Dobra karta, z której należy się cieszyć. W szerszym znaczeniu wskazuje na posiadanie. Mam i cieszę się, że mam.
Jak mam postępować, jak działać, co robić? Ano trochę tyrańska mam być. Nie dawać sobie niczego wkręcić. Nie mam z nikim dyskutować, a skupić się mam jedynie na na tym, o co mi chodzi i do tego usilnie dążyć.
Po moich ostatnich przygodach z naciągaczami dachowymi, nieźle się wyszkoliłam. Jest szkoda do naprawienia, a jakoś tak dziwnie wszyscy mało o niej mówią, a skupiają się na innych niedoróbkach. Powód prosty: szkoda wielkiej miary nie jest, ale wygląda paskudnie. A skoro wygląda paskudnie, to nabudować kosztorys można ile wlezie. I cała masa obietnic. Cała masa niespełnionych przyrzeczeń.
Z całego serca polecam wszystkim, którzy szukają wykonawców, skorzystać z oferteo.pl Firmy same będą się zgłaszać. Mimo wszystko trzeba je również dokładnie prześwietlić! I nie decydować się na cito!
Ja popełniłam poważny błąd, bo na hurra wzięłam pierwszą firmę, która się zgłosiła. Nie zrobiłabym tego, gdyby poprzednie firmy z którymi rozmawiałam, nie przeczołgały mnie obietnicami, zwodzeniem itp. itd.
Dzisiaj, po swoich doświadczeniach, pewnie łatwiej mi będzie teraz wejść w tyraństwo i ciężko mi będzie wcisnąć jakikolwiek kit. Obym się nie myliła.
Królowa kielichów RAK, na wyniku, może mówić o tym, że najważniejsza będę JA, bo akurat RAKIEM jestem. Moje decyzje będą znaczące i kluczowe.
Oczywiście, może pojawić się całkiem inny RAK i znacząco na moje życie wpłynąć. Wszystko jest możliwe, wszak RAKÓW na świecie jest sporo!
IV kielichów informuje mnie o tym, że zupełnie nagle otrzymam to, czego bardzo pragnę. Owo dostanie tego czegoś, wpłynie na mnie bardzo pozytywnie!
Wciąż będę robiła to, co uważam za stosowne. Wciąż decyzje będą moje. Wciąż będę aktywnie wprowadzała swoje pomysły w życie. Jak to CESARZ!
Za sprawą karty AS denarów, może jakiś konkretny biznes rozwinę? Może po prostu COŚ konkretnego zacznę?
Głowę mam pełną pomysłów. Z wykonaniem trochę było ostatnio kiepskawo, bo i siły mam mniej, przez przeziębienie, które mnie dopadło. Niech nikt nie myśli, że dopadła mnie modna choroba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam