Napisał do mnie syn pana u którego byłam ostatnio na opiece. Jeszcze zanim odczytałam wiadomość od niego, wiedziałam co za nią się kryje. Mój były podopieczny... umarł.
Łączę się w bólu z dziećmi i wnukami dziadka. Bardzo im współczuję, ale smutna prawda jest taka, że czas po ostatniej chemii był już tylko oczekiwaniem na jego odejście.
Moim skromnym zdaniem dobiła go ostatnia chemia.
Nie chcę oceniać, ani osądzać lekarzy i ich procedur leczenia raka, ale kołacze mi się po głowie upierdliwa myśl: człowiek chory, osłabiony walką z chorobą otrzymuje w darze COŚ, co go jeszcze bardziej osłabia, zmusza organizm do dodatkowej walki i w rezultacie de facto uśmierca, bo organizm walki na kilku frontach nie jest w stanie wygrać. Sama widziałam, jak po zbawczej chemii... dziadek gaśnie w oczach.
Na moich oczach, całkiem dobrze funkcjonujący facet, zamienił się w ledwie funkcjonujące warzywo.
Śmiało mogę powiedzieć i chyba się nie pomylę, że leczenie... przyśpieszyło jego śmierć.
Ale cóż, lekarze mają procedury i tyle.
Dziadek nie jest, nie był pierwszą osobą, której leczenie chemią przyśpieszyło śmierć.
Smutne i przygnębiające, bo jednym słowem - lekarstwo gorsze od choroby.
Bardzo to przykre, ale z tego, co Pani pisała, było do przewidzenia. Na pewno w jakiś sposób jest Pani smutno, w końcu poznała Pani tego człowieka i jak mówiła był całkiem w porządku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest mi naprawdę smutno. Nie wiem jakim był człowiekiem, ale starość i zależność znosił inaczej niż pani PASKUDNA.
OdpowiedzUsuńWedług mojej wiedzy na dzień dzisiejszy bardzo cierpiał i jest wielce prawdopodobne, że lekarz w jakiś tajemniczy sposób pomógł mu dłużej się nie męczyć.
Mój zmiennik wydusił od firmy podwyżkę, ale nią się nie nacieszył za długo. Zresztą o to mu w dużej mierze chodziło.
Złożył wypowiedzenie.
Uważam, że aczkolwiek pan był bardzo chory i jego czas był de facto policzony, to jednak jego stan po chemii pogorszył się zdecydowanie. Myślę, że chemia przyśpieszyła jego zgon.
To już jest któraś z rzędu osoba, którą znam, a która chemii nie przetrzymała.
Dziwne te procedury medyczne.
Nie darmo mówi się o naszej cywilizacji, że jest cywilizacją śmierci.
Pozdrawiam Karolinko cieplutko
Pani Ellu, znalazłaby Pani chwilę czasu na przeczytanie mojego e- maila, który zamierzam do Pani wysłać? Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKochana ELLU może Ty mi wytłumaczysz. Sąd Apelacyjny odrzucił moje żądania odszkodowania mimo, że pozwany GIF przyznał sie pośrednio do winy wycofał leki zażywane przez 10 lat przeze mnie, nazywając je zagrożeniem dla zycia i że sa rakotwórcze. Gdzie tu jest logika? Alina
OdpowiedzUsuńALINKO, to taka sama logika jak z maseczkami na wirusa, który mało śmiertelny jest.
OdpowiedzUsuńRządzą nami korporacje, a te farmaceutyczne w szczególności.
ALINKO, poszukaj sobie kontakt do pana Romana Sklepowicza. Jest prawnikiem, często pojawia się w Realu24. Podaje tam swój telefon. Występuje najczęściej w środy (chyba). Zresztą możesz sobie jakiś stary filmik odtworzyć i ten telefon zdobędziesz. Na pewno ma konto na F. Często mówi, że pomoże pro bono. Myślę, że Twoja sprawa byłaby w ogóle ciekawa i warta upublicznienia.
Spróbuj z nim się skontaktować. Opisz całą sytuację.
Może tędy droga? Mediami i nagłaśnianiem.
ELLU GIF Piotrowski podał się do dymisji,czy został pognany w sina dal - nie wiem, ale juz go nie ma. A ja wpadłam na pomysł i napisałam do Morawieckiego pismo z prośba o pomoc finansową, bo sprawe przegrałam przez jego kumpla Piotrowskiego. Jak myslisz Kobietko dostanę czy nie? Morawiecki ma taka mozliwośc ale jak się zachowa nie wiem sama. Alina
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Alinko, że ja wiary w "Miskę ryżu" nie mam. Jednakże nadzieja umiera ostatnia.
UsuńCo do zasady, pismo Twoje na pewno do niego nie dotrze. Pewnie zajmie się nim jakiś urzędas. Jak podejdzie? Cholera wie.
Moje karty nie są pozytywne. No, ale były pozytywne w sprawie sądowej, a tu masz...
wiem moja Kochana Przyjaciółeczko, widzisz wszystkiego sie czepiam, nie odpisał mi. p. Kaczyński, minister zdrowia, ani tez Morawiecki, a ja szukam człowieczeństwa. Jeden GiG Niewój wyzywał sie na mnie i robił ze mnie wyłudzaczke pieniedzy, a okazał sie złodziejem i pedofilem i siedzi za kratami, a drugi Piotrowski kazał mi sie przepraszać, groził sprawa sądową, szkoda słów. Tak czy siak dalej będe drążyć. Sad apelacyjny odrzucił mój pozew, a wiec jest pozamiatane. Dzieki Ellu. Alina
OdpowiedzUsuńAlinko kochana, to jedna mafia, a miłościwie nam panujący siedzą w kieszeni koncernów farmaceutycznych.
UsuńNie wiem co ci radzić. Może z prawnej strony poprowadziłaby ciebie ten Sklepowicz.
Ja na tych sprawach się nie znam, ale wiem, że sądy obiektywne nie są.
To też ludzie, łasy na kasę.
Naprawdę chciałabym Ci pomóc, ale tylko jedno mi przychodzi do głowy jako ratunek, czy ostatnia deska ratunku. Właśnie pan Romek Sklepowicz. Nie sądzę aby poszedł walczyć, ale może coś poradzi?