wtorek, 11 października 2016

MIEJSCE NA ZIEMI?

Trochę zimnawo. Rozpaliłam w kominku i wzięłam się za porządki. 
Ezoterycznie i nie tylko
Od tak dawna ich nie robiłam... wolne dni poświęcałam na psychiczne dojście do siebie. Zaniedbałam dom i zagrodę. 
Poczułam wiatr w żagle, poczułam energię, której starczyło mi ledwie do południa. 
I taka trochę kołowata, położyłam się spać... Spałam długo, zdecydowanie za długo, ale pewnie musiałam. 
Nie wszystkie obiecane wróżby zrobiłam. Wyrzucam sobie niesolidność, bo jeśli się COŚ KOMUŚ obieca, to należy się z obietnicy wywiązać.  Przewlekałam, marudziłam, spałam.  Dom, dojazd, praca  - tak ostatnio wyglądało moje życie. Po względnie krótkim okresie entuzjazmu, pojawił się bunt, a w końcu jakieś otępienie. A wszystko to, spowodowane pracą.            
Po prawdzie, zawsze należy kierować się żelazną logiką.... ale w poście CO SIĘ ZADZIEJE W MOIM ŻYCIU DO KOŃCA ROKU?, na pytanie o sprawy zawodowe, karty wyraźnie mówiły, że będę kierowała się emocjami. I tak jest. Strona emocjonalna odgrywa dużą rolę w moich decyzjach. No i jakby to normalne; jeśli jedzie się do pracy z lękiem: co znowu dzisiaj zrobię nie tak, o co znowu będzie się czepiała, to jak tu normalnie funkcjonować?
....powinnam brać pod uwagę emocjonalną stronę życia. Zabawne, w sprawach zawodowych mam iść drogą satysfakcji emocjonalnejWygląda na to, że czeka mnie zmiana; w miarę szybko... i pokieruje się emocjami bardziej niż logiką... chociaż nie do końca.  
To dosłowny cytat. Prawda jest brutalna: praca niekoniecznie musi być łatwa i przyjemna, ale nie może powodować stanów psychicznych takich, jakich doświadczam w Tropicals.
Budujący jest przekaz kart, że wiele się mieni.  Wygląda na to, że tak będzie. Doszłam do pewnego punktu i nijak go przeskoczyć. 
No dobrze, decyzja,  aczkolwiek skrytykowana przez DONATĘ, została podjęta. Co prawda jeszcze nie wykonana, ale zamiar już JEST.  Oczywiście, szybko skontaktowałam się z moimi koleżankami...
MOJA ANGLIA powiedziała trywialnie: wal ich zgniłym kalafiorem. Zamknij temat, niczym się nie przejmuj... nowa praca czeka za rogiem... pojawi się szybciej niż myślisz. OLA zapewniła mnie, że w październiku pojawi się znak, a praca będzie w listopadzie.  A co na to  pytanie odpowiedzą moje karty?

Kiedy podejmę nową pracę?

1. VIII mieczy 2. VII kielichów 3. PUSTELNIK 4. III mieczy 5. VI pałek 6. VII pałek 7. Królowa mieczy WAGA 8. AS mieczy 9. GWIAZDA 10. CESARZ 11. IX denarów 12. KOCHANKOWIE 13. III denarów

Zacznę od tego,  że póki co, związana jestem formalną umową z Tropicals. I zapewne do końca miesiąca jeszcze będę. Okres wypowiedzenia wynosi 2 tygodnie i pewnie wypowiedzenie można złożyć albo 1-szego, albo 15-tego.  Nowa praca nie może pojawić się wcześniej jak w listopadzie, ze względów formalnych przynajmniej. Kwestia czy ja ją wypowiem czy oni mi wypowiedzą, właściwie jest wtórna. Jak dla mnie na ten moment, może być i dyscyplinarka.... po prawdzie już mi to wisi.
Rozkład rozpoczyna karta VIII mieczy czyli karta dalekiej drogi i zagranicy. Nie powiem przemknęła mi myśl, aby zerwać z zagranicznymi pracodawcami; złapać jakąkolwiek pracę w Polsce.... odpuścić dojazdy, które dają w kość. No, powiedźmy: 10 - 20 km jest jeszcze OK, ale 114, to już lekka przesada.  I pewnie jest tak jak powiedziała moja siostra: ta praca z góry skazana była na porażkę.  To było z góry wiadome. 
Świadoma jestem, że szanse na pracę w Polsce mam małe, ale może jakieś stacje benzynowe w pobliżu granicy nie będą zwracały uwagi na mój słuszny wiek? VII kielichów w negatywie czyli na pozycji 2-giej mówi:
Straciłeś głowę! Dajesz się kierować ślepej namiętności. Zamiast świata rzeczywistego widzisz własne fantazje, zwykle przesadnie optymistyczne - choć czasem odwrotnie, czarne i katastroficzne.
Temat Tropicals zamykam, więc zapewne karta ta mówi o moich lękach i obawach, w sensie czarnowidztwa. Optymizmu w sobie nie mam za grosz, w końcu swego czasu byłam długo bez pracy, skutkiem czego było podjęcie pracy w Tropicals.  Zależało mi, och jak bardzo mi zależało!!!! Czułam się jakbym złapała Pana BOGA za nogi.... a karty mówiły, ostrzegały; nigdy nie były pozytywne!!!
 Tak więc, obawy, lęki jak najbardziej mam. I to jakie wielkie!!! Szkoda gadać.  Karty nakazują wycofać się na pobocze. poczekać, pomyśleć. Dosłownie:
Wycofaj się z większości spraw. Zyskaj dystans wobec bieżących wydarzeń. Przemyśl na chłodno to, co się dzieje. Nie licz ani na cudzą pomoc, ani na łaskawość losu. Musisz rozegrać tę partie w życiu jak samotny szachista.
Umęczona jestem myśleniem, przybita maksymalnie, bo wybór mam taki: dawać się mobbingować, zapadać się psychicznie, albo iść na ryzyko i szukać nowej drogi, która niekoniecznie pojawi się szybko.... 
 III mieczy na pozycji 4-tej:
Na całym przedsięwzięciu ciąży to, w jaki sposób zostało ono kiedyś zapoczątkowane: że jest ono "dzieckiem" rozumu i planu, który nie liczył się z emocjami, z tradycją, z duchem czasu i miejsca, z naturą. 
Jednym słowem, nie przemyślałam do końca swojej decyzji i z entuzjazmem podjęłam pracę w Tropicals. A logika mówiła: dojazdy!!!!, upał!!!!, koszty wynajmu!!!! Zbagatelizowałam wszystkie poboczne wątki, chociaż takiego traktowania jakiego doświadczałam (piszę już w czasie przeszłym, dokonanym), w żadnym razie - nie zakładałam. 
VI pałek wskazuje na trochę mało odpowiedzialnych partnerów, którzy chcą wiele osiągnąć, nie dając z siebie praktycznie NIC. Hmm, właściwie na KOGO wskazuje ta karta? Często wskazuje na dzieci, na osoby młodsze czy po prostu nieodpowiedzialne.  
Na wyniku mam VII pałek. To karta sukcesu, pomyślnie zdanego egzaminu..... wykonywania trudnych zadań, ale też i pozytywną ocenę. 
Istotą tej karty (zwanej też dzielność) jest osiągnięcie sukcesu w warunkach, kiedy na nasze postępowanie nałożone są pewne ograniczenia, kiedy obowiązują jasne reguły gry - czyli kiedy gra się w sposób, który Anglicy nazwali fair play. Kiedy w rozkładzie pojawia się ta karta, jest to sygnał, że ważny jest nie tylko sukces za wszelka cenę - ale żeby przy okazji się nie być uznanym za prostaka.
Zapewne COŚ jest na rzeczy. W pracy daję z siebie wszystko. Staram się na maxa. Całe życie byłam cenionym pracownikiem, stawianym za wzór, chwalonym. Zawsze mi zależało, aby mnie docenili, zauważyli moje umiejętności i kompetencje. I w tym sensie VII pałek wydaje się być zasadna, bo będzie tak jak zawsze, jak dotąd.  Chociaż zapewne wszystkich swoich talentów i umiejętności nie pokażę. Nie będzie opcji, ani możliwości,  a może potrzeby nawet?
Królowa mieczy na pozycji 7-ej, wskazuje na istotną rozmowę, istotną informację... oby nie plotki czy pomówienia. Oczywiście, to może być po prostu osoba ze znaku WAGI, która pojawi się nagle.
Zdrady, jakichś zaprzedań nie będzie, bo się zwyczajnie rozmyją. 
Nad całym rozkładem góruje karta KOCHANKOWIE... czyli: Zastanów się, jak wielkie znaczenie we wszelkich okolicznościach ma fakt, że jesteś z razem z kimś.
Przekaz mnie zaskakuje, bo czuję się samotna, wyobcowana. Zupełnie nie wiem jak JĄ ugryźć. No, nie sądzę, żeby fakt, iż jeszcze jestem związana umową z Tropical miał jakiekolwiek znaczenie. 
W perspektywie mam III denarów, która jakby nie było PRACĄ jest.
Trójka Monet opowiada o tym, jak każdy plan, pomysł, idea, musi zostać sprawdzona w praktyce. Możemy długo marzyć o pięknym domu, aż przyjdzie moment, kiedy musimy zacząć szukać odpowiedniego cementu i cegły, i pertraktować z fachowcami, którzy owszem, wapno mieszać potrafią, ale czy zdołają zrozumieć nasze wizje i tęsknoty?

Trójka Monet mówi o tym, że nasze zamiary zależą od ludzi, którzy mają je wykonać, więc my nie możemy rzucać jakiś luźnych pomysłów, tylko musimy wszystko wytłumaczyć z szczegółami - bo inaczej fachowiec zrobi coś po swojemu, a nie tak jak my chcemy.

A kiedy? 
VIII mieczy - 8 dni, 8 tygodni (6.XII), 8 miesięcy, sierpień
VII pałek - 7 dni, 7 tygodni (29.IX), 7 miesięcy, lipiec
III denarów - 3 dni, 3 tygodnie (1.XI), 3 miesiące, marzec

W poście z dnia 2 października: 
...powierz Panu sprawy swoje, a ziszczą się twoje zamysły...
również zadałam pytanie o pracę. Oczywiście, tak jak w tytule powierzyłam Bogu bez-sarenkowe i bez-lawetowe rozwiązanie problemu mojej pracy w Tropicals.  Zresztą właściwie cały czas moje myśli kręciły się wokół czegoś nowego. Nie wykluczam, że w jakiś sposób sama sabotowałam pracę w "krainie wakacji", tak też może być. Skupiłam się na wymowie kart, które z góry ją kasowały. W każdym razie karty na pytanie Kiedy nowa praca? - odpowiedziały tak:

1.  Król mieczy WODNIK 2. IX mieczy 3. VII pałek 4. V denarów 5. MAG 6. Król kielichów SKORPION 7. IV kielichów 8. walet monet 9. VI mieczy 10. IV denarów 11. Rycerz pałek STRZELEC 12. KAPŁAN 13. X denarów

Tu mogę wskazać terminy:
Czas SKORPIONA (23 10 – 21.11),  za 4 dni, 4 tygodnie, 4 miesiące, miesiąc kwiecień, oraz 10 dni, 10 tygodni, 10 miesięcy, miesiąc październik. 

Jakie karty terminowe się powtarzają czy choćby w jakiś sposób nakładają się na siebie czy dopełniają? 
Karty postawione tydzień później. W pierwszym rozkładzie mam IV kielichów, która mówi, że będę zaskoczona, ale dostanę to, czego pragnę.  
W drugim rozkładzie mam III denarów, kartę ewidentnej pracy. Tak nazwał ją Aleister Crowley: PRACA, DZIEŁO, a jej wymowie nijak zaprzeczyć się nie da. 

Znalazłam jeszcze jeden post w którym pytałam o nową pracę:
REKLAMA DŹWIGNIĄ HANDLU. Tutaj również zadałam pytanie o nową pracę.

Czy i kiedy czeka mnie nowa praca?
1. VI denarów 2. II pałki 3. X denarów 4. III mieczy 5. Rycerz monet PANNA 6. PUSTELNIK 7. III kielichów 8. IV mieczy 9. WISIELEC 10. VIII pałek 11. KOCHANKOWIE 12. IX denarów 13. Król pałek LEW
Tu mam kilka kart wskazujących na termin:

VI denarów - 6 dni, 6 miesięcy, 6 tygodni, miesiąc czerwiec
III kielichów - 3 dni, 3 tygodnie, 3 miesiące, miesiąc marzec

Nic nigdy nie dzieje się szybko, więc myślę, że wszystko kręci się wokół miesięcy jednak. 

Oczywiście, wiadomo jak to jest z tymi terminami. Swego czasu, kiedy pytałam o to samo czyli o to, kiedy podejmę pracę, wciąż wychodziła mi na wyniku 6-tka... I podjęłam pracę w czerwcu. Więc, czasem trafiają w 10.

Popełniłam jeszcze jeden post (może nawet i więcej):

ZA NISKIE KWALIFIKACJE w którym dałam upust swojej frustracji, która już wtedy sięgała zenitu. 
Prawda jest jedna: jeśli się pracy nie czuje, jeśli się ją neguje i czuje  się w niej źle, to nie ma opcji, żeby w niej zagrzać miejsca na dłużej, o tym, żeby na stałe - mowy nie ma.

Trochę jestem przybita, bo chciałabym w końcu znaleźć swoje miejsce na ziemi, z przyjemnością iść/ jechać do pracy i robić to, co lubię lub przynajmniej nie czuć wstrętu. 

Cóż, kiedy podejmę nową pracę, czas pokaże. Ufam, że zrobię wokół zagrody to, co zaplanowałam i ze spokojną głową i zadowolona podejmę pracę w miejscu, które będzie moim miejscem do emerytury.
I już się przy terminach nie upieram, bo tyle strzeliłam gaf.... ale cóż, cierpliwie poczekam, ale działać będę aktywnie, w sensie rozsyłania bewerbung czy CV

post napisany 9 października

PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...