1. II kielichów 2. walet kielichów 3. KSIĘŻYC 4. VII mieczy 5. ŚWIAT 6. VII kielichów 7. Rycerz kielichów RYBA 8. VIII mieczy 9. CESARZ 10. KOCHANKOWIE 11. UMIARKOWANIE 12. IX pałek 13. DIABEŁ
No i ostatni tydzień stycznia. Nie powiem, wygląda bardzo interesująco. Faktem jest, że kończy się zniewoleniem na DIABLE, ale mimo wszystko - wygląda całkiem ciekawie.
II kielichów, jak wszystkie karty z serii dwójek, wskazuje na łączenie, tyle, że kielichy, zaprawione są emocjami. II kielichów jest kartą czysto miłosną, ale osobiście, aż tak głęboko bym nie szła.
Partnerzy, to ludzie ze ŚWIATA, więc, najpewniej - cudzoziemcy. Kilka kart określa cudzoziemca. Są to: VIII mieczy, RYDWAN, wspomniany ŚWIAT, który tutaj, w rozkładzie, bardzo mocno się usadowił. VI mieczy, również na cudzoziemca wskaże, tyle, że podkreśli również, że nie możemy z kimś się dogadać. VII kielichów jest kartą miłosną i może wskazywać na wielkie zadowolenie, żeby znowu nie iść za głęboko i za mocno. Dodam, że akurat ta karta, wskazuje na uczucia i owszem miłosne, ale często platoniczne, niezrealizowane, pozostające w sferze marzeń.
Pojawi się nagle osoba ze znaku RYB, lub KTOŚ, kto jest emocjonalny, bardzo uczuciowy, o wyraźnych cechach RYBICH. VIII mieczy jest kartą podróży i przemieszczania się. Na pozycji 8-ej, wskazuje na nieustające podróże lub na okres zmian. Czyli: będzie się działo. Zapowiada się stały ruch i stałe podróżowanie.
Walet kielichów na 2-giej pozycji, mówi:
Brzmi ciekawie. Zastanawiające, kto wykonuje na moją rzecz takowe czynności? Najpewniej wyjdzie z czasem, a póki co, nie jestem w stanie oszacować, któż to taki.
KSIĘŻYC mówi, żebym znalazła źródło problemów, przynajmniej źródło jednego problemu. Ciekawe czegóż to, będzie ów problem dotyczył?
CESARZ mówi o sprawowaniu władzy, ale nie na wysokim stanowisku, raczej gdzieś zza kulis, bez wysuwania się na czoło. Na pozycji 10-tej usadowiła się karta KOCHANKOWIE. Ta pozycja mówi o tym, jak będę działała na innych. Czyli będę z kimś współpracowała i to przyniesie innym, wymierne korzyści. Pewną drogą będę szła i będę miała pewność, że robię słusznie... Niepokojący jest jedynie ów DIABEŁ, ale zadziała dopiero z końcem tygodnia, o ile nie w kolejnym tygodniu.
Jednym słowem, będzie się działo. Niezależnie od tego, jakby nie było - idę ku zniewoleniu. A jak będzie tak naprawdę? Zobaczymy.
Partnerzy, to ludzie ze ŚWIATA, więc, najpewniej - cudzoziemcy. Kilka kart określa cudzoziemca. Są to: VIII mieczy, RYDWAN, wspomniany ŚWIAT, który tutaj, w rozkładzie, bardzo mocno się usadowił. VI mieczy, również na cudzoziemca wskaże, tyle, że podkreśli również, że nie możemy z kimś się dogadać. VII kielichów jest kartą miłosną i może wskazywać na wielkie zadowolenie, żeby znowu nie iść za głęboko i za mocno. Dodam, że akurat ta karta, wskazuje na uczucia i owszem miłosne, ale często platoniczne, niezrealizowane, pozostające w sferze marzeń.
Pojawi się nagle osoba ze znaku RYB, lub KTOŚ, kto jest emocjonalny, bardzo uczuciowy, o wyraźnych cechach RYBICH. VIII mieczy jest kartą podróży i przemieszczania się. Na pozycji 8-ej, wskazuje na nieustające podróże lub na okres zmian. Czyli: będzie się działo. Zapowiada się stały ruch i stałe podróżowanie.
Walet kielichów na 2-giej pozycji, mówi:
Zagrożenie stanowi osoba, na która wskazuje Walet Pucharów: może to być ktoś, kto wykonuje pewne służebne czynności na twoją korzyść, pewien pozostający w cieniu pomocnik, albo ktoś, pomiędzy kim a tobą istnieje niejasny związek uczuciowy.
Brzmi ciekawie. Zastanawiające, kto wykonuje na moją rzecz takowe czynności? Najpewniej wyjdzie z czasem, a póki co, nie jestem w stanie oszacować, któż to taki.
KSIĘŻYC mówi, żebym znalazła źródło problemów, przynajmniej źródło jednego problemu. Ciekawe czegóż to, będzie ów problem dotyczył?
CESARZ mówi o sprawowaniu władzy, ale nie na wysokim stanowisku, raczej gdzieś zza kulis, bez wysuwania się na czoło. Na pozycji 10-tej usadowiła się karta KOCHANKOWIE. Ta pozycja mówi o tym, jak będę działała na innych. Czyli będę z kimś współpracowała i to przyniesie innym, wymierne korzyści. Pewną drogą będę szła i będę miała pewność, że robię słusznie... Niepokojący jest jedynie ów DIABEŁ, ale zadziała dopiero z końcem tygodnia, o ile nie w kolejnym tygodniu.
Jednym słowem, będzie się działo. Niezależnie od tego, jakby nie było - idę ku zniewoleniu. A jak będzie tak naprawdę? Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam