niedziela, 18 grudnia 2016

SENNIE I wróżbowo

Dzisiaj OLA postawiła dla mnie karty.  Ano, zmieniły się diametralnie!!!  Zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje? Miesiąc temu mówiła COŚ zupełnie innego.
Post z 16 listopada PROROCTWA OLIOto co powiedziała:
Przy okazji zapytałam ją o pracę na opiece.
OLA widziała ją pozytywnie, ale niekoniecznie długofalowo. Raczej na jakiś krótki czas dla podreperowania budżetu domowego.  Może miesiąc, może dwa miesiące... Chociaż pierwszy rozkład wskazywał, że to super praca i nie mówiła, żeby skończyła się szybko. Dopiero moja uwaga, że jak do tej pory mówiła COŚ zupełnie innego, poskutkowało tym, że rozłożyła kolejny rozkład i stwierdziła to, co napisałam powyżej. Widziała przy okazji pracy MIŁOŚĆ. Zaraz tam MIŁOŚĆ - zaprzeczyłam zdziwiona. W ostateczności stwierdziła, że będzie to jakaś miła osoba i w ogóle miła atmosfera.
Nie omieszkałam ją zapytać czy ułożę sobie życie osobiste. Oto, co usłyszałam:
Tak, ułożysz sobie, jak najbardziej, będzie to osoba która cierpi, bardzo Ciebie kocha, odda należną Tobie sprawiedliwość, postawi Ciebie na piedestale. To będzie zalegalizowany związek. Podkreśliła, że będę bardzo szczęśliwa. W ogóle zmienię życie.... I tu już kluczyła, bo widziała stratę czegoś i tym czymś miałaby być właśnie praca na opiece i transformacja całego życia przez tą stratę. Z jakiego znaku byłby ten KTOŚ, nie widziała. Dodała, że widzi mnie przy pieniądzach i bez żadnych trosk finansowych.
Dzisiaj powiedziała tak: wygląda na to, że ja jak najbardziej, będę w kierunku opieki szła. Nastawiłam się, dogadałam, ale wpadnie COŚ zupełnie innego, znienacka, niespodziewani, tak z zaskoczenia. Pracę zaoferuje mi mężczyzna ze znaku powietrza (WAGA, BLIŹNIAK, WODNIK), ON będzie w jakiś sposób powiązany z kobietą ze znaku ognia (BARAN, STRZELEC, LEW). Początek nie będzie łatwy, jakby przy KIMŚ, ale potem pozycja CESARZA. W ogóle jakbym do tej pozycji była szykowana i przyuczana. Praca na stałe, na ciągłość.  W tym wszystkim pętał jej się jakiś mężczyzna ze znaku ziemskiego (KOZIOROŻEC, PANNA, BYK), ale nie potrafiła do końca rozgryźć jego roli. Jakbym przez jakiś czas pracowała z mężczyzną ze znaku powietrza. O pracy na opiece powiedziała, że byłaby całkiem fajna, ale nowa propozycja będzie znacznie ciekawsza, chociaż będę się długo zastanawiała. 
Zmieniło się o tyle, że po prostu wpadnie COŚ innego. Cóż, czasu jest mało... właściwie tyle, ile będzie trwała wymiana mojego dowodu osobistego. 3 tygodnie ledwie. 
Dla przypomnienia dodam, że OLA nie widziała dobrze mojej pracy w tropikach; z góry skazywała ją na stratę.... Był moment, że prorokowała, że jej nawet nie podejmę, bo wpadnie COŚ innego. NIC nie wpadło, a ja pracowałam 5 miesięcy i 3 dni. Oczywiście, umownie, bo prawie cały październik byłam na zwolnieniu lekarskim. 
Także, dosłownie kart przyjmować nie należy. A już na pewno nie zakładać, że wszystko zadzieje się jak w kalendarzu: co do dnia, czy wręcz godziny.
Cóż, mogę powiedzieć? Praca na opiece, nie jest szczytem moich marzeń. Na pewno zdecydowanie lepszą alternatywą niż praca na linii produkcyjnej, w temperaturze poniżej ZERA, lub mycie kibli po wielu tyłkach, w temperaturze 29,5 stopnia przy wilgotności powietrze bez mała 90%.
Jednym słowem zbytnie skrajności.... a przydałoby się popracować w normalnej, ludzkiej temperaturze. 
Na ile OLA zobaczyła dzisiaj prawdziwie? Czas pokaże. I w moim wypadku czasu zostało nie wiele. Ledwie miesiąc... a wyklaruje się i wyjaśni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...