Kochani moi, ostatnio otrzymuję całą masę e-maili od Was.
Niektóre są jedynie trochę smutne, inne są wołaniem z wielkiego dołu rozpaczy i prośbą o pomoc.
Zapewniam, że każdy list od Was czytam z ogromną uwagą i zrozumieniem problemów jakie Was trapią. Zapewniam, że czytam wszystkie e-maile!
Wiele dla mnie znaczy, że mi tak głęboko mi ufacie!!! Wiele dla mnie znaczy, że otwarcie piszecie o swoich perturbacjach, troskach i kłopotach, o swoich przemyśleniach i, że zwierzacie się ze swoich problemów!!!

U jednych, objawia się to obniżeniem nastroju, u innych kumulacją problemów mniejszej lub dużej wagi.
Bardzo chciałabym pomóc każdemu i wlać odrobinę nadziei w zatroskane serduszka. Niestety, fizycznie nie jestem w stanie odpisać każdemu. Bardzo bym chciała, ale nie mam na to najzwyczajniej w świecie - czasu.
Nie jestem w stanie, każdemu z Was postawić karty na rok przyszły!!!
To jest fizycznie nie do wykonania!!!
Postawienie kart, to nie jest kwestia 5 minut. Do tego dochodzi zgrabne opisanie ich na blogu i zwyczajnie czasu dla siebie, nie mam - w ogóle!!!
Ufam, że prędzej czy później moje kłopoty, których LOS mi nie szczędzi, skończą się, odejdą w zapomnienie. Ufam, że i Wy zapomnicie o swoich problemach, a w roku 2019 będą one jedynie mglistym wspomnieniem.
Tak będzie, tak być musi!!! Nie ma innej opcji!!!
Trzymam Was za rękę, przytulam z całych sił i wspieram całą sobą!!!
Cieplutko pozdrawiam...

PIĘKNE KOCHANA ELLU..... ALE CO Z TOBĄ, TAKA CISZA, NIC NIE PISZESZ. ALINA
OdpowiedzUsuńWłaśnie Pani Ellu. Pomału zaczynam się niepokoić. Nie ma od Pani żadnych wieści. Mam nadzieję, że wszystko jest Ok.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Ellu, że odpoczywasz, ale nie z powodu jakiejś choroby. I jak widzę zaniepokojona jest p. Karolina. ELLU odezwij się. Całuski Alina
OdpowiedzUsuńLadna storna/
OdpowiedzUsuń