czwartek, 31 maja 2018

CZERWIEC 2018 i trochę dywagacji

1. KAPŁANKA 2. VIII kielichów 3. Król pałek LEW 4. IV mieczy 5. VI pałek 6. II kielichów 7. X mieczy 8. ŚMIERĆ 9. walet mieczy 10. IX mieczy 11. KOCHANKOWIE 12. AS pałek 13. Król kielichów SKORPION

Pierwsze, co mi się rzuca w oczy, to KAPŁANKA i ŚMIERĆŚMIERĆ to ŚMIERĆ i nijak czytać tą kartę pozytywnie. Nijak. Nie ważne, że ona zakańcza to, co zakończyć musi, czego kres już nadszedł, pachnie jakby nie było - rozkładem, końcem, stratą. W talii Crowley'a, karta ŚMIERĆ jest bardzo wymowna. Zresztą, wszystkie karty z jego talii są adekwatne do energii, jaka im przyświeca. Tak jak ON je widział. Patrzysz na kartę i czujesz... ona mówi swoim kolorem, wizerunkiem, symbolami, jakie na niej się znajdują. Żadna talia kart tarota, tak nie ma. Ja nie umiem czytać innych kart, w sensie - innych talii. Z niczym mi się nie kojarzą, nie czuję ich, po prostu... Najnormalniej w świecie: NIC NIE WIDZĘ. 

Swego czasu sprezentowałam MOJEJ ANGLII, małą talię kart tarota Crowley'a. Podjęła próbę nauczenia się ich wizerunków. Wiadomo, do kart należy się przyzwyczaić, poczuć je, potrzebny jest więc, czas i skupienie. Będę je czytała po swojemu - stwierdziła. Nie rozumiem jak można karty Crowley;a czytać po swojemu? Crowley czuł tarota inaczej, zupełnie odmiennie niż inni tarociści, a wizerunki jakie namalowała Lady Frieda Harris, są tego odbiciem.  To najnormalniej w świecie profanacja jego kart. Po swojemu można czytać inne talie, ale nie Crowley'a. Koniec i kropka. 
To prawda, swego czasu i ja miałam przygodę z innymi taliami. Używałam talii pani Jaśniak, tej w wersji czarno - białej. Przez krótką chwilę wróżyłam kartami pana Suligi. Te akurat karty, drażniły mnie i wkurzały. Szybko z nich zrezygnowałam. W końcu odnalazłam się w Crowley'owskiej talii. Poczułam i śmiało mogę powiedzieć - ZROZUMIAŁAM.
Pierwszą moją książką o tarocie była książka Aleksandry Jaśniak "Wróżba z kart tarota".  To właśnie od tej książki zaczęła się moja "przygoda" z tarotem. 
W poście jw.  jest trochę na temat moich tarotowych początków.
Pani Jaśniak zupełnie inaczej odczytuje karty. Stosuje pozytywne i negatywne czyli odwrócone, znaczenia kart. W swoich zbiorach książkowych mam jej książkę: Wróżba z kart tarota. To właściwie: pamiątka z której nie korzystam. Podkreślę, że stosując jej karty i czytając je według jej tłumaczeń, całkiem dobrze radziłam sobie z przewidywaniem przyszłości. 
No, ale do rzeczy, czyli do opisania energii miesiąca czerwca.
KAPŁANKA mnie będzie chroniła, osłaniała, a to znaczy jedynie tyle, że ja przez ową ŚMIERĆ w miarę pozytywnie przejdę. Oczywiście, również jakoś dam radę przejść przez zamęt, intrygi i matactwa, które wieszczy walet mieczy. Również nielubiana przez mnie karta. Uważam ją za jedną z gorszych kart w całym tarocie. Zdecydowanie gorszą niż kartę ŚMIERĆŚMIERĆ, wieszczy stratę, realną ŚMIERĆ, WIEŻA wieszczy upadek, a walet mieczy intrygi matactwa, krętactwa - najgorszego sortu. To też kłamstwa, obłuda, podstęp, fałsz, chyba zdecydowanie gorsze rzeczy i sprawy, jakich doznajemy za sprawą V mieczy.  I jak tu żyć wśród intryg? Jak tu żyć w totalnym pomieszaniu?
X mieczy na pozycji 7-ej, zupełnie niespodziewanie zawiesi i zatrzyma w  miejscu, wszystkie sprawy, zarówno pozytywne, jak i negatywne, co akurat może być pocieszające.
Zakładam, że pomimo iż Holandia mi się podoba, że pasuje mi tutejszy klimat i najchętniej zatrzymałabym się tutaj na dłużej, to jednak rada, nie rada, będę musiała wrócić do Polski. Stąd najpewniej owa ŚMIERĆ i X mieczy. Za sprawą waleta mieczy będę na wyborach, które rzucały będą mną emocjonalnie, równo. Król pałek wskazuje, że wybór jakby nie było będzie należał do mnie i decyzję o powrocie będę musiała podjąć szybko. 
Cóż, takie jest życie. Sądzę, dzisiaj, na ten moment, że naprawdę będę żałowała wyjazdu z Holandii, która jest zdecydowanie sympatyczniejszym krajem niż Niemcy. Przynajmniej ja ją pozytywnie odbieram. Pracować trzeba wszędzie, ale tutaj pracuje się milej, fajniej... a i kraj ładniejszy. 
Mam nadzieję, że wrócę TU znowu. Wiele osób tu wraca, wiele osób wciąż współpracuje z firmą przez którą i ja podjęłam pracę. Póki co, nie mogę powiedzieć na tą firmę złego słowa.  Cóż, pisząc te słowa, wciąż poruszam się zdezelowaną Hondą... i mam szczerą nadzieję, że nie rozkraczy mi się ona... no, chyba, że wymienią mi ją na lepszy model. Tyle, że owo auto, nie ma wpływu na ogólną ocenę i firmy i Holandii.


PODPIS

8 komentarzy:

  1. Droga ELLU ja stale jestem z Tobą, ciagle myślę i zagladam w Karty...dla Ciebie. Wycgodzą dobre, przyjazne na mój rozumel. Droga ELLU nie odpisuj mi, nie po to piszę. Chodzi o to, ze kiedyś z moich kart wyczytałas, ze: ''czy chę czy nie chcę bedę miała nowego faceta'' mniej wiecej tak. I stale o tym myślę, bo to wydaje się najmniej prawdopodobne, bo jest stara. Ale 2 razy karty rozłozyłam na ten temat i znowu jest 2 pałki, as kielichów, kochankowie, gwaizda: 2 pałki + Gwiazda+ + Kochankowie, i drugi rozkład:1. Kochankowie+Rycerz kielichów + 7 kielichów i wyciągnięte Paż pałek + Mag + Koło fortuny. Odczytuję to, że TY masz rację.Nie zajmuj sie mna Droga ELLU, ja tak tylko piszę z tęsknoty za Tobą, i przynaniem Tobie racji, bo kilka razy karty by nie potwierdzały tego co Ty kiedyś odczytałas w moich karta. Wszystkiego dobrego. Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Alinko,
      Rzeczywiście, jestem zapracowana i nawet na bloga zaglądam rzadko. Zwyczajnie, pochłania mnie praca. Podoba mi się tutaj w Holandii, ale zbieram krótkotrwały owoc, a to oznacza dużo godzin pracy. Na dokładkę dowożę ludzi do pracy, a to oznacza zdecydowanie wcześniejsze wyjazdy z domu i późniejsze powroty. Wyjeżdżam do pracy o 5.10, tak mniej więcej, a wracam tuż przed 18-tą. Z racji, że wstać muszę około 4-tej, niewiele czasu zostaje na prywatność. Co się nie robi dla chleba?
      W sumie jestem zadowolona i podoba mi się tutaj. Może posiedzę dłużej? Na przykład do połowy lipca? Zobaczę, zresztą.
      Tak, jak najbardziej, Twoje karty potwierdzają, że w Twoim życiu pojawi się mężczyzna. Mam nadzieję, że nie jest to jedynie pocieszenie, bo i tak czasami karty robią.
      Tutaj, kilka dni temu kładłam karty pewnej dziewczynie (tak, tak - wróżbowo nie próżnuję) na pewnego pana. Od wejścia mówię, że ma konkurentkę, ale żeby się tym nie przejmowała, bo przeżyje COŚ pięknego. Jak najbardziej, konkurentkę mi potwierdziła, ale stwierdziła, że pan ją zablokował, wszędzie gdzie się dało. Tak bywa, kiedy jesteśmy zbyt upierdliwe, narzucamy się i właściwie, tym samym powodujemy, że kogoś od nas odrzuca. Kręci NIEDOSTĘPNE, to co przychodzi z trudem jest bardziej cenne.
      Bądź cenna Alinko, szanuj siebie i nigdy się nie narzucać. To facet ma walczyć o Ciebie, facet ma Ciebie zdobywać. Masz być dla niego najcenniejszym z możliwych - SKARBEM.
      Trzymam za Ciebie kciuki i oby karty przepowiadały Tobie
      W I E L K Ą M I Ł O Ś Ć
      Cieplutko pozdrawiam, ściskam mocno!!!!

      Usuń
    2. Droga ELLU, ja troche znam Holandię, byłam w Utrechcie, mam tam koleżanki wiekowo blisko mnie, mieszkające tam od 40 lat. Podobnie jak Ty pracowałam, dorabiałam aby wykształcić syna, najczęściej to było w Austrii, tam mam rodzinę. Gdybyś kiedys chciała pojechac do Wiednia na pare dni to zapraszam, 'mam' mieszkanie 100 metrowe, haha mam w sensie, że to mieszkanie rodziny. Także juz dziś zapraszam Ciebie do Wiednia, dzielnica 16 'becyrkl' Zimmering, ale jest fajnie. Stamtąd jeżdzę ubanem na Stefan Place, uwielbiam stary Wiedeń. I z Tobą tak bym jeżdziła, zadbam o Twoje wygody, o dobre jedzenie, nawet do łóżka bedę podawac Ci sniadano, tak Ciebie lubię, chociaż nie znam. Ale, ale Twoje zyciowe perypetie sa pdobne do mego zycia. Jesteś taka bliska dla mnie. Droga ELLU nie umiem albo sie nie da, znależć stare Twoje tłumaczenia moich kart. Szukałam, bo chciałam sobie przypomnieć co Pisałaś np. w sprawie zdrowia,zycia czy też sprawy sądowej, nie udało sie mi znależć. No trudno, pozdrawiam Ciebie gorąco i dziekuję. Alina

      Usuń
    3. Kochana Alinko... zaskakujesz mnie coraz bardziej!!!!
      Bardzo, ale to bardzo mi miło... że mnie zapraszasz. Kto wie, może skorzystam z Twojego zaproszenia? Różnie być może. Nie oczekuje królewskiej gościny!!! Absolutnie!!! Normalna ze mnie osoba... żadna wybredna osóbka. Nawet sobie nie wyobrażasz jak walczę z chwastami, orzę w ziemi bez mała jak wół.
      Postaram się odnaleźć posty dla Ciebie. Nie wiem kiedy znajdę czas. Ale z pewnością postaram się w wolnej chwili. W sobotę też pracuję... mam nadzieję, że szybciej skończę. Wieczorkiem mam wróżenie, w niedzielę nawet dwie panie. W sumie nie mam czasu na poleżenie do góry brzuchem i słodkie nic nie robienie, które kocham.
      Myślami jestem z Tobą, cieplutko pozdrawiam. Ściskam mocno

      Usuń
    4. Alinko, sporo jest pod postem KONIEC, ROZWÓD, ROZSTANIE. Przepraszam, że nie wklejam linka.

      Usuń
    5. Droga Ellu to nic pilnego, jak wrócisz do domku, i bedziesz sobie odpoczywac to wtedy zrobisz wgląd. Lubię czytac to co TY piszesz, czyta się to z przyjemnościa, masz taki 'lekki' język. Sam tez poszukam. Mam nadzieję, ze własnie obie wybierzemy się kiedyś do Wiednia. Tam mieszka kuzynka ma 71 lat, sama jedna i lubi jak do niej wpadaja na pare dni ludzie. Alina

      Usuń
  2. Droga Ellu juz wszystko znalazłam. Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ALINKO.
      Generalnie to tak lekko przychodzi mi jedynie pisanie na blogu. Nie widzę nikogo, chociaż wiem, że trochę osób czyta moje wypociny.\Wiem, że sporo osób czeka na karty, ale ja zwyczajnie - nie mam jak skupić się na sprawach blogowych. Tutaj w wolne dni mam wciąż osoby chętne na wróżenie, także najpewniej dopiero w domku odsapnę i złapię głęboki oddech.

      Usuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...