Kochani moi, póki co pracuję. Jak długo będę pracowała, tego nie wiem. Wiele zależy od tego: jak będzie, jacy ludzie będą obok, jaka będzie atmosfera. Wiadomo o co chodzi.
Niezależnie od wszystkiego wiele osób namawia mnie do asekuracyjnego szukania pracy za granicą, która jest parę kilometrów ode mnie. I tak też uczynię.
Praca, niezliczona ilość domowych obowiązków, w tym ogródek - niekoniecznie pozwala mi odpowiadać każdemu postem. Niestety!
Obiecuję jednakże, że postawię karty KASI, ANECIE i MARIOLI J.
Czuję, że potrzebują pomocy i pochylenia się nad ich problemami, co uczynię w pierwszej możliwej wolnej chwili.
Ja wiem, że często potrzeba Wam wsparcia i pomocy, też i pocieszenia, ale niestety nie uda mi się pocieszyć i wesprzeć każdego. To jest nie realne... czasowo.
Kochani moi: idzie wiosna, co widać na każdym kroku, bo zielono dookoła, tak więc, uszy do góry!!! Idzie ku lepszemu!
I pamiętajmy, że jeśli powiemy sobie, że ten rok będzie najcudowniejszym rokiem naszego życia - to tak będzie.
Wszystkich, którym nie odpowiem i nie postawię kart, proszę o zrozumienie... i nie tratowanie mnie jako jedynej alternatywy.
Cieplutko pozdrawiam, życzę wszelkiej pomyślności i proszę o cierpliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zamieszczenie komentarza. Twój komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora.
Tymczasem, poczytaj sobie małe co nieco, albo poszukaj... innego bloga, odpowiedniego dla Ciebie w treści i formie.
Cieplutko pozdrawiam