niedziela, 26 sierpnia 2018

Mężczyzna zimny jak lód

mężczyzna, śnieg, lód,Ze zdziwieniem odnotowałam taką rzecz, a mianowicie, gdy weszłam na swojego e-maila, odnalazłam sporo listów, które poprzez DreamMail, jakoś do mnie nie dotarły. Miałam zmianę laptopa, bo mój zaszwankował. Ściśle rzecz biorąc działa, ale fizycznie wygląda tragicznie.  Z obawy, że się całkiem posypie nawet go nie zamykam. To nie była kwestia upadku, ale wady, która od nowości jakoś się jego trzymała. Był nawet reperowany... na ubezpieczeniu. Owego ubezpieczenia sprzętu, absolutnie nie polecam, to jeden wielki przekręt i oszustwo przeogromne

W każdym razie, po kosztownej reparacji (tak, tak musiałam zapłacić!!! - i to dobrze ponad 150 zł - za złączki!!!!) w laptopie złączki funkcjonowały dobrze, ledwie 2 tygodnie. Oczywiście, monitowałam... pytałam dlaczego naprawa złączek kosztuje tak drogo, ale usłyszałam, że zmieniono matrycę i jeszcze jakieś inne istotne elementy, a z racji, że muszę płacić 20%, zgodnie z umową, to wyszła taka kwota. Jak głupka mnie potraktował i łgał jak za przeproszeniem bura suka. Matryca!!! Też mi!!! A swoją drogą: 20 % - 157 złotych, oznaczało, że wykonano naprawę na kwotę 785 zł. Za laptop zapłaciłam coś około 1000 złotych, a jedno co dostrzegłam: to potraktowano klejem złączki... Nieźle!!! Nigdy więcej, nie ubezpieczę żadnego sprzętu i nie polecam drogiego ubezpieczenia, bo wiąże się z nim, okazja naciągnięcia klienta na kasę. Podejrzewam, że firma ubezpieczająca ma jakiś układ z firmą reperującą. Tak domniemywam, bo pewności nie mam żadnej.
No i tak powolutku i systematycznie, złączki rozwalały obudowę laptopa. Nie powiem, podklejałam taśmami, coś tam kombinowałam, ale psu na budę, to się zdało. Plastik, to plastik, marne złączki, to marne złączki. Wszystko w temacie.
Generalnie pracuję już na nowym laptopie, ale czasami muszę wejść na stary, żeby małe co nieco, przenieść na nowy. Ale to tak nawiasem.
W e-mailach, które odnalazłam, znalazł się taki e-mail:

Kochana Ellu, zaczytuję się w Twoim blogu. Dużo ciekawych artykułów. Nie znam się na tarocie, trafiłam do Ciebie zupełnie przez przypadek. To blog zupełnie inny od wszystkich. Czuć całą Ciebie. Nie jesteś bezimienną wróżką o dziwnym pseudonimie. Postanowiłam napisać do Ciebie i zapytać czy mogłabyś dla mnie spojrzeć w karty. Bardzo, ale to bardzo proszę, spójrz na moje życie osobiste. Zobacz czy w sprawach miłosnych jeszcze mnie coś czeka i jak wyglądać będą moje sprawy zawodowe. Z góry bardzo dziękuję. Tamara

Głupio mi, że tak się zadziało, śpieszę więc, szybciutko sprawdzić, jak to też Twoje sprawy będą wyglądały, przynajmniej według kart.
I gwoli wyjaśnienia, ja nie czuję się wróżką. Nie czuję się też żadnym doradcą duchowym. Po prostu, patrzę w karty i tyle. I mam nadzieję, że odczytuję je dobrze. A, że przy okazji parę wątków pobocznych poruszę... to druga sprawa. Wierz mi, że masz szczęście,  że nie rozmawiasz ze mną przez telefon, czy osobiście... dopiero byś miała przerąbane. Gaduła ze mnie przeokropna. Końca rozmowy nie ma. Ale niech i Tobie brzmią w uszach słowa, jakie usłyszałam:
pani tak na zimno, bez ogródek mówi to, co inni otaczają mgiełką,  nie szczypie się pani, ale mimo to, czuję się podbudowana i jakoś mi na sercu lepiej.
Najpierw, tak bez mgiełki, rozpracujmy sprawy uczuć i związków. Pokaże się jakiś pan czy nie? Sama jestem ciekawa, co też Ci w kartach wyjdzie. 

1. II kielichów 2. SŁOŃCE 3. RYDWAN 4. walet kielichów 5. IV kielichów 6. IV mieczy 7. Rycerz monet PANNA 8. VI pałek 9. WISIELEC 10. V kielichów 11. III denarów 12. VII denarów 13. II denarów

MIŁOŚĆ jest Ci pisana, jak najbardziej. Generalnie, ja widzę jakąś większą ilość panów. Nie jednego, ale dwóch, może nawet trzech? Kręci się koło Ciebie kochana, trochę adoratorów. Może nie są nachalni, ale są. Wyraźnie podobasz się mężczyznom. 
Powinnaś wyjechać. To rada kart. Druga jest taka: bierz, bo Ci się należy. No, tylko kogo brać? A właściwie, którego? Pewnie żadnego z tych, którzy kręcą się obok Ciebie, bo z nagła wpadnie w Twoje życie pewien pan ze znaku PANNY. To może być również, pozornie chłodny osobnik. To będą jedynie pozory, bo gdzieś tam pod powłoką lodu, kryć się będzie ogromne serducho. 
Nie  będzie to, przynajmniej początkowo, wyglądało na COŚ wielkiego, ale ta relacja może nawet zakończyć się ślubem cywilnym. Przynajmniej formalnie się umówicie, że razem i na długo i do końca życia.  To będzie mężczyzna po przejściach, jakby trochę zgorzkniały, no... przynajmniej... już nie wierzący w wielką miłość. Po namyśle, po przeanalizowaniu, wszystkich za i przeciw, zdecydujesz się na stałą z nim relację. Dodam, że skupisz się na swoim związku i... i odsuniesz się od wszystkich spraw. Jednym słowem: pan wpadnie i Tobą zawładnie. 
Powiem tak, nie widzę kart miłości przeogromnej. Bardziej rozsądek i analizę, co wcale nie znaczy, że MIŁOŚCI nie będzie.  Jest ogromny nacisk na rozsądek.

Na sprawy zawodowe. 

1. PUSTELNIK 2. VII denarów 3. walet pałek 4. walet kielichów 5. III pałek 6. V denarów 7. VI mieczy 8. Rycerz kielichów RYBA 9. IX denarów 10. Król kielichów SKORPION 11. CESARZ 12. IX mieczy 13. DIABEŁ

Nie widzę Ciebie w pracy, przynajmniej dzisiaj.  Możesz błędnie zakładać, że powinnaś pracę podjąć tu, a tak naprawdę - powinnaś ją podjąć zupełnie gdzie indziej. VII denarów w negatywie, to karta błędów, karta wyboru złej drogi, złej oceny sytuacji. Także, gdy szukasz pracy, niekoniecznie ją znajdziesz w miejscu, na jakie się nastawiasz.
Idź na spontan... dziwne słowo, ale trafne. Nie analizuj zbyt dużo, po prostu: idź za ofertą. Nie patrz na to, czy będzie sensowna i dobrze płatna, po prostu, idź i pracuj. Najwyżej ją zmienisz.  Pewnie do podjęcia pracy zmusi Ciebie potrzeba finansowa. Według mojej oceny, gdzieś możesz wyjechać, albo... dojeżdżać. 
Przebija mi się wątek sprzedaży... może więc, w grę wchodzić praca w sklepie. Nie upieram się przy tej opcji, absolutnie. 
Na pewno uwolnisz się od trosk finansowych. I pewnie uwikłasz się na długo. Nie będziesz nikim ważnym w pracy... ot, pracownik, chociaż nie widzę, żebyś pracowała ciężko, fizycznie. 

Tak to widzą karty. Nie wiem, czy taka wizja Ci pasuje, ale z tych kart, nie jestem w stanie wyczytać więcej, ponad to, co napisałam. 

Cieplutko pozdrawiam... 
Pozostaję w nadziei, że prawidłowo odczytałam karty. 


PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...