Parę dni temu pogoda się ustabilizowała i zaczęło królować słoneczko. Wykorzystałam tą piękną pogodę i wyruszyłam na drobne zakupy.
Kiedy tak sobie spokojnie jechałam autkiem, jakoś tak niechcący spojrzałam na niebo i zauważyłam ślady samolotowe na niebie, dziwne jakieś, bo w kształcie okręgów. Samolotów nie widziałam, jedynie ślady na niebie, które wskazywały na to, że rundkę sobie zrobiły.
Jakoś tak sobie pomyślałam, że następnego dnia będzie padało.
Wiele osób mówi o tym, że sterują pogodą. I raczej tak chyba jest.
SMUGI CHEMICZNE na wikipedii określane są jako teoria spiskowa:
teoria spiskowa zakładająca, że smuga kondensacyjna powstająca za lecącym samolotem jest – zawsze bądź tylko w niektórych przypadkach – wytworem mającym utajony cel, wywoływany dystrybucją na wielkich obszarach dużych ilości substancji, które mogą być szkodliwe dla organizmów żywych. Środowiska naukowe i rządowe zaprzeczają tej tezie i jest ona uznawana za teorię spiskową.
Dwa lata temu, działałam pilnie na ogrodzie i zaobserwowałam latające sobie całkiem nisko samoloty. Następnego dnia, zauważyłam, że część moich ogrodowych plonów w równym podziale w linii prostej, pokryta była rdzawymi plamami.
Plony z rdzawymi plamami nadawały się jedynie do wyrzucenia.
Plony z rdzawymi plamami nadawały się jedynie do wyrzucenia.
Słuchałam swego czasu pewnego pana (z grzeczności nazwiska nie podam), który powiedział, że głupotą jest twierdzić, iż człowiek pogodą steruje. Zaskoczył mnie bardzo, bo dzisiaj już nikt nie zaprzecza ingerencji człowieka w klimat.
Potrafią wywołać deszcze, potrafią spowodować susze, więc zaprzeczanie oficjalnym komunikatom, świadczy jedynie o zamkniętym umyśle tego pana.
Rdzawe plamy na moich plonach były dla mnie dowodem, że rozpylają na niebie jakąś tajemniczą substancję chemiczną.
Niestety, nie pamiętam, czy owa rozpylona wtedy rdza, wywołała deszcz. Może i tak było, ale nie kojarzę, a szyć nie chcę.
Moje warzywa pokryte były rdzawą substancją, co wykluczyło je z konsumpcji, ot chociażby przez mało apetyczny wygląd.
Skoro warzywom się dostało, to bez wątpienia owa rdzawa substancja utrzymała się w powietrzu i również wpłynęła negatywnie na mnie, bo oddychałam takim rdzawym powietrzem. Miałam też nią bezpośredni kontakt, chociażby przez wyrywanie rdzawych - nieatrakcyjnych warzyw.
Osobiście, absolutnie nie wierzę w to, żeby człowiek w swojej próżności i poczuciu, że potrafi manipulować wszystkim, nie ustawiał się na pozycji Boga i odpuściłby sobie ingerencję w klimat. Wszak przecież walkę z globalnym ociepleniem prowadzić trzeba.
Ocieplenie klimatu z którym należy pilnie walczyć jest niezaprzeczalną bzdurą. Klimat na ziemi zmienia się cyklicznie. I to należy zaakceptować.
Nie ma żadnej potrzeby, aby z tym zjawiskiem walczyć.
Propaganda, mieszanie z ludziom w głowach, to w dzisiejszych czasach norma.
Dowodem na to, jak można ludziom namieszać w głowach jest dzisiejsza dogorywająca już plandemia.
Smutne jest to, że wiele osób, tak dalece w plandemię uwierzyły, że dały sobie wstrzyknąć jakiś trefny, eksperymentalny preparat. Nie mogę zrozumieć, że można ulec tak siermiężnej i szytej grubymi nićmi propagandzie.
Usłyszałam ostatnio, że kto nie ma IQ ma QR. W pełni się z tym stwierdzeniem zgadzam.
Zdecydowana większość ludzi nie myśli i przyjmuje na wiarę to, co im wciskają do głowy media. I to jest bardzo, bardzo smutne.
Na koniec wykład byłej pani podoficer Kristen Meghan. Może trochę rozświetli się w głowach ludzi, święcie wierzących w ocieplenie klimatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam