środa, 15 stycznia 2020

... trochę o kartach na rok 2019 - dywagacje

Dzisiaj chciałabym odnieść się trochę do wizji jaką poczyniłam na rok 2019... Oczywiście, chodzi o karty, które postawiłam sobie. Egoistycznie, a cio.


Wielkimi literami napisałam: priorytetowa tego roku, będzie dla mnie - stabilizacja i... rodzina.

I tak rzeczywiście było. Na rodzinie właśnie się skupiłam, na domu.  Wycofałam się też troszeczkę na pobocze. Niekoniecznie wciąż myślałam, ale wycofana byłam  - to pewne. Nawet bardziej niż bym chciała.

czeka mnie pełnia szczęścia, powodzenie, spełnienie, czyli bezpieczeństwo i spokój!!! 

Były w moim życiu chwile spokoju, ale czy rzeczywiście czułam się bezpieczna. Nie do końca.
pieniądze w roku 2019 - będę posiadała.
Różnie z tym posiadaniem bywało. Nie powiem były chwile, że radziłam sobie całkiem fajnie, szczególnie gdy pracowałam w pewnym markecie.

Karty w sprawach zawodowych były wielce optymistyczne, ba nawet sugerowały, że zostanę CESARZEM, ale niestety do tego nie doszło. I owszem byłam, krótko pracownikiem, ale szeregowym i tyle. No chyba, że siedzenie na kasie, to wielka nobilitacja👎. Nikt mi pracy nie załatwił: ot, wysłałam CV i zostałam przyjęta. 
Przez galopujące manka z pracy zrezygnowałam o czym najpewniej wspominałam na blogu... Zaraz po moim odejściu właściwie hurtowo zaczęli się zwalniać wszyscy. No, prawie wszyscy.  Jakaś tam "żelazna" brygada została. Wiadomo, zawsze tak jest.
Zadowolona, spełniona będę cały okrągły rok. 
I dobrze!!! 😍😍 Oby.
No tu to już wyraźnie popłynęłam w optymizm, wręcz kosmiczny!  Było średnio, po prostu średnio! Absolutnie nie tragicznie, ale o zadowoleniu i spełnieniu - trudno mówić.
w moje życie ktoś może wejść. 💕💕

W moje życie nie wszedł NIKT!!! 
Pojawiał się co prawda częściej pewien znajomy, ale relacja z nim jest właściwie jedynie na poziomie znajomości i tyle. 
Zniknął właściwie na stałe DOBRY NAŁOGOWIEC. Czasem się pojawi, ale chyba jedynie po to, żeby mnie zwieść, obiecać i na tym koniec.

Wróżba była wyraźnie nazbyt optymistyczna. Może nie tyle wróżba jako taka, ale moja interpretacja NA PEWNO!
Może było w owej interpretacji wiele chcenia czy pragnienia? Najpewniej TAK.
Jednym słowem, karty trzeba czytać tak jak mówią, a nie tak jakbyśmy chcieli, aby było.
Prawda jest jednak taka, że karty nie były wcale złe, a to oznacza, że mimo wszystko rok nie był zły, bo i nie był. 
Może nie był to rok odlotowy, ale żadnych tragedii nie było... Jakoś dokulałam się do jego końca.
Chociaż szczerze mówiąc: końcówka roku nie była budująca, ale nie znam roku w którym z końcem roku nie kumulowałby się problemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...