piątek, 20 lipca 2018

Trach i już po związku...

Pod rozwagę, wszystkim paniom, które dopiero co, wchodzą, powolutku w związek.
Jakiś czas temu pisałam o związku BRUTALNIE PORZUCONEJ. Nie widziałam tej znajomości... w perspektywie. Mało tego, nawet ją przed facetem ostrzegałam. BRUTALNIE PORZUCONA, uczciwie powiedziawszy - olała moje karty. Nie bardzo rozumiem: dlaczego sobie u mnie wróży, skoro i tak, ma moje karty w przysłowiowym nosie, olewa ostrzeżenia. MIŁOŚĆ nie może być przecież aż tak ślepa? Desperacja i owszem - TAK, MIŁOŚĆ - NIE. Różowe okulary? No jakby nie było, również przez nie się widzi, tyle, że zafałszowany kolorystycznie obraz. 
Pomimo moich nieciekawych kart, nie wróżących dobrze jej znajomości z panem z portalu, BRUTALNIE PORZUCONA związek kontynuowała, ba zacieśniała, bo pan odezwał się dokładnie tak, jak prorokowały karty. O tym, że weszła głębiej, dowiedziałam się z facebooka, bo wszem i wobec, całemu światu oznajmiła, że jest w związku. Zmieniła zdjęcie profilowe, na którym widniała już w objęciach "swojego pana i władcy"... tyle, że już 2 dni później bombardowała mnie o karty z pytaniem czy się zejdą, bo z nim zerwała. 
Tak płakałam, tak cierpiałam, zobacz czy on się odezwie? To po co z nim zrywałaś, skoro Ci na nim zależy? Bo mam swój honor. Chyba godność, pomyślałam, ale co tam, niech będzie honor. Nie bardzo wiem co zaszło, nie bardzo wiem, cóż on takiego zrobił, że musiała z nim zerwać, ale musiało to być COŚ naprawdę niefajnego. BRUTALNIE PORZUCONA ograniczała się jedynie do pisania, co oznaczało, że niekoniecznie chce mi powiedzieć w czym problem. Z facebooka zniknęły zdjęcia, ale pozostała informacja, że jest w związku. Smutne, ale czy to mądre tak obwieszczać światu po 3-ech czy 4-ech tygodniach znajomości? Ja, osobiście, niekoniecznie bym miała pewność, co ze znajomości wyniknie... wszak miesiąc znajomości, na które składa się kilka spotkań, jeszcze stałym związkiem nie pachnie... ale co ja tam wiem?
Karty potwierdziły, że kontakt będzie, ale związku na pewno nie. Dlaczego Ela? Dlaczego?
Już nie odpisałam, bo przecież już dawno mówiłam, że żadnej MIŁOŚCI jego do niej nie widzę. Musiałabym ponownie nią wstrząsać, ranić i dobijać. Inaczej się słucha mało optymistycznych kart, kiedy facet obok mówi: kocham Cię, tęsknię, a inaczej, gdy jego już obok nie ma.
Kiedy tak sobie myślałam o niej, o facecie z neta, o całej tej relacji całej zbudowanej na piasku, właściwie to na iluzji, to doszłam do wniosku, że naprawdę najgorszym doradcą jest desperacja i usilna chęć pokazania światu, że kogoś mamy. Jakaś taka dziwna chęć pokazania innym, że nie jesteśmy gorsze, że ktoś chce z nami być, że w ogóle się nami zainteresował.  Z czego to wynika? Z poczucia małej wartości, najpewniej. Fakt, że kobieta jest sama, wcale nie znaczy, że jest gorsza!!! 
Jedno jest pewne, że nie chce być z kimkolwiek, żeby nie powiedzieć - z byle kim, bo pewnie, nie jednego pana bym uraziła. Nasza wartość, jako kobiety wcale nie jest większa, gdy obok nas śpi facet. No, może powietrze czystsze... ale to tak żartem. 
W każdym razie, jednak czasami należy posłuchać kart. Nie żeby zaraz modelować sobie życie kartami, ale wziąć pod uwagę co mówią... Jak najbardziej traktować je przymrużeniem oka, ale trochę baczniej przyglądać się nowo poznanemu mężczyźnie... nie wyłączać logiki, a różowe okularki czasami należy zdjąć z noska.
A wpis na facebooku umieścić dopiero wtedy, gdy mamy absolutną pewność, że TO jest właśnie TEN mężczyzna i gdy... naprawdę jesteśmy w związku.

7 komentarzy:

  1. DRoga ELLU czy z tych kart da się wyczytać: "Czy oni będą dalej ze sobą zyć? Co ich rozłączy? Cesarzowa+9denarów+6pałek i wyciągnięte: sąd+śmierć+koło fortuny.Według mnie nie będą. Chce poznać Twoją interpretację. Z góry serdecznie dziękuję Alina

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana ELLU gdzie jesteś?Nic nie piszesz. Co sie dzieje z Tobą Kobietko? Rozkładałam Tobie karty zaniepokojona tym, ze nic nie piszesz, oto one: 2 kielichy + 4 kielichy + 10 pałek i ...2 kielichy + 7 pałek + 7 mieczy. Czy przypadkiem nie jesteś chora, chociaz 7mieczy wskazuja na jakąś pomyłke w diagnozie, to uważaj, żeby nikt Ciebie nie oszukał, nie wprowadził w błąd.Alina

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli dokuczam Ellu to daruj, ale jestem jakoś zaniepokojona,że nic nie piszesz Kobietko. Jestem z Tobą myślami i wsparciem.Alina

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Alinko, jestem, żyje i na całe szczęście - nie choruję. Wpadłam w wir zaległej pracy. Też wiele się w moim życiu dzieje. Dopadła mnie ZAJĘTOŚĆ. N
    Nawet się zastanawiałam czy nie zawiesić bloga, ale jak widzisz, dzisiaj znalazłam czas na posta... już go nawet udostępniłam na blogu.
    Uczciwie powiem, że kilkakrotnie brałam się do odpisania na Twój komentarz, ale obiegałam do innych zajęć, komputer sam się wyłączał, no i wymodzony komentarz - znikał.
    Po ostatnich wydarzeniach, które dane mi było przerobić, myślę, że VII mieczy wskazywała niekoniecznie na sprawy zdrowotne, ale nie bez powodu się pojawiła. Jakbyś poza kwestią zdrowotną ją zinterpretowała? Postaram się wrócić na loga dzisiaj wieczorkiem. Mam nadzieję, że już mi małe co nieco napiszesz.
    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana ELLU martwiłam sie i rozkładałam Ci karty, chociaz wewnętrznie głos mi mówił, że jestes bezpieczna. Co do 7mieczy to czekając na wynik po zabiegu rozłozylam karty i na końcu wyszła 7mieczy, wynik nowotwór 1 stopnia, szłam na operację znów 7mieczy, po operacji wynik 3 stopień raka, rozłozyłam karty i znów na początku a w nastepnym rozkładzie stale była 7mieczy, odczytywałam to jako pomyłka w diagnozie hmmm. Ja czuję się dobrze, mimo, że nie poszłam na chemię, bo wolę do końca chodzić a nie leżec w szpitalu i nie móc ruszyć się. Czytałam kiedyś jak Lekarz napisał tak: "Kobiety myślcie. Choroby kobiece, rak piersi, rak szyjki macicy to w większosci.....sztucznie wywołane problemy zmierzajace do zwiększenia sprzedaży środków farmaceutycznych , najdroższa jest chemioterapia i na tym najwiecej pseudolekarze zarabiają. Masakra, ale tak własnie może być. Panie które poszly na chemioterapię z łagodniejszym nowotworem już nie żyją. Alina

    OdpowiedzUsuń
  6. 7 mieczy zawsze mi wychodzi na jakieś oszustwo,jakiśpodstęp, szybkie działanie ale zaciemnione, podstęp, nieszczerośc, wprowadanie kogos w bład Alina

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana Alinko,
    masz rację, VII mieczy w dużej mierze pachnie przekłamaniem. Może nie aż tak mocno, ale jednak. Crowley nazwał tą kartę DAREMNOŚĆ. Przy energii tej karty, skupiamy się szczególnie na przeszkodach. Jak najbardziej, wiemy na czym nam zależy, ale zauważamy przede wszystkim przeszkody. I tak: widzimy daną sytuację dokładnie taką jaka ona jest, ale nasze myślimy: tak, ale...
    To właśnie przy energii VII mieczy COŚ w nas pęka, wycofujemy się z rzeczy na których nam zależy, bo COŚ się wypala. Na karcie Crowleya mamy 6 mieczy ukośnych i miecz główny, usadowiony pośrodku, skierowany (podobnie jak w ASie mieczy) ostrzem do góry. Wskazuje on na możliwość zwycięstwa, właśnie po przeanalizowaniu problemu i wzięciu pod uwagę wszystkich za i przeciw. Symbolicznie owe ukośne miecze, skierowane ostrzem do dołu (podobnie jak w 9 mieczy) wskazują właśnie na oszustwo, przekłamanie, zaciemnianie. Czy zwycięstwo odniesie główny miecz i poradzimy sobie z oszustwem? Wiele zależy od nas samych. Zdarza się, że ponosimy porażkę.
    Trudna karta, w każdym razie na pewno, intelektualnie problem rozpracujemy, posiądziemy wiedzę, a co z tą wiedzą zrobimy, to sam pan Bóg wie.
    Czasem po owych głębokich analizach dochodzimy do wniosku, że lepiej się po prostu, wycofać, odsunąć na pobocze, odejść.
    Na pewno, w negatywie karta ta jednoznacznie pachnie: kłamstwem, przekłamaniem, wprowadzaniem w błąd, a do oszustwa, podstępu to już jeden krok.
    Ta karta często pachnie bezradnością, beznadzieją, poczuciem bezsensu, negatywnym myśleniem. Stąd właśnie wniosek - odsuń się, wycofaj, odejdź od oszusta, omijaj go szerokim łukiem.
    Ciężka karta, nie wieszczy nic dobrego. Raczej trudno przy jej energii spojrzeć na wszystko pozytywnie. Na pewno, nie jest tak trudna jak IX mieczy, ale jednak.

    Jeśli inna osoba obok nas określona została VII mieczy, należy uważnie jej się przyglądać, a ufać nie należy na pewno.
    Rozpisałam się, ale w wielkim skrócie, należy ją czytać tak, jak napisałaś. A od oszustów, krętaczy, mataczy - najleiej się odsunąć na bezpieczną odległość.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...