wtorek, 6 sierpnia 2019

JAK ZBITY PIES...

Typowy scenariusz. Ona poznaje jego, zakochują sie w sobie, spotykają sie, wszystko jest pięknie jak nigdy wcześniej i nagle z jego telefonu o 3:30 w nocy dzwoni inna kobieta i prosi o rozmowę. Okazuje sie, ze ów Pan ma narzeczona w ciąży.
Żart czy prawda?
Pan zaprzecza. Mowi, ze ktos chce go wrobić i zniszczyć mu życie.
kim jest ta kobieta dla niego?
Załamana liże rany. Pytam siebie, dlaczego znów mnie to spotyka?
W co wierzyć i komu wierzyć?
Proszę Droga Ellu pomóż mi zrozumiec to czego nie rozumiem.
Chciałabym wiedzieć jak to właściwie z nami jest. Czy Robert był ze mna szczery? Jakimi intencjami sie kierował?
Co z nami dalej bedzie?
Czuje sie jak zbity pies.

Ona 

Witaj kochana ONA,
Mam nadzieję, że dzisiaj  -  czujesz się zdecydowanie lepiej, że pewne sprawy już się wyjaśniły.

Jeszcze jakiś czas temu na cito patrzyłabym w karty, ale dzisiaj trochę zmieniły się moje priorytety i blogowanie zeszło na boczny tor. Tym nie mniej, mam nadzieję, że moje karty chociaż trochę rozświetlą Ci temat tajemniczej kobiety i jej dziwnego telefonu. 
Tak nawiasem, powiem, że znam najprzeróżniejsze zachowania kobiet, szczególnie tych odtrąconych i szczerze Ci powiem, że taki telefon o dziwnej porze wcale mnie nie zaskakuje. 
Prawda jest jednak taka, że temat należy dogłębnie prześwietlić bez emocji, na zimną logikę. o którą Tobie na ten moment jest trudno, bo jesteś pogrążona w emocjach cierpienia.
Zastanawiające jest to, że jakaś bliżej Tobie nie znana pani dzwoni do Ciebie o 3.30 z "cudowną" informacją, która zwala z nóg. Dlaczego o takiej tajemniczej godzinie? Dlaczego z jego telefonu?
Jedno jest pewne, że dostęp do jego telefonu miała! I na pewno, pan albo słodko spał, albo był nadziabany jak przysłowiowy messerschmitt, albo wyszedł na chwilę do toalety, a pani po cichaczu wykonała telefon. Działo się to, na 1000 % - bez jego wiedzy!!!
Czy jednak to oznacza, że jest jego narzeczoną? Czy z jej informacji można wnioskować, że naprawdę jest w ciąży? 
Jej informacja, zważywszy na porę, niekoniecznie czyni ją wiarygodną!
Kobiety bardzo często "zaciążają" jedynie dlatego, aby usidlić jakiegoś pana. Możliwość zaciążenia, to naprawdę ciężkie działo, które wytaczają zdesperowane kobiety. I bardzo często taka ciąża jest fikcyjna jedynie! Służy konkretnemu celowi. I, żeby nie było: nie tylko młode panie wytaczają taką solidną broń.
No, ale do rzeczy, czyli do spojrzenia w karty, jak to faktycznie wygląda... przynajmniej w kartach.
Zacznę od sprawdzenia:

- kim jest ta kobieta dla niego?

1. X kielichów 2. MAG 3. SŁOŃCE 4. SIŁA 5. IV pałek 6. VII kielichów 7. Król mieczy WODNIK 8. VIII denarów 9. VIII kielichów 10. SPRAWIEDLIWOŚĆ 11. X denarów 12. AS kielichów 13. IV mieczy

X kielichów, która rozpoczyna rozkład jest kartą starych małżeństw, starych związków, zwietrzałych układów, wszelkich relacji, co to doszły do pewnego etapu i dalej przed nimi już nic nie ma: miłość się wypaliła, emocje minęły i już nie powrócą. Z tej karty nijak wnosić, czy ta relacja była sformalizowana czy też luźna.
Jedno co można z niej wywnioskować to to, że rzeczywiście COŚ tych dwoje kiedyś łączyło, ale na dzień dzisiejszy jest to wypalona relacja. Najpewniej dla Roberta jedynie.
W kartach pokazuje się wątek oszustwa, kłamstw, intryg i matactw, bo o tym mówi usadowiony w negatywie MAG, co wyjaśnia nocny telefon do Ciebie. Kłamliwie informujący o ciąży, ale skuteczny!
Według niego relacja jest zakończona, a według niej - absolutnie NIE. 
Ona o niego walczy jak lwica, bo wciąż go kocha. 
Powiem tak: uważam, że tylko zdesperowana kobieta zdolna jest do wykonania nocnego telefonu! Poszłam za taką myślą, która powstała z logiki i trochę z życiowej wiedzy. I karty mi potwierdzają, że tak to właśnie wygląda. 
Widzę również, że Ona nie odpuści! Uparcie będzie dążyła do zalegalizowania czy w jakiś sposób sformalizowania tej zwietrzałej relacji. 
Zwietrzałej i nie rokującej - według niego. Według niej: wciąż żywej i pełnej miłości. Nie ważne, że z jej strony jedynie... Ona sądzi, że jej MIŁOŚCI starczy za dwie osoby. Nie wykluczam, że ona usłyszała coś takiego: zróbmy sobie przerwę (VIII kielichów!), ale świadoma, że chwilowa przerwa, może oznaczać definitywny koniec, absolutnie jej nie zaakceptowała i wciąż działa.
Nie wiem czy jesteś na tyle silna, że dałabyś radę przeskoczyć desperatkę i trwać przy nim pomimo jej usilnej walki o niego na negatywnym MAGU... Myślę, że nie stać Ciebie na takie marnowanie sobie życia.
Jeśli ON Ciebie kocha, to niech do Ciebie wróci, kiedy już zamknie temat desperatki i będzie od niej wolny na tyle, że nie będzie dziewczyna witką odganiała jego potencjalnych partnerek, smagając je dziwnymi informacjami.
Gwoli ścisłości: ja w kartach nie widzę dziecka... chociaż kto wie, może pojawiający się z nagła Król mieczy WODNIK, może na dziecko wskazywać?
karty 

- jaki stosunek ON ma do Ciebie? Uważam, że to jest najważniejsze pytanie. 

1. WISIELEC 2. Rycerz mieczy BLIŹNIAK 3. SPRAWIEDLIWOŚĆ 4. GŁUPIEC 5. IX kielichów 6. V mieczy 7. VI mieczy 8. PUSTELNIK 9. III mieczy 10. WIEŻA 11. VI pałek 12. KAPŁAN 13. SŁOŃCE

Myślę, że zafundujesz mu koniec relacji. 
Dlaczego tak sądzę? Wnoszę to po V mieczy i VI mieczy. Pełna godności i szacunku do siebie odbędziesz z nim konkretną rozmowę i zostawisz go z jego problemem. Podziękujesz mu za wspólnie spędzony czas i jasno postawisz sprawę: konkretnie zamknij temat desperatki, a potem wróć... jeśli mnie naprawdę kochasz. Mnie na nocne szarpaniny nie stać, poza tym nie chcę wątpić, muszę być pewna mężczyzny z którym jestem.
Myślę, że taką rozmową wprowadzisz uczciwość i moralność do waszej relacji.
On sobie jakoś poradzi z waszym rozstaniem, co wnoszę po mistrzowskim przechodzeniu przez III mieczy (pozycja 9). 
Dodam, że ON nastawiony jest na trwałą relację i żywi do Ciebie ogromne uczucia... żebyś nie myślała, że jedynie wątek desperatki góruje nad waszą relacją. Ma wpływ na jej rozwój, to pewne! 
Ta kobieta, niestety jest realną przeszkodą. Ona jest i według poprzednich kart - nie odpuści. Relacja zwietrzała, bo zwietrzała, ale psychotycznie widziana, staje się  realną i wciąż funkcjonującą prawdą.

Z owych rozkładów wnioskuję, że wycofasz się z relacji, po to by ochronić siebie. Dzisiaj czujesz się jak zbity pies, po jednym nocnym telefonie... a gdybyś tak miała co noc odbierać takie tajemnicze telefony, jakbyś się czuła? Po Ci to? Wprowadziłabyś w swoje życie niepokój, chaos, nieustające złe samopoczucie, stałe rozdrażnienie. 
Myślę, że czasem takowe wycofanie rzeczywiście rozjaśni problem. 
Po prostu, niechcący podjęłabyś walkę o faceta, której najpewniej nie chce żadna normalna kobieta.
Prędzej czy później poczujesz się lepiej. Z czasem pogodzisz się z wypadkami, które zaszły. Nie musisz w nich uczestniczyć, ale z boku się przyglądać: co z tego wszystkiego wyniknie.
Dodam, że jeśli Robert Ciebie naprawdę kocha, to nie jedynie słowem, ale czynem udowodni Ci, stałość i moc swoich uczuć i wpłynie na to, że owa kobieta zniknie z Twojego życia... z jego na pewno również.

Uważam również, że Robert był szczery i jest zaskoczony podobnie jak Ty owym telefonem. Tyle, że On ma szansę nie dopuścić do powtarzania się nocnych telefonów, bo przecież owa kobieta nie wzięła się znikąd. To jest jakiś element jego życia, który niekoniecznie chce dobrowolnie z niego wyjść. A skoro On w jakimś stopniu przyczynił się do tego, że miała dziewczyna realną możliwość wykonania telefonu, to niech temat zamknie w jakikolwiek sposób. To jego problem, nie Twój.
Jednakże, nie powinnaś się czuć jak zbity pies. Możesz się czuć w jakiś sposób oszukana, ale uwierz, że On nie miał zamiaru Ciebie oszukać. Żył w przekonaniu, że temat owej kobiety jest zamknięty, a tu masz...
Z logiki, jego tłumaczenie, że ktoś chce mu zniszczyć życie, jest trochę wątpliwe. Niby kto? Wróg? Ktoś podstawił jakąś tajemniczą panią? Jeśli tak rzeczywiście jest, to ów ktoś miał naprawdę jakieś silne podstawy, aby mu życie zniszczyć. 
Skoro ktoś chce go zniszczyć, to niechybny znak, że Robert komuś jakąś solidną krzywdę uczynił, bo przecież z byle powodu nikt nikomu życia nie niszczy.
To są tylko pytania, nie poparte kartami. Jednakże już owe pytania, wiele wyjaśniają.
W każdym razie, radziłabym Ci nie uczestniczyć w jakichś tajemniczych "niszczących" przepychankach. Tak też sugerują karty.

Wiem, że niekoniecznie Ciebie pocieszyłam kartami. I owszem radę dałam... ale wybór jest Twój. 
Dla mnie najbardziej zastanawiające jest Twoje stwierdzenie, a właściwie pytanie: dlaczego znów mnie to spotyka?
Kochana ONA, jeśli masz życzenie, to dogłębniej sprawdzimy, dlaczego tak się dzieje w Twoich relacjach... Czy dopadł Ciebie jakiś wzorzec?

Cieplutko pozdrawiam, życzę szybkiego wylizania się z ran. I pamiętaj: na Robercie świat się nie kończy, a może wręcz przeciwnie? Poza tym, wszelkie emocje, nawet te najgorsze cierpienia - mijają, a potem jest już tylko lepiej..




1 komentarz:

  1. Kochana Ellu, czas leci a życie toczy sie dalej...i zatacza koła..

    ...w poście "jak zbity pies"...padły słowa:"Dla mnie najbardziej zastanawiające jest Twoje stwierdzenie, a właściwie pytanie: dlaczego znów mnie to spotyka?
    Kochana ONA, jeśli masz życzenie, to dogłębniej sprawdzimy, dlaczego tak się dzieje w Twoich relacjach... Czy dopadł Ciebie jakiś wzorzec?"
    No właśnie Droga Ellu, jak to ze mna jest i z tymi wzorcami, schematami zataczającymi koło?
    Meczy mnie to od dawien dawna i nie znajduje odpowiedzi...naiwność dziecka i chęć bycia kochana...tylko jak rozpoznać Tego właściwego człowieka, Droga Ellu, w tłumie gdzie pełno masek i nieprawdziwych JA ?
    Proszę rozwiej moje rozkminki w wolnej chwili..pomóż zrozumiec.
    Pozdrawiam
    ONA.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...