piątek, 21 lutego 2020

CHOROBA ZAWSZE COŚ ZNACZY

Umęczona jakoś dziwnie bardzo jestem, najpewniej po nocnym szkoleniu, bo zaraz po zakończeniu nocki - jechałam do domu. Pokręciłam się trochę po domu, w końcu padłam. Energii nie miałam za wiele, więc znowu usnęłam. W końcu planowo położyłam się do łóżka.


Dopadła mnie taka dziwna trzęsiawka o 4-tej w nocy, że aż się przebudziłam. 

Z nosa leciało mi wręcz jak z kranu. Wstałam więc, zrobiłam sobie kawę i gorący termofor i ponownie poszłam spać.
Z samego rana dopadł mnie mroczny nastrój. Czułam ogromny dyskomfort, a w uszach dźwięczało mi nieustająco:

CHOROBA ZAWSZE COŚ ZNACZY !!!

Z zasady nie choruję! Pewnie, że gdy przegnę i dźwignę coś ponad moje siły, dopada mnie kręgosłup... Staram się jednakże szybko temu zaradzić: siadam na gorącym termoforze i NIC nie robię, póki mi nie odpuści. W zasadzie działa, o ile zbyt szybko nie zaczynam aktywnie działać.
Przeziębienia jednakże omijają mnie szerokim łukiem. A tu masz!
I jakoś rozgrzać wewnętrznie się nie mogę. 
Taki stan dopadł mnie w krótkim czasie po podjęciu pracy w sklepie.  I już wiedziałam, że długo nie popracuję...  Właściwie modliłam się, aby wytrwać jak najdłużej. 
I chyba, podobnie będzie tym razem.  Niestety.
Pamiętam, że swego czasu, gdy pracowałam za Stuttgartem wciąż zadawałam sobie pytanie: co Ty tutaj robisz kobieto? To nie Twój świat, nie Twoja bajka. Pomimo to, wytrwałam dość długo. Nad motywami mojego długiego przebywania tam - rozwodziła się nie będę, ale nie były to jedynie finansowe motywy.

Jedno jest pewne: już jestem obok, a nie w środku. Nie czuję się częścią całości.
Jakże ja zazdroszczę OLI jej postawy. Gdzie nie pójdzie jest wspaniała i cudowna, jedynie inni rzucają jej kłody pod nogi. Inni, oczywiście - gorsi i niższego sortu.
Absolutnie negatywne podejście, ale jakże ją personalnie wzmacniające!

Ja jednakże, zawsze szukam winy w sobie. 
Znowu COŚ ci nie pasuje? Znowu szukasz dziury w całym? 
Co z Tobą jest nie tak?
Inni jakoś się odnajdują, a TY ?
I tak sobie zaczęłam analizować wszystkie moje podjęte w ostatnim czasie prace w których nie zagościłam długo i które rzucałam po krótkiej chwili.
Poza wózkami widłowymi, które rzuciłam po 2 dniach, to najczęściej odchodziłam z pracy, bo kompletnie nie leżała mi brygada, ludzie, kierownicy.
Nie leżała mi również praca na opiece, ale to jedynie dlatego, że setnie się nudziłam i miałam poczucie marnowania czasu.
Często rodzaj pracy bardzo mi odpowiadał, ale środowisko - już niekoniecznie i  to skutecznie mnie od pracy odrzucało.
W tropikach - praca mi się podobała chyba najbardziej. 
Dojazdy też pewnie znosiłabym lepiej, gdybym pracowała w miłym towarzystwie i nie jechała 114 km na wkurzeniu, co jest niebezpieczne, ba wręcz groźne dla życia.
Mimo wszystko  - udało mi się przepracować tam pół roku.
W sklepie od wejścia odrzuciły mnie intrygi ludzkie. Obserwowałam je z boku, ale mimo wszystko w jakiś pośredni sposób odbijały się na mojej psychice... A pączkujące manka, przypieczętowały moje odejście.
Marzyłam o pracy na stacji benzynowej, ale tak naprawdę niewiele różni się ta praca od pracy w sklepie.
I niby nowa brygada i wszyscy startują z tego samego poziomu, ale to nie jest prawda.

Jakież szczęście mają Ci, którzy robią to co lubią i współpracują z sympatycznymi ludźmi!

Na fazie takiego prawie... z lekka depresyjnego stanu postanowiłam zapytać się tym razem KSIĘGI I-CHING., jak to też będzie z nowo podjętą pracą.

Program jest już w necie niedostępny, ale ja swego czasu go sobie zainstalowałam i mam możliwość korzystania z niego. Póki co, działa bez zarzutu. 
Chętnie bym go reklamowała, ale cóż po mojej reklamie, skoro program jest niedostępny?

Zapytałam więc: jak mi będzie w pracy na bp?

Oto odpowiedź księgi (żywcem z programu!):




56. LU. Wędrowiec (Załatwianie Spraw, Szukanie Domu, Trafienie do Celu)



Bohaterem Heksagramu jest Podróżnik, który w Drodze szuka schronienia. W nieznanym środowisku musi nauczyć się godzić z warunkami, które mu się oferuje, aby nie ściągnąć na siebie wrogów i odmowy pomocy w potrzebie. Mimo, że zdobył schronienie i młodego sługę, traci to i musi odejść. Następnie może odpocząć w bezpiecznych warunkach, oferuje mu się korzystne układy, ale nie zaspokajają one prawdziwych pragnień jego duszy. Gdy okazuje wszystkie swoje zdolności i ambicję zostaje uznany i oferuje mu się dający poważanie urząd w państwie. Pozostaje jednak obcy w tym kraju i za zbyt małe zaangażowanie w sprawy obywateli to, co zdobył zostaje mu odebrane.


Przykład:


Przelotny pobyt gdzieś, krótka znajomość i kontakty z nieznanymi, przypadkowymi ludźmi, albo obcokrajowcami. Spotkanie z kimś z podróży. Otrzymanie wiadomości z daleka. Tymczasowość, niezobowiązujące spotkania z obcymi ludźmi, poza domem. Turystyka, zwiedzanie. Wchodzenie w nowe otoczenie wymaga rozwagi, umiejętności znalezienia się w nieprzewidzianych sytuacjach, właściwej oceny ludzi i własnych możliwości, natychmiastowego podejmowania decyzji. Szerokie horyzonty umysłu i znajomość świata pozwalają widzieć nieważność rzeczy i nie martwić się ich odchodzeniem. Obiektywizm, dystans.

III linia:

Nie starał się zrozumieć innych, więc oni także nie chcą go zrozumieć i wycofują swoje poparcie.

VI linia:

Ktoś zapomniał w locie o zadbaniu o swoje interesy. Zlekceważył los tubylców, więc oni zlekceważyli jego.


Po przemianie:

16. JU. Entuzjazm (Zapał, Euforia, Idealizm)


Streszczenie:

Bohaterem Heksagramu jest król ożywiony wielką ideą, do której usiłuje przekonać innych. Zaczyna urządzać uroczyste parady wojska i festyny dla ludu, prezentuje się wszystkim podczas religijnych uroczystości i powołuje na Tradycję we wszystkim, co chciałby uczynić. Wszystko to ma służyć zmobilizowaniu wielkiej rzeszy społeczeństwa do czynu, który im wyznacza. Gromadzi zwolenników swojej idei, którzy z kolei przekazują ją dalej. Mierzy się także z uporem tych, dla których propozycja wydaje się nierealna, z ich wyższością, wahaniami, po czym, gdy już do swojego pomysłu zapalił wielu zwolenników staje wobec próby rzeczywistości, która odmawia mu swojego poparcia i realizacji. Zagrożony popadnięciem w fanatyzm decyduje się odstąpić od pomysłu.


Przykład:

Zapał. Reklama. Uroczyste świętowanie, parady i procesje. Podniecenie, którym próbujemy zarazić innych, aby osiągnąć wymarzony cel. Propaganda jakiejś określonej idei, poglądu na świat. Przedstawienie artystyczne. Także wspólnie odprawiane rytuały religijne, aby przywołać dobre zdarzenia. Cała sprawa może się okazać przemijającym podnieceniem i nie przynieść żadnych efektów w rzeczywistym życiu. Marzenie. Wizualizowanie sobie sukcesu i przekonywanie innych do niego.

Ciekawa odpowiedź księgi. Niestety, nijak nie mogę z niej wyczytać trwałości owej pracy i długotrwałego zasiedzenia.

Moja znajoma wciąż powtarza: szukaj dalej, poza granicami Polski. Granicę masz blisko, właściwie pod nosem.

Cóż, pomna tego, nadal będę wysyłała CV i Lebenslauf. Kto wie, może w końcu znajdę COŚ fajnego, odpowiedniego dla mnie. Może znajdę pracę, którą będę wykonywała z przyjemnością, a i środowisko będzie przyjazne.
PODPIS

2 komentarze:

  1. Kochana ELLU u mnie trzęsiawka oznacza zawsze duzy i niebezpieczny skok cisnienia, dopadło mnie to w przychodni, okrywały mnie czym się dało, dopiero jak zbiły ciśnienie to przeszło. Całuski Kochana, masz być zdrowa. Alina

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem lewych zwolnień lekarskich dotyczy przede wszystkim pracodawców, którzy muszą wypłacać wynagrodzenie za czas nieobecności pracownika, a jednocześnie mogą nie być pewni, czy faktycznie jest on chory i czy zwolnienie jest uzasadnione.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...