sobota, 17 czerwca 2017

KONSTRUKTYWNA KRYTYKA

Całkiem nie tak dawno otrzymałam e-mail, w miłym tonie zresztą, a takie cenić należy i to bardzo!!!
Ezoterycznie i nie tylko
Miałam swego czasu małą przepychankę z ODMELDOWANĄ, ale takich osób na prawdę, nie ma wiele. Bo krytyka jak najbardziej, ale konstruktywna jedynie!  Specjaliści od blogowania radzą, takie krytykanckie i bezsensowne komentarze bezwzględnie usuwać, ale ja zostawiałam całą idącą ku niczemu, korespondencję. I coby nie było, że zostawiam same słodzące komentarze! 
IWONKA pochwaliła mnie bardzo, bo stwierdziła, że blog jest fajny, taki INNY. I dodała, że brakuje jej trochę więcej opisów kart i też za mało polecam książek o tarocie.

Kochana IWONKO,

Staram się sukcesywnie opisywać karty. Opisałam już miecze, a teraz wzięłam się za denary. I obiecuję, że przyśpieszę opisywanie pozostałych kart. 
To jest trochę trudne, bo na bieżąco stawiam karty i też wykonuje, trywialnie mówiąc, swoją prywatną robotę. Moja siostra uważa, że postuję bardzo często. I mnie się też tak wydaje. Bywa, że pokazują się 2 posty dziennie. Uważam, że to sporo. 😀

Tak naprawdę, moim konikiem od zawsze była astrologia. Jakoś tak dziwnie się stało, że odeszłam od niej i skupiłam się na tarocie. To wyszło trochę jakby poza mną, bardziej z potrzeby ludzkiej, niekoniecznie mojej. 
Staram się wrzucać interesujące książki do przeczytania, ale jedynie takie, które uważam za warte przeczytania. Sporo jest pozycji, które są mutacjami popromiennymi wartościowych książek. Owszem, można je kupić, ale czy jest sens? 
Z drugiej strony, nie można sobie za bardzo nabijać wszystkim głowy, bo najlepiej mieć do wszystkiego dystans. Do kart tarota również. 
I tu się zgadzam IWONKO, że trochę słabo u mnie z polecaniem książek o tarocie. Tyle, że ja niekoniecznie wiem, jaką książkę polecić. Posiłkuję się Crowleyem i według mojej oceny, jest on wystarczająco przeze mnie polecany (chyba aż w nadmiarze). Tym nie mniej, jak najbardziej polecę te książki, z których sama korzystam i które uważam za wartościowe. Niestety, nie ma ich za wiele, ale do nauki i zrozumienia tarota, zupełnie wystarczą.
Zresztą, każdy kto zajmuje się wróżeniem, z czasem wydaje jakąś książkę... To jakby normalne, co wcale nie znaczy, żeby zaraz taką pozycję kupić. 
Sama kilka lat temu, wyprzedawałam całą masę durnych i bezsensownych książek, ale jak każdy - od czegoś musiałam zacząć. Odeszłam od tych kierunków. Zostałam wierną fanką Crowleya i tego się trzymam. Uważam, że Crowley jak nikt inny trafnie odczytał i zrozumiał przekaz tarota, co nie znaczy, że osoby, które korzystają czy korzystały z innych szkół, nie są warte polecenia. Wielokrotnie mówiłam, pisałam, że z kartami się umawiamy (w granicach rozsądku, oczywiście). I to według mnie jest normalne. Pisałam na przykład o VIII mieczy jak różnie czytają ta kartę inni wróżący. Ja widzę w niej podróż, zmianę, cudzoziemca, podczas gdy inni widzą w niej ograniczenia, niepewność, niewiedzę, izolację itp. Póki co, ta karta pokazuje mi jedynie wyjazdy, przeprowadzki i zmiany.
Dodam, że bardzo cenię wielu sławnych wróżów więc, reklamować ich nie trzeba.
 Są też tacy, których radziłabym omijać z daleka. Sporo biorą za swoje usługi, co niekoniecznie mi się podoba, ale rozumiem, że z czegoś żyć muszą. Tyle, że niekoniecznie pachnie mi to posłannictwem, ale czystą komercją. 
Oczywiście, swój talent muszą, powinni wykorzystywać i pół biedy, gdy trafią, gorzej jak nie!!!!

Bardzo się cieszę, że mój blog jest INNY. Nie chodzi wszak o to, żeby powielać czy przekopiowywać COŚ z innych blogów. Oczywiście, cytatów: co jaka karta według tej czy tamtej osoby znaczy, nie liczę. Wstawiam cytaty, dla porównania jedynie. 
Często wstawiam żywcem cytaty pana Wojciecha Jóźwiaka, i ufam, że nie ma mi tego za złe. W jakimś tam stopniu reklamuję i jego i jego portal, na którym znajduje się opis znaczenia kart na poszczególnych pozycjach, w rozkładzie naturalnym na 13-cie kart. 
Przypadkiem trafiłam na twojego bloga. Jest inny. Cytujesz czasami co jaka karta znaczy. Skąd to bierzesz? Gdybyś mogła wstawiać więcej tłumaczeń kart to byłoby fajnie. I czy mogę ciebie poprosić o karty na moją pracę i na związek? Z góry bardzo dziękuję. Magda – dotyczy posta: ...powierz Panu sprawy swoje, a ziszczą się twoje zamysły..

I kończąc długi wywód, IWONKO, polecę kilka sensownych książek o tarocie. I postaram się szybciej udostępniać opisy kart.
PODPIS

2 komentarze:

  1. Kochana pani Ellu,
    Bardzo pani dziękuję i czekam z niecierpliwością na opisy kart. Chciałabym wróżyć tak jak pani i dlatego czekam na opisy.
    To była ogromna prośba, a nie krytyka.
    Kupiłam książkę WIELKA KSIĘGA TAROTA Crowleya, pani Arrien Angeles, wraz z kartami. Co pani sądzi o tej książce?
    Bardzo serdecznie panią pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj IWONKO,
      Skomplementowałaś mnie bardzo!!!! Pamiętaj, że ja wciąż się uczę i nie uważam się za zawodową wróżkę, chociaż wróżę dużo, żeby nie powiedzieć - coraz więcej.
      Tą książkę i ja posiadam w swoich zbiorach.
      Powiem tak, dobrze jest ją posiadać w swoich zbiorach. Ja wielokrotnie z niej korzystałam pisząc posty.
      Tym nie mniej, jeśli idziesz w kierunku Crowleya, to najlepiej jest posiadać jego oryginalną książkę.
      Wkrótce ukaże się post o tarotowych książkach. I tej pozycji poświęciłam chwilę.
      Ciepło pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...