1. KOCHANKOWIE 2. III kielichów 3. IX kielichów 4. VII kielichów 5. Rycerz kielichów RYBA 6. IX pałek 7. ŚWIAT 8. AS pałek 9. KAPŁAN 10. Królowa kielichów RAK 11. V kielichów 12. walet kielichów 13. AS kielichów
Jeśli idzie o TEN tydzień, wyjątkowo piękne karty mi się pokazały, aż jestem zadziwiona!!! Och, jaka jestem uszczęśliwiona, że będzie tak miło.
Ucieszyła mnie karta KOCHANKOWIE na pozycji 1-szej. Nie, żebym zaraz nastawiała się na wielkie uczucie, na ogromną MIŁOŚĆ... ja nie z tych tęskniących i niecierpliwych, ani zdesperowanych. Nauczyłam się żyć sama i niekoniecznie widzę miejsce dla kogoś przy sobie. Najpewniej przeszkadzałby mi na każdym kroku. Jasne, że potrzebuję pomocnika, ale pomocnik, to nie partner.
Z zazdrością i też z niekłamanym podziwem, patrzę na sąsiada z przeciwka, który sam... ociepla dom. Kręci się chłopina od rana do wieczora, wierci dziury w ścianie, dokleja styropian. Idzie mu to naprawdę sprawnie, aż miło się patrzy.
A ja biedna? Sama muszę działać łuparką i najpewniej sama wezmę się za szambo, bo taki pomocnik jak DOBRY NAŁOGOWIEC, to porażka na całej linii.
Pewnie źle, że na panów przez pryzmat takiego leniwego dziadę patrzę, ale cóż, moje doświadczenia są takie, a nie inne.
Ale wracając do kart.
Cóż, wieszczy karta KOCHANKOWIE? Ano, zjednoczenie się z idealnym osobnikiem. To, z grubsza rzecz biorąc.
Generalnie, KOCHANKOWIE poza partnerem, wieszczą konkretne umowy, wspólne przedsięwzięcia, najprzeróżniejsze spółki, idealną współpracę.
Na pewno, mówi o bardzo ważnym związku, o ważnej i istotnej relacji, na zasadzie dobrego współdziałania.
Nie jest to karta wyborów, przynajmniej dla mnie. Niby jak miałaby wskazywać na wybór? Wystarczy przyjrzeć się karcie z talii Crowleya. Nie pachnie żadnym wyborem, żadnymi wątpliwościami.
Przyjdzie czas (wena twórcza), to dokładnie i z detalami tą kartę opiszę.
III kielichów w negatywie niestety, budująca nie jest. Wskazuje bowiem na całą gamę blokad i rozterek, oraz wątpliwości serducha.
Ta karta wskazuje, że powinnam ku jakiejś konkretnej osobie wyciągnąć w odzewie ręce, a ja... będę się wahała, analizowała czy warto. Zupełnie bez sensu.
IX kielichów jako najbardziej rodzinna karta usadowiła się na pozycji 3-ciej, czyli w miejscu, gdzie znajduje się rada, wskazówka jak działać, jak postępować. Namawia ona do działań dla bliskich, niekoniecznie jedynie dla samej siebie.
Działaj dla zysku bliskich, dla korzyści tych, których kochasz, myśl o wspólnocie do której należysz. Tak z grubsza brzmi jej przesłanie.
VII kielichów z pozycji 4-tej dyskretnie przypomina, że należy żyć tu i teraz, a nie jakimiś ideałami - rodem z przeszłości.
Dla mnie jest to karta wielce miłosna. Miłość pod duchem tej karty jest wielka, wylewająca z brzegów, wręcz wyidealizowana, ale też często skrywana na dnie serducha i nie wyjawiana światu. Mam nadzieję, że kiedyś opiszę tą kartę, bo należy jej się osobny post.
Na partnerskiej usadowił się Rycerz kielichów... RYBA.
Rycerz kielichów jest rasowym uwodzicielem, który aktywnie walczy o uczucia. To również może być osoba ze znaku RYB, jak najbardziej. Rycerz kielichów kocha, jest emocjonalny, kieruje się uczuciami.
IX pałek na wyniku wskazuje na... pewność, że to co jest, jest właśnie tym o co mi tak naprawdę chodziło.
Pojawiający się na pozycji 7-ej ŚWIAT, mówi, że nagle mnie oświeci, nagle zobaczę konkretne sprawy, idealne, warte zachodu i zainteresowania. Nagle poczuję spełnienie, zadowolenie, pełnię szczęścia... lub też nagle wyjadę, gdzieś daleko.
Na nic takiego się nie zapowiada (poza ewentualnym wyjazdem do bliskich, ale to jakieś 60 km, ode mnie)... ale wiadomo, pozycja 7, to niespodzianki, rzeczy które pojawiają się z nagła, są zaskakujące i nieoczekiwane!!!
AS pałek naładowany jest energią ognia, mówi, że wszystko będzie działo się szybko, w zawrotnym tempie, w nieustającym ruchu, na ciągłych zmianach... Jednym słowem: tydzień szybkich, efektywnych (mam nadzieję) działań, bezustannego ruchu...
KAPŁAN może być realną osobą, moralną, mądrą, ale również może mówić, że ja będę do spodu moralna, będę działała mądrze i rozsądnie.
Dla innych będę dobra, serdeczna i miła jak ulepek.
Nie odczuję straty, przynajmniej na planie psychicznym nic takiego mnie nie dopadnie.
Nad całym rozkładem góruje walet kielichów.
O tej karcie, wielokrotnie pisałam: kochanek, osoba młodsza, skrywana przed światem, często działająca dyskretnie na moją rzecz, dla moich korzyści. I na tym opisie poprzestanę... czas wyjaśni któż to zacz.
AS kielichów w perspektywie, mówi o wybuchu uczuć, o miłości, która... niewykluczone, dopadnie mnie z końcem tygodnia, a może już w kolejnym tygodniu.
Jak widać karty wyjątkowo fajne. Cudowne przesłanie, super energia, która zapowiada całkiem sympatyczne wydarzenia. I takiej wersji, będę się uparcie trzymała.
Może trudno naszkicować przebieg wydarzeń, ale wiem jedno: w żadną daleką podróż się nie wybieram... ale kto wie? Życie bywa przecież... zaskakujące i pełne niespodzianek.
Ucieszyła mnie karta KOCHANKOWIE na pozycji 1-szej. Nie, żebym zaraz nastawiała się na wielkie uczucie, na ogromną MIŁOŚĆ... ja nie z tych tęskniących i niecierpliwych, ani zdesperowanych. Nauczyłam się żyć sama i niekoniecznie widzę miejsce dla kogoś przy sobie. Najpewniej przeszkadzałby mi na każdym kroku. Jasne, że potrzebuję pomocnika, ale pomocnik, to nie partner.
Z zazdrością i też z niekłamanym podziwem, patrzę na sąsiada z przeciwka, który sam... ociepla dom. Kręci się chłopina od rana do wieczora, wierci dziury w ścianie, dokleja styropian. Idzie mu to naprawdę sprawnie, aż miło się patrzy.
A ja biedna? Sama muszę działać łuparką i najpewniej sama wezmę się za szambo, bo taki pomocnik jak DOBRY NAŁOGOWIEC, to porażka na całej linii.
Pewnie źle, że na panów przez pryzmat takiego leniwego dziadę patrzę, ale cóż, moje doświadczenia są takie, a nie inne.
Ale wracając do kart.
Cóż, wieszczy karta KOCHANKOWIE? Ano, zjednoczenie się z idealnym osobnikiem. To, z grubsza rzecz biorąc.
Generalnie, KOCHANKOWIE poza partnerem, wieszczą konkretne umowy, wspólne przedsięwzięcia, najprzeróżniejsze spółki, idealną współpracę.
Na pewno, mówi o bardzo ważnym związku, o ważnej i istotnej relacji, na zasadzie dobrego współdziałania.
Nie jest to karta wyborów, przynajmniej dla mnie. Niby jak miałaby wskazywać na wybór? Wystarczy przyjrzeć się karcie z talii Crowleya. Nie pachnie żadnym wyborem, żadnymi wątpliwościami.
Przyjdzie czas (wena twórcza), to dokładnie i z detalami tą kartę opiszę.
III kielichów w negatywie niestety, budująca nie jest. Wskazuje bowiem na całą gamę blokad i rozterek, oraz wątpliwości serducha.
Ta karta wskazuje, że powinnam ku jakiejś konkretnej osobie wyciągnąć w odzewie ręce, a ja... będę się wahała, analizowała czy warto. Zupełnie bez sensu.
IX kielichów jako najbardziej rodzinna karta usadowiła się na pozycji 3-ciej, czyli w miejscu, gdzie znajduje się rada, wskazówka jak działać, jak postępować. Namawia ona do działań dla bliskich, niekoniecznie jedynie dla samej siebie.
Działaj dla zysku bliskich, dla korzyści tych, których kochasz, myśl o wspólnocie do której należysz. Tak z grubsza brzmi jej przesłanie.
VII kielichów z pozycji 4-tej dyskretnie przypomina, że należy żyć tu i teraz, a nie jakimiś ideałami - rodem z przeszłości.
Dla mnie jest to karta wielce miłosna. Miłość pod duchem tej karty jest wielka, wylewająca z brzegów, wręcz wyidealizowana, ale też często skrywana na dnie serducha i nie wyjawiana światu. Mam nadzieję, że kiedyś opiszę tą kartę, bo należy jej się osobny post.
Na partnerskiej usadowił się Rycerz kielichów... RYBA.
Rycerz kielichów jest rasowym uwodzicielem, który aktywnie walczy o uczucia. To również może być osoba ze znaku RYB, jak najbardziej. Rycerz kielichów kocha, jest emocjonalny, kieruje się uczuciami.
IX pałek na wyniku wskazuje na... pewność, że to co jest, jest właśnie tym o co mi tak naprawdę chodziło.
Pojawiający się na pozycji 7-ej ŚWIAT, mówi, że nagle mnie oświeci, nagle zobaczę konkretne sprawy, idealne, warte zachodu i zainteresowania. Nagle poczuję spełnienie, zadowolenie, pełnię szczęścia... lub też nagle wyjadę, gdzieś daleko.
Na nic takiego się nie zapowiada (poza ewentualnym wyjazdem do bliskich, ale to jakieś 60 km, ode mnie)... ale wiadomo, pozycja 7, to niespodzianki, rzeczy które pojawiają się z nagła, są zaskakujące i nieoczekiwane!!!
AS pałek naładowany jest energią ognia, mówi, że wszystko będzie działo się szybko, w zawrotnym tempie, w nieustającym ruchu, na ciągłych zmianach... Jednym słowem: tydzień szybkich, efektywnych (mam nadzieję) działań, bezustannego ruchu...
KAPŁAN może być realną osobą, moralną, mądrą, ale również może mówić, że ja będę do spodu moralna, będę działała mądrze i rozsądnie.
Dla innych będę dobra, serdeczna i miła jak ulepek.
Nie odczuję straty, przynajmniej na planie psychicznym nic takiego mnie nie dopadnie.
Nad całym rozkładem góruje walet kielichów.
O tej karcie, wielokrotnie pisałam: kochanek, osoba młodsza, skrywana przed światem, często działająca dyskretnie na moją rzecz, dla moich korzyści. I na tym opisie poprzestanę... czas wyjaśni któż to zacz.
AS kielichów w perspektywie, mówi o wybuchu uczuć, o miłości, która... niewykluczone, dopadnie mnie z końcem tygodnia, a może już w kolejnym tygodniu.
Jak widać karty wyjątkowo fajne. Cudowne przesłanie, super energia, która zapowiada całkiem sympatyczne wydarzenia. I takiej wersji, będę się uparcie trzymała.
Może trudno naszkicować przebieg wydarzeń, ale wiem jedno: w żadną daleką podróż się nie wybieram... ale kto wie? Życie bywa przecież... zaskakujące i pełne niespodzianek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam