1. IV pałek 2. II pałek 3. Rycerz kielichów RYBA 4. IX mieczy 5. IV kielichów 6. VII mieczy 7. VI denarów 8. II mieczy 9. KOŁO FORTUNY 10. VI mieczy 11. SŁOŃCE 12. IV mieczy 13. MAG
Poprzedni tydzień kończyła III mieczy. Nieciekawa karta. Ciężko byłam wystraszona, bo wiem, cóż ona wieszczyć może. Ciekawych i pozytywnych rzeczy, na pewno nie.
A jak zakończyłam tydzień? W łóżku. Odsypiałam chyba wszystko. Przespałam cały dzień i bałam się, że nie będę spała w nocy. Jednak spałam równo.
Tydzień nie był zły, raczej z gatunku tych, całkiem pozytywnych, co zresztą, generalnie wieszczyły karty. III mieczy dopadła mnie... telefonem, który sprawił mi przykrość. Zasmucił mnie, bo oto całą energię włożyłam w dojście do psychicznej równowagi, a on mi wszystko zaburzył, rozbabrał ranę na nowo.
A jaki będzie TEN tydzień?
IV pałek wskazuje, że wkrótce będzie tak, jak bardzo chciałam.Ta karta wieszczy spełnienie, żniwa, sławę.
Spełnienie? Pewnie zakończę tłuc kamienie i jedna ścieżynka już się wyłoni w całej okazałości. To nie koniec tłuczenia kamieni... oj, nie. Jest jeszcze sporo ścieżek do wyłożenia tłuczonym gruzem. Pewnie dokończę je w przyszłym roku, bo przecież jeszcze truskawki czekają, drzewka i inne niecierpiące zwłoki ogrodowe sprawy.
Trzeba pamiętać, że IV pałek oznacza również mieszkanie, więc, najpewniej posiedzę w domku i na nim się skupię. Dokładnie na ścieżkach, chociaż równolegle ogarniam dom. Dobrze, że jest PYSIA, bo mi najpewniej pomoże w przestawianiu mebli. Takie jest przynajmniej założenie, taki jest plan. Zresztą PYSIA, zakręci się, zawinie i zaraz wyjeżdża do Hiszpanii, gdzie będzie do końca marca przyszłego roku. Fajnie sobie studiować gdzieś daleko od domu. Jest opcja, jest możliwość, dlaczego nie?
II pałek w negatywie mówi, że pewne moje relacje są zaburzone. Też, że niepotrzebnie na kogoś liczę. Może PYSIA tak będzie mocno się kręciła, że nie się jej mi pomóc w przestawianiu mebli? Hmm, w sumie nie chodzi o lekkie przestawienie z miejsca na miejsce, ale o zniesienie części mebli z góry i zaniesienie części mebli na górę. Jakby nie patrzeć, sama nie dam sobie z tym rady.
Karta ta, najpewniej mówi również o tym, że pewne moje relacje są niekoniecznie pozytywne. Tak jest, ale wcale nie zamierzam nad nimi pracować. W człowieku COŚ pęka powoli i jak już pęknie, to na amen. Nie ma inaczej. Klejenie, to tylko klejenie. Zresztą już mi się nie chce kleić. Poza tym, jakby mi jednej części do sklejenia zabrakło... gdzieś się zagubiła i jej nie ma.
Mam być uwodzicielska, miła serdeczna, słodziutka jak ulepek. Słodzić? Chyba już mi się również nie chce. Karta Rycerza kielichów, mówi również o tym, żeby aktywnie walczyć o swoje uczucia. Też mi się już nie chce.
IX mieczy na pozycji 4-tej, wskazuje na to, że nie zamknęłam przeszłości, że jeszcze ona mnie gniecie. Zapominam, zagłuszam, ale gniecie. Pewnie tak jest. Nauczyłam się jedynie żyć tak, jakby owa przeszłość była zamknięta.
IV kielichów na partnerskiej wskazuje, że ludzie obok mnie, będę emocjonalnie nasyceni. Jednym słowem - osiągną to, czego chcą.
Na pewno będę sobie rozmyślała o tym i o owym. I wiedzę uzyskam pełną. Może i czegoś się dowiem? Najpewniej jednak, moje analizy zaprowadzą mnie do pełnej wiedzy. Też pod wpływem energii VII mieczy popełnia się książki. U mnie najpewniej będą to posty i blogowanie.
VI denarów wskazuje na niespodziewane osiągnięcie celu, w tym... posiadania pieniędzy. To karta awansu, pracy i zarabiania. Ciekawe.
II mieczy mówi, że mimo wszystko zawrę porozumienie, choćby i milczące. KOŁO FORTUNY natomiast, mówi, że mistrzowsko przejdę przez zmiany, a może i nawet jakiś hazard połączony z wygraną, uskutecznię? Może i stąd owa VI denarów, z nagła. Jednym słowem: wyślę jakiś zakładzik LOTTO. Kto wie, co się wydarzy? Trafienie jakieś?
VI mieczy wskazuje, że mogę wpaść na całkiem sensowny pomysł i COŚ zrobię z niczego. Z niczego się nie da, ale może jakieś DIY popełnię. Takim DIY jest na przykład ścieżka z potłuczonego gruzu, cegieł, starych kafelków. Gruzowisko, niechcący zamienia się w sensowną rzecz. Pomysł rodem z Holandii, ale po prawdzie to pachnie właśnie darem zamieniania niczego w coś. Chyba, że chodzi o jeszcze coś innego, o jakiś inny pomysł, który wpadnie mi do głowy.
VI mieczy wskazuje, że mogę wpaść na całkiem sensowny pomysł i COŚ zrobię z niczego. Z niczego się nie da, ale może jakieś DIY popełnię. Takim DIY jest na przykład ścieżka z potłuczonego gruzu, cegieł, starych kafelków. Gruzowisko, niechcący zamienia się w sensowną rzecz. Pomysł rodem z Holandii, ale po prawdzie to pachnie właśnie darem zamieniania niczego w coś. Chyba, że chodzi o jeszcze coś innego, o jakiś inny pomysł, który wpadnie mi do głowy.
Górująca nad całym rozkładem IV mieczy, wskazuje na rozejm. Jaki? Z kim? Pojęcia nie mam. Jak zwykle... czas pokaże.
MAG to działanie, twórczość, aktywna praca. To również, silny, pełen pomysłów i aktywny w działaniu człowiek. Pojawi się? Być może. Hmm. A jak będzie? Zobaczymy.

Droga ELLU ja szaleję. Jak bedziesz miała troszkę czasu to powiedz mi co o tym sądzisz? Na przekór zapytałam karty, czy farmaceuci wygraja ze mną sprawę sądową i wyszły takie karty: Śmierć + Diabeł /odczytuję to jako gwałtowna zmianę/ + 9 denarów.I wyciągniete: 9 kielichów + 8 denarów + 10 denarów. Droga ELLU ja to jednak odczytuję, że mimo takiego przewronego pytania zmoej strony, karty mówia o mojej wygranej. Czy mam rację ELLU? Alina
OdpowiedzUsuńOj szalejesz, szalejesz i to jak podstępnie!!!
UsuńŚMIERĆ to śmierć - tłumaczyć Ci nie muszę. DIABEŁ to zniewolenie, uwikłanie, IX denarów to karta skarbów, wyjawiania tajemnic. Uważaj, żeby jakiegoś asa z rękawa nie wyciągnęli... mimo wszystko.
Jednakże ŚMIERĆ nie zapowiada, w żadnym razie ich wygranej, a wręcz przeciwnie: wskazuje na sromotną porażkę. Dodam, że DIABEŁ nie jedno ma imię... podstępnej żmii też, ohydnego psychopaty również, pedofila, oszusta ostatniej maści, wyuzdanego seksoholika.
IX kielichów - trwałość, rodzina, VIII denarów przeciąganie w czasie, beton, kurz, brud. X denarów - posiadanie, ale i... dzielenie się z innymi. I to jest karta, która mówi, że dadzą Ci pieniądze. Nie od razu, bo będą przeciągać wypłatę odszkodowania w czasie.
Alinko, staraj się oddzielnie odczytywać karty, a potem połącz w logiczną całość. Będą się psychole wściekać, poczują się zdradzani, chociażby przez system czy prawo... Wyrok się uprawomocni za jakiś czas i trzeba się będzie zyskami, jakie się zdobyło na krzywdzie ludzkiej - dzielić.
Mam nadzieję, że tak właśnie mówią karty... bez nadinterpretacji, bez naciągania ich wymowy.
ELLU TY jesteś znakomita. Nie ma takiej drugiej Osoby jak TY. To co Ty napiszesz jest dla mnie ważne i takie mądre. Dobrej nocki życze, landrynkowych snów. Pewnie z Toba pogadam telefonicznie jak juz bedzie po sprawie. Alina
UsuńAlinko, Ty dobrze wiesz, jak połechtać moją próżność. Tona buziaków.
UsuńDroga Przyjaciółko ja częśto mysle o Tobie. I dzis zapytałam karty Jak się ułoży życie osobiste dla mojej Przyjaciółki ELLi? Z przełożenia: Umiarkowanie + 5 mieczy + Moc, wyciągnięte: 9kielichów + głupiec + 3 kielichy. Nie podoba mi się ta 5 mieczy, wiadomo dlaczego. 3 kielichy mówią mi, że gdzieś moja Przyjaciółka wejdzie w jakiś romansik. Alina
UsuńWiesz Alinko, ja też czasem sobie kładę karty. Też nie są budujące. Pewnie okopałam się na bezpiecznej pozycji, zahibernowałam uczuciowo i chyba jest mi z tym wygodnie.
UsuńCharakter mam trudny, więc, trafić na odpowiedniego osobnika byłoby ciężko.
Moja znajoma (często piszę o niej na blogu) jest dla mnie antywzorem postępowania i działania. Sama myśl, że miałabym tak działać budzi we mnie wstręt.
Zastanawiam się czy jest na tym świecie ktoś, kto by do mnie pasował? Kto miałby trochę pod sufitem, byłby kulturalny, akuratny. Wątpię.
Większość ludzi, tu akurat mówimy o płci przeciwnej, jest ciosana z prostej kłody drewna i żyje w mgiełce. Mam tu na myśli: samooszukiwanie się itp.
Mam świadomość z czego to wynika, ale summa summarum, nie ma to znaczenia. Nie chodzi o to, że ja mam jakieś zawyżone poczucie własnej wartości (to często maskuje niedowartościowanie), ale o to, że NIKT mnie w pozytywne sposób nie zaskakuje, nikt mnie nie zachwyca, nikt mnie niczym nie ujmuje. Zasadza taki jeden z drugim prymitywny tekst, po którym normalnie kobiety są ugotowane, a mnie odrzuca. I masz babo placek.
Nie chodzi też o to, że mnie nikt nie adoruje. Jeśli opuszczam swój zaciszny zakątek, wybywam do ludzi, zawsze znajdzie się jakiś pan który mnie adoruje... tyle, że czyni to tak prymitywnie, że już na wejściu traci. Ja wiem, że inna kobieta skakała by z radości i przebierała nogami... ale mnie odrzuca.
Nie wykluczam, że prostacki podryw byłby do przyjęcia, że z czasem może stałabym się wyrozumiała, spojrzałabym na gościa inaczej, ale tak się składa, że liczy się pierwsze wrażenie i nie ma inaczej. I taki prymitywny podryw mnie na wejściu odrzuca.
Jest kilku panów, na których patrzę cieplejszym okiem, ale są to znajomości koleżeńskie. Miałam okazję im się przyjrzeć w normalnym życiu i nawet chwilowy prymitywizm czy ich pomroczność jasna, jakoś mnie u nich nie razi.
Jednym słowem, ciężki ze mnie przypadek.
Romansik? Też musiałby się zacząć od koleżeństwa.
A tak ogólnie, to ja nie widzę FACETA, ale człowieka. Nie wiem czy rozumiesz w czym rzecz.
Kobiety gdy widzą mężczyznę w okolicy, nieświadomie zaczynają trzepać rzęsami, prostują pierś, coby pokazać swojej atuty. Ze mną jest inaczej: znaczenia nie ma czy facet czy kobieta, reaguję dokładnie tak samo... To ukierunkowanie, jakże normalne, na mężczyznę, jakoś mi się gdzieś zapodziało. Rzęsy w spoczynku, pierś na normalnym miejscu, zero tokowania.
Rozpisałam się, ale...
Powiem tak: IX kielichów to karta trwałości, też rodziny.
GŁUPIEC - nowa droga, też niewiedza. Generalnie GŁUPIEC ma dużo znaczeń... III kielichów jak dla mnie jest mało romansikową kartą, już bardziej pachnie układem miłosnym.
Od romansików i ukrytych, tajemniczych układów mam waleta kielichów.
Oczywiście, Alinko uznaję, że inaczej czytasz karty.
Moja koleżanka, zawodowa wróżka też inaczej interpretuje karty. Przyznać muszę, że często mnie pyta jak ja widzę daną kartę i... wprowadza zmiany w interpretacji.
To nie jest dobre, bo jeśli się ze swoimi kartami umówiła, to trochę sobie zaburza odczyty.
Kochana Alinko,
jak będzie ze mną... czas pokaże. Ja póki co jestem zajęta domem, ogrodem, planami, że czynnik męski jest mi potrzebny jedynie w postaci młotka, wiertarki, piły...
Tona buziaczków.
Dziękuje, że o mnie myślisz.
A tak przy okazji, popatrz w swoje karty i zobacz: co mnie czeka do końca roku...
Droga ELLU jesteś jeszcze młodą kobietą i bardzo piekna, widzę to na załaczonym zdjęciu. Rozłoże Ci swoje karty na te ostatnie miesiące 2018,może jutro. Całuski. Alina
UsuńDroga ELLU zapytałam karty co wydarzy się u mojej Przyjaciółki ELLI do końca obecnego roku. No karty wspaniałe poza paziem mieczy: z przełozenia Paż mieczy + Rydwan + Król denarów, wyciągnięte 6 denarów + 9 kielichów + kochankowie. Ja je odczytuje tak. Ktos będzie hojny dla ciebie, być może z Rodziny, albo spełni sie jakieś Twoje zyczenie. Król denarów jakiś bogaty facet pojawi sie koło Ciebie, on zaopiekuje się Tobą, będziesz zadowolona. Alina
OdpowiedzUsuńdziękuje Alinko.
UsuńDroga ELLU kiedys miałam taki ciekawy układ kart, wzór na rok,miesiace, jak go znajde to wtedy rozłoże go dla Ciebie. Fajny był, ale za duzo kart, a ja lubie te trójeczki. Pozdrawiam Alina
Usuń