rodzicami, opiekunowie itp. Na pewno NIE!!!  Więc, jak już to w grę wchodzi umowa z kimś innym, a praca u nich. To może się zgadzać.
V mieczy, hmm, nie jest ciekawa.  W najlepszym razie wskazuje na obiecanki jakieś, ale niekoniecznie realną i przyziemną pracę. Jednak pojawienie się osoby dobrej, ciepłej  miłej w diametralny sposób zmienia całą sytuację i obiecanka stanie się realna. Wygląda na to, że  na moją rzecz, działa osoba młodsza i skromna. Walet kielichów wskazuje na pomocników, służbę, ukrytych kochanków itp. To, oczywiście przegięcie... ale spokojnie można założyć, że ktoś w tle, na moją rzecz działa. Fakt jest faktem, że chlebodawcy zadziałali ostro i wszystko odbywało się poza mną. Po prostu, ich starania i rzekłabym nawet - ich walka o mnie, przyniesie realne efekty.
SUKCES jest możliwy, jak najbardziej... poparty małym wysiłkiem i po przeanalizowaniu wszelkich za  przeciw. W każdym razie, praca w rodzinnej atmosferze, jakby nie było, się maluje.

Oczywiście, popełniłam jeszcze kilka pytań. Wynika z nich, że jeśli podjęłabym jakąś pracę, jakąkolwiek w Polsce, to rzuciłabym ją za jakiś czas, w imię jakiejś innej, bardziej sensownej propozycji. 
Praca na opiece u moich chlebodawców jest czasowa, z długimi przerwami między kolejnymi wyjazdami. I to też, jakby się zgadzało. Praca i jej koniec za jakiś czas. Pasuje jak ulał.
Materializm i interes własny? Jak najbardziej. Opieka nad dwiema osobami, oznacza większe pieniądze... także chętnie i radością - wyjechałbym. I podkreślam, że nie z miłości do podopiecznych, chociaż nie bez sympatii, ale dla pieniędzy - podjęłabym wyzwanie... kilka razy w roku.
Logika, jakby sama naprowadza na wybór konkretnej opcji, konkretnego kierunku. 
Bo opcja codziennego jeżdżenia do pracy, nie jest budująca. Na pewno, są jakieś za... i na pewno są jakieś - przeciw.
Więc, jeśli wszystko zostanie dograne, to wyjadę na 3 tygodnie już w marcu. Jeśli w ogóle, wyjadę... bo V mieczy aż taka optymistyczna nie jest. Usadowiona na wyniku, niestety, nie wróży NIC dobrego. 
Cóż, zobaczę, co wyniknie z tego wszystkiego w realu. W każdym razie, zagranica wygląda na bardziej realną i bardziej sensowną. Zresztą, poczekam i zobaczę... Jak zwykle - czas pokaże.



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...