Jak wiadomo... trochę wolniejsza jestem. Nie tak całkiem WOLNA, bo pochłaniają mnie zaległości ogrodowe. A nazbierało się tego trochę, oj nazbierało!!!
Dość dawno temu dostałam taki e-mail:
Dwa lata temu, w 2017 r. stawiałaś mi karty. Wywróżyłaś mi, że poznam nową miłość w terminie do dwóch lat. Kiedy już zaczęłam wątpić, w ostatnim podanym przez Ciebie, tj. karty czasie, w lutym tego roku coś się zadziało.
Dość dawno temu dostałam taki e-mail:
Dwa lata temu, w 2017 r. stawiałaś mi karty. Wywróżyłaś mi, że poznam nową miłość w terminie do dwóch lat. Kiedy już zaczęłam wątpić, w ostatnim podanym przez Ciebie, tj. karty czasie, w lutym tego roku coś się zadziało.
Zadziało
się w moim sercu i głowie. Poznałam Kogoś.....
I tu zaczynają się schody.
Facet jest młodszy 9 lat, żonaty..., a ja jeszcze ze swoim "psychopatą", jak go
określiłyśmy, nie rozstałam się, choć papiery leżą u adwokata.
Błagam Cię,
Elu!!!! Sprawdź w swoich magicznych kartach, czy ta nowa znajomość jest mi
pisana. Do tej pory znałam tylko samych drani, a mąż to już apogeum draństwa, a
ten nowy, jest jak z innego świata.... Znajomość rozwija się bardzo subtelnie,
człowiek pomocny, delikatny, "stanowczy". O nic nie muszę się szarpać, w lot
"chwyta" czego mi potrzeba....
Bardzo bym chciała, by ta znajomość trwała,
ale czy to ma sens? nie chcę już żadnych łez, rozczarowań.....
Wiem: żonaty -
kłopoty, mrzonki. Ale po 29 latach zdrad męża, kiedy te jego kobiety nie miały
żadnych skrupułów "ładować się" w moje małżeństwo, myślę już inaczej. Nie jestem
mściwa. Ale wreszcie chcę zawalczyć, a najlepiej DOSTAĆ swoje szczęście:
prawdziwą miłość, szacunek, radość życia.....
Proszę, postaw karty. Czy pan
S. to jest moja prawdziwa miłość na zawsze? Czy to przepustka do normalnego
życia?
Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam,
Izabela
Kochana IZABELLO,
Nie wiem, czy Twój problem jest nadal aktualny, czy wciąż czekasz niecierpliwie na wróżbę, ale mimo wszystko spojrzałam w karty dla Ciebie.
Pytanie krótkie i proste: czy pan S. jest Twoją prawdziwą MIŁOŚCIĄ na zawsze?
1. walet pałek 2. III denarów 3. Rycerz pałek STRZELEC 5. Król pałek LEW 6. IX pałek 7. X denarów 8. SĄD 9. X pałek 10. VI pałek 11. VI pałek 12. SŁOŃCE 13. WIEŻA
Jak widzisz sama, w perspektywie pojawiła się WIEŻA, a ta na pewno nie pozwoli panu S. pozostać w Twoim życiu na zawsze. Smutne, ale tak to właśnie wygląda.
Nie chcę Ciebie oszukiwać, nie chcę dawać Ci pewności, że zostaniesz z panem S. do końca swoich dni, tym nie mniej na pewno jakiś czas będzie wam ze sobą całkiem sympatycznie.
WIEŻA co do zasady rozwala wszystko przez czynniki zewnętrzne. Wygląda więc na to, że jakiś czynnik zewnętrzny zaingeruje w waszą relację np. w postaci małżonki, która niekoniecznie będzie chciała pana S. stracić i zaciąży na chybcika?
Będziesz mogła na nim polegać!!! To nie jest jakiś urwipołeć, a już na pewno nie żaden psychopata!!!
Bez wątpienia, dzięki niemu spojrzysz na mężczyzn inaczej. Zobaczysz, że nie wszyscy mężczyźni to dranie! Tyle, że nawet NIE-DRANIE, potrafią niechcący skrzywdzić. Ot, chociażby dlatego, że gdzieś tam, kiedyś podjęli poważne zobowiązanie, zakleszczyli się w jakimś mało satysfakcjonującym układzie i nagle dopada ich MIŁOŚĆ przez duże M, która niestety - przyszła zbyt późno. Pani - legalna małżonka walczy jak lwica, drapieżnie i ostro, bo przecież żadna kobieta nie pozwoli na to, żeby całkiem sensownego mężczyznę, zabrała jej inna kobieta. Logiczne prawda? DRANIA odda bez mrugnięcia okiem, ale sensownego faceta? Absolutnie NIE!
W dużej mierze na wasz związek będzie miało wpływ... dziecko! Mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci do głowy, usidlać a taki sposób pana S., bo skutki takich działań byłyby dla Ciebie opłakane.
III monet delikatnie ostrzega, że niekoniecznie pan S. jest Ci pisany. Niekoniecznie pójdzie w trwałą relację jak w dym.
Pamiętaj, kochana moja, że ON jest już czyjś, a z cudzymi panami, to jak z cudzą rzeczą. Możemy ją pożyczyć, ale tak czy siak, musimy oddać. Pewnie, że przy okazji możemy ją lekko "popsuć", ale mimo wszystko - oddać musimy.
Ja nie ganię nikogo za zadawanie się z cudzym osobnikiem. Absolutnie nie!!! Mimo wszystko, gdy chciałybyśmy trwałego związku lub małżeństwa, musimy sobie zdawać sprawę, że akurat w tym układzie - jesteśmy raczej na straconej pozycji, której nawet pojawienie się potomka, nie zmieni. A jak zmieni, to być może będzie przy nas zasmucony i pełen wyrzutów NIE-DRAŃ.
DRANIE - wiadomo, elegancko sobie z tematem poradzą...
Także moja kochana IZABELO, możesz mieć pana S. na chwilę, na jakiś czas. Możesz być szczęśliwa, ale przez jakiś moment. Stały związek z panem S. nie jest Ci pisany. Smutne, ale tak właśnie widzą to karty.
Czy WIEŻA zadziała za 7 lat, czy za 7 miesięcy, trudno powiedzieć, bo jak wiesz dla tarota czas jest pojęciem względnym, to zadziała na pewno.
I kto wie, czy w momencie, kiedy ja w końcu... publikuję posta, pana S. dawno już w Twoim życiu nie ma.







Przepiękna interpretacja pytania i rozkładu kart tarota :)
OdpowiedzUsuń